Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska -> URAZY Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pią 10:16, 26 Lut 2010
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





No wlasnie ze mnie kiepska awanturnica, bylam tak zla i roztrzesiona ze jedyne co mialam w glowie to zabrac stamtad krolika jak najszybciej. A co do porady, to byla polecana klinika - co wiecej, jak opisalam przypadek na forum, to odezwalo sie sporo zdziwionych osob. I jedna dziewczyna, ktorej krolikowi amputowali lapke, bo wczesniej sie wdala gangrena od zakazenia przez wenflon. Dziekuje bardzo za takie polecenia. Prawda jest taka, ze zawsze jest OK dopoki cos sie nie stanie. I nie zawsze cos zlego sie dzieje, ale dla mnie dwa przypadki to juz duzo.
Szkopul w tym, ze jestem w miejscu gdzie kroliki sie glownie zjada, a jak hoduje - to tez na obiad. Do dzisiaj spotykam ludzi ktorzy sie dziwia - ze jak to, krolik jako zwierzatko domowe? Jak kot? nie do jedzenia? i co robi taki krolik? w klatce siedzi? to lepiej go zjesc!
opowiesci o kroliku ktory dotrzymuje towarzystwa, biega wolno po domu i jest madrzejszy od zlotej rybki powoduja wytrzeszcz galek ocznych Smile
Polscy krolikarze sa zdecydownie madrzejsi i dzieki Bogu ze mam Was na tym forum Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:12, 26 Lut 2010
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





co kraj to obyczaj, jednak zapewne i w tamtym rejonie zdarzają się normalni ludzie którzy nie widzą w króliku tylko pokarmu.

Kiedyś czytałem jak z jednej do drugiej prowincji w Chinach przewożono koty bo to ludowy przysmak i wszystkie juz u siebie zjedli.

W Korei normalnym jest w restauracji zobaczyć w menu zupę z psa.

Dlatego aby nie popaść w konflikt z prawem nie wyjeżdżam poza granicę swojej wioski.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 14:25, 12 Maj 2010
MiA__89
Gość
 





No nie no , zaś ... Mnie to przesladuje życiowy pech jakiś ;( Blaze wyskoczył mi pod nogi łapska do przodu i nadepnęłam ;( Prawa łapka spuchnięta , złamania nie wyczułam , po 16tej do weta idziemy ;( Ja sie załamię ... ;(


Dodano 12 maj 2010 16.48
Właśnie wrócviliśmy od weta. łapka stluczona , nic nie jest złamane , leków nie dostał z uwagi na wiek i fakt , że wczoraj był szczepiony i niekorzystnie byłoby osłabiać odporność. Zresztą Blaze skorzystał z okazji , pokicał po stole , pani wet głaskała , a jak wzięła ręce - słupek i mina " no ejjjjj , jeszcze głaskaj" . Po raz kolejny baran zrobił ze mnie baranicę Rolling Eyes


Ostatnio zmieniony przez MiA__89 dnia Śro 15:49, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
PostWysłany: Śro 17:59, 12 Maj 2010
tmm03033
Gość
 





Mia to sie zdarza, sama wiesz ze one strasznie pod nogami sie plataja i ciezko jest ich ,, nie nadepnac. Nie Ty pierwsza i nie ostatnia.

Dobrze ze z laputkiem wszystko ok , wymiziaj rozrabiake Very Happy

Moze mlodemu sie bardzo u lekarza podobalo a nie wiedzial jak Ci ma to przekazac Very Happy
PostWysłany: Pon 19:08, 05 Lip 2010
Abałat
 
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Dzisiaj byłam u weterynarza z moją szynszylą, ponieważ również bolała ją łapka. Okazało się, że to nic poważnego... Weterynarz dała jej 3 zastrzyki i kazała odczekać, aż jej się poprawi. Już jej się poprawiło, i nawet kica już normalnie... Polecam jednak w wolny czas pójść do weterynarza, bo bez niego się nie obejdzie. A co do żeli, typu Fastum itp., nie polecam, ponieważ są to żele specjalnie dla ludzi, a nie dla zwierząt...


Ekstra, że królik wyzdrowiał. A jednak byłaś u weterynarza...


posty połączone


prosze edytować posty
M_89
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 18:42, 25 Paź 2010
tmm03033
Gość
 





Dziewczyny dzisiaj moja cora byla z kolezanka u weterynarza uspic krolika.
W czwartek krolinka o slicznym imieniu Lakris przestala uzywac tylnych skokow, wloczyla je tylko po ziemi.
Ja podejrzewalam ec ale sie okazalo ze Lakris zlamala kregoslup..
Wedlug kolezanki corki Lakris nie doznala zadnego urazu to znaczy nie spadla z wysokosci ani z rak opiekunow no nic co by moglo wytlumaczyc zlamanie kregoslupa.
Lekarz powiedzial ze takie przypadki sie zdarzaja i ze krolik mocno tupiac moze sobie zlamac krzyz.
Czy to jest mozliwe? bo mi sie wierzyc nie chce ze krolik uderzajac skokami o podloze moze sobie zlamac kregoslup.
PostWysłany: Pon 19:45, 25 Paź 2010
julka1
Gość
 





Nie wiem co o tym myslec. Wydaje mi sie to malo prawdopodobne. W koncu gdyby od tupania trzaskaly kregoslupy to na lakach same polamane krole by lezaly. Chyba, ze kroliki potrafia miec cos w postaci osteoporozy to moze...ale jakos ciezko mi w to uwierzyc. Nie mam pojecia. Moze to jakas choroba wykonczyla kregoslup, a tupniecie jest czystym przypadkiem. A moze wet sam nie wiedzial i chlapnal cokolwiek, zeby nie bylo, ze nie wie. Moze krol z czegos spadl pod nieobecnosc opiekuna, bo np. byl w kuchni i herbate sobie robil. Tak naprawde moze byc sto tysiecy roznych domyslen/wyjasnien.
PostWysłany: Pon 20:06, 25 Paź 2010
Lilla
 
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 2109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nors
Płeć: K





Nie wiem, nie jestem ekspertem. Ja sobie nie wyobrażam, jak mocno krórlik musiałby tupać, by złamać kręgosłup. No chyba, że Julka ma rację i był chory, wtedy może. JA raczej stawiam na to, że pod nieobecność opiekuna król przeszarżował albo oni nie chcą powiedzieć prawy o tym, co się stało, może ktoś go niechcący skrzywdził i boi się przyznać? Jakie są króle wiadomo, latają wszędzie, wyskakują z nieoczekiwanych miejsc i w dziwnych się odnajdują, ktoś go nie zauważył i...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 20:12, 25 Paź 2010
tmm03033
Gość
 





No wlasnie i dlatego spokoju mi to nie daje, wg weta zdarzylo mu sie pare razy ze krolik ktorego podczas badania trzymal na rekach tak sie zdenerwowal ze tupiac skokami na jego oczach zlamal sobie kregoslup Shocked
Dlugo sie zastanawialam czy aby zadac to pytanie i wasze opinie na ten temat bo po prostu mnie sie to wydaje niemozliwe, ja bynajmniej nigdy o czyms takim nie slyszalam i nie chce mi sie w to wierzyc.
PostWysłany: Pon 20:18, 25 Paź 2010
julka1
Gość
 





W takim ukladzie zastanawiam sie jak ten wet trzyma te kroliki, ze im kregoslupy pekaja. Boze...to jakas masakra...brrrr...az strach pomyslec.
PostWysłany: Pon 20:21, 25 Paź 2010
Lilla
 
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 2109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nors
Płeć: K





poważnie dziwne, ja sobie tego nie wyobrażam... mój kolega z pracy kichając uszkodził sobie kręgosłup, więc możliwe jest wszystko, ale wydaje mi się to dziwne i nieco podejrzane
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 21:47, 25 Paź 2010
pati1500
 
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 1987
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: K





Myślę, że to nie ma nic wspólnego z tupaniem. Prawdopodobnie miał jakiś uraz, wadę, wiadomo, ludzie też tak mają (np. ja) a królicze tajemnice nie są do końca poznane a tupnięcie mogło się przyczynić do szybszego obrotu spraw. Takie moje zdanie. Na pewno bezpośrednio tupnięcie nie było przyczyną, bo tak jak mówi julka wszystkie króliki miałyby połamane kręgosłupy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:32, 25 Paź 2010
tmm03033
Gość
 





Dlatego wlasnie zadalam to pytanie bo jakos jak pisalam wczesniej wierzyc mi sie nie chce ze krolik poprzez tupniecie lamie sobie kregoslup.
Jedynie co mnie strasznie zdziwilo to wlasnie wypowiedz weta ktory twierdzi ze to jest nie dosc ze mozliwe to jeszcze .. czeste.

Teraz moja corka robi mi wymowki ze denerwuje Stampego i moze sobie przeze mnie kregoslup zlamac. Trzymala go dzisiaj przez 20 min na rekach i placzac przyzekala ze juz na niego w zyciu nie krzyknie i ze go przeprasza Confused // jak jej zezre nastepne sluchawki to zapomni o obietnicy..
Nastąpiłam na królika:(
PostWysłany: Śro 9:04, 09 Lut 2011
PRZENIESIONY
Śro 9:26, 09 Lut 2011
Terka
 
Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podlasie





Dziś rano schodząc z taboretu nastąpiłam na tył królika,siedział przy taborecie,teraz nie może normalnie kicać słania się na jedną stronę, co mogłam mu uszkodzić? Nie mogę sobie tego darować,zawsze uważałam ale wystarczył ten jeden raz i bieda.Czy mam poczekać co będzie dalej czy szukać ratunku u weta,mieszkam w małej miejscowości więc za wiele mi nie pomogą.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 9:06, 09 Lut 2011
PRZENIESIONY
Śro 9:26, 09 Lut 2011
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





mogłaś mu uszkodzić kości lub kręgosłup. MUSISZ isc do weta i to do większej miejscowości do kliniki jak najszybciej
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 9:15, 09 Lut 2011
PRZENIESIONY
Śro 9:27, 09 Lut 2011
Terka
 
Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podlasie





Do najbliższej większej kliniki mam ok 80km,może najpierw zadzwonię.

dodano 09.02.2011 godz. 9:54
Zadzwoniłam i lekarka mi powiedziała że jeśli trochę kica to nie ma na szczęście złamanego kręgosłupa,ale może być uszkodzona miednica a ponieważ mam daleko do tej kliniki to poradziła mi najpierw pojechać tu na miejscu do naszego weta to może obejrzy i coś poradzi.Ale ja za wiele nie spodziewam się bo u nas to tylko leczą krowy i świnie:( i to z marnym skutkiem.Narażę tylko króliczka na dodatkowy niepotrzebny stres.

posty polaczono
julka1
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 10:10, 09 Lut 2011
nellciaa
 
Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 2066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto
Płeć: K





To lepiej pojechac do dobrego weta, lepiej zeby ktos obejrzal uszaka
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 12:32, 09 Lut 2011
T-T-A
Gość
 





Myślę, że podejdź do miejscowego weta, w końcu dyplomu chyba nie kupił i zdiagnozować wstępnie może. Później przekaż tą informację telefonicznie lekarce
Lepiej nie gdybaćSad
PostWysłany: Śro 14:21, 09 Lut 2011
SremoGirl
 
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Katowice
Płeć: K





Tak, może go obejrzeć. I wtedy, tak jak pisze T-T-A, zadzwonisz do tej kliniki i może uda ci się porozmawiać z jakimś wetem.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 19:02, 09 Lut 2011
Terka
 
Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podlasie





Wróciłam właśnie z kliniki na szczęście nie jest tak źle z moim króliczkiem,wet bardzo długo i dokładnie badał i stwierdził że nie ma poważnego urazu dał mu zastrzyk przeciwbólowy i przeciwzapalny i jeszcze ze sobą na 2 dni( Metacam).Króliczek jest bardzo zestresowany po 2 godz.jazdy samochodem schował się za klatką ale przez szczebelki skubał sianko,dobrze że je,kica też coraz lepiej.Zobaczymy jak będzie jutro,mam nadzieję że pomału wróci do siebie ja też bo dziś przez ten wypadek nie mogłam nic przełknąć tak się przejęłam:(
Zobacz profil autora
URAZY
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 3 z 4  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin