Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Tęczowy most -> Kazik [*]
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Kazik [*]
PostWysłany: Czw 17:49, 09 Wrz 2010
lusia902
 
Dołączył: 09 Wrz 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wrocław
Płeć: K





był ze mną od 10 lat Sad zmarł przed wczoraj.. z dnia na dzień pogorszyło mu się...kiedy w poniedziałek wieczorem robiłam sobie kolacje siedzial kolo mnie w kuchni i zjadał marchewki z koszyka... dzień później leżał już bezsilny, z rozłożonymi łapkami na boki...kiedy próbowalam go podnieśc ,upadał...nie miał siły... jakieś 3 godziny później zmarł... kochałam go nad życie.kiedy robiłam mu pogrzeb, nie potrafiłam włożyć go do doła..nie sądziłam, że to może aż tak boleć.wczoraj dostałam nowego króliczka,na pocieszenie.caly czas siedze i płacze za Kazikiem.dostałam dziewczynkę, również miniaturkę ale o innym kolorze.dla upamiętnienia nazwałam ją Kazią. wstyd mi , ale czuje do niej niechęć.tule ja, bawie sie z nią i dbam,ale wydaje mi sie, że mojemu Kazikowi jest tak przykro, że myśli , że chciałam go zastąpić.. nie wiem co robic,od 2 dni placze caly czas,wszedzie go widze,wspominam Sad
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 18:08, 09 Wrz 2010
dase1987
 
Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Ś-Z
Płeć: K





Nie czuj do niej niechęci, przecież mała nie jest niczemu winna.
To szczęście, że Kazik umarł z powodu sędziwego wieku, a nie przedwcześnie na jakieś choróbsko. Dał Ci siebie najdłużej jak tylko mógł.
Teraz masz nową królisię i Kazikowi na pewno byłoby smutno, że do innego króla czujesz niechęć...
Ona jest malutka i potrzebuje miłości - nie możesz dawać jej dalej Kazikowi, więc podaruj ją Kazi.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 18:08, 09 Wrz 2010
Dorcia
 
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 1058
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Bardzo Ci współczuję, Kazik biega teraz za tęczowym mostem i jest mu tak dobrze, teraz masz nową pociechę, którą musisz obdażyć taką samą miłością jak Kazika. Chciałabyś być tak odrzucona ?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 18:16, 09 Wrz 2010
lusia902
 
Dołączył: 09 Wrz 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wrocław
Płeć: K





nie odrzucam maleńkiej, cały czas mam ją przy sobie, ale porównuję ją do Kazika.wiem,to normalne... źle to okreslilam . "niechec" to moze złe słowo,ale wydaje mi się,ze jemu przeze mnie jest przykro,że znalazłam sobie "zastępstwo" chociaż oczywiście tak nie jest..zawsze będzie w moim sercu,nie zapomne go nigdy. Malutka szybko się zaaklimatyzowała, od wczoraj wieczorem cały czas siedzi przy niej mój pies (mam goldena ) i ani myśli ja ugryźć. jest nią oczarowany,nawet spacery mu zbrzydly Smile siedzi i na nią patrzy,jak nadarzy się okazja liże ją po uszkach
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 18:19, 09 Wrz 2010
Dorcia
 
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 1058
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Przejdzie mu, masz nowy nabytek to i jego nabytek, ale znudzi mu się w końcu Smile
Kazik chce zebyś dobrze opiekowała się maleństwem, nie zawiedź go.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 20:00, 09 Wrz 2010
tmm03033
Gość
 





Widzisz kazdy z nas potrzebuje czasu na zalobe. I to nie wstyd plakac za przyjacielem.
Mimo ze jak podejrzewam rodzice chcieli dobrze i kupili Ci nowego kroliczka zrobili to ciut za wczesnie, powinnas mniec czas aby pozegnac sie ze swoim starym przyjacielem ktory byl z Toba przeciez tak dlugo..

Rozumiem Twoja niechec do nowego kicajka. Opisze Ci moja historie.
Mialam krolisia nazywal sie Pepsi, w tym samym czasie opiekowalam sie krolikiem sasiada ktory wogole sie nie interesowal swoim kroliczkiem. Chodzilam codziennie do malej, karmilam, sprzatalam klatke itp.
Moj Pepsi umarl a ja musialam sie nadal opiekowac krolikem sasiada.
Wiesz jak mnie serce bolalo?? ze mojego ktorego tak strasznie kochalam juz nie ma a ja musze 3 razy dziennie latac do krolika ktorego nikt nie chce? wydawalo mi sie to tak strasznie niesprawiedliwe ze mojego juz nie ma a ten niechciany jest !! wiem to okropne i okrutne z mojej strony ale takie mialam mysli. Wstydze sie tego ale tak bylo.

Kazik byl z Toba 10 lat, lubil jak bylas szczesliwa, nie zawiodlas!! kochalas go i nigdy nie przestaniesz.
Juz nic tego nie zmieni, Kaziu zawsze bedzie w Twoim serduszku ..
Tule Cie mocno ..
PostWysłany: Czw 22:23, 09 Wrz 2010
emkagoska
 
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grudziądz





Kazik przeżył u Ciebie 10 szczęśliwych lat, to pewnie piękne długie lata a im piękniejsze tym bardziej boli...
Twoje uczucia są zupełnie normalne, pomyśl, że teraz możesz Kazię uczynić równie szczęśliwą, trafiło do Ciebie maleństwo, które potrzebuje czułej opiekunki takiej jak Ty, może to nie przypadek? Kazia nic Ci nie zastąpi, i z pewnością zawsze pozostanie w Twoim serduszku. Masz moje uściski.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 6:36, 10 Wrz 2010
lusia902
 
Dołączył: 09 Wrz 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wrocław
Płeć: K





robię wszystko co w mojej mocy,żeby Małej było dobrze,żeby czuła się kochana.wiem, że z czasem pokocham ją tak samo mocno jak Kazika. dziękuje Wam dziewczyny, lepiej mi przez to przejść jak widzę, że nie tylko mnie to spotkało i, że da radę to znieść dzięki Waszym doświadczeniom
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 7:03, 10 Wrz 2010
T-T-A
Gość
 





Współczuję Ci tak wielkiej straty:( 10 wspólnych lat w miłości to szmat czasu.
Twój przyjaciel miał piękne długie życie i to jest bardzo ważne. Oczywiście, że żadne inne zwierzątko nie zastąpi Ci Kazia i zawsze będzie miał swoje miejsce w Twoim sercu i myślach.
Wiem co czujesz, bo ja podobnie odczuwałam gdy mąż przyniósł maleńką Miłeczkę po odejściu suni Agi. Również nie oparłam się porównaniu moich królasków z Tosiuniem, który odkicał na TM.
Dobrze, że masz małą uszolkę, która potrzebuje opieki. Z czasem zbudujesz z nią więź. W każdym królasku jest część tego który odszedł, a opiekując się malutką tylko sprawiłabyś radość Kaziowi. To nie jest żadna zdrada wobec niego, wręcz przeciwnie to jest wyraz miłości do niego, więc do jego całej rasy.
Na pewno gdyby żył sam wylizałby maleńką.
No i Twój piesek łatwiej zniesie stratę, bo wiem, że zwierzęta również bardzo cierpią po stracie przyjaciela.
PostWysłany: Pią 17:10, 10 Wrz 2010
lusia902
 
Dołączył: 09 Wrz 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wrocław
Płeć: K





T-T-A , Twoj post bardzo mi pomógł. widzę, że rozumiesz dokładnie co czuję.wiem, że Kaziowi jest dobrze z innymi, Waszymi Króliczkami i , że jeszcze kiedyś go przytule i pogłaszczę po jego mięciutkiej, białej główce...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 17:23, 10 Wrz 2010
MiA__89
Gość
 





Lusia902 ja nie potrafiłam Blaze`a pokochać na początku. Pamiętam , jak Patka powiedziała , że kocha Bajkę , ale to nie Lulek. i że oddałaby ją za niego . To samo czułam ja. Myślałam , że oddałabym Blaze`a za Amona. Ale nie oddałabym. A nawet gdyby , to takiej okazji nie było i nie będzie. Wczoraj uświadomiłam sobie , jak bardzo kocham małego rudzielca , choć trzymałam go nieco na dystans. Bo boisz się pokochać , bo wiesz , że może odejść. Ale on ten dystans zmniejszał , z każdym liźnięciem , przytuleniem , wepchnięciem sie na kolana. Trzeba czasu . Spokojnie. Pokochasz. JA Ci mówię , że pokochałam , a pół forum Ci zaświadczy , jak bardzo bałam sie wziąć kolejnego , bo nie wiem , czy potrafiłąbym go tak pokochać jak Amona. Ta miłość jest inna. Ostrożna. Dojrzała. Ale wybucha któregoś dnia . Nie popędzaj się . Spokojnie. Opłacz Kazika . Do Małej się przełamuj , pogłaszcz , czasem na siłę , choć nie chcesz. Wszystko się ułoży.

Kazik mam nadzieję , poczekał na Blaze`a za TM , żeby nie szedł sam . Szli razem.

Kazik <^> na drogę ... :<
PostWysłany: Pią 20:27, 10 Wrz 2010
Terka
 
Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podlasie





Wiem jak to jest stracić ukochanego króliczka.Kiedy odeszła moja Truśka miała tylko 2 latka,też bardzo płakałam i było tak pusto w domu.Po tygodniu kupiłam małego króliczka o innym kolorze,też samiczka,tamta była biała a ta szarobrązowa.Na początku nie mogłam okazywać tyle czułości co dla poprzedniej,cały czas porównywałam je,ale ta mała była tak żywa i pocieszna i bardzo potrzebowała opieki i akceptacji że szybko zdominowała wszystkich w domu i szybko złagodziła tęsknotę po Truśce,której nigdy nie zapomnę,odeszła na moich rękach jeszcze czuje ból na każde wspomnienie.A teraz moja Myszka ma już 5 lat bardzo jest kochana i boje się tego jak to bedzie kiedy ona odejdzie,już nie wezmę kolejnego królika bo ja i mój jeden syn jeteśmy uczuleni na sierść królika.Pomimo że czasem jest to bardzo dokuczliwe bo bardzo często łzawią nam oczy i mamy katar nie chcemy pozbywać się Myszki musi być z nami do końca swych dni i oby trwało to jeszcze długo.
Zobacz profil autora
Kazik [*]
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Tęczowy most
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin