Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska -> kichająca Tośka Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Wto 15:51, 07 Paź 2008
Irma
 
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Witam. Jestem w szoku po tym co wyczytałam w tym poście. Biedna Tośka. Agga wielkie uznanie za wytrwałość. Ja dopiero wybieram się na 2 zastrzyk dla mojej Fifi - też z powodu paskudnego kataru i cała jestem w stresie,a Wy tyle przetrwałyście. Pozdrawiam i zdrówka życzę Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 9:51, 13 Paź 2008
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





co u tosi?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 10:19, 13 Paź 2008
Agga
Gość
 





Zgodnie z przewidywaniami, po odstawieniu antybiotyku, znowu kichanie wróciło...
Póki nie ma ropnego wysięku z noska, odkładam wizytę u weta, bo nie chcę jej za szybko znowu antybiotykiem faszerować, a na pewno tak się to znowu skończy, więc, póki co, wciskam w nią środki podnoszące odporność i nadal lakcid.
Ale długo tak pewnie nie pociągniemy, bo z każdym dniem kichanie narasta...
PostWysłany: Czw 6:31, 16 Paź 2008
Agga
Gość
 





No i wczoraj późnym wieczorem jechałyśmy do kliniki, bo tym razem zatrzymał się królikowi mocz...
Siedziała biedna, napinała się, trzęsła, a udało jej się zrobić kropelkę...
Najpierw myślałam, że to zator, bo nie było też bobków. Bobki się pojawiły, stwierdziłam, że będzie ok i zaczęłam się przygotowywać do spania, chociaż nadal Tośkę bacznie obserwowałam, bo osowiała była.
No i jak zobaczyłam bezskuteczne próby oddania moczu, to tylko zapakowałam ją w transporterek i na dyżur do weta.
Na tyle późno było, że nie było już weta, tylko technik.
Dostała 3 zastrzyki - rozkurczowy, antybiotyk i przeciwzapalny.
Na szczęście rano obudził mnie dźwięk królika dobierającego się do woreczka z siankiem, więc jak zaczęła już jeść, to dobry znak.
Ale na wieczór jesteśmy zapisane do weta - pewnie trzeba będzie zacząć od badania moczu, a co dalej, to zobaczymy.
Zastanawiam się tylko, czy to ten mikrob z noska zaczyna już atakować inne partie króliczego ciałka, czy to skutek uboczny tych wszystkich leków, które ostatnio maluch przyjął...
PostWysłany: Czw 8:56, 16 Paź 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





Mój Boże, kiedy człowiek ma już nadzieję, że będzie lepiej, a tu wraca choroba i do tego pojawiają się inne objawy, można się załamać. Jest mi bardzo przykro i smutno, bo miałam nadzieję, że do Tosi w końcu uśmiechnie się los i będzie mogła żyć jak prawdziwy, szczęśliwy królik....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 9:59, 16 Paź 2008
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





Brak słów -( swoją drogą dziwne że nie było lekarza jak my robilismy nocne eskapady to zawsze jakis był ) Biedactwo a może jakis piasek ? Albo faktycznie działanie antybiotyków, a ten mikrob może zaatakować tez inne układy ?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 6:33, 17 Paź 2008
Agga
Gość
 





Póki co, jest lepiej (odpukać).
Wczoraj przyszłam z pracy i Tośka nadal była osowiała, w kuwecie prawie sucho, śniadanie niedojedzone.
Ponieważ wizyta u weta dopiero na 21-ą, dałam jej nospę, żeby trochę jej ulżyć i to był dobry pomysł, bo po pół godziny królik się znowu rozbrykał nieco. Kupiłam też urinosept, ale ponieważ to lek moczopędny, a nie wiedziałam, czy nie ma zatkanego pęcherza, nie dawałam go. W klinice zrobiono Tośce usg, żeby sprawdzić jak pęcherz wygląda, a ponieważ zbyt pełen nie był, to i musi być drożny.
Więc wszystko wskazuje na zapalenie pęcherza. Dostałam zgodę na dalsze podawanie nospy i urinoseptu, dostała też antybiotyk (znowu, niestety). No i podziałało - w nocy wreszcie się odblokowało i mam nadzieję, że teraz tylko lepiej będzie.
Rano dostała znowu nospę
PostWysłany: Pią 11:21, 17 Paź 2008
T-T-A
Gość
 





Bidny Tosiulek i Ty :(Dobrze, że idzie na lepsze. Na drogi moczowe leczniczo działa sok brzozy, to może gałozki brzózki i pietruszka jest moczopędna, a te przysmaki królaski lubią
PostWysłany: Pią 12:25, 17 Paź 2008
vetkrok
 
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Witam, objawy ze strony układu oddechowego czyli (kichanie) nie tylko wiązą się z dolegliwościami wywołanymi przez bakterie czy wirusy, sugeruję wziąść pod uwagę problemy związane z alergią, bardzo dużo zwierzaków ma z tym problemy również króliki, siano, trociny, roztocza wszechobecne mogą powodować takie dolegliwości, bardzo łatwo to sprawdzić podając na próbę leki które jeżeli zwierzak jest chory zadziałają i objawy znikną. Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 14:41, 17 Paź 2008
Agga
Gość
 





Dziękuję bardzo za zainteresowanie.
Mogę zapytać jakie to leki? Może spróbuję zasugerować to wetowi jak się pojawię kolejny raz na wizycie.
PostWysłany: Nie 13:38, 16 Lis 2008
Irma
 
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Agga dużo się dowiedziałam jak pomagać mojej Fiśce dzięki szczegółowej historii Tośki. Ja mam podobny problem z leczeniem kataru i częstym kichaniem, niestety w moim mieście wet kompletnie się nie zna na królikach. Teraz znów jeździmy na zastrzyki z antybiotyku i póki nie znajdę lepszego weterynarza tylko na taką pomoc mogę liczyć. Jadnak mam straszny problem z zaschniętą wydzielina na nosku Fifi. Pytałam weterynarza co proponuje żeby pozbyć się tego zasmarkanego strupka z jej noska, ale odpowiedzi nie uzyskałam. Problem z tym, że ta pozlepiana sierść na jej nosku zaczepia o sianko podczas jedzenia a to wywołuje potworne kichanie i maluszek zaczyna piszczeć. Próbowałam przemywać nosek naparami z rumianku i tymianku, ale nie wiele to pomaga. Proszę o pomoc...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:39, 16 Lis 2008
Agga
Gość
 





Nie wiem jak Ci pomóc. Może spróbuj jednak dobrze namoczyć (ale delikatnie, żeby noska nie zalać) sierść wokół strupków zwykłą wodą i powoli odlepiać. Tylko nic na siłę, żeby maluszka ze skóry nie obedrzeć.
PostWysłany: Śro 7:55, 19 Lis 2008
Agga
Gość
 





Jestem ciekawa jaki wpływ na Tośkowe kichanie ma temperatura. Od czasu kiedy się zrobiło zimniej na dworze, a w pokoju jest zapowietrzony kaloryfer (nie ma odpowietrznika, jakiś stary sprzęt z czasów zatęchłego komunizmu, a nigdy nie mogę się zebrać, żeby do spółdzielni zadzwonić), kichanie znacznie się zmniejszyło. W pokoju jest chłodniej, ale nie jest zimno. Wysięk z noska jest, kichanie też jest, ale nie ma tragedii.
Wczoraj na wszelki wypadek poszłyśmy do weta na przegląd techniczny króliczego noska i nie tylko i nawet pani doktor zdziwiła się widząc tak znaczną poprawę.
Stwierdziłyśmy wspólnie, że teraz będziemy podnosić odporność. Tymczasem scanomune, ale chyba się zdecyduję na jakiś lek w zastrzykach, który kosztuje 36zł za zastrzyk, ale jest podobno jeszcze lepszy od Scanomune (nie pamiętam nazwy, ale jak będzie w książeczce to podam) i jeśli jest szansa na uniknięcie przez dłuższy czas antybiotyku, to się jej chwycę.

Może ktoś z lekarzy wypowie się, czy jest możliwość, żeby znaczne obniżenie temperatury mogło mieć wpływ na zahamowanie rozwoju mikrobów? Może one jakieś ciepłolubne są, a zimną zapadają w sen zimowy? Wink
PostWysłany: Śro 8:22, 19 Lis 2008
nuna
Gość
 





Moim zdaniem suche powietrze od kaloryfera wysusza sluzowke nosa i wogole caly aparat oddychania,no i bakterie w ciepelku szybciej sie rozmnazaja.
Ale lepiej niech to ktos madrzejszy fachowo wyjasni Smile
PostWysłany: Śro 8:40, 19 Lis 2008
T-T-A
Gość
 





Tosiu, gdy jechał do weta zimą, też oddychał lepiej i nie kichał, chyba śluzówka się obkurczała. Pytałam, jaka jest najlepsza temp dla królasków i powiedział, że 15-20.
Tosia bidulka to śluzówkę ma na pewno bardzo wysuszoną a do tego centralne. Wiem od laryngologa, że dla ludzi nawilżanie powietrza jest bardzo zdrowe.
Ja mam nawilżacz-joniator i bardzo sobie chwalę
[link widoczny dla zalogowanych]
Dodając olejki np. eukaliptusowy, plichtowy, sosnowy, amol czy sól jodowaną będzie mieć dodatkową kurację i zapachy miłe


Ostatnio zmieniony przez T-T-A dnia Śro 8:41, 19 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
PostWysłany: Śro 8:41, 19 Lis 2008
Agga
Gość
 





Ja też właśnie myślałam o tym, że wyższa temperatura wpływa pozytywnie na rozwój mikrobów. Może muszę Tośkę w lodówce trzymać? Wink Albo na Alaskę się przeprowadzić? Wink
PostWysłany: Śro 9:23, 19 Lis 2008
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





tak to prawda wyzsza temp sprawia ze kolonie bakterii jak i grzybów lepiej sie mnożą, oczywiscie dla kazdego z podgatunków są okreslone ramy i temperatura optymalna. Laboratorium mikro w którym hodowali grzyby i inne zawsze było duszno i ciepło Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 11:20, 19 Lis 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





czy aby olejek sosnowy nie jest szkodliwy dla królików??
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 11:41, 19 Lis 2008
Agga
Gość
 





Doktor Wojtyś-Gajda kiedyś zaleciła inhalacje z olejku olbasowego i soli iwonickiej. Właśnie - zapomniałam o tym, może Tośkę trochę tym powkurzam Smile A zapach jaki potem fajny jest w mieszkaniu Smile
A co do olejku sosnowego - zdaje się, że iglaste ogólnie są szkodliwe.
artykul o katarze
PostWysłany: Śro 17:33, 19 Lis 2008
nuna
Gość
 





Przetlumaczylam strone o kroliczym katarze, dziewczyna ktora ja pisze stworzyla takie jakby przytulisko dla krolikow z katarem, aktualnie ma 13 uszakow.
[link widoczny dla zalogowanych]
Chroniczny katar
(...)
W lecie 2006 roku uslyszalam diagnoze od mojej p. weterynarz, przezylam szok, wszystkie moje kroliki, mialam ich wtedy 16 zachorowaly na chroniczny katar.
Niektore byly bardziej chore, inne mniej. Zarazily sie od ostatniego przygarnietego przeze mnie krolika, dolaczonego do stada. Choroba dala o sobie znac po kilku miesiacach, pierwszym objawem bylo kichanie.
Teraz na pierwszym miejscu jest u mnie lagodzenie symptomow tej choroby, wyleczenie jest nie mozliwe na co juz sama nazwa wskazuje - chroniczny.

W miedzyczasie oswoilam sie z ta choroba, moje zwierzaki czuja sie dobrze.
Od czasu do czasu ktores kichnie, z nosow leci, ale wszystko umiarkowanie. Moje zwierzaki sa radosne, zwawe, maja apetyt i ladna siersc mimo "zakatarzonego nosa."
Do zlagodzenia objawow stosuje herbatke z tymianku i rumianku. Moje zwierzaki nie lubia swierzego ani suszonego tymianku, herbatka w tej sytuacji jest lepszym rozwiazaniem.
Ziola:
Moje zwierzaki dostaja 1-2 razy w tygodniu suszone ziola, daje je na przemian:
-suszone listki echinacei (jezowka)
-suszona natke pietruszki lub selera
- babke lancetowata
Dodatki:
-Syrop przeciwkaszlowy dla dzieci- w przypadku silniejszego kataru
-ACC Hustenlöser
-Belladonna D30
-Spongia D6

Jesli ktoremus krolikowi sie pogorszy robie mu inhalaje z rumianku.
Antybiotyki
Do leczenia antybiotykami bylam namawiana przez niektorych hodowcow i opiekunow, jednak posluchalam rady mojej lekarki.
Leczenie antybiotykami powinno sie stosowac jesli zwierzak jest bardzo oslabiony, katar przechodzi bardzo ciezko. Antybiotyk zalecza objawy kataru na bardzo krotki czas, po krotkim okresie "bezkatarowym" wszystko wraca. Nie mozna za kazdym razem podawac antybiotyku.
Kazdy kto zna sie troche na krolikach wie jak wrazliwy jest ich uklad pokarmowy, a antybiotyk uderza tam przede wszystkim i chociazby z tego powodu powinno podawac sie antybiotyki tylko w bardzo ciezkich przypadkach.
Trzeba wziasc tez pod uwage, ze po dluzszym stosowaniu antybiotyku nastepuje rezystencja na dany skladnik.
(...)
Natknelam sie na ludzi, ktorzy uwazaja, ze znecam sie nad swoimi zwierzetami bo ich nie uspilam. Chcialam wszystkich zapewnic: moje zwierzeta czuja sie swietnie, wszystkie sa radosne (...) maja zdrowy apetyt i wesolo kicaja.
(...)
kichająca Tośka
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 8 z 10  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin