Króliki domowe i inne zwierzęta

Agga · Gość

No i kolejne pytanie narodziło się w ostatnich dniach...
Dwukrotnie w ciągu ostatnich 2 tygodni zauważyłam dziwną rzecz u mojego Tosiątka.
Królik leży sobie spokojnie na łóżku, wokół kompletna cisza i spokój, czyli nic stresującego dla zwierzaka, a jak wstaje ze swojego legowiska, to zostawia po sobie sporą kępkę sierści. Są to tylko włosy z brzuszka.
Wygląda to, jakby ktoś z niej wyrwał garść kłaczków (i to jakby z jednego miejsca) i zostawił.
Obejrzałam brzuszek, żadnych anomalii nie widzę, codziennie też się wyczesujemy (brzuszek trochę ciężko wyczesać, ale staram się), ale jakoś specjalnie dużo sierści na szczotce nie zostaje.
Zastanawiam się więc, czy przypisać to wiosennemu okresowi i linieniu, czy też to jest jakiś znany komuś wcześniej objaw jakiejś choroby?

KazioR · Administrator

Witam Cię serdecznie, moi moderatorzy przyspali troszkę w Twoim temacie za co serdecznie przepraszam, jak zapewne czytałaś na mojej stronie w okresie od wiosny do jesieni jestem ze swymi zwierzakami poza Krakowem i tylko sporadycznie wpadam do domu sprawdzić co słychać i jak widzę dzieją się niepokojące rzeczy. A teraz po tym wstępie spieszę z odpowiedzią, króliki nie mają określonej dokładnej pory kiedy występuje u nich linienie i może ono trwać aż do lata, co do wyrywania sobie z brzuszka włosków jest to typowe zachowanie u samiczki, ma po prostu ochotę na przygotowanie gniazda. Nie jest to żadna choroba i nie należy się specjalnie tym przejmować lecz należy poświęcić jej więcej czasu. Po prostu potrzebuje czuć na sobie rękę opiekunki.

Zbyszek

Czy w miejscach wypadania futerka pojawia się goła skóra?
Jeśli tak i nie jest to związane z rujką króliczki to może być potrzebna wizyta u weta - mogą to być (choć wcale nie muszą) początki jakiegoś schorzenia skóry.

Agga · Gość

Nie, obejrzałam ją caluteńką i nie ma żadnych łysych placków.
Ale do weta i tak idziemy w piątek na "przegląd" Smile

I, mam nadzieję, szczepienia, bo przez te "przygody" szpitalno-kolanowe (cały czas jestem unieruchomiona), a wcześniej pasteurellozę Tośki, nie udało się jeszcze i w drodze do ortopedy weta odwiedzimy (czy ktoś widział królika u ortopedy?) Smile

Czy powinnam, w razie czego, nalegać na jakieś konkretne badania przed szczepieniem? Dodam, że Tosiek od czasu do czasu jeszcze pokichuje, ale bez białego wysięku z noska...

Zbyszek

Jeśli nie ma miejscowych wyłysień, to być może jest to taki sposób linienia Twego króliczka.
Co do szczepień.... hmmm... jeśli wet nie jest zbyt pazerny to powinien MSZ jeszcze troszkę poczekać - ale może poprostu sie mylę.

Gość

Hm...
W sumie chyba też bym była za tym, żeby poczekać.
Mieliśmy kiedyś przypadek konia, który został zaszczepiony przeciwko grypie, a wet nie zauważył początków przeziębienia i, niestety, przyplątało się choróbsko, potem ochwat, a na koniec koń padł...
Z drugiej jednak strony...
Jak już komary się pojawiły, to zapewne trzeba mocno uważać bez szczepień, prawda?

Agga · Gość

Hm...
To wcale nie gość, piętro wyżej, tylko ja - w czasie pisania przerwało mi się połączenie z netem i mnie wylogowało :/

ziabak · Gość

Krzysiek12

Witam mam duzy problemik poniewaz moj krolis od kąd go kupilem (rok temu) caly czas leni sie nieraz mniej nieraz wiecej nie wiem czy isc z tym do weta czy to poprostu minie pomozcie!!!!!!!!!!

kiche_wilczyca

u królików przebywających cały czas w mieszkaniu, gdzie jest centralne ogrzewanie, linienie występuje cały rok. Jeżeli nie tworzą się łyse placki, skóra jest czysta, bez stanów zapalnych, nie ma pasożytów to myślę, że nie masz się czym martwić.

Krzysiek12

nie nie ma palckow
jest dobrze tylko zostawia duzo siersci

degus

Mam pytanie, czy Wasze króliczki zmieniły już futro? Moja dopiero wyleniała w 1/4 i tak ją skubię i skubię i wyskubać nie mogę, bo cały czas futro mocno się trzyma. Nie wiem jak tu przyspieszyć ten proces?

mabda

no tusia wlasnie konczy zmieniac futerko
najgorzej na podgardle, bo tam nie daje sie wyskubac. i na dupce troche wychodzi jeszcze kepkami. a tak to juz w miare normalnie sie "kurzy" przy glaskaniu

kiche_wilczyca

Czort zmienił - ma gęstrze i ciut dłuższe, Kropka zmieniła - nie ma już pomarańczowego odcienia na grzbiecie i zarzułconej sierści, teraz jest śnieżno-biała (pluc plamki oczywiście, one się nie zmieniły), Psotka - na plamkach zrobiła się bardziej szara niż brązowa i na karku zniknął jej pomarańczowy odcień, Dym - ściemniał i po bokach szyi zrobiły mu się piękne, słodkie pejsiki Smile

KasiaCh

mój tez ma teraz po bokach dwa piejsiki dłuższe, przekomicznie to wyglada:)

Gina

Już myślałam, że do wiosny będę mieć spokój a tu niespodzianka. Niecałe 2 misiące po ostatnim linieniu moja panna stwierdziła, że jej kolorek nie odpowiada Wink

I znów się zaczęło. Wszędzie kłaki. A nowy kolorek tylko minimalnie jest ciemniejszy od poprzedniego Rolling Eyes

nuna · Gość

Tino dostal ogromnego kolnierza wokol szyi, splywa mu az na lapki a z tylu kryza rozklada sie na pleckach az korci zeby zatopic wszystkie palce w futerku, tyle, ze Tino jest z tych niedotykalskich. Po bokach stercza mu takie fajne pejsiki jak antenki, i zrobily mu sie takie dwie kreski wzdluz, wygladaja jak pekniecia w skale, szkoda, ze nie mam porzadnego aparatu Sad

Agga · Gość

No a ja właśnie obskubuję mojego Tosiorka z sierści, którą gwałtownie zrzuca...

W moim mieszkaniu jest ciepło, ale nie gorąco, więc Tosiątko przebrało się w odpowiednie futerko - jak zwykle zmieniła lekko kolor.
Kiedy była u rodziców, przez te 5 dni mieszkała w temperaturze wyższej o ładnych kilka stopni i zaczęła się "rozbierać". Skubiemy się więc, żeby nie było znowu zatoru, a zrzuca sierści na tony...

Wygląda, jakby miała rany po bokach, a to po prostu o 2/3 krótsza sierść spod spodu...

Jakość zdjęcia kiepska, ale dysponuję tylko telefonem, a i królik po skubaniu nie był w najlepszym nastroju do pozowania Wink

[img][link widoczny dla zalogowanych][/img]

kiche_wilczyca

No fakt, wygląda jakby jej ktoś wyrwał kawał futra Wink

Moje inaczej wyglądają jak linieją. Moje to tak stopniowo, że nie wyglądają tak, jak Tosia. Czort tylko wygląda jak "potargany"

Agga · Gość

Nie, no Tocha zwykle łagodniej linieje - teraz chyba była zbyt duża różnica temperatur w zbyt krótkim czasie i stąd te place...
Na dzisiaj koniec skubania, bo już nic samo nie wyłazi Smile