Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Choroby -> Nietrzymający moczu królik Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Śro 22:19, 29 Maj 2013
tmm03033
Gość
 





A odemnie jej przekaz zeby i mnie nie stresowala bo w moim wieku to grozne! ciotki sie o Toske martwia a ona jak na zlosc ciagle cos wymysla, wycaluj ten ryjek odemnie <3
PostWysłany: Czw 8:49, 30 Maj 2013
Agga
Gość
 





Dzięki, Dziewczyny. Wczorajsze zabiegi pomogły, Tośka odzyskała apetyt i wigor. Niestety, dopóki chiński lek, którego dawkę znowu mocno zwiększyłam trochę nerek nie oczyści, to pewnie będzie jeszcze sporo takich akcji.
Ale dajemy radę, leki działają, w razie czego termofor zawsze jest w pobliżu i ulga jest.
W czwartek na USG w Ogonku zobaczymy, czy 2 tygodnie kuracji coś dały, jeśli chodzi o wysycenie nerek złogami. No i zobaczymy co dr Wojtyś powie po obmacaniu Tosieńki. Póki co, za jej radą, zwiększyłam dawkę antybiotyku, 2 razy dziennie nospa bez względu na to, czy ból jest, czy nie, chiński lek i tolfedyna w razie ostrego bólu.
Trochę tylko mamy błędne koło, bo Tośka miała zęby odwapnione i stąd dostała Osteogenon. Teraz go nie podajemy, ale mam dawać mniszek, który wapnia zawiera dużo. Z jednej strony przez nerki wapnia dużo być w diecie nie powinno, a z drugiej przez zęby powinno być dokładnie odwrotnie.
Czy to wszystko musi być takie pokręcone?
PostWysłany: Czw 11:08, 30 Maj 2013
julka1
Gość
 





alez ta mala niesamowice walczy...a ty razem z nia...trzymam za was kciuki, zeby w koncu wszystko poukladalo sie tak jak powinno Very Happy
PostWysłany: Czw 8:54, 06 Cze 2013
MiA__89
Gość
 





Agga jak sie sprawy maja ?
PostWysłany: Pią 8:31, 07 Cze 2013
Agga
Gość
 





Wczoraj właśnie byłyśmy z Tosieńką w Ogonku.
Dr Wojtyś przeprowadziła znowu kompleksowe badania, włącznie z zębami, było USG i niestety, nie wygląda to najlepiej. Nerki są bardzo mocno wysycone złogami, praktycznie całe odlane. Jeden ze złogów, który dawał dość duży cień akustyczny, co wskazuje na to, że nie jest luźny, tylko zbił się już prawdopodobnie w kamień ma 9mm. Jedna nerka jest trochę lepsza niż druga, ale obie mocno powiększone.
W pęcherzu pływają złogi, ale są drobne i Tośka cały czas je prawdopodobnie rodzi. Z nerek też cały czas coś schodzi do pęcherza, w którym jest ciągły stan zapalny. Ściana pęcherza pogrubiona.
Mocz został wyciśnięty i wysłany na posiew, bo enroflaxacyna nie działa i trzeba sprawdzić jaki antybiotyk trzeba podać.
I jedyne co mogę zrobić, to podawać 2-3 razy dziennie nospę i raz dziennie tolfedynę, żeby Tośce ulżyć.
Póki co, leki działają i tę ulgę przynoszą i Tośka jest aktywna i ma apetyt. Ale jak długo? Ciężko powiedzieć. Chciałabym jej pomóc, ale zwyczajnie nie ma innej możliwości, niż zapewnić jej jako taki komfort i z diety wywalić wszystko, co ma dużo wapnia. Czyli praktycznie większość rzeczy, które Tośka lubi Sad
A jeszcze do tego wszystkiego Tośka zaczęła sobie przygryzać policzki. Nie przez przerośnięte zęby, ale ze złości albo bólu to robi. Już wcześniej widziałam, że wykrzywia żuchwę na boki i zaciska zęby (zwykle po podaniu nospy do pyszczka, stąd przypuszczenie, że to ze złości) i ma poranione policzki i przerośniętą śluzówkę.
Muszę powiedzieć, że trochę się podłamałam wczoraj. Już było w miarę ładnie, wszystko wyglądało jak idące w dobrym kierunku, a teraz nagle totalne pogorszenie.


Ostatnio zmieniony przez Agga dnia Pią 8:55, 07 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
PostWysłany: Pią 8:39, 07 Cze 2013
theKari
 
Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: K





Agga trzymajcie sie kobitki bede trzymac kciuki o poprawe Tosiuli
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 9:54, 07 Cze 2013
tmm03033
Gość
 





Agga przykro to czytac..
Trzymam za was kciuki i mam nadzieje ze powolutku to przezwyciezycie.
Trzymajcie sie cieplutko.
PostWysłany: Pią 11:07, 07 Cze 2013
julka1
Gość
 





ojjj biedna malutka...musi sie nacierpiec...
Agga najwazniejsze, ze jestes z nia i probujesz jej pomoc...nic innego nie mozesz zrobic...trzymajcie sie obie...
PostWysłany: Pią 22:14, 07 Cze 2013
MiA__89
Gość
 





Agga nie lam sie , droga do celu zawsze jest pelna klod pod nogi. Im wiecej ich , tym wieksza musi buc nadzieja. Wszytko bedzie dobrze, Toska to zlosliwa cholera , musi Ci troche nerwow napsuc , nie wiesz ? Bedzie dobrze , trzymam kciuki.
PostWysłany: Sob 18:19, 08 Cze 2013
Agga
Gość
 





Dzięki za słowa otuchy.
Leczymy się, robimy co się da, żeby zwierzak nie cierpiał. Po lekach jest w sumie dobrze. Oczywiście są fochy, więc mam jeszcze podawać KalmAid, żeby Tosiora trochę uspokoić, żeby nie przygryzała policzków i nie głodziła się, jak to już bywało.

Chyba byłybyśmy z Tośką dobrym materiałem na książkę dotyczącą psychologii futrzaków, nie sądzicie? Gdyby to nie był mój królik i gdybym tego wszystkiego na własne oczy nie widziała i nie doświadczała, w życiu bym nie uwierzyła, że taki uszak może takie psychiczne odpały mieć...

Ale i tak ją uwielbiam, a ona doskonale to wie i to wykorzystuje Smile
PostWysłany: Nie 20:41, 23 Cze 2013
Agga
Gość
 





Mała aktualizacja dotycząca Tośki.

Stan bez zmian, tzn leki działają, po nich jest dobrze. Nie odstawiam, bo pewnie by mocno cierpiała. Tym bardziej, że widzę, że sika cały czas pod siebie, więc leki ją na pewno ratują.

Po ostatniej rozmowie z dr Wojtyś umówiłyśmy się, że przywiozę jej Tośkę na kilka dni (nie ustaliłyśmy jeszcze terminu, ale chcę to zrobić wkrótce), żeby można było codziennie robić badania krwi na poziom wapnia i fosforu. Dlaczego? Możliwe, że właśnie niedobory fosforu mogą powodować zbyt duże odkładanie wapnia w nerkach, więc trzeba to szybko sprawdzić i ewentualne uzupełnianie minerałów zacząć.

Jestem ogromnie wdzięczna pani doktor za to, że ciągle o mojej Tośce myśli i stara się nam pomóc. Bez niej naprawdę już pewnie nie miałabym dawno mojego stwora...
PostWysłany: Nie 20:57, 23 Cze 2013
tmm03033
Gość
 





Agga dawajcie znac ale najlepiej zeby wiesci byly wspaniale ze mala ma sie lepiej i pokonalyscie chorobsko!
Tu laputki zacisniete i nawet na moment nie puszczamy!!
Trzymajcie sie dziewczyny
PostWysłany: Pon 5:49, 24 Cze 2013
Agga
Gość
 





Dzięki, chociaż nie jestem aż taką optymistką nie jestem i nie wierzę, że to się uda pokonać. Kamica nerkowa nie jest raczej do wyleczenia. Ale mam nadzieję, że uda mi się na tyle z panią doktor zadziałać, że Tośka jeszcze długo w komforcie będzie sobie kicać i stroić fochy.
Będę informować o przebiegu wydarzeń.
PostWysłany: Czw 18:20, 27 Cze 2013
Agga
Gość
 





Jeszcze nie kontaktowałam się z dr Wojtyś, ponieważ zmarł jej ojciec i nie chcę się w takich chwilach narzucać, ale powiem Wam, że jak zaczęłam głośno mówić Tośce, że na wczasy do Ogonka znowu pojedzie, to ona stwierdziła chyba, że musi się poprawić, to może wtedy zdanie zmienię.

Od dwóch dni mam w domu radosne zwierzę, które kręci w powietrzu piruety, dzielnie poddaje się zabiegom podawania leków do pyszczka, a potem przychodzi po pastę Maltsoft na poprawę smaku (wcześniej, w ramach buntu po lekach, szła sobie obrażona za kanapę i na pastę nie spoglądała), przybiega radośnie po orzeszka i apetyt jej całkiem dopisuje i wreszcie, po długim czasie, zaczęła mi przybierać na wadze.

Gdyby nie to, że nadal sika pod siebie, to stwierdziłabym, że i nerki wyzdrowiały...
Cieszę się, że leki na tyle są skuteczne, że mała jest w stanie mieć tak dobry nastrój i apetyt.
Teraz poczekam na odpowiedni moment i umówię Tośkę na Ogonkowe wczasy - jak już obiecałam, to przecież nie mogę jej zawodu sprawić Wink
Zobaczymy co wykażą badania, może uda się jeszcze coś zrobić, żeby ten komfort życia króliczego (i mojego) jeszcze bardziej zwiększyć...
PostWysłany: Czw 18:53, 27 Cze 2013
theKari
 
Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: K





super wieści Agga brawo Toska
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 19:28, 27 Cze 2013
tmm03033
Gość
 





Ta twoja Tosia to niemozliwa jest Wink
Ciesze sie z wami Agga!!! oby tak dalej Very Happy
PostWysłany: Czw 22:22, 27 Cze 2013
MiA__89
Gość
 





Ciesze , ze z Toska lepiej , i wspolczuje Ci , bo jak wroci z Ogonka ... Razz
PostWysłany: Pią 0:06, 28 Cze 2013
fifi NIDERLANDZKI
 
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 633
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cork Irlandia
Płeć: K





dobrze ze jest poprawa:)
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 5:54, 28 Cze 2013
Agga
Gość
 





Mia, też się boję co będzie po, ale może w takim razie zawsze powinno być przed? Wink

Tmm, taaaa - nie mogę nadążyć za tym małym pokrętnym uszatym myśleniem, ale przynajmniej nie jest nudno Smile
PostWysłany: Czw 5:45, 04 Lip 2013
Agga
Gość
 





No to jesteśmy umówione z panią doktor Wojtyś na drugą połowę lipca. Ale konkretny termin zależy od mojego służbowego wyjazdu. Ja do Kopenhagi, Tośka do Ogona.
Póki co, mam odstawić Tolfedynę, żeby przestać obciążać mały żołądek i zostać tylko przy nospie i chińszczyźnie. I leku uspokajającym. Zobaczymy jak to będzie. Boję się trochę, że to Tolfedyna jest odpowiedzialna za poprawę nastroju, ale może się mylę?
Nietrzymający moczu królik
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Choroby
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 3 z 9  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin