|
Muszę to napisać, bo jak czytam ten temat, to nie mogę wytrzymać...
"Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś"
A tu odpowiedzialności niestety nie widzę...
Niedawno była rozmowa o kosztach miesięcznych utrzymania królika i pojawiły się głosy, że nie można zakładać czarnego scenariusza, że królik będzie chorował i nie będzie za co go leczyć. Jak widać jednak trzeba.
cały dzień trwa dyskusja na temat jak i czy w ogóle (co dla mnie jest nie do pojęcia) leczyć złamaną łapkę królika.
Funika, zastanawiałaś się co to zwierzątko czuje??? Czym są pieniądze, jeśli w grę wchodzi zdrowie naszego podopiecznego?
Przykro mi to mówić, ale ktoś, kto pisze na forum i rozdrabnia się nad brakiem pieniędzy zamiast rzeczywiście poszukać alternatywy, raczej w ten sposób próbuje zagłuszyć swoje sumienie, bo może ktoś doradzi: "masz rację, to strasznie dużo kasy, samo przejdzie".
Serce mi się kraje na samą myśl co to zwierzątko przeżywa, bo ewidentnie, właścicielka nie ma w sobie za grosz empatii, że o miłości do stworzenia nie wspomnę... |
|
|
|