Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Przed zakupem królika -> Wiecej niż jeden.. Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Wiecej niż jeden..
PostWysłany: Wto 8:27, 30 Wrz 2008
pati_89
 
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
Płeć: K





Hej, mam pytanie do wszystkich którzy mają doświadczenie z królikami, a szczególnie do osób które mają więcej niż jednego królika, a mianowicie.

Jestem szczęśliwą posiadaczką 3miesięcznej Kendry, a właściwie po kilku wizytach u wterynarza nie wiadomo jeszcze czy jest to Kendra czy może Kenio wiec wszystko przede mną. Moje pytanie wywodzi się z chęci posiadania jeszcze jednego królika, ale mam kilka obaw. Kupując lub adoptując królisia to tak jak zakup kota w worku - nie wiesz jaka jest to płeć.. Mój królik zadomowił się u mnie już bardzo, bardzo, bardzo... i martwie sie czy nowego przyjaciela - przyjaciółkę przyjmię miło i serdecznie. Krótko mówiąc czy króliki sie gryzą , atakują, czy jest mozliwe ze się nie zaakceptują?? Co jeśli okaże się potem że są to dwa samce lub dwie samice??
Proszę o odpowiedzi, Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 8:43, 30 Wrz 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





Szczerze mówiąc wszystko jest możłiwe. Dwa samce, nawet jeżeli w młodości były zaprzyjaźnione, wchodząc w wiek dojrzewania mogą stać się rywalami i prowadzić dzikie walki. Samice spokrewnione ze sobą lub razem wychowywane od małego, mogą się przyjaźnić całe życie. Samiec z samicą to chyba najlepsze rozwiązanie, pod warunkiem, że samiec jest wykastrowany, żeby nie było młodych, ale taki dobór płci też nie jest gwarantem zaprzyjaźnienia się. U mnie Dymek atakuje Kropkę, a Kropka przed nim paniczne ucieka - pomimo tego, że na początku było między nimi wszystko ok.

Moje muszę puszczać parami: Czort z Kropką (nawet się dogadują, chociaż też między nimi bywa różnie), Psotka z Dymkiem lub Czortem. Wypuszczenie całej czwórki na raz skończyło by się katastrofą.

Myślę, że wiele zależy od samych królików. Nie ma jakiś określonych standardów. Zawsze lepiej brać pod uwagę najgorsze rozwiązanie, żeby w razie czego wiedzieć jak się zachować....


Ostatnio zmieniony przez kiche_wilczyca dnia Wto 8:44, 30 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 9:06, 30 Wrz 2008
pati_89
 
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
Płeć: K





Mam małe mieszkanie i nie wiem czy ewentualne trzymanie pozniej z przyczyn koniecznych krolikow w oddzielnych klatkach bylo by mozliwe. Moja pociecha caly dzien od rana az do poznego wieczora lata sobie po domu bylo by przykro gdyby ten czas trzeba bylo jej ograniczyc.Z drugiej jednak strony wydaje sie jakas smutnawa i chcialabym dla niej jakies towarzystwo..ale tak jak mowie mam mnustwo obaw i wielkim znacznym minusem jest adoptowanie krolisia i niewiedza na temat plci..

No cóz czy ktos ma jeszcze jakeis rady dla mnie??
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 10:20, 30 Wrz 2008
nuna
Gość
 





Jako ciekawostke podam, ze w Austrji i Szwajcarii wyszla nowa ustawa w ochronie zwierzat, ze zwierzeta stadne musza miec przynajmniej jednego partnera. Niemcy wlasnie przygotowali taka petycje, zbieraja podpisy, mysle, ze niedlugo tez takie cos wyjdzie. Tytul petycji "Calkiem sam- NIE "
[link widoczny dla zalogowanych]
Czlowiek nigdy nie zastapi krolikowi czy swince partnera, chocby nie wiem jak sie staral. Nie mozemy byc ze swoimi futrzakami 24 godz. lizac im oczka i uszka na powitanie, ogrzewac w nocy, myc, bawic sie, razem jesc itd.
Wez krolika, mozesz poszukac w adopcjach SPK, czesto dziewczyny wykupuja malutkie kroliczki ze sklepow czy allegro, wykarmiaja i oddaja do adopcji.
Na zakonczenie filmik " Nigdy sam " Smile
[link widoczny dla zalogowanych]
PostWysłany: Wto 12:33, 30 Wrz 2008
T-T-A
Gość
 





Może poczekaj do określenia płci twojego uszaczka.
Hodowca z [link widoczny dla zalogowanych] określa płec już u 3,5 tygodniwego królika (od niego naby~łam Tosia i Andzię)
Moja Trusia bardzo lubiła się z sąsiadki Olą (obie były dorosłe) tak więc organizowałyśmy im spotkania towarzyskie. O dziwo Ola do ludzi nie była otwarta, potrafiła nieźle uchapac a z Trusią wielka miłośc i komitywa:)) Może to był wyjątek
No i wszystkie moje królaski wyżywają się towarzysko przy mojej kotce, włącznie z przytulaniem i spaniem
PostWysłany: Wto 15:50, 30 Wrz 2008
pati_89
 
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
Płeć: K





Hehehe..to co piszecie jest naprawde super. Dzisiaj objechalam wiekszosc sklepow zoologicznych w Olsztynie i musze przyznac ze w wiekszosci sklepach odradzono mi zakup nowego krolisia..mowiono mi ze kroliki potrzebuja towarzystwa ludzi a nie innych krolikow oprocz tego ze nie zaleznie "co by sie trafilo" kroliki (najlepiej oba) powinny byc sterylizowane, ze toczyly by wieczne walki ze trzeba bylo by "bawic sie" w dwie klatki...itd itp..

Podjeta decyzja przeze mnie jest narazie chyba taka ze jesli kednra okaze sie rzeczywiscie samiczka to ja poczekam, zoorganizuje jej randke z jakims uroczym samczykiem, urodza sie mlode i wtedy jedno zostawie sobie. Moze po okresie 2 m-cy nie warto ryzykowac z nowym futrzakiem wkraczajac na terytorium dotychczasowego.?!

Pozdrawiam wszystkich , dzieki za mile rady, czekam na wiecej Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:30, 30 Wrz 2008
Madzix
 
Dołączył: 23 Gru 2007
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Belchatow
Płeć: K





myślę, że temat przydatny... Wink Panie Administratorze, może tak przykleimy?
hehe Pozdrawiam Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:32, 30 Wrz 2008
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





pati_89 napisał:
Hehehe..to co piszecie jest naprawde super. Dzisiaj objechalam wiekszosc sklepow zoologicznych w Olsztynie i musze przyznac ze w wiekszosci sklepach odradzono mi zakup nowego krolisia..mowiono mi ze kroliki potrzebuja towarzystwa ludzi a nie innych krolikow oprocz tego ze nie zaleznie "co by sie trafilo" kroliki (najlepiej oba) powinny byc sterylizowane, ze toczyly by wieczne walki ze trzeba bylo by "bawic sie" w dwie klatki...itd itp..

Podjeta decyzja przeze mnie jest narazie chyba taka ze jesli kednra okaze sie rzeczywiscie samiczka to ja poczekam, zoorganizuje jej randke z jakims uroczym samczykiem, urodza sie mlode i wtedy jedno zostawie sobie. Moze po okresie 2 m-cy nie warto ryzykowac z nowym futrzakiem wkraczajac na terytorium dotychczasowego.?!

Pozdrawiam wszystkich , dzieki za mile rady, czekam na wiecej Smile

Ze co ? sorry pati ale jest już dosc królików zebyś jeszcze ty i to celowo miała je rozmnażać, a pomyslałas o tych innych które sie urodzą chcesz zeby trafiły do jakiegoś dziecka które bedzie sie nad nimi znecało. A co jesli twoja krolica zle zniesie ciaze albo ty przyczynisz sie do tego ze zja małe pomyslałas o tym. przepraszam za krytyke ale rozmnazanie to jeden z bardziej głupich i infantylnych pomysłów o jakich słysze a jestem bardzo na ten temat wyczulona...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:43, 30 Wrz 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





Popieram Jagodas. Przejrzyj sobie stronę SPK, zobacz ile uszaków szuka domu i po jakich są przejściach. Nie warto dla jednego zostawionego sobie narażać 3 czy 4 pozostałe.

Królik to zwierze stadne i bardzo dobrze czuje się w towarzystwie drugiego uszaka, które akceptuje. Kropka jak zobaczyła u nas trzy królicze gęby to aż mało nie pękła z radości. Chodziła od klatki Czorta do klatki Dymka i przez pół godziny zastanawiała się, którego wybrać Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:56, 30 Wrz 2008
nuna
Gość
 





Zobacz ile jest uszakow, ktore czekaja na domek, codziennie dochodza nowe, a ile jeszcze jest w schroniskach, chetnych brak, nie warto rozmnazac. Co zrobisz jak urodzi sie siedmioro lub wiecej ?
[link widoczny dla zalogowanych]
PostWysłany: Śro 12:37, 01 Paź 2008
pati_89
 
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
Płeć: K





Ja wszystko rozumiem, ale jak poczulibyscie sie latajac po wszystkich sklepach zoologicznych i przeczesujac wiekszosc stron internetowych w poszukiwaniu krolisia w obrebie swojego miasta i slyszelibyscie opienie, ze krolik potrzebuje czlowieka a nie drugiego krolika, ze kroliki prowadza ze soba walki, ze jezeli mam krolika 2 m-ce, lazi on sobie po domu kiedy chce i jak chce..ze nie zaakceptowal by "intruza" na swoim terenie i prowadzil by wieczne walki?!?! ja jestem w totalnej kropce, chce dobrze, a wszystko nad czym sie zastanawiam jest zle... ciezko znalesc w internecie adopcje krolisia w OLSZTYNIE.. moze w innym wiekszych mistach tj, kraków, gdańsk,warszawa jst duzo prostrze- w olsztynie nie ma takich ogloszen, jedyne miejsce gdzie moge szukac krolika to sklepy zoologiczne. Bardzo chcialabym zeby moja niunia miala jakiegos towarzysza, ale cosraz czesciej zastanawiam sie czy to dobry pomysl, jezeli jakies walki mialyby miejsce, mialabym olbrzymie wyrzuty sumienia trzymajac kroliki w odzielnych klatkach i uniemozliwiajac im swobodne "latanie" po miszkaniu. Za wszystkie opinie pozytywne i tem niej pozytywne dziekuje, czekam na nastepne
Pozdr
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 16:11, 01 Paź 2008
T-T-A
Gość
 





Koleżanka swojemu kastrowanemu, łagodnemu króliczkowi kupiła do towarzystwa samiczkę, która niestety okazała się samcem. We wczesnej młodości dogadywały się , ale z czasem mimo kastracji drugiego do zgody między nimi nie doszło. Próby wypuszczania razem skończyły się nawet szyciem pyszczka:( Obecnie mają 6 i 7 lat osobno są kochane a w duecie ostra walka. Może więc wcześniej upewnij się aby to nie były dwa samce
PostWysłany: Śro 17:02, 01 Paź 2008
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





Akurat opieranie wiedzy na opiniach sprzedawcow w zoologach nie jest najlepszym pomyslem. Udowodniowo elematarne braki w ich wiedzy juz mnostwo razy na tym forum. Nie wiem jakie strony przeczesujesz, ale trafilas tez na ta, wiec wesprzyj sie opiniami osob doswiadczonych, ktore maja wiecej niz jednego kroliczka.
Rozmnozenie kendry nie da ci zadnej gwarancji na jej zgodne zycie z potomkiem. Po okresie dojrzewania beda sie traktowaly jako dwa dorosle kroliki, wiec moga walczyc ze soba o tertorium, jezeli jedno nie okaze sie wystarczjaco ulegle. No i synka kendry rowniez musialabys wykastrowac, z tego co wiem to krolicze normy spoleczne nie znaja pojecia kazirodztwo Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 22:42, 01 Paź 2008
T-T-A
Gość
 





Pati, przyznam Ci się szczerze, że mam wielką ochotę na Czesia z SPK. Jest spokojnym kastratem i jakoś czuję że z Andzią by się dogadałySmile A ja bym miała o parę uszu więcej.
Moje starowinki (kot i pies) też byłyby zadowolone. Z drugiej strony już duży pokój wygląda jak pokój króliczy- klatka na honorowym miejscu, pudełka, koszyczki, zabezpieczenia sofki...No i trzy zwierzęta do opieki, ew. leczenia, urok mieszkania w blokach i reszta rodziny..tak więc na chęci się skończy. Nawet głośno nie przyznałam się w domu:)
PS. No i dochodzi do tego jeszcze problem z głaskoleniem jak głaszę dwójeczkę to sprawa prosta, ale z reguły mam w kolejce trójkę i muszę się sprawiedliwie namachać Very Happy


Ostatnio zmieniony przez T-T-A dnia Śro 22:54, 01 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
PostWysłany: Czw 10:08, 02 Paź 2008
pati_89
 
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
Płeć: K





Narazie jeszcze nie podjelam w tej kwestii decyzji, kocham moja niunie i rozwazam wszystkie za i przeciw jesli chodzi o dodatkowego krolika..za bardzo sie boje narazie zeby adoptowac kolejnego krolika zwlaszcza ze nie wiem jaka bedzie reakcja mojej niuni..a tak jak powiedzialam wczesniej- "kota w worku" nie chce miec..bo potem bede zalamana jesli trzeba bedzie trzymac kroliki w oddzielnych klatkach,beda mialy ograniczony wybieg i serce bedzie mi sie krajac jezeli bede swiadkiem jakis walk czy cos.. Moze jak bede miec jakas okazje zaprosze do domu kogos kto ma krolika i wtedy zobacze jaka jest akceptacja nowego stworzonka na jej terenie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 12:11, 02 Paź 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





Pati przedstawię Ci jeszcze dwa przykłady z życia moich uszatych, jak to wszystko wyglądało po kolei. Pierwsza była Psotka. Trafiła do nas w maju 2005roku. W październiku/listopadzie zaczęłam myśleć nad towarzystwem dla niej, ale chciałam dać sobie czas do wiosny, żeby zimą nie kupować królika i żeby dokładniej przemyśleć tę kwestię. Czort w zasadzie był czymś, co rozwiązało mój problem. Pojechaliśmy na Boże Narodzenie do teściów. CZort miał być prezentem gwiazdkowym, ale że obdarowany nie wyrażał nawet najmniejszej chęci zatrzymania go u siebie, my postanowiliśmy go zabrać. Zapoznanie Psotki z Czortem nastąpiło na nieznanym im obojgu terenie. Psota miała wtedy 8 miesięcy. Bardzo szybko się zaprzyjaźniły, chociaż poczatkowo Psotka przeganiała Czorta. Wróciły razem. Byłam ciekawa, jak na znanym Psocie miejscu się zachowa, ale przyjęła Czorta bez problemów. Dwa tygodnie później, 13 stycznia, dołączył do nas Dymek. I tu już był pewien problem. Czort w miarę zdążył się zadomowić więc poczuł się "właścicielem" naszego mieszkania. Razem z Psotką przez tydzień go przeganiały i to nie tak, jak Psotka Czorta początkowo, że bez cienia agresji, tylko tak jakby chciała go sprawdzić, ale już z burczeniem, fuczeniem i złością. Po tygodniu w miarę doszły do ładu. Czort z Dymkiem nawet się zaprzyjaźniły, ale w okresie dojrzewania niestety przyjaźń się zakończyła.....


Ostatnio zmieniony przez kiche_wilczyca dnia Czw 12:13, 02 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 13:04, 02 Paź 2008
pati_89
 
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
Płeć: K





i co zrobiłas z tym fantem dalej?? jakie mialas "problemy" po zakonczeniu przyjazni ??
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 13:14, 02 Paź 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





Czort z Dymkiem po kastracji dopiero się uspokoiły, ale za często ich puszczać razem nie mogę. Im rzadziej są razem bez żadnych barier tym bardziej się akceptują, ale na dłuższą metę zaczynają się przeganiać. Co prawda już nie tłuką się na śmierć i życie, ale zgody między nimi nie ma. Obecnie są puszczanie parami - Czort z Kropką i Dymek z Psotką. To najbezpieczniejsze dla nich rozwiązanie
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 14:41, 02 Paź 2008
pati_89
 
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
Płeć: K





Aha.. no u mnie w mieszkaniu które ma zaledwie 30metrow
ciezko byloby puszczac oddzielnie zwierzaczki na i tak niewielkiej
przestrzeni..dlatego chyba odpuszcze sobie uszczesliwianie kendry
na sile, postaram sie aby byla szczesliwa nawet jezeli nie bedzie miec towarzysza..dzieki za wszystkie rady i sugestie wszystkim.

Pozdr
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 17:24, 10 Paź 2008
Olcia
 
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: K





pati_89 roznie to bywa z tymi uszakami,zupelnie jak z ludzmi,jak kogos nie lubisz nie chcesz z nim,przebywac,rozmawiac,a co dopiero mieszkac. Kroliczki, albo sie lubia, albo nie. Ja ryzyko podjelam i kupilam jakis czas temu drugieo kroliczka. Oczywiscie od samiuskiego pocztaku mialam dwie klatki. Uszak musi miec swoje miejsce,bezpieczne i tylko jego. Tak jak Ty zapewne masz swoj pokoj(jak sie myle to przepraszam) zaczelam zapoznawac uszaki na gruncie neutralnym,czyli w miejscu,gdzie jeszzcze nie byly,a byla to wanna. Kilka "randek" i sie okazalo,ze sie zaprzyjaznily. Po chwile obecna biegaja za soba krok w krok,albo skok w skok ;)liza sobie uszka,lepek,tula sie slodko. Chicki czysci swoja tylnia lapke na glowie Kuby (wyciaga ja i kladzie raczej przypadkiem na lepek Kubka,ktory sobie odpoczywa hihi super widok),a Kuba tulac sie do Chickiego kladzie swoje dlugachne uszki(Kubus to baranek) na jego lepek i tak sobie leza. A Chickiemu wcale ta roleta nie przeszkadza Wink Mialam szczescie,ze sie tak pokochaly,choc bylam gotowa na fakt,ze moga sie nie zaprzyjaznic. Czasem mi sie wydaje,ze sie zaprzyjaznily przez to,ze Kuba to baranek,a Chicki to lwiatko,albo angorka-sama juz nie wiem. W kazdym razie sadze,ze baranki sa madrzejsze i duzo rozumieja. Kubek ma wspanialy charakter dal sie "wyszkolic" na pociesznego krolaska,ktory nikogo sie nie boi i nie ucieka od nikogo,wrecz przeciwnie czeka na glaskanie. Chicki to narwaniec i uciekinier maly jeden rozrabiaka hi. Mysle,ze baranki sa madrzejsze i jesli zdecydujesz sie na kupno to polecam baranka. A co do plci,to dowiedz sie jaka Twoj uszolek ma i polecam kupienie drugiego krolaska z profesjonalnej hodowli.
Zobacz profil autora
Wiecej niż jeden..
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Przed zakupem królika
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Idź do strony 1, 2  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin