Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Tęczowy most -> TUSIA Idź do strony Poprzedni  1, 2
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Czw 21:18, 27 Mar 2008
agusia6840
 
Dołączył: 25 Maj 2007
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cewice





Oj szkoda szkoda..ja zawsze najgorzej z domu przyżywam odejście zwierzaka...narazie mój króliczek ma trzy latka drugi rok a trzeciego dopiero miesiąc temu kupiłam...trzymaj się..ja tez nie wyobrażam sobie zycia bez zwierzątek...w domu mam trzy króliczki kotka i pieska i kocham je z całego serduszka..
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 16:43, 30 Mar 2008
T-T-A
Gość
 





Przez 9 lat miałam swoją Trusię. Bardzo przeżyłam jej odejście i mimo tego iz miałam dwa psy i kota czułam pustkę.
W krótce zdecydowałam się na królisia, dla odmiany chłoptaś i rudawy i choć był z nami tylko 7 miesięcy i przeszliśmy razem wiele nie oddałabym żadnej z tych chwil
Bardzo przeżywałam jego śmierć i jeszcze dotychczas go opłakuję i nie przestanę kochać, ale mam jego siostrzyczkę przyrodnią (ma już prawie 3 miesiące).
Jest zupełnie inna pod każdym względem i to jest dobre
Andzia to było lekarstwo na miłość
Wierz mi, że jeśli porównuję to w upełnie inny sposób
Każdy królik jest tak inny, że i nasza miłość do niego- to jest właśnia -ta do niego konkretnego (różne barwy)
Wydaje mi się, że w naszych sercach mamy obszary dla każdego z nich i one z sobą nie kolidują
A poza tym w miarę wspólnych przezyc nasze uczucia rozwijają się
To na pewno nie będzie ten króliś! ale bedzie inne maleństwo potrzebujące opieki i czułości a Tobie też da wiele ciepła na zabliźnienie ran
Wspólczuję i rozumiem
PostWysłany: Nie 21:01, 30 Mar 2008
madzialaba
 
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków





wiem..dzis mijają 2 tygodnie jak się męczyła,jak układałam jej łapki na dywanie Sad(( jak patrzyła na mnie..mam wrażenie że wiedziała że odchodzi,a ja próbowałam walczyć ;( dalej mi lecą łzy jak o niej mówie. niech któs mi powie, że one są głupie;((( że to tylko królik...jutro posadze jej stokrotki Wink uwielbiała je! nawet w ostatni dzien zjadla 2 jako ostatnią rzecz...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:28, 30 Mar 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





Ci co mówią "One są głupie", "To tylko królik", są biednymi ludźmi, którzy nie rozumieją, że królik, to żywa isota, która czuje tak samo jak ludzie, że może być prawdziwym przyjacielem. Współczuję im, bo taka postawa oznacza, że nie mieli okazji poznać jakimi oddanymi i prawdziwymi przyjaciółmi są zwierzęta i ile potrafia z siebie dać człowiekowi....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:50, 30 Mar 2008
T-T-A
Gość
 





Rozumiem Twój ból, dla tych, którzy nie byli tak blisko z królisiem chyba jest nie do pojęcia. Zauważyłam, że moje koleżanki i rodzina nawet nie potrafią zrozumieć mądrości, łagodności i oddania tych uszaczków
To odchodzi członek bliskiej rodziny
Ja w lipcu pochowałam 9 letnią Trusię i do tej pory mam przed oczami jej mękę, gaśnięcie w oczach i pisk bólu
Pociesza mnie to, że miała długie i szczęśliwe życie a jej serduszko królicze już nie miało siły dalej
W listopadzie musiałam poddać eutanazji 18,5 roczną sunię.
Ponieważ pozostałe zwierzątka mam leciwe- kot 16, pies 15 lat i po Trusi czułam pustkę sprowadziłam malutkiego Tosia
Praktycznie swoje 7 miesięczne życie w dużym stopniu spędził u weterynarzy
Po jego odejściu myślałam,że serce mi pęknie, tymbardziej że zaczęło się od złamania w paśniku, który ja sama wstawiłam
Nigdy nie zapomnę jak chorótki lizał mnie po twarzy i jak u weterynarza wspinał się do mnie na ręce. Był dla mnie wyjątkowy
Zdecydowałam się na Andzię bardzo szybko, bo tylko małe potrzebujące czułości i opieki stworzonko mogło mi złagodzić ból
Jest zupełnie inna. Tosiu miał naturę psiaczka a ona coś z kotka. On tupał ale grzecznie wchodził do klateczki a ona na to hasło ucieka gdzie popadnie
Tosiu był taki ufny i rozumny za to Andzia jest pogodna i ostrożniejsza
Tosiu odszedł 11 lutego a Andzia jest z nami od końca lutego
Psychicznie to jestem i z Tosiem i z nią
Sama odczujesz czy jesteś gotowa na przyjście nowego domownika.
On nie zajmie miejsca Twojego maleństwa, będzie miał swoje
A króliczki to przecież jedna wielka rodzinka
Oczywiście nie namawiam, tylko mówię o swoich odczuciach
P.S Ja też mojej trójeczce zasadziłam prymulki i Tosiu ma żyrafką, Trusia biedronkę a Miłeczka słonika
Wiem, że myśli natrętnie powracają, ale ja wierzę w Tęczowy Mostek
Trzymaj się i spróbuj pomyśleć, że przeżyła szczęśliwych 6 lat i teraz skika z moimi za tęczowym mostkiem
Pozdrawiam serdecznie
PostWysłany: Pon 8:15, 31 Mar 2008
madzialaba
 
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków





;D myślę, jak fajnie ma teraz za tęczowym mostkiem ;D i ile ma swoich stokrotek przez cały rok!;D z tyloma szalonymi królisiami!
wiem że tak będzie lepiej, serce mi się najbardziej kraje, jak widzę, jak zwierzęta cierpią. a ona cierpiała przez 14 godz-pan weterynasz ze słynnej arki w krakowie powiedział-do rana przejdzie! nawet nie chciał jej drugi raz zbadać ;(((
One są mądrzejsze od nie jednego człowieka!!!! ludzie są egoistyczni, a one za każdy czuły gest oddadzą tym samym!
Zobacz profil autora
TUSIA
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Tęczowy most
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 2 z 2  
Idź do strony Poprzedni  1, 2
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin