|
Nie byłam u weta , bo on dojeżdża do swojego gabinetu , który ma tutaj . Dzwoniłm , kazał podać nospę , i jutro rano szybciutko do niego się zgłosić. Objawy ?? Od 2 dni przelewało się w brzuszku , ale tylko z rana. NIe wiedziałam , że tak się zator zaczyna. On biegał , hasał , śmigał ... Rano , do 3 hasał jak szalony. Potem pogrdził jedzonkiem . Apatia. Brzuszek napuchł , Amuś przewalał się na boczek , próbował na brzuszku leżeć , ale widać było , że nie może , że mu coś nie pasuje. Bolało.
Jutro okaże się , co dalej. Zadzwoniła do Nuki , mówiła , że mały dostawał leki podskornie przez 3 dni u weta i przeszło. Czytałam artykuł dr. Lewandowskiej - zabiegi na żołądku i jelitach u króli są obarczone dużą śmiertelnością. Dltego to ostateczność. Pomasuję go jeszcze , przegonię po domu . Jutro napiszę co wet powiedział. |
|
|
|