Mel |
|
|
|
Dołączył: 28 Gru 2010 |
Posty: 623 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Warszawa Płeć: K |
|
|
 |
 |
 |
|
(Pewnie się powtarzam, trudno) Dziewczyny, przeczytałam uważnie
Wasze posty; ja wiem, że chcecie mi pomóc... po prostu takie mocne słowa trochę mnie zabolały, ale w sumie mi się to przydało. Wiem, że z Waszej perspektywy zachowuje się niedojrzale, i w ogóle, ale ja jestem po prostu bardzo przejęta, zaaferowana Kiarąi chce żeby było jej u mnie jak najlepiej. Przecież błędy można naprawić, wydaje mi się, że nie straciła do mnie zaufania tak do końca. Kiedy wybiegła z klatki dziś rano, potem wyszła zza kanapy i podstawiła mi łepek na głaski, chwilkę ją pogłaskałam i nic się nie działo. Oczywiście, nie zamierzam jej głaskać, itd, na siłę; po prostu usiłuję się jakoś pocieszyć, że, może nie wszystko stracone .
Będę Was informować, co tam u Kiary na bieżąco ^^. |
|