Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Ogólne -> czy krolik moze byc na smyczy Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Śro 23:06, 04 Mar 2009
MiA__89
Gość
 





ppx kiedy czytam co piszesz to samo na usta mi się ciśnie , żeby ci podać adres sklepu zabawkowego. Może będzie królik na baterie, który reaguje na komendy głosowe i je wykonuje. Będziesz go sobie prowadzać po domu na smyczy. Spróbuj zrozumieć , że smycz to trauma dla królika! Tobie się wydaje , że skoro na filmach na youtube chodzą one na smyczy i się nie boją tzn. że to lubią. Zdajesz sobie sprawę z tego , że one są przyzwyczajone do tego , co nie znaczy , że im się podoba?? Zastanawiasz się czasem jak się zachowywały i bały, co czuły , gdy opiekunowie wbijali je w te szelki po raz pierwszy , drugi , dziesiąty ?? Sądzisz , że lew w cyrku jest zadowolony , że ktoś mu macha batem nad grzbietem , trzyma go w klatce i wlecze po świecie?? Odpowiedź : NIE , NIE JEST. Ale od małego był męczony tylko dlatego , żeby ludzie mieli rozrywkę , bo są z tego zyski. Jestem w stanie zrozumieć , że kogoś nie stać na płotek , nie ma działki czy coś i dobra , skoro naprawdę nie ma innego wyjścia. Ale męczenie zwierzęcia żeby móc się pochwalić przed znajomymi czy po prostu dla zabawy mnie wkór...a!!! Powtarzam : KRÓLIK TO NIE ZABAWKA!!!

P.S.: Kierunek możesz królaskowi wskazać smakołykiem , za którym przepada , do tego wcale nie potrzeba smyczy :/

posty połączone
k_w
PostWysłany: Czw 15:04, 05 Mar 2009
ppx
 
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dębicy





A czy królik żywiony na początku mieszanką jest bardzo zadowolony z tego, że nagle dostaje granulat? Czy królik nie wolałby zjeść czekoladę, niżeli ziółka?
Królikom się daje granulat chociaż i tak wolałby co innego, ale to dla jego dobra, czy mu to się podoba, czy nie.
Smycz według was nie jest pewnie pozytywnym wymuszaniem tak jak to powyższe i też popieram, że smycz nie jest konieczna. Ale królikowi nic się nie stanie jak mu się ubierze smycz i fochnie (bez przykładów skręceń miednic).
Ale jak ktoś chce i królik, aż tak nie wariuje można przyzwyczaić do smyczy tak jak i do jedzenia granulatu i innych rzeczy.
Jak królik to nie pies, to nie znaczy, że gorszy. Łapy nie będzie podawał, ale przez płotek skoczy.
Jaki jest zysk pieniężny z tego, że królik skacze przez płotek?
Nawet jakbym zmuszała i chciała uczyć królika skaczać na smyczy, nie chwaliłabym się tym znajomym, oni w ogóle nie wiedzą za dużo o moim króliku.
Agility robię dla niego, żeby się nie nudził.
Pozatym gdzie napisałam, że zmuszam godo smyczy? Założyłam RAZ od ROKU mu jej nie zakładałam. Była po prstu ciekaw, czy z klikerem przykica na niej trochę - przykicał. Dokładnie miał na sobie tą smycz z minutę.
Ale nie wszystkie króliki takie są.
Co do mieszkania- jak już królik do smyczy przyzwyczajony- nie będzie się wyrywał. Może się zadrzyć, że coś spadnie, będzie jakiś huk, wystraszy się icoś zaplącze i coś mu się złamie. Ale tak samo, możę skoczyć na półkę/łóżko i krzywo z niej skoczyć. (bez smyczy)
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 16:37, 05 Mar 2009
MiA__89
Gość
 





Granulatu nie dajesz mu od razu tylko powoli go przyzwyczajasz. A zjedzenia ziółka zamiast czekolady nie wywoła u niego ataku paniki ani go nie wystraszy.
Nie twierdzę , że królik jest gorszy od psa , ale zauważ , że pies tesh się nie cieszy że idzie na smyczy. Idąc tym tropem można by królasowi założyć kaganiec , bo przecież tesh gryzie , niejednokrotnie do krwi.
Nie koniecznie pieniężny zysk , to był przykład. Profitem tego jest np. to , że królik niewątpliwie słodko i śmieszne wygląda w takich szelkach , ku uciesze publiki. Nie chodzi mi o to , że ktoś ci płaci , żeby to obejrzeć , po prostu pytasz co mu się może stać w pokoju na smyczy?? Otóż może , i to bardzo wiele. Nie powiedziałam tesh , że tu swojemu zakładasz smycz , bo tego nie mogę stwierdzić. Na forum rozmawiasz o poglądach i przekonaniach , nie da się udowodnić czy coś robisz czy nie.
Agility ?? Jak najbardziej , ale bez szelek. Myślę że pupil będzie się wtedy dużo lepiej bawił , nie bdzie się nudził i zaoszczędzisz mu dużo stresów.
A co do półki czy łóżka : chyba nie powiesz mi , że prawdopodobieństwo jest takie same ?? Sam skok czy zeskok z łóżka nie jest jakąś stresującą sytuacją. Nawet jeśli na niego krzyczysz - on zna twój głos i ufa że krzywdy mu nie zrobisz , więc skoczy uważnie.
PostWysłany: Czw 16:55, 05 Mar 2009
Michal
 
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec





ppx, odkąd General je granulat to mieszanki nawet nie tknie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 17:01, 05 Mar 2009
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





ppx twoje porównanie z mieszanka jest dośc nietrafione, ale ja wiem co Toba kieruje i uwierz mi że nie warto.
Większość z nas mówi na tym forum NIE. Królik na dworze jest troszke nieobliczalnym zwierzatkiem - moja kiedys kicała za baczkiem dopóty dopóki bączek nie poleciał w jej stronę- wtedy była panika i ucieczka. Tekila jest przyzwyczajona do dworu jako szkrab była puszczana luzem! i wie ze nie moze odchodzic za daleko i tak zdarzały sie ataki paniki. Po przeprowadzce chciałam jej zwrócić namiastkę tej wolności na smyczy ale wierz mi nie warto. To był zupełnie inny królik. Jak to Kaziu napisał dopóki ktoś nie zobaczy króla samego kicającego i wywijajacego świderki w powietrzu bez żadnych uprzęży ten nie zrozumie o co nam chodzi....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 17:59, 05 Mar 2009
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





no myślę, że to już nudne jak stale się robi z królika psa. A może inaczej królik nie jest wędrowcem długodystansowym w przeciwieństwie do zająca który w niewoli dożywa do dwóch lat z racji braku przestrzeni.
Mam taki pomysł dla osób które nie mogą wytrzymać aby ich królik sobie pochodził po trawie a nie mają gdzie, nie mają działki własnej ani w rodzinie, oczywiście rozumiem, że ten królik na smyczy nie miał być prowadzony pod blokiem gdzie każdy decymetr trawy jest zasikany przez psy. Może mając klatkę 100 zabierzemy samą górę i na łąkę z dala od innych zwierząt tam gdzie wiadomo nam iz nie jest ona nawożona ani kropiona i niech sobie pochodzi po trawie pod zabezpieczeniem stalowym, luzem bez krępujących szelek, dla psa smycz to normalna rzecz od szczeniaka jest do tego przyzwyczajony to dla niego symbol spaceru ale dla królika to tylko coś co mu przeszkadza. Parę lat temu nie było szelek dla królików były dla kota ale czego to producenci nie wymyślą aby tylko na tym zarobić. Niedługo zrobią szelki dla chomików.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 18:10, 05 Mar 2009
MiA__89
Gość
 





Kaziu , jeśli chodzi o smycz i psa to dużo psów ich nie znosi. Moja jak wołam na dwór to biegnie , ale jak zobaczy , szelki , smycz czy obrożę to spuszcza ogon i uszka i nie skacze przy drzwiach ;] Więc jeśli nie ma ewidentnej potrzeby to tesh lata wolno. Ale jest posłuszna w ramach wdzięczności. Zauważyłam , że z Kickiem było tak samo - założyłam szelki - foch , nie podszedł , nie jadł z ręki. Jak biega luzem - tylko się schylę i jush jest przy mnie Wink


Ostatnio zmieniony przez MiA__89 dnia Czw 20:02, 05 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
PostWysłany: Czw 20:25, 05 Mar 2009
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





KazioR napisał:
Niedługo zrobią szelki dla chomików.


Mówisz i masz

[link widoczny dla zalogowanych]


ppx jednakże co innego jeżeli królik sam zeskoczy z wersalki, źle odmierzy odległość, i zrobi sobie krzywdę, a co innego kiedy TY WŁOŻYSZ MU SZELKI I ZAPLĄCZE SIĘ W SMYCZ - w tym przypadku to będzie TWOJA WINA.

Wypadki zawsze mogą się zdarzyć, chodzi o to, żeby starać się je ograniczać a nie ŚWIADOMIE DO NICH DĄŻYĆ
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 20:33, 05 Mar 2009
nuna
Gość
 





Jezzu czego to ludzie nie wymysla zeby zarobic.
Jako dziecko mialam swoja ukochana swineczke, na spacerze zawsze szla blisko mnie niemal, ze przy nodze, od czasu do czasu przystawalam zeby mogla mnie dogonic, a ona biegla, szybciutko przebierajac lapkami.
PostWysłany: Pią 17:41, 06 Mar 2009
agusia113
 
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biała Podlaska
Płeć: K





smycze dla chomików to niestety żadna nowość, pojawiły sie one już ok 3-4 lat temu.Ja nie rozumiem , jak chomika można prowadzać na smyczy?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 21:13, 06 Mar 2009
MiA__89
Gość
 





Nie można , ale wiesz dla dziecka prezent gwiazdkowy w różowych szeleczkach to taka radość :/ ... I zysk dla producenta...
PostWysłany: Sob 17:37, 07 Mar 2009
ppx
 
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dębicy





Nie chcę już się z wami "kłócić". To nie ma sensu. Nie chcę wam zmieniać zdania i nie miałam takiego zamiaru. Szanuję wasze zdanie. Niedawno też bym potępiała szelki. W tym temacie chodziło mi o to, że jak ktoś chce i ma w miarę spokojnego królika da się go nauczyć chodzić(przyzwyczaić) do smyczy. Po co? Jako pomoc do agility. Jak już królicz nauczy się ze smyczą, potem można mu ją ściągnąć i będzie skakał bez. Noszenie smyczy w pewnym stopniu bardziej też by go "oswoiło" do ucieczek, bo wie jak to jest wyrywać się w szelkach. Więc w pewnym stopniu pewnie nie zachowywałby się, aż tak jak wariat. Więc temat nie ma sensu. Każdy ma swoje zdanie. Każdy swój wybór co do szelek. Co wy na to, aby ten też zamknąć?


Ostatnio zmieniony przez ppx dnia Sob 17:39, 07 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 20:55, 07 Mar 2009
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





ppx, moja Psotka skakala bez smyczy!!! Smycz nic nie ma do nauki skakania czy innych elementów zabaw we współprace :/

Nie będę zamykać tego tematu, bo w przyszłosci może ktoś jeszcze coś do niego doda, bez zakładania setek pokrewnych....


Ostatnio zmieniony przez kiche_wilczyca dnia Sob 20:56, 07 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 22:58, 07 Mar 2009
Madzix
 
Dołączył: 23 Gru 2007
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Belchatow
Płeć: K





ppx napisał:
A czy królik żywiony na początku mieszanką jest bardzo zadowolony z tego, że nagle dostaje granulat? Czy królik nie wolałby zjeść czekoladę, niżeli ziółka?
Królikom się daje granulat chociaż i tak wolałby co innego, ale to dla jego dobra, czy mu to się podoba, czy nie.

Kochana, ja się przyczepie tego porównania. Jako pedagog znający zachowanie dzieci i kształcący się w tym kierunku wiem, że... jeśli dziecka nie pokierujesz to piasek będzie jadł!
Króliki i inne zwierzęta na początku są jak ludzkie dzieci. Zaczynają zwiedzać świat to próbują wszystkiego co im do łapek się trafi. Liżą szyby, gryzą krzesła, jedzą paproszki. Nie bez powodu! On to poznaje! nie ma zdania czy to jest dobre, czy nie.
Królik ma to samo- na przykładzie Emka- był młody, malutki... próbował wszystkiego. Czekolady, ciastek itd... ALE! Podobnie jak dziecko- tak i królika- musisz nakierować na to co jest dobre dla jego zdrowia. A potem... sam załapie i zrozumie, że to co daje wlaściciel- z biegiem czasu będzie pyszne Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 23:32, 07 Mar 2009
MiA__89
Gość
 





I dlaczego z góry zakładać , że królikowi nie smakuje granulat ?? Przecież to wszystko ma w przyrodzie. Gdyby mu nie smakowało , to zapewne by tego nie jadł Wink A to co nowe z reguły jest pyszne , a jeszcze z cudzego talerza - cud , miód i orzeszki Smile Wydaje mi się , że królik na okrągło karmiony czekoladą w końcu by się nią znudził - jak zresztą każdy z nas. Grunt to urozmaicona dieta (bez czekolady oczywiście).
Tak jak pisze Madzix jest jak z dziećmi - rodzic , który prowadzi niezdrowy tryb życia uczy tego swoje dziecko. Smile
PostWysłany: Nie 8:17, 08 Mar 2009
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Kod:
Tak jak pisze Madzix jest jak z dziećmi - rodzic , który prowadzi niezdrowy tryb życia uczy tego swoje dziecko.


o racja to racja, nawet jak mama pali papierosa to płód ciągnie fajkę wodną.

temat szelek tak mi się spodobał, że rozważam czy biorąc teraz ze sobą na działkę 15 miesięcznego Maćka nie zakupić dla niego szelek, nie takich dla chomika ale trochę większych, choć nawet z utrzymaniem postawy w pionie nie ma problemu to z bieganiem jest kłopot bo dość szybko się przemieszcza mając szelki zawsze mogłbym utrzymać go na smyczy w pewnej odległości a tak to mi ucieknie.


Co do opisu pieska który nie lubi smyczy podejrzewam, że powinna się wypowiedzieć Madzix. To typowy bechawior, myślę, że jak był piesek szczeniakiem to w tym okresie popełniono błąd i stąd uraz do obroży i smyczy. Ja zakładałem obroże jako 10 tyg szczeniakowi i zawsze dawałem smakołyk i cieszyłem się razem z nim jak pięknie wygląda.
To samo było ze smyczą, smycz to radość bo był spacer.
Dzisiaj moje maleństwo ma trzy lata i na dźwięk poruszanej obroży i smyczy skacze ze szczęścia jak oszalały bo wie, że idziemy się bawić na dwór. A może ktoś z domowników jak psiak był mały dał klapsa smyczą i stąd ten uraz. Pomiędzy 7 a 10 tyg życie pies utrwala pewne zachowania, wystraszony n.p na głośny hałas będzie już jako dorosły na taki dźwięk reagował odskokiem, piszę to z własnej oberwacji nie wiedzy książkowej jednak znalazłem i w książce na ten temat potwierdzenie.

Królik również przyswaja sobie pewne zachowania i jak pisze entuzjastka szelek, jak się schyli to on sam biegnie. Można takich zachowań nauczyć o wiele więcej może przybiegać i królik na dźwięk dzwonka, gwizdka czy klaskania, wszystko zależy od wiedzy osoby uczącej.
Trunio był smakoszem pewnego gatunku ciastek, gdy był w pokoju a ja wyciągłem je z szuflady w kuchni i zaszeleściłem celafonem opakowania on już stał na progu kuchni.....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 13:32, 08 Mar 2009
MiA__89
Gość
 





Nie nikt jej nie bił Smile Ale to jamniczka i musi wszystko obwąchać , obejrzeć , ścigać się z owadami , żabami i wszystkim co się rusza. Zawsze na spacer brałam ją nad rzekę , bo tam mogła spokojnie pobiegać. W międzyczasie uczyliśmy ją , że trzeba się słuchać , jak się piesiu wstydzi , jak zdechł Wink. I z czasem nauczyła się chodzić bez smyczy - przy pasach się zatrzymuje ( ogólnie idzie blisko ) i dopiero na słowo idziemy przechodzi. I spodobało jej się , że może odbiec powąchać , troszeczkę dalej odejść i nie plątać smyczą przechodniów ... No i teraz to smycz jest już beee i zbędna Smile
A z szeleczkami u Kicucha to było właśnie tak , że się nie ruszył w tych szelkach tylko siedział i się fochał na mnie , a jak biega luzem to tylko się schylę i przybiega do mnie zobaczyć czy coś chcę od niego Smile
Ogólnie jestem przeciw szelkom , ale rozumiem , że ktoś naprawdę nie ma warunków , żeby malca wypuścić bez szelek. Bo chyba każdemu sierściuchowi lepiej u kogoś, kto o niego dba , nawet jeśli nie ma dla niego wybiegu niż w schronisku ?? Ale co innego szelki z braku innego wyjścia , a co innego dla własnej rozrywki.
czy krolik moze byc na smyczy
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Ogólne
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 4 z 4  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin