Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Ogólne -> Nie polecam adopcji... Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Sob 7:46, 06 Lis 2010
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Czy adopcja to właściwy krok wykonany przez opiekuna, ja myślę iż warto się mocno zastanowić, skąd pewność iż to królik z pewnego źródła? a może to z hodowli domowej od ludzi bez przygotowania ? czy aby to co dostajemy za darmo nie jest o wiele droższe niż kupiony w fermie hodowlanej, rejestrowanej, gdzie każdy królik jest znakowany? dlaczego tak wiele pisze się po forach o chorobach?

Niewłaściwy rozród to ogromne kłopoty ze zwierzakiem w okresie późniejszym, genetyka nie znosi doświadczeń:

Przeprowadzone badania na 62 kojarzeniach przez cztery pokolenia:
1. 18 kojarzeń losowych dało 4,41 % osobników z wadami budowy.
2. 9 kojarzeń między synem a matką dało 21,74 % osobników wadliwych.
3. 9 kojarzeń między ojcem a córką 43,9 % osobników wadliwych.
4. 9 kojarzeń między rodzeństwem 65,52 % osobników wadliwych.
5. 9 kojarzeń między półrodzeństwem 31,15 % osobników wadliwych.
6. 8 kojarzeń między potomstwem uzyskanym z doświadczenia pozycja nr. 4 dała 85,71 % osobników z wadami zasadniczymi.
(wg F. Joppicha) "Racjonalny chów królików" R. Kopański.

Czytając wynik tego doświadczenia można zrozumieć o czym pisze powyżej.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 11:48, 06 Lis 2010
T-T-A
Gość
 





Uważam, że zajmowanie się adopcją przez SPK zamiast profilaktyką można porównać do azyli dla psów, nic gorszego nie mógł człowiek wymyślić dla zwierząt.Pewnie, że ” lepiej zapobiegać niż leczyć”, ale póki pełno niedoli zwierzęcej, bezkarności tych, którzy im tą niedolę zgotowali to schroniska, hotele, domy tymczasowe są jedynym rozwiązaniem.
Zwierzę samo sobie pomóc nie może niestety, a często dzięki adopcjom ma drugą szansę.
Podziwiam wolontariuszy zajmujących się poprawą losu wszelkich zwierząt. Ich zaangażowanie, determinacja są godne wielkiego szacunku.Świat bez bezdomnych, czy źle traktowanych zwierząt byłby o wiele piękniejszy, ale niestety na razie to tylko pobożne życzenia. Crying or Very sad
Zgłosiłam do TOZu właścicieli dwóch owczarków i jednego owczarkopodobnego, który wyglądał jakby jedynym błogosławieństwem była dla niego eutanazja. Wcześniej u tych ludzi przewinęło się niestety wiele psów. Efekt - pies jednak został odratowany i po kroplówkach, operacji i dożywieniu przebywa w hoteliku dla zwierząt. Wilczur został odebrany przez organizację i chyba już znalazł dobry dom.
Sunia pozostała i wygląda jak zupełnie inny pies.
Sprawę skierowano do prokuratury, nagłośniono w mediach i ludzi ci są pod lupą pozostałych mieszkańców. Chyba mają zakaz posiadania nowych zwierząt.
Interweniować trzeba, ale dalszy ciąg to zapewnienie lepszych warunków, na przykład mniejszego zła jakim jest przytulisko.
Pewnie, że adoptowane zwierzę jest, pod względem choćby zdrowotnym, zwierzęciem wyższego ryzyka. Z tego na pewno przysposabiający zdaja sobie sprawę. Chcą jednak dać mu drugą szansę i cieszę się, że jest wiele takich osób, bo skrzywdzonych istot jest ogrom.
Skoro masz dzieci i kota to po co brałaś jeszcze królika nie rozumiem, dla mnie to co Ty zrobiłaś to głupota...A to czemu? Ja wzięłam pierwszą króliczkę mając dwa psy, kota i ośmioletnią córkę.
Przeżyła, że swoim stadkiem 9 lat, a z miłości do kotki chyba uważała się też za kota.
Myślę, że jeśli królasek podczas obecności kota czy dziecka wybierał sobie azyl podfotelowy to krzywda mu się nie działa.
Natka -sytuacja sprawiła, że króliś znalazł jeszcze szczęśliwszy dom, a opiekunowie pupila. Czemu nie, ale ponieważ pośrednio mają go przez SPK to nie widzę przeszkód aby pochwalili się byłym opiekunom swoim pupilkiem i jego warunkami życia.Myślę, że o zaistniałej sytuacji wypadało poinformować (w aspekcie ludzkim a nie prawnym) Może nie mają ochoty, ale wypadałoby choćby ze względu na Ciebie. Nie zawszy robimy to na co mamy ochotę.
Co do samych adopcji to przecież procedury są takie a nie inne, aby rozpatrzeć sytuację pod katem choćby odpowiedzialności opiekuna.
W momencie uzyskania praw adopcyjnych ustają czynności monitorujące ośrodka adopcyjnego – tak jest w przypadku ludzi.
O losach mojej adoptowanej Pumci pisałam ja z wdzięczności i sympatii do wolontariuszki, żadnego monitoringu.
Natomiast przy adopcji zostałam poinformowana, że jeśli bym nie mogła/chciała zapewnić Pumci domu to mam ją przynieść do wolontariuszki bez wyjaśniania przyczyn.
PostWysłany: Sob 13:16, 06 Lis 2010
MiA__89
Gość
 





Gizi połowa forum ma dzieci , koty , albo jedno i drugie. Wszystkim zarzucisz głupotę ? U mnie w domu dzieci nie było , ale musiałabyś zobaczyć , jak kuzn z córką przychodził - Amon jej na krok nie odstępował. Kwestia podejscia i opieki , nadzoru , a nie posiadania.

Nie zapominajcie też , ze Natka przeszła pomyślnie procedurę adopcyjną , co wcanie nie hest takie proste. Jeśli ktoś ma wątpliwości , to niech przejrzy chociażby formularz. Więc nie można jej od razu zarzucać , że oddała króla , żeby pozbyć sie problemu.
Ci ludzie nie chcą kontaktu , i mają do tego święte prawo. I jeśli ktoś mi wyjedzie z zarzutem , ze skoro nie mają nic do ukrycia ... Nie muszą mieć . Ile z Was ma konta na nk , facebooku itp. a tam poukrywane wiek , telefon , miasto ?? Ktoś ma coś do ukrycia ?? Ja na przykład nie lubię zbytniej ingerencji w moją prywatność , moje życie , moja sprawa , nie odczuwam potrzeby opowiadania całemu światu o tym czy o tamtym.

Niestety Natka zamieszania narobiłaś Ty , bo umowa to umowa , dodatkowo nie ma kontaktu z obecnymi opiekunami królika ...

W tym wypadku moim zdaniem najlepiej jest porozmawiać z obecnymi opiekunami , żeby raz na 1-2 miesiące pstryknęli kilka fot i dali Tobie , a Ty je prześlesz do SPK.

Powtórzę się , umowa to umowa , podpisałąś ją Ty , i Ty zaakceptowałąś jej warunki. SPK zastrzega sobie prawo do monitorowania króla przez ileś tam , i Ty się na to sama zgodziłaś , podpisując umowę. Więc Twoje pretensje do SPK są nieco nieuzasadnione. I nie potrafie za bardzo zrozumieć Twoich pretensji z tego powodu.
PostWysłany: Sob 13:17, 06 Lis 2010
Gizi
 
Dołączył: 29 Kwi 2010
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legionowo
Płeć: K





Ponieważ jak już pisałam jestem okropna ale ja sądzę że dzieci do lat 10-11 małych zwierząt mieć nie powinny... wiele razy widziałam co takie dzieciaki robiły ze swoim pupilem i zdania nie zmienię...Możecie mnie osądzać ale ja i tak jestem taka a nie inna i zdania nie zmienie i dalej trzymam się poprzedniego poematu.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 15:13, 06 Lis 2010
natka
 
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pod Poznaniem
Płeć: K





Odpowiadając na Wasze pytania:
Po co brałam królika mając kota i dzieci napisze tylko to ze decyzja była przemyslana i o mojej sytuacji były poinformowane panie zajmujące sie adopcją. Stwierdziłysmy ze moze bedzie dobrze mając na uwadze ze zwierzątka sie dogadują.
P2: o zmianie domu na inny poinformowałam jak tylko wyjezdzalismy na wakacje czyli w czerwcu początkowo ze króliczek jest podczas naszej nieobecnosci pod dobrą opieką a potem ze tam zostaje bo jest mu o niebo lepiej. Ma luz nie boi sie nikt za nim nie biega, sam decyduje co i jak. Wysłałam in zdjecia Kubusia i wtedy poprosili mnie o o podanie numeru do tych Panstwa i ze chcą z nimi podpisywać umowy adopcyjne. Ci ludzie zajeli sie Kubą kochają go i to im wystarczy nie chcą zadnej kontroli jakiejś organizacji i dlatego ja nie podam danych poniewaz musze uszanowac ich wole.
Nie rozumiem szkalowania wydzwaniania i straszenia konsekwencjami przeciez nic złego nie zrobiłam, krzywda mu sie nie dzieje. Jesli mnie gdzies zgłoszą to trudno wtedy udowodnie ze króliczkowi nic nie jest i ma sie swietnie ale nie w taki sposób jak oni tego oczekują bo po prostu traktuja mnie jak przestępce .


"W tym wypadku moim zdaniem najlepiej jest porozmawiać z obecnymi opiekunami , żeby raz na 1-2 miesiące pstryknęli kilka fot i dali Tobie , a Ty je prześlesz do SPK."

Kochani to sa starsi ludzie i nie mają ani aparatu ani kompa ile mam jeszcze jeździc razy zeby mu robić zdjecia jak ci ludzie bedą sie czuli . Królas jest juz u nich od czerwca i jest ok przez ile lat mam jeszcze udowadniac ze Kuba ma sie dobrze. Wysłałam juz zdjecia i nie wystarczyło, to jakies chore jest.

Dziekuje niektórym za zrozumienie
Pozdrawia
Natka


Ostatnio zmieniony przez natka dnia Sob 15:17, 06 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 15:13, 06 Lis 2010
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





@Gizy
no uparta z Ciebie dziewczynka ale jak wiesz tu na tym forum jest wolność słowa a ja stoję na straży tej zasady aby tak było i to się nie zmieni. Mamy polemiki jak będzie za ostro to zrobimy prysznic Very Happy

Edit z uwagi :

no za duży tłok na tym forum ledwie napisałem już przedemną jest inny post,


Ostatnio zmieniony przez KazioR dnia Sob 15:15, 06 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 21:42, 06 Lis 2010
Tocha
 
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Oj biedna natko, tyle krzywdy SPK ci wyrzadzilo... Az nie wiem jak mam cie zalowac. Masz racje, nie polecaj adopcji. Nie takim ludziom jak ty.
Jestes dorosla osoba, podpisalas umowe, wiec chyba logiczne jest, ze druga strona oczekuje jej respektowania.
Zapytam tylko o jedno, czy wg umowy adopcyjnej mialas prawo oddac krolika do kolejnego domu? Czy tez bylo w niej napisane, ze w razie jakichkolwiek problemow i braku mozliwosci dalszego zajmowania sie zwierzeciem, nalezy je oddac do stowarzyszenia?

Kazior, twoje poglady nt. domow tymczasowych i przytulisk sa poniekad logiczne. Ale z drugiej strony myslisz, ze jak ludzie nie beda mogli oddac psa czy kota czy krolika do schroniska czy adopcji, to beda sie nim zajmowac do konca zycia? A to ciekawe... Szkoda, ze tak nie jest, bo wlasnie z powodu porzucanych zwierzat powstaja przytuliska i inne azyle. Jakos ludzie sie nie poczuwaja do dozywotniej opieki naz zwierzakiem. Ciekawe czemu? Moze zostali tak wychowani? Moze nie maja serca? Moralnosc ludzi pozostawia wiele do zyczenia, ale co sie dziwic skoro nawet na prozwierzecym forum namawia sie ludzi do oklamywania wolontariuszy :] Postawa godna podziwu, nie ma co...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 22:47, 06 Lis 2010
emkagoska
 
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grudziądz





"Zapytam tylko o jedno, czy wg umowy adopcyjnej mialas prawo oddac krolika do kolejnego domu? Czy tez bylo w niej napisane, ze w razie jakichkolwiek problemow i braku mozliwosci dalszego zajmowania sie zwierzeciem, nalezy je oddac do stowarzyszenia?"

A mnie jako osobę postronną dziwi taki zapis. Tzn rozumiem, że Natka popełniła błąd nie dotrzymując umowy, ok, ale czy naprawdę czasem nie warto odstąpić od reguły? Dla dobra ucha, bo chyba lepszym rozwiązaniem jest przekazanie go ludziom którzy pokochali go z wzajemnością niż oddanie z powrotem do adopcji. Tym bardziej, że rozumiem z wypowiedzi Natki, że nie rozmyślała oddania czy jak kto woli pozbycia się królika, ale zobaczywszy jak mu dobrze u tych Państwa podjęła taką decyzję. Rolling Eyes
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 23:02, 06 Lis 2010
Tocha
 
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





No tak, ale chyba posrednik adopcyjny jest odpowiedzialny za krolika i za to co sie z nim dzieje. Wiec po to jest ten zapis w umowie. Ktos podpisuje umowe i zobowiazuje sie opiekowac krolikiem. Jesli znalazl przez przypadek nowego opiekuna (bo nie moze sie dalej zajmowac zwierzakiem), to chyba logiczne, ze spk chce podpisac nowa umowe z nowym opiekunem.
Nawet hodowcy zwierzat rasowych maja czesto taki podpunkt w umowie sprzedazy, ze jesli ktos z jakichs przyczyn nie bedzie sie mogl nim dluzej opiekowac, to ma go zwrocic do hodowli. Wiec ja nie rozumiem co takiego jest dziwnego w tym, ze posrednik adopcyjny chce wiedziec co sie dzieje z krolikiem i u kogo przebywa.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 23:29, 06 Lis 2010
natka
 
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pod Poznaniem
Płeć: K





[quote="Tocha. Jesli znalazl przez przypadek nowego opiekuna , to chyba logiczne, ze spk chce podpisac nowa umowe z nowym opiekunem.[/quote]

No nie do konca jesli ktos chce sie zamowac królikiem a przejął go od osoby prywatnej to nie musi podpisywac zadnej umowy z jakąs organizacją bo nie ma z nią nic wspólnego?
Nie rozumiecie ze ludzie nie chca i już, bo widze ze niektórzy mają tu tak poprzewracane w głowach jak Ci z adopcyjnej.
Zajmijcie sie moze głodującymi dziećmi a nie wymyslajcie wyimaginowanych problemów gdzie i z kim jest królik.
Tak sie zastanawiam bo stając po stronie SPK w tej akurat sprawie co Was bardziej obcodzi dobro królika czy durne zasady SPK.?
W kazdym razie królika nie zjadłam nie oddałam do zjedzenia ani nie wypuściłam do lasu, ZAMIENIŁAM MU DOM NA NOWY I LEPSZY I OFICJALNIE KONCZE TEN TEMAT bo niektórzy jesteście dla mnie śmieszni z Waszymi poglądami.

Biedna Natka Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 23:35, 06 Lis 2010
pati1500
 
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 1987
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: K





Ciekawe czy ty też oddając zwierzę gdzieś do innego miasta w ogóle nie chciała wiedzieć co się z nim dzieje.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 23:54, 06 Lis 2010
natka
 
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pod Poznaniem
Płeć: K





Jakoś niewyraźnie pisze czy nie umiemy czytać?
Spk zostało poinformowane ze król jest w dobrych rekach, 3 dni temu na ich prośbe zostały wysłane zdjecia Kubusia, przedstawiona telefonicznie i mailem sytuacja. Jeszcze cos mam zrobić?
Dlaczego nie mam uszanować prywatności i prośby o nie podawanie danych ludzi którzy opikują sie Kubą bo SPK uwaza ze kłamie czy co? jak mam ich jeszcze zapewnić ze Kuba ma sie ok?
Kazdy kto adoptuje króla jest potencjalnym kłamcą i oszustem? No na to by wychodziło, świetna polityka.


Ostatnio zmieniony przez natka dnia Sob 23:57, 06 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 0:08, 07 Lis 2010
pati1500
 
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 1987
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: K





Ja zrozumiałam, że SPK chce mieć na bieżąco informacje i pewnie zdjęcia co jakiś czas. Co za problem zrobić dwa zdjęcia co jakiś czas? Dla mnie byłby żaden. A skoro znasz tych Państwa to już w ogóle. Zawsze jest jakieś wyjście, żeby wszystkich zadowolić, a ty się od tego odcinasz zamiast się postarać. Takie jest moje zdanie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 8:24, 07 Lis 2010
Bziunda
 
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Natka, nie będę cię krytykować, bo nie o oto mi chodzi. Jednak zastanów się nad tym, że dobro królika to jedna sprawa, ale zawarcie umowy cywilno-prawnej jest czymś zupełnie innym.
Na twoim miejscu starałabym się zrobić wszystko, aby SPK nie zechciało ezgekwować postanowień umowy. Bo wtedy będzie problem.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 9:08, 07 Lis 2010
natka
 
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pod Poznaniem
Płeć: K





Ja wszystko rozumiem ale sa 2 podstawowe kwestie czyli : umowe z nimi podpisywałam ja a nie ci ludzie (oni nie mają tego obowiązku bo to nie oni go od nich adoptowali) no chyba ze wezme królika spowrotem do siebie i wtedy sie odczepią bo bedą mieli czyste sumienie, po 2 mineło juz pół roku kiedy oni mają prawo (wg umowy) mnie sprawdzic tak wiec nie mam juz w stosunku do nich nie mam zadnych zobowiązan (adoptowałam go w kwietniu)
Tu jest regulamin jesli ktoś znajdzie punkt do którego sie nie zastosowałam to przyznam mu racje.
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez natka dnia Nie 9:11, 07 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 10:10, 07 Lis 2010
Nuka
Gość
 





Natka, zerknij
cyt z regulaminu adopcji:
1.Zabronione jest przeznaczenie adoptowanego królika na:
■prezent bądź podarunek dla innej osoby niż osoba adoptująca (Nowy Opiekun)


SPK po zakończeniu adopcji ma prawo do utrzymywania kontaktu z Nowym Opiekunem i otrzymywania informacji oraz zdjęć adopcyjnego królika.

Nie ma mowy o 6 miesiacach
PostWysłany: Nie 10:29, 07 Lis 2010
Tocha
 
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





'w okresie 6 miesięcy od adopcji wolontariusze organizacji sprawdzają warunki życia królików u nowych opiekunów.
To znaczy, ze po pol roku posrednik adopcyjny moze zaaranzowac spotkanie w miejscu przebywania krolika w celu sprawdzenia warunkow w jakich przebywa. To nie oznacza, ze po pol roku posrednik zdopcyjny przestaje interesowac sie krolikiem i opiekun moze z tym krolikiem zrobic co zechce.

Co do warunkow w jakich teraz przebywa kroliczek, to nie koniecznie musi byc tak jak piszesz, ze spk ci nie wierzy. Bardzo to upraszczasz. Adopcja odbywa sie na podstawie umowy adopcyjnej. Wiec dlaczego tutaj ma zostac zrobiony wyjatek? Skoro krolik ma dobre warunki, to co za problem, zeby nowi opiekunowie podpisali umowe.
Poza tym, taki prosty przyklad. Kto bedzie odpowiedzialny za krolika, jesli ten zachoruje? Nowi opiekunowie, czy ty zgodnie z umowa, ktora podpisalas?

Smieszna to ty jestes biedna nateczko, bo jako osoba dorosla nie rozumiesz zasad umowy, ktora podpisalas.
Oby jak najmniej takich osob jak ty staralo sie o adopcje zwierzat jakichkolwiek.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 11:43, 07 Lis 2010
natka
 
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pod Poznaniem
Płeć: K





No widze ze sie nie rozumiemy:
W okresie 6 m-cy to jest dla mnie do 6 m-cy po adopcji
I nikomu nie dałam go w prezencie ani podarunku tylko został tam gdzie mu jest lepiej.

" Skoro krolik ma dobre warunki, to co za problem, zeby nowi opiekunowie podpisali umowe. "

No własnie taki ze niektórzy cenią swoją prywatność i nie mają ochoty przyjmowac obcych w domu aby ci sprawdzili czy nie zjedli królika na świeta.
Tym bardziej ze to sa starsi ludzie którzy jak juz pisałam nie obsługują kompa i nie beda wysyłali zadnych zdjeć ani maili tak jak ja to robiłam.
Ja równiez nie bede do nich jeździc i wiecznie wysyłac i udowadniać ze królik zyje . Moja opieka zakonczyła sie z dniem przekazania Kuby i na tym koncze moje wypowiedzi na tym forum. Mozecie sobie pisac co chcecie ja mam czyste sumienie i mam gdzieś jakies umowy. Królikowi było u mnie źle był nieszcześliwy dlatego zmienił dom kiedy nadarzyła sie taka okazja i miałam pewność ze bedzie szczesliwy a jakieś umowy czy zyczenia SPk mam w ..../
Nikogo do podpisywania umów nie zmusze ale w tym wypadku jak chcecie moge królika zabrac z jego obecnego domu i odesłać do Krakowa z kąd przyjechał moze znajdą mu nowy dom z podpisaną umową adopcyjną i bedą zadowoleni.
Pozdrawiam Żegnam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 11:47, 07 Lis 2010
emkagoska
 
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grudziądz





Przykro mi to wszystko czytać, bo zawsze inaczej wyobrażałam sobie wolontariuszy SPK, mam wrażenie że ponad dobro królika stawiacie procedury, które rzecz jasna są ważne i dobrze że są rygorystyczne aby wyeliminować osoby, które mogłyby króla skrzywdzić. Mam wrażenie, że w tym wszystkim brakuje dobrej woli i serca królas jest szczęśliwy i chwała za to, że nie wie, co tu się dzieje. Albo źle czytam posty albo zrozumiałam, że adoptując od SPK królika nigdy nie poczuję się jego prawdziwym właścicielem, zawsze będzie wisiał nade mną regulamin i w każdej chwili może się zjawić ktoś, kto zarzuci mi go złe traktowanie. W takim wypadku naprawdę lepiej uratować jakiegoś malutkiego ze schroniska, bo odczuwam, że najlepszym miejscem dla SPK jest Dom Tymczasowy...Przepraszam jeśli kogoś uraziłam, dajcie mi świadectwo, że źle myślę to zmienię zdanie, ale nie kontrargumentem tylko czynem, np. wyciągnięciem ręki do Natki zamiast jej oskarżaniem.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 12:08, 07 Lis 2010
Tocha
 
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





emkagoska, a jaka jewst roznica pomiedzy przygarniecie krolika ze schronu a z SPK? Wyjasnij mi to, bo mnie sie wydaje, ze nie ma zadnej. I w jednym i w drugim przypadku pomaga sie zwierzeciu.

Chcialam tez zauwazyc, ze nikt natki nie oskarza. Ale dla mnie sytuacja wyglada tak: Natka nie dotrzymala warunkow umowy i przekazala krolika innym opiekunom. SPK chcialoby miec jasna sytuacje z umowa i z tym, kto w takim ukladzie jest prawnym opiekunem zwierzecia.
natce sie nie podoba to, ze wolontariusz chce wyjasnic sprawe, wiec obrazila sie na adopcje i zniecheca inne osoby. Nie uwazacie, ze to dziecinne? Ja uwazam.
Co do bycia opiekunem, to oczywiscie, ze sie nim jest po adopcji. To chyba nic strasznego, jesli od czasu do czasu powiadomi sie posrednika o tym, ze wszystko jest ok. Jak widac niektorzy az tak bardzo poczuli sie opiekunami, ze znalezli krolikowi jeszcze lepszy dom Smile

Pozdrawiam i zycze milej niedzieli Smile

PS. Dodam jeszcze, ze gdyby w takim nowym domu (nie mowie, ze w tym przypadku tak bedzie, bo natka wie, ze sa to dobrzy ludzie) cos sie stalo ze zwierzakiem, to oczywiscie posypalyby sie slowa krytyki w strone posrednikow, ze sie nie interesuja dalszym losem wyadoptowanych zwierzat itd. Trzeba tez zrozumiec tych ludzi, ktorzy posredniczac w adopcji biora odpowiedzilnosc za zycie zwierzecia i obdarzaja zaufaniem opiekuna. Nie mozna wymagac zrozumienia tylko w jedna strone.


Ostatnio zmieniony przez Tocha dnia Nie 12:14, 07 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Nie polecam adopcji...
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Ogólne
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 2 z 3  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin