Króliki domowe i inne zwierzęta

joanna_80

Dzwonilam wlasnie do lekarza,u którego był wczoraj królik.Coś mi nie dawało spokoju,musiałam dowiedziec sie wiecej niz mówia mi rodzice...I dowiedzialam się Sad

Zdaniem lekarza nie jest to zmiana,która powstala z dnia na dzień.Jest to na pewno od ponad tygodnia do dwóch (nie jak rodzice twierdza od 3-4 dni).Są to zrosty,blizny na gałce ocznej,na zewnątrz.Oko jak gdyby zarośnięte tymi bliznami a przez to nienaturalnie wypukłe.Nie jest to wewn.
Wet.nie widział czegoś takiego wcześniej.Nie jest to ani bielmo ani zaćma.Być może uraz mechaniczny ale wątpliwe.Jedno jest pewne królik całkowicie nie widzi na to oko:-((
Narazie nie ma żadnego tropu.W sobote kontrola czy po antybiotyku cos sie poprawi...
Spytalam czy mam się szykować na najgorsze...o ile mozna sie na cos takiego przygotowac.Udał,że nie zrozumiał pytania.Powiedział,że w najgorszym przypadku trzeba bedzie usunąc gałkę oczną Sad

(Serce mi po prostu pęka z rozpaczy.Zastanawiam się nad przylotem do domu.

T-T-A · Gość

Może poproś rodziców, aby poszli jeszcze do innego weterynarza. Nie mówię absolutnie, że ten jest niekompetentny, ale inne spojrzenie, ewentualność, że spotkał się z takim przypadkiem lub potwierdzenie. Na forum są wymienieni lekarze "od królików"
Będziesz miała świadomość, że zrobiłaś wszystko. Wierzę, że jest Ci dodatkowo ciężko, bo jesteś daleko:(, ale króliczek ma dobrą opiekę. Poczekaj jak sytuacja się rozwinie, co poradzi inny weterynarz. Piszesz, że jest to zmiana zewnętrzna, więc chyba nie ma bezpośredniego zagrożenia dla życia. Malutka ma sprawne drugie oczko i jeśli jest żywa i ma apetyt to znaczy, że ją nie boli
Może sytuacja ulegnie poprawie. Trzymaj się i pamiętaj, że na odległość też jej bardzo pomagasz
Znalazłam na forum

Katowice

Lecznica dla zwierząt
dr Jakub Bojarski
Katowice, ul. Mysłowicka 65a
tel. (0-32) 707-55-26

Przychodnia dla zwierząt
dr Webs Maria, Antonkiewicz Dariusz
Katowice, ul. Ligoni 10
tel. (032) 251-45-29

Lecznica dla zwierząt
dr Roman Kulpa
Katowice, ul. Kościuszki 29
otwarta: pn.-pt. 10.00-18.00, sob. 10.00-13.00
tel. (032) 781-50-25

Lecznica weterynaryjna
dr Krzysztof Szyma i Anna Steffen-Pęczek
Katowice, ul. Ordona 7
tel. (0-32) 258-15-99

Klinika Małych Zwierząt
dr Marta Gawin dr Rybicki
Katowice, ul. Brynowska 25 c
(wjazd od ul. Połomińskiej)
tel. (0-32) 251-75-30
czynne całą dobę, pytać o lekarza telefonicznie

KazioR · Administrator

a jednak coś związane z urazem. Myślę, że do tych lecznic należy zadzwonić czy mają okulistę tu zwykły wet nie pomoże. Szkoda, że ten sam nie doradził jakiegoś okulisty. Oko królika jest podobne w budowie do ludzkiego dlatego używają królików do testowania różnych kosmetyków zwłaszcza tuszu do oczu. Pisałaś, że mama jest pielęgniarką może ma dojście do okulisty ludzkiego tu jest potrzebna opinia kilku lekarzy nie jednoosobowa decyzja o usunięciu gałki. Dobry okulista doradzi i ewentualnie powie co uznaje za przyczynę takiego uszkodzenia oka. Powie czy widzi szansę na uratowanie oka aby królik widział jeśli nie to doradzi jak postępować, usunięcie gałki to ostateczność.

joanna_80

Królinia była wczoraj u weta okulisty.Dlugo musialam przekonywac rodziców,ze to niezbedne ale po ciężkiej batalii na słowa udało się.To ludzie starej daty i dla nich to niestety tylko królik.Skorzystałam z adresów które podała T-T-A.Dziękuję!
Lekarz zdiagnozował obecność ropnego wysięku w komorze przedniej oka.Poza dotychczasowym leczeniem dodał jeszcze krople:Tobrex (3 x po dwie krople) i Naclof (2 x po dwie krople).Niestety dalej się nie dowiedziałam skąd ten wysięk i jakie są rokowania bo rodzice nie zapytali (o zgrozo!).Napisałam do tego weta i oczekuję na odpowiedź...

KazioR · Administrator

no trzymam kciuki, ma być dobrze. Może to jakaś wirusowa przypadłość, ale fakt poprzedni wet stwierdził blizny a ten mówi co innego. PRAKTYKA to najważniejsze.

No i oprócz tego trochę odwagi aby przyznać się, że się nie wie, miałem przypadek z nimfą, wet spojrzał i mówi - nie mam pojęcia ale taka i taka Pani tym się zajmuje - i o to chodzi aby pomóc zwierzakom.

Czy dla Ciebie ludzie po pięćdziesiątce lub sześćdziesiątce to już są starej daty - to o mnie powiesz wapniak do potęgi...... pss. A ja dopiero od 16 lat mam doczynienia z kompem i od 10 z internetem. Wielu moich przyjaciół nie wie o co w tym chodzi ale to nie sprawa wieku a wewnętrznej potrzeby aby tą wiedze pozyskać. Podejście do zwierząt to nie sprawa wieku, wielu zabijających zwierzęta dla przyjemności to ludzie młodzi, a Twoi rodzice wychowując Cię zasiali w Tobie miłość do zwierząt inaczej nie było by Twoich alarmujących wypowiedzi dlatego za to im chwała.

joanna_80

Oj,nie chciałam nikogo urazić Smile

W wielkim uproszczeniu zepchnęłam stosunek do zwierząt na karb wieku moich rodziców.To prości ale dobrzy ludzie.Nie mieści im się w głowie,że przy dzisiejszym rozwoju nauki i technologii powstają takie placówki jak np.okulistyczna przychodnia weterynaryjna z pracującymi w nich fachowcami o coraz węższej dziedzinie specjalizacji.Bo przecież to tylko królik,o co ta panika?Kiedyś zwierząt nie leczono i normalną rzeczą było skazanie zwierzaka na śmierć ( poprzez wybicie czy samoistne zakończenie żywotu)i nikogo to nie dziwiło.Taki los...Dziś ten los można zmienić jednak stare myślenie niestety pozostaje...To prawda,że rodzice zasiali we mnie miłość do zwierzaków ale w bardzo okrutny sposób.Kupili mi psa gdy miałam 5 lat i niestety równie bez namysłu wydali go w "dobre ręce".Widziałam jak spaniel męczył się przy budzie, uwiązany na sznurku,jak chorował aż w końcu...nie wiem co się z nim stało.Nie mogłam wtedy nic zrobić,kto by słuchał próśb 5-cio letniego dziecka.W czach rodziców moja reakcja na chorobę królini jest przesadzona ("bo przecież jest już stara,kto by pomyślał,że królik może mieć aż 4 lata i kiedyś musi odejść"-takie jest ich zdanie)ale ja wiem,że dziś nie dopuszcze juz do sytuacji sprzed lat bo mam wpływ na to co się dzieje mojemu zwierzakowi.Juz dawno nie mam 5-ciu lat....Ale się rozpisałam,chyba pomyliłam fora:-)A teraz do rzeczy.Dostalam odpowiedz od weta.Oto ona:
Witam serdecznie
Niestety nie potrafimy jednoznacznie podać przyczyny zaistniałego stanu na
chwilę obecną. Po pewnym czasie od wystąpienia objawów zmiany w oku
postępują tak dalece, że zacierają pierwotną przyczynę choroby. W obecnej
chwili dążymy do tego aby zmniejszyć stan zapalny w obrębie gałki ocznej i
dopiero potem będzie można coś więcej powiedzieć na temat zmian wewnątrz
gałki ocznej.
Celem dokładniejszej diagnostyki sugerowałbym wizytę u dra Kiełbowcza we
Wrocławiu na Uniwersytetcie Przyrodniczym.
Pozdrawiam gorąco
Tomasz Lebuda

No cóż?Za miesiąc bedę juz w kraju więc wycieczka do Wrocławia niewykluczona.

P.S.16 lat przy kompie i 10 w sieci to na prawdę imponujący wynik!

KazioR · Administrator

Widząc Twój zapał i samozaparcie wierzymy w Ciebie, wszystko będzie dobrze ja trzymam kciuk a ten obok mnie chodzi z podwiniętą łapą.

Agga · Gość

Joanna_80 super, że tak drążysz i naprawdę trzymam kciuki, żeby wszystko było ok. Z własnego doświadczenia z kichającą Tośką wiem, że jeden weterynarz nie wystarczy, do Warszawy po diagnozę jechałyśmy (okazała się w sumie identyczna), ale teraz wiem, że zrobiłam wszystko, żeby pomóc królikowi.
A moi rodzice mają podobne podejście - to tylko królik, nie szkoda ci na niego pieniędzy?
Nie, nie szkoda, nie kupię sobie nowych butów, ale królika wyleczę. Koniec, kropka.
Oby wszyscy do swoich podopiecznych podchodzili w podobny sposób.

KazioR - co jest temu czworonożnemu przystojniakowi?

KazioR · Administrator

Agga · Gość

Ach, czyli to zwyczajna empatia Smile

A już się wystraszyłam Wink

joanna_80

Piękne psisko!Dzięki za wsparcie:-)
W sobotę królinia była na kontroli...I tu zaczynają się schody,bowiem nasz miejscowy wet absolutnie nie może się zgodzić z opinią i wypisem weta okulisty.Przewertował literaturę,oglądał oko bardzo dokładnie przez szkło powiększające i jego zdaniem okulista postawił błędną diagnozę.On sam jeszcze niestety nie wie co to jest. W środę znowu kontrola i bardzo mnie ciekawi jakie będą dalsze jego wskazówki.Zmiana zmniejszyła się po tygodniowym leczeniu antybiotykami tylko w 1/4 Sad

Gdybym tylko mogła być na miejscu.Objechałabym kilku specjalistów jednego dnia bo to dla mnie żaden problem...dla rodziców niestety tak:-(Nie rozumiem...
Dla zainteresowanych wklejam linki do zdjęć moich ucholi.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

KazioR · Administrator

no to faktycznie nastąpił spór kompetencyjny. Teraz to już naprawdę zwątpiłem i nie wiem co napisać, rozum dyktuje, że większą wiedzę na temat oczu ma okulista ale skoro weterynarz zaangażował się w to mocno to możliwe, że poszukuje przyczyny tej choroby. Antybiotyk w tym przypadku nie zadziała tak szybko na ogół leki oczne mają dłuższy czas podawania, 1/4 ustąpiło - to dużo, jeśli to się cofa to jest szansa na całkowite wyleczenie. Poszukaj jaki stosuje antybiotyk zadamy pytanie kilku wetom lecz tu w tym przypadku jest prawdopodobieństwo, że nikt nie zechce udzielić odpowiedzi bez zobaczenia królika. Moim skromnym zdaniem dalej wizyty i sposób leczenia jaki stosuje ten wet. Jeśli jest poprawa to może trafił we właściwy lek. A co do ewentualnych konsultacji to dopiero po Twoim przyjeździe. Ważne, że jest leczony a pozostawiony samemu sobie.

T-T-A · Gość

Powoli, ale najważniejsze, że idzie na lepsze:) Oby tak dalej. Jeśli choroba jest zaawansowana, to chyba poprawa też natychmiast nie nastąpi:(
Królaski są śliczne i mają urocze "smolinoski" Czy to jest mamcia z synkiem?
P.S. Mój pies drugi tydzień bierze antybiotyk z powodu zapalenia prostaty i dopiero po tygodniu widoczna była jakakolwiek poprawa.Z takich efektów weterynarz jest zadowolony i ja jestem dobrej myśli:)

nuna · Gość

Stworki sliczne Smile

moim zdaniem 1/4 to duza poprawa aby tak dalej, trzymam kciuki.

joanna_80

T-T-A Szarciu zwany inaczej Droniem to dziewczynka:-)Na zdjęciu z mamcią oczywiście:-)
Co do nazwy antybiotyku ogólnego to niestety nie wiem,ale dowiem się w środę po wizycie...Powiedzcie,czy przy dłuższym stosowaniu antybiotyku należy włączyć królicy coś osłonowego jak u człowieka,np.Lakcid?
Kazior - faktycznie rozum dyktuje słuchać okulisty ale z relacji rodziców ten nasz miejscowy wet znacznie bardziej się przyłożył do zbadania króla.
Jak to dobrze,że takie forum istnieje...Człowiek przestaje się czuć odmieńcem.

Agga · Gość

Właściwie to od początku antybiotykoterapii dobrze jest włączyć na przykład Lakcid.
Fakt, że pewnie część bakterii z niego wyginie pod wpływem antybiotyku, ale część na pewno przetrwa i osłoni układ pokarmowy.

joanna_80

Królinia po kolejnej kontroli...Tym razem wet przepisał zastrzyki przeciwbólowe,przeciwzapalne i przeciwobrzękowe w jednym + witaminy zamiast lakcidu.Będzie je dostawać co 5 dni gdyż są o przedłużonym działaniu.

Kazior - w skład antybiotyku które wcześniej królica dostawała wchodziła amoxycylina.

Widziałam wczoraj mojego szaraka przez kamerke i istotnie zmiana się nieznacznie zmniejszyła.Nabrała teraz bardziej regularnego kształtu,jest prawie zupelnie okrągła,mętna,biała i zajmuje centralnie środek oka.

Zbyszek

Witaminy tak, ale probiotyk również, aby nie wyjałowić króliczego przewodu pokarmowego.

T-T-A · Gość

Też byłam zdziwona. Witaminy swoją drogą, a pałeczki kwasu mlekowego swoją...ale ja się boję w tym temacie wypowiadać Trunio

P.S. Jest szkoła, która twierdzi, że witaminki po antybiotykoterapii a nie w trakcie, aby bakterii nie dokarmiać. Różne są poglądy
Np. jeden wet dał królikowi 2 szczepionki na raz (czytałam na forum), a mój podawał po pół mykso co dwa tygodnie

Zbyszek

Bakterie szczepu Lactobacillus rhamnosus występujące w Lakcidzie są typowymi bakteriami "ludzkimi". W przewodzie pokarmowym królika nie występują, ale stanowią pewną ochronę. Natura nie znosi próżni i w miejscu gdzie nie ma nic coś się musi pojawić, lepiej zatem jeśli są to właśnie te bakterie a nie inne, chorobotwórcze. Zdecydowanie lepszym probiotykiem jest enteroferment, o składzie bakteryjnym zbliżonym do tego, co występuje w przewodach pokarmowych trawożerców. Niestety nie każda lecznica nim dysponuje.
Co do szczepionek - są na rynku dostępne szczepionki "kompleksowe", przeciw pomorowi i myxo. Należy rozważyć co jest lepsze - dwukrotna wizyta u weta (czyli dwukrotny stres) czy jeden zastrzyk z kompleksem. Ale o tym powinien zadecydować opiekun w oparciu o informację weta (kondycja zwierzaczka).