Króliki domowe i inne zwierzęta

ania i gabcia

no właśnie co do formy zastrzyków. Ostatnio, po operacji pan wet (z jaroslawia) powiedział żebym robiła jak mi wygodniej tzn. nie ma znaczenia czy pod skórkę czy w mięsień. domięśniowo to dla królika męka, więc zapytałam innego weta i powiedział, że domięśniowo to absolutnie, bo ma wtedy dużo słabsze działanie. To tak jak z naszymi lekarzami, lepiej nie iść do drugiego, bo nie wie się zwykle z tych dwóch różnych diagnoz i metod leczenia nic, a tylko jest problem - LEKARZE!

dodus

No więc tak odnalazłem polecanego weta,byłem dziś u niego z Pysią.Jechaliśmy pociagiem,mała bardzo się bała.Weterynarz moim zdaniem bardzo miły,zbadał jej uszka,oczka,otworzył pyszczek i obejrzał dokładnie uzębienie.Wszystko w najlepszym porządku.Wziął się za nosek,Pysia się wyrywała,ale po chwili uległa.Był tam kawalątek sianka,poza tym nic a nic.Okolice noska zaczerwienione od katarku.Pogrzebał jej w nosku pencetą by kichła i stało się,kichła porządnie białą wydzielinką.Wet od razu wytarł nosek wydzielinką,dokładnie by jej dość dużo zostało na waciku i skierował mnie do laboratorium,gdzie po wizycie się udałem i zaniosłem wymaz.Jego wyniki będą we wtorek i wtedy tez tam pojadę.Póki co wet dał mi 3 tabletki doksycykliny(tak chyba ten lek się nazywa,tak usłyszałem ale zapisane nie mam).Mam podawać antybiotyk w wodzie i podawać raz dziennie o stałej porze.1/4 tabletki rozpuśćić w 2 ml wody i do picia podać 1 ml do pyszczka strzykawką( spytałem po co antybiotyk jak jeszcze nie wykonano posiewu,wet stwierdził że ten antybiotyk działa na wiele bakterii i powinien pomóc,co o tym sadzicie??).Kazał podawać małej również lakcid,1 ampułkę dziennie.Stwierdził że ma za długie pazurki i je obciął.Na następną wizytę umówiliśmy sie jak wspomniałem we wtorek.Aha,antybiotyk mam podawać do czasu ustapienia objawów(wet twierdzi że jak ma to nastapić to nastapi po 3 do 5 dni i 3 dni po tym jak objawy ustapią)
Bardzo sie boję co będzie z naszą przyjaźnią,bo tak się uwielbiamy,nie wiem czy ona znów będzie taka kochana dla mnie:(
Poza tym czy będe umiał podawać jej antybiotyk i lakcid?mam miękkie serce,aż za miękkie.
Co do weta wydaje się znać i wogóle miły jest,ale cenowo nie polaciłbym go,jest naprawdę bardzoo drogi.

Agga · Gość

Owszem, jest to antybiotyk, który zwalcza wiele bakterii, ale nie ma sensu podawać go, jeśli antybiogramu nie było, bo może akurat bakteria, którą Twoje zwierzątko ma jest oporna na niego.
Poza tym, doksycyklina jest antybiotykiem, którego króliczkom podawać się nie powinno. Może zaszkodzić.
Nie wiem dokładnie co może spowodować, ale kiedy pytałam naszego wcześniejszego forumowego weta o rózne antybiotyki, to właśnie powidział:
http://www.krliki.fora.pl/pomoc-weta,1/kichajaca-toska,162.html
(7 i 8 post w temacie).

KazioR · Administrator

każdy z nich jeśli wykazuje zainteresowanie nie pieniędzmi a królikiem ado tego jesli ma wiedzę jest dla nas cenny. Bądź tak miły i daj namiar na tego człowieka sprawdę czy jest u nas w wykazach.

dodus

Ale musiałem sie nasiłować żeby dać jej antybiotyk, ale w koncu dałem,ale troszkę się rozlało,nic sie nie dzieje ze nie polknela całej dawki pierwszy raz??Podobno rzeczywiscie może jej zaszkodzić ten antybiotyk,mimo to podawać go??
I jeszcze jedno pytanie, lakcid podawać najlepiej kilka godzin po antybiotyku? Mogę nalać rozcienczonego z woda do miski i sprawdzic czy wypije w ten sposób?
Proszę bardzo o odpowiedźi.
Co do wetrerynarza nazywa się Rafał Magoń i jest z łańcuta.Jest na wykazach, odnalazłem go na stronie domowego zwierzyńca.

T-T-A · Gość

Ja trzymałabym się zaleceń lekarza. Za parę dni będziesz wiedzieć więcej. Może ten okres podawania nie jest dla królików niebezpieczny.
Lakcid też dawałabym strzykawką. Smaczny jest, a wszystkie moje uszaki za skarby świata nie chciały pić. Najlepiej jakby ktoś Pysię trzymał, a Ty boczkiem do pyszczka i nie za szybko.

dodus

Dziś 2 dzień podawania antybiotyku,Pysia kicha coraz rzadziej,czuje się nadal swietnie,zaraz biegne po lakcid właśnie.Wiecie czego najbardziej sie obawiałem?Jak ja jej podam ten lek?przeciez to napewno niedobre,poza tym obrazi sie itd.Wczoraj mnie wydrapała i kuyna bo pomagał mi przy podabiu leku,z połowa się rozlała:/
Dziś mała nastawiła pyszczek sama i połknęła co do kropelki.Pysia szaleje,bawi sie bardziej niż zawsze.Wczoraj nie mogła biegać pół dnia jak zawsze,i wiecie co? nie dała mi spać.Musiałem ją do łazienki zanieść,teraz od rana znów cały dom nalezy do niej.Liczę że wszystko będzie dobrze,bardzo kocham moją Pysię,daje mi dużo radośći.Katarek i kichanko przeszkadza Nam w pełni szczęścia,dlatego musimy to zwalczyć,we wtorek na wizytę.Oj,najgorsza jest ta jazda pociągiem,malutka sie strasznie boi.Autobusy nie zawsze jadą Sad

T-T-A · Gość

No to widzę idzie z górki:) lakcid smaczny, to może Pysia przekona się szybciej. Załatw sobie stałego pomocnika przy podawaniu leków, wtedy dwa razy łatwiej. Z moich usztych to tyko Trusi sama kuracje mogłam prowadzić, ale to była prawdziwa trusia:)

dodus

Ale sie wkurzyłem :/ nie ma lakcidu ani nic osłonowego w aptece rozumiecie? ;/ to masakra;/
Mała robi miękkie kupki-mozliwe ze przez antybiotyk?

T-T-A · Gość

Możliwe:( A Trilacu też nie mieli? Kapsułkę można rozpuścić

dodus

nie mieli

jutro połaze po aptekach

dodus

No i pieknie :/ mamy poważną bakterię, atakującą górne drogi oddechowe i moczowe.Narazie mam podawa ten antybiotyk-doksycykliną,mimo ze na antybiogramie go nie ma,jednak należy do grupy leków na wykazie.Tak powiedział mi wet przez telefon,mam czekac do czwartku podając lek i w czwartek się zgłosić.Bardzo się martwię.Póżniej napiszę nazwe bakterii :/

Klebsiella pneumoniae to ta bakteria

Agga · Gość

[link widoczny dla zalogowanych]
To jest dużo lepsze niż lakcid.
Do kupienia w klinikach, albo przez internet.
Ja właśnie kupiłam w kuchni pupila.

nnitka

Nie wiedziałam ,ze króliki mogą zarazić sie tą wredną bakterią.Wiem ,że jest bardzo grożna dla wcześniaków i dzieci z obniżoną odpornością,i że bywa dość oporna na leczenie antybiotykami ,ale ze krolasy łapią to świństo,o tym nie miałam pojęcia.

dodus

Dziś bedzie 6 dawka antybiotyku, Pysia kicha coraz rzadziej,wycieku nie ma wcale,a bawię się z nia godzinami więc zauważyłbym jakby był.Wet jedzie na urlop od jutra i miałem dzis jechać na wizytę.Jednak zadzwoniłem i powiedział że można się wstrzymać z wizytą skoro mała dużo rzadziej ma takie objawy.W razie czegho jest jego asystentka,która jak powiedział "jest obeznana w temacie " i w każdej chwili moge przyjechac do niej,ona do niego zadzwoni i powie jej co ma robić.Wet wraca 24 sierpnia z urlopu dopiero.Zdecydowałem że dziś nie pojadę, taki wyjazd to dla niej ogromny stres, co innego gdyby objawy były nasilone.

Agga a ten probiotyk co polecasz to jakie ma pozytywne,zauważalne działania na Twojego uszatka?

dodus

Mam tego dość, wyrwała mi się podczas podawania leku,wydrapała do krwi,musiałem za nią gonić,biedna,obydwoje zawału mało nie dostalismy.Zaczeła wypluwać lek,zamknęła ryjek i nie wypijała leku,za chwile musialem dołożyć ale i tak wiecej na ręczniku wylądowało.Boi sie mnie,ucieka,to nie ten sam królik.To jest masakra już,dziś 7 dzień antybiotyku,jeszcze 3, nie wiem jak to zniosę,jest straszne to wszystko.Bajka z moii rękoma,niech będą całe z krwi,ale chodzi o nia,traktuje mnie jak wroga,mysli że chce ją skrzywdzić:/

dodus

Dziś się znów wyrywała,mało co wypiła antybiotyku:(

Emilka i Bobcio

A dalej taka agresywna w stosunku do Ciebie?? Jak tak to powolutku zacznij od od nowa oswajać, pokaż jej, że jest dla Ciebie najważniejsza. Podczas podawania leku mów do niej. Postaraj się być spokojny, wiem, że będzie trudno, bo sama przez to przechodziłam. Mów, że jest taka słodka, powspominaj jaka była jeszcze nie dawno malutka, mów, że musisz jej podać ten lek, bo inaczej nie będzie zdrowa, nie będzie mogła robić niektórych rzeczy tak jak zawsze. Króliki rozumieją co do nich mówimy, tylko udają. Owiń ją w ręcznik żeby nie miała jak Cię podrapać, posadź na kolanach, poczekaj chwilkę, aby ją uspokoić. Pogłaszcz po nosku i wtedy po troszeczku dawaj jej antybiotyk. Najlepiej jest podawać we dwójkę, bo wtedy jedna osoba trzyma i uspokaja królika, a druga może w spokoju, w pełnym komforcie podać lek. Dobrze by było gdyby po daniu leku dałbyś jej jakąś nagrodę jak można.

dodus

Tzn. Pysia nigdy nie była i nie jest jakoś szczególnie agresywna,nigdy nie gryzła i nie gryzie,tylko tak sie broni i wtedy drapie mocno,mimo że pazurki miała obcinane tydzień temu.Będe tak mówił jej jak polecasz, ja jestem nerwowy i jej się to udziela,wiem:(
Dostaje zawsze "niezdrowe przysmaki" mam wiaderko z przysmakiem owocowym Megan,daję tylko jako nagrodę,uwielbia to!

OOOO pieknie , pisze na forum a ona zasłony wcina, masakra,czemu zasłony akurat?

Emilka i Bobcio

Masz rację to nie są zbytnio zdrowe przysmaki, ale jak je lubi no to na tą tylko okazję po jednym, po dwóch w drodze wyjątku może dostać... Mój królik jak go miałam na samiutkim początku też jadł takie przysmaki: pałeczki, Mix Rolka, dropsy, biszkopty, kolby, wapna itp. Ale wtedy nic nie wiedziałam o żywieniu królików. Teraz takich rzeczy nie je. Mówię Ci spróbuj być spokojny. Ty będziesz spokojny to i Pysia będzie spokojna. Postaraj się dla niej Wink