Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Ogólne -> Królicze przygody
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Królicze przygody
PostWysłany: Sob 18:27, 19 Kwi 2008
MartynaxD
 
Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3





Jestem ciekawa jakie przygody doznały wasze króliczki. Mój miał wiele przeżyć sam jak i ze mną. Jak czytałam już wasze niektóre posty to nieraz się uśmiechnęłam do siebie z myślą jak ta sytuacja musiały wyglądać hihi.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 21:37, 19 Kwi 2008
nuna
Gość
 





Nie pamietam czy pisalam juz o tym na forum Smile Moj poprzedni krolik Hoppel wychowywal sie z nasza kotka Wiki, spali razem, ganiali sie, Wiki nauczyla go, ze nie chodzi sie po podlodze tylko po meblach, spi sie na krzesle, a nie w klatce itd.
Pewnego razu zostawilam wanne pelna wody i wyszlam do pokoju, nagle slysze cichy skok, pozniej drugie odbicie i pluusk. Ocho, mysle sobie kota sie skapala, ale, ze dalej cos sie pluskalo wiec poszlam zobaczyc.
A to byl moj Hoppelek, plywal w wannie w ta i nazad, nie mogl sie wydostac. Szybko go wzielam w recznik, wysuszylam jak moglam najlepiej, reszte on wylizal do sucha Smile
Biedaczek chcial sobie przycupnac na brzegu wanny jak Wiki i niewycelowal, szczurek maly.
PostWysłany: Nie 19:29, 27 Kwi 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





kiedyś z mężem zabraliśmy się za obcinanie uchatym pazurów. Na pierwszy "ogień" poszła Psotka - ja trzymałam ją na kolanach, mąż obcinał. Trochę nas zdziwiło, że taka spokojna była, bo zawsze się buntowała, a tu bez problemów, z lekko przymkniętymi oczkami ładnie niemalże sama łapki podawała. Przyszła kolej na tylne łapki. Biorą jedną, odciągam do tyłu (bez żadnego buntu z króliczej strony) i mąż zabiera się za obcinanie. Naglę patrzę, a tu Poduch zadziera omyk do góry. Nim zdążyłam pomyśleć, o co chodzi, Psotka.......................zaczęła siusiać wprost na mojego męża Wink. Wyglądało na to, ze skubana za wczasu obmyśliła sobie strategię działania, żebyśmy się od niej odczepili....


Ostatnio zmieniony przez kiche_wilczyca dnia Nie 19:30, 27 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 22:35, 27 Kwi 2008
T-T-A
Gość
 





Mój Tosinek bardzo lubił psy- do czasu gdy wszedł w okres dojrzewania i chciał się na nie rzucać
Przyjechała do mnie rodzina z 10 letnią spanielką Agą i od pierwszej chwili wielka miłość. Leżały wpatrzone w siebie lub bawiły. Mój Tosiu żywioł i po pewnym czasie Aga miała dość jego namolności, więc oddzieliliśmy je
Odczekał, gdy drzwi ktoś uchylił i..... po pewnym czasie zamarłam. Do pokoju wkroczyła Aga niosąc mojego Tosia jak szczeniaka w zębach
Tosiu był bardzo z takiej "zabawy" zadowolony, bo gdy tylko został odstawiony rzucił się za nią galopem
P.S Tęsknię za moim Tosiem Mysiorkiem Crying or Very sad


Ostatnio zmieniony przez T-T-A dnia Nie 23:01, 27 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
PostWysłany: Pon 18:07, 19 Maj 2008
Madzix
 
Dołączył: 23 Gru 2007
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Belchatow
Płeć: K





no to odnawiam temat Smile

Jakoś tydzień temu leżałam w wannie, a że ja siedze tam godzine i byłam sama w domku, więc jak zwykle wzięłam Emka do łazienki (łączona z kibelkiem) On zawsze siedzial grzecznie za kibelkiem, pod rurami. Lecz tego dnia chyba był pobudzony... Gdy leżałam i czytałam gazetke, nie wiem jak ja to zrobiłam i nie wiem jak on to zrobił i wykonał skok z podłogi do wanny po brzegi wypełnionej wodą, a ja...jakoś złapałam go ręką, ale szczerze, nie pamietam skąd wziął mi się ten odruch. Przeciez nie widzialam jak skacze:/
Ale Emq na szczescie cały i zdrowy- zamoczył tylko podwozie swoje i troszkę mordki. Refleks pani się przydał.

Następnie... dzisiaj, jakieś 30min temu wpadł mi do wody z sola i olejem. I znowu podwozie zamoczone. A zły! i tup i tup i tup... Nadal wyczyszcza łapki swoje Smile

Oj zaczął kombinować, oj zaczął kaziu
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 12:04, 20 Maj 2008
olasss
 
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





Nie pamiętam kiedy to było dokładnie ale napewno w lecie w tamtym roku. Śpię sobie smacznie w swoim pokoju gdzie stoi też klatka Tośki a balkon mam uchylony, bo oczywiście lato i noc była gorąca. Nagle słyszę jak Tośka biega po klatce i zderza się z ścianami klatki. Przerażona myślałam, że może Tośka zaklinowała sobie łapkę albo coś i nie może się uwolnić. Świecę światło a tu czarny kocur sąsiada ( niezwykle łowny ze 2 razy widziałam go z wiewiórką w zębach...) wyskakuje z klatki Tośki a ona biedna przerażona siedzi w swoim koszyku pełniącym rolę domku. Okazało się że kocur wszedł w nocy przez balkon sam otworzył klatkę Tośki i wlazł tam... dobrze że się obudziłam i nie zlekceważyłam tych odgłosów... od dzisiaj zawsze zamykam na noc balkon nawet jak jest tak gorąco że idzie się udusić...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 13:21, 20 Maj 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





Dobrze,że nic się złego nie stało.
A może nie otwieraj drzwi balkonowych tylko okno zabezpieczone siatką, żeby koty nie mogły się dostać do miszkania. Uszak będzie bezpieczny i nie podusicie się.
Zobacz profil autora
Królicze przygody
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Ogólne
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin