Króliki domowe i inne zwierzęta

Trusia

Reasumując powinnam się udać do dr Kwiecińskiej do kliniki na Mieszka? Czy ktoś w przybliżeniu mógłby mi powiedzieć ile kosztuję taki zabieg np.usuniecia ropnia?czy to jest kwestia kilkuset zł czy już tak bardziej powyżej 1000zł ?bo słyszałam że jest tam drogo,ale wiadomo nie przelicza się życia zwierzaka na pieniądze...ale wolę sie nastawić.

Agga · Gość

Nie wiem, szczerze mówiąc, bo nigdy, odpukać, Tośka operowana tam nie była.
Ale możesz zadzwonić i się dowiedzieć.
Chociaż niejednokrotnie, będąc w poczekalni, słyszałam jak ktoś płaci za operacje i inne i chyba najwyższa kwota to było 600 PLN za owczarka niemieckiego. Ale nie wiem co to była za operacja, wiem, że brzuch pies miał w opatrunku i był po kilku dniach hospitalizacji.

Trusia

Po wizycie u dr Kwiecińskiej...jeden z najgorszych dni w moim życiu...za dużo zmian w kościach żuchwy...dwa ropnie...pewnie wiecie jaka decyzja...ulżenie w bólu... Sad

gREaVQT@neostrada.pl

Bardzo Ci współczuję.

MiA__89 · Gość

Strasznie mi przykro Sad

kasiajan

Przykro mi bardzo Sad

degus

Straszne. Bardzo mi przykro Sad

Manfred

Przykro mi Sad

Współczuję. Niech kica szczęśliwa za Tęczowym Mostkiem.

T-T-A · Gość

(( Na takie sprawy chyba nie ma słów Sad

Bardzo współczuję.
Ja byłam przy eutanazji mojej suni i kotki. Wiem co to znaczy, ale też wiem, że był to z mojej strony ostatni dowód miłości do nich, bo innej pomocy już udzielic nie było można.
Koniec cierpienia dla królisi, dla Ciebie nie Crying or Very sad

Trusia

Pani weterynarz stwierdziła że już chyba to co mogłam zrobiłam...była to ciężka decyzja...ale patrząc na królasa który cierpiał...nie miałam wyjścia Sad

Królas przeszedł dwie operacje nie wspominając o tym jak zapewne wiecie płukanie tej rana(męczenie jej dojazdami a potem nacisk na ta ranę przez weta),antybiotyk... Sad

a teraz...dosyć że pod pyszczkiem,to jeszcze pod okiem wielkości nie chcą skłamać około 5 cm.gdzie wypadło futerko,zaczeło krwawić...nikomu nie życzę tego co mnie i moją ukochaną spotkało wczoraj Sad

MiA__89 · Gość

Straszne

Już teraz nie cierpi ... NA pewno będzie swoim uszatym serduszkiem patrzył na ciebie i się opiekował TObą .

degus

Niestety jak się ma zwierzęta w domu, to takie decyzje też trzeba podejmować. Sad

I zawsze potem myślimy, że już więcej nic żywego, bo potem trudno się pogodzić. Ale w końcu smutek mija i zaczynamy pamiętać tylko te szczęśliwe chwile.
Na to potrzebny jest tylko czas. Trzeba to jakoś przetrwać.

mabda

az mnie zamurowalo po przeczytaniu Sad

z jednej strony ogromna radosc, ze tfu tfu tfu mojej tusi narazie wszystko ok i nie ma tak jak ten biedak, a z drugiej wiadomo - smutek Sad

niestety zadne slowa nie pociesza ani nie ulza w cierpieniu. takie zycie...

jagodas

zrobiłas co mogłaś. Ma mieszka mają najlepszą opiekę chirurgiczna (teki miła tam 2 operacje i kilka zabiegów), Taka decyzja jest bardzo trudna, nie wyobrazam sobie jakbym miała ja podjac bardzo ci współczuje ...

MiA__89 · Gość

Mabda a ty jesteś na forum SPK ?? bo tam jest dziewczyna , która ma chorego króliczka, najprawdopodobniej ropień , a ty się orientujesz w temacie ...

[link widoczny dla zalogowanych]

Trusia

Zapisałam się tylko do tego forum...bo chyba miało najwięcej postów które mnie interesowały.Wiem że to akurat nie mnie się tyczyło ,ale mój drugi króliczek który mi pozostał też ma wyciek z oczka...znaczy przeszło mu ale po odstawieniu antybiotyku i świetlika coś chyba znowu powraca Sad

MiA__89 · Gość

A byłaś u weta ?? Bo to ropień może być , a to nieprzyjemna sprawa ... Ząbki oglądał wziernikiem ?? Napisz nam jakie badania , jaki lek itp . więcej informacji . Bo wyciek i odstawienie , to za wiele nie mówi ...

mabda

panie i panowie - mamy kolejnego ropnia...
2mce temu zakonczylysmy zastrzyki po poprzednim.
tym razem usytuowal sie pod szczeka z przodu i lekko zachodzi na prawa strona, tm gdzie miala deformacje po poprzednim ropniu.
odrazu polecialam dzisiaj do wetki. stwierdzila, ze juz nie ma sily do tego i ze sprobujemy rozpedzic taki poczatkowy stan antybiotykami. dzisiaj dostala 2 zastrzyki:
antybiotyk i cos przeciwzapalne [w ksiazeczce mam zapisane tylko shelopen czy jakos tak]. w wigilie jeszcze ide na jeden albo 2 zastrzyki - w zaleznosci od stanu ropnia. a potem dostane na swieta do robienia podskornych w domu. po swietach na kontrole.
mam nadzieje, ze obejdzie sie bez zabiegu tym razem. pani doktor tez ma taka nadzieje...

KazioR · Administrator

no to smutne czyżby jakieś genetyczne uwarunkowanie? a co mała jada granulat czy mieszanki?

mabda

jada frykasy i chrumisia i chrumisia granulat. robie jej z tego mieszanke. do tego jakies owocowe smakolyki, bo straszny lasuch sie z niej zrobil. myslisz, ze to moze miec wplyw na ropnie?
aha, jada jeszcze duzo ziolek suszonych, bo szaleje wprost za nimi

co do genetyki - byc moze, skoro wytrzymuje 2 miesiace bez antybiotyku. pierwszy raz ropnia miala na koniec maja, potem na poczatku wrzesnia i teraz. co 4 miesiace jakby nie patrzec. jesli taka przyszlosc nas czeka to naprawde nie wiem co mam robic Sad