Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska -> kichająca Tośka Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pią 14:28, 02 Lis 2007
nuna
Gość
 





Tak, ale lek homeopatyczny euphorbion co Tosia dostaje jest na katar spowodowany wirusami, bakteriami i alergia, ma dosyc szerokie zastosowanie, jest na suchy katar, na chroniczny katar, na zapalenie i na ulatwienie oddychania. Tylko potrzeba czasu zeby zadzialal.
PostWysłany: Czw 19:09, 13 Gru 2007
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





Agga, jak się czuje Tosiaczek? Wczoraj przypomniał mi się ten wątek i przed snem sobie o Twoim rudzielcu rozmyślałam...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 21:37, 13 Gru 2007
Agga
Gość
 





To chyba jakaś telepatia Smile
Otóż teraz jestem pewna, że mam rudego alergika na stanie...
Zawiozłam malucha w sobotę do rodziców, żeby zaopiekowali się nią na czas mojej delegacji z przykazaniem, żeby codziennie dawali echinaceę i, jeśli pojawi się ropny katar, sulfarinol.
Odwiozłam ją z mokrym, ale mokrym pod kontrolą, noskiem.
I co? Odbieram królika, który nie kicha, ma czysty nos i wszystko jest ok!!
Przyjeżdżamy do domu, po pół godziny zaczyna się kichanie...
Ale nic - do końca stycznia muszę się wyprowadzić z mieszkania, więc, tak jak ciężko mi myśleć o kolejnej przeprowadzce, tak się cieszę, że wreszcie jest szansa na poprawę zdrowia Tośki.

A do tej pory, jak już od miesiąca, podaję echinaceę - 2-3 kropelki dziennie i jest ok. Tzn nochalek jest mokry, ale nie chcę jej znowu targać po wetach, narażać na stres, kolejną antybiotykoterapię, skoro nic większego się nie dzieje.

To tyle Smile

Dzięki za zainteresowanie w imieniu swoim i inwentarza Smile
PostWysłany: Czw 22:25, 13 Gru 2007
nuna
Gość
 





No, to jedna zagadka rozwiazana Smile mam nadzieje, ze teraz juz bedzie lepiej. Ciekawe co Ty masz w domu czego Twoi rodzice nie maja, moze cos na podlodze, panele, golyleon, dywaniki a moze tapety albo malowane sciany?
Oby w nowym mieszkaniu bylo wszystko ok. i zadnych katarkow i kichan, tego Wam zycze z calego serca, mizianki dla Tosienki i pzdr. dla Ciebie.
PostWysłany: Pią 7:44, 14 Gru 2007
Agga
Gość
 





Właśnie mnie to zastanawia - nie mam pojęcia co w domu mam, ale jedno wiem - kichanie zaczęło się od momentu wprowadzenia się do mieszkania... Mam tylko nadzieję, że nowe będzie lepsze Smile
PostWysłany: Pią 8:43, 14 Gru 2007
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Jest stare ale prawdziwe powiedzenie, - jak się nie słucha dobrych rad to słucha się psiej skóry - (w przenośni pasek)

proszę popatrzeć co starzy ludzie pisali o tym przypadku i jakie podawali rady, sprawdziłem od początku i są zapisy z dnia 23.04. napisane przez KazioR i Zbyszek - gdyby porady zostały wprowadzone w życie nie było by aż tak długo ciągnącego się problemu.


Może skorzystasz z następnej mojej rady i dla dobra królika aby nie było nawrotu choroby na ten okres do końca stycznia dasz go do mamy, przecież jej biednej wątroba wysiądzie od tej chemii jaką dostaje.


Ostatnio zmieniony przez KazioR dnia Pią 8:52, 14 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 8:53, 14 Gru 2007
Agga
Gość
 





Tak, tak, wiem, od początku były podejrzenia o alergię, ale, z przyczyn ode mnie niezależnych, nie mogłam się wyprowadzić z zajmowanego lokum.
Teraz jestem do tego z kolei zmuszona.

Skomplikowane

Ale mam nadzieję, że wszystko się ułoży i trafię do mieszkania, które nie powoduje alergii...
PostWysłany: Pią 8:56, 14 Gru 2007
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





dałem dopisek, przemyśl to może będzie to najlepsze na chwile obecną rozwiązanie dla królisi.


Cytat:
Może skorzystasz z następnej mojej rady i dla dobra królika aby nie było nawrotu choroby na ten okres do końca stycznia dasz go do mamy, przecież jej biednej wątroba wysiądzie od tej chemii jaką dostaje.


Ostatnio zmieniony przez KazioR dnia Pią 8:57, 14 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 9:10, 14 Gru 2007
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





Ta alergia to moze byc to ja przez 7 miesięcy chorowałam (4 zapalenia oskrzeli 1 zapalenie płuc) i lekarze nie wiedzieli co mi jest wymazy pomiedzy chorobą czyste nic.a mnie atakował jakis grzyb mieszkajacy na scianach (niestety nie pamietam nazwy) po przeprowadzce jak reką odjął a ja przez ponad 6 miesiecy na antybiotykach z gorączką odbiło sie to na mojej gospodarce organizmu szczególnie na jelitach i żołądku wiec jezeli to faktycznie alergia to uciekajcie z tego mieszkania
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 9:18, 14 Gru 2007
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





tak..tak, a to już trwa no prawie dwa lata. Niesamowita historia. Na pewno wszystko się ułoży i malizna będzie zdrowiutka ale cała ta przygoda daje nam nowe doświadczenia teraz już wiemy forum jest niezbędne, to źródło potrzebnej nam wiedzy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 19:04, 14 Gru 2007
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





Agga trzymam kciuki, żeby zmiana lokum korzystnie przełożyła się na zmianę stanu zdrowia Tośki. Może coś w ścianach, np. rodzaj użytej farby, albo otoczenie zewnętrzne spowodowało alergię...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 21:11, 14 Gru 2007
Agga
Gość
 





Też mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
Niestety, rodzicom oddać jej na tak długo nie mogę, ale do końca stycznia dużo już nie zostało. No i echinacea w sumie jest lekiem ziołowym, więc nie szkodzi raczej, a podnosi odporność na tyle, że nie trzeba nic innego podawać.
PostWysłany: Śro 13:54, 19 Gru 2007
degus
 
Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: K





Echinacea to żadna chemia! To samo zdrowie, naleweczka! Ja stosowałam nalewkę na jeżówce purpurowej, zwanej sokiem z jeżówki purpurowej herbapolu. Uważam, że rewelacyjnie podnosi odporność. Jest jeszcze inna echinacea i ona działa na inne elementy układu odpornościowego, ale też jest nalewką. Ja tylko zupełnie inaczej dawkowałam niż jest w przepisie. To ciekawe ale takie nalewki działają w sporych rozcieńczeniach. Ja tak na rzadki, wodnisty katar podawałam bronchikum. Mój lekarz dziecięcy się śmiał, bo w tym leku teoretycznie nie ma nic p. alergicznego ale ten lek idealnie działał. Dpokładnie po 2 dniach katar znikał. Ma działanie takie jak leki antyhistaminowe. Ja mieszałam je z echinaceą w niewielkiej ilości wody.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 11:20, 03 Sty 2008
Katarzyna
 
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





Tak czytam i czytam.... O matko ile ten króliczek musiał przejść - serce pęka.... przecież to takie maleństwo. Pozdrawiam i zdrówka życzę!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 21:21, 20 Mar 2008
Agga
Gość
 





No i mamy powtórkę z rozrywki od niemal dwóch już miesięcy...
Nie chwaliłam się, bo miałam nadzieję, że przejdzie, a tymczasem, po kilku bezskutecznych podejściach z lekami mniej inwazyjnymi Tosiek znowu dostał dzisiaj antybiotyk...
Okazuje się, że to, że jej przeszło kichanie jak była u moich rodziców było tylko taką zmyłką, próbą zmylenia mojej czujności. Przeprowadziłyśmy się, więc nie była uczulona na nic, co było w poprzednim mieszkaniu.
Pozostaje tylko się zastanowić, czy ten zwierzak nie jest czasem uczulony na mnie...
Ale jeśli tak, to albo się odczuli, albo do końca jej króliczego życia będziemy częstymi gośćmi u pana w białym fartuchu...
PostWysłany: Czw 21:33, 20 Mar 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





jak zobaczyłm "nowy wpis" w tym temacie, to się wystraszyłam, ale klikając w temat miałam nadzieję, że napisałaś, że Tośka jest zdrowa.......

Kurcze, co małej dolega??? Żeby chociaż można to było wyjaśnić Sad

A może na jakiegoś kwiatka doniczkowego jest uczulona.....?


Ostatnio zmieniony przez kiche_wilczyca dnia Czw 21:35, 20 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 21:57, 20 Mar 2008
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





a moze jest uczulona na kurz albo roztocza?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 8:09, 21 Mar 2008
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





no to jestem zaskoczony a już myślałem, że ten opis o zmianie mieszkania okaże się strzałem w dziesiątkę Sad

Można tylko domniemywać, że choroba nie jest związana z otoczeniem a jest to paskudztwo genetyczne, ona to w sobie ma, tak już żyć z tym musi. Pozostają tylko leki zmniejszające objawy i osłonowe.
Ale znam przypadek ciężkiej alergii która po pewnym okresie całkiem znikła, sami lekarze chyba byli zasmuceni, że tracą pacjenta a więc musisz myśleć pozytywnie mała dojdzie do okresu po którym to wszystko bezpowrotnie minie. I tego jej i Tobie życzę. Bo już ma ona ogromne szczęście, że trafiła na tak wspaniałego przyjaciela jakim Ty jesteś dla niej.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 14:52, 21 Mar 2008
Agga
Gość
 





Mam nadzieję, że ona się w końcu opamięta...
Weterynarz jak nas widzi, to już tylko oczami przewraca i kombinuje co jeszcze można Tośce dać, czego jeszcze nie dostawała.
A Tocha tylko kicha i niczym się nie przejmuje Wink
Tak sobie myślę, że ona to już mnie jako przyjaciela nie bardzo traktuje. Ciągle tylko strzykawka w ręku i podawanie ca chwilę nowego świństwa...
Tak się ten potwór wycwanił, że już nawet nie chce połykać leku rozmieszanego z wodą i muszę soczki jej kupować, bo wypluwa...
Kombinujemy zatem i czekamy na rezultaty Smile
PostWysłany: Pią 13:49, 28 Mar 2008
nuna
Gość
 





Jesli to nie alergia, chociaz nie mozna tego tak calkowicie wykluczyc- to prawdopodobnie jest to chroniczna postac pasteurella. Czyli raz lepiej raz gorzej, raz znika katar raz sie pojawia, niestety nie mozna tego calkowicie wyleczyc, mozna tylko lagodzic Sad np. inhalacjami z tymianku, majeranku, rumianku czy soli. Czytalam tez, ze pomaga Interferon, antywirusowy preparat dla psow i kotow od niedawna stosowany z duzym powodzeniem u krolikow.
Moze Ty cos znajdziesz jeszcze na temat kroliczego kataru w jez. polskim nazywa sie to po lacinie Corrysa Contagiosa.
kichająca Tośka
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 5 z 10  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin