Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Choroby -> Problemy z chodzeniem Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pon 16:14, 16 Lut 2009
Punia5
 
Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podawać wstyd
Płeć: K





Po pierwsze nie znęcamy się nad zwierzętami!!
A po drugie jak jej sie zaczęły wyginać palce to jechałyśmy odrazu do weta.
Nie moja wina że moja mama twierdzi że wet nic nie pomoże takiemu zwierzęciu.
Mi tego nie mówcie tylko mojej mamie!!
Jak ja mam iść z klatką przez całe miasto?? Wiesz wogóle jak daleko mam?? Nie to sie nie udzielaj! Żałuje że tu napisałam...

My nie wykończyłyśmy królika :/ Nie moja wina że miała taką chorobe niewyleczalną... tej choroby i tak by już nie szło wyleczyć, bo to jest ciężka choroba... Ja dbam o króliki, a nie tak jak niektórzy nei wypuszczam go i siedzi w klatce... ;/
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 16:49, 16 Lut 2009
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





Punia5 napisał:
My nie wykończyłyśmy królika :/ Nie moja wina że miała taką chorobe niewyleczalną... tej choroby i tak by już nie szło wyleczyć, bo to jest ciężka choroba... Ja dbam o króliki, a nie tak jak niektórzy nei wypuszczam go i siedzi w klatce... ;/

A kto ci tak powiedział mama czy wet który nic nie zrobił, niewyleczlna to napisz dokładnie co jej było ? Wiesz zanik mieśni jest wyleczalny, brak słów
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 17:15, 16 Lut 2009
agusia113
 
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biała Podlaska
Płeć: K





Punia5 napisał:
My nie wykończyłyśmy królika :/ Nie moja wina że miała taką chorobe niewyleczalną... tej choroby i tak by już nie szło wyleczyć, bo to jest ciężka choroba... Ja dbam o króliki, a nie tak jak niektórzy nei wypuszczam go i siedzi w klatce... ;/


Nie no oczywiście że nie Twoja wina!!! No bo czyja jak nie Twoja!
Co ty wypisujesz! Większość chorób da się wyleczyć! trzeba tylko wcześniej zareagować, a tak jak już ktoś pisał zanik mięśni nie pojawia się z dnia na dzień! Ta choroba jak najbardziej jest uleczalna i wiele królików udaje się z niej całkowicie wyleczyć.Nie myśl że teraz wszyscy będziemy się nad Tobą użalać , bo jest to tylko i wyłącznie TWOJA WINA!!!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 18:49, 16 Lut 2009
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





acha i dlatego, że królik miał niewyleczalną chorobę miałas prawo trzymać go w stanie paraliżu i cierpienia. Pomijając fakt, że gdybyście wcześniej zareagowały, najprawdopodobniej udało by się królika uratować. Świadomie zaniedbałyście ten element opieki nad zwierzęciem, czym doprowadziłyście do zagrożenia życia - a to już podlega ustawie o ochronie zwierząt. Świetne wytłumacenie.

Dbasz o królika bo go wypuszczasz z klatki. Nie sądzisz że to za mało? NIe na tym polega opieka nad królikiem. To jest obowiązek, a nie sama przyjemność.

Co do maszerowania do weta - leciałam z uszakiem przez całe miasto i nie wyobrażałam sobie przez taki powód zaniedbać zdrowie czy życie zwierzaka.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:56, 16 Lut 2009
agusia113
 
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biała Podlaska
Płeć: K





kiche_wilczyca napisał:

Co do maszerowania do weta - leciałam z uszakiem przez całe miasto i nie wyobrażałam sobie przez taki powód zaniedbać zdrowie czy życie zwierzaka.


Ja tak samo. Ile razy w życiu nie mieliśmy samochodu , a mój pies był ciężko chory i nawet nie miał siły sie podnieść przez pół miasta maszerowaliśmy z nim na rękach a wiedz że to duża rasa .Jakos dalismy radę. Punia5 moim zdaniem po prostu nie chciało ci się ruszyć tyłka aby pójść z małym do weta! A nawet jesli była brzydka i biorąc fakt że nawet nie chciało ci sie wyjść z domu i zanieść malucha do weta (królik jest nieco lżejszy niż duży , dorosły pies) nie pomyślałaś o taksówce? Naprawdę mam ochotę donieść o tym policji dla zwierząt , bo to jak pisali moi poprzednicy podlega ustawie o ochronie zwierząt...


Ostatnio zmieniony przez agusia113 dnia Pon 20:03, 16 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 20:15, 16 Lut 2009
nuna
Gość
 





Dajcie juz spokoj.
PostWysłany: Pon 20:27, 16 Lut 2009
Bziunda
 
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





kiche_wilczyca napisał:
Co do maszerowania do weta - leciałam z uszakiem przez całe miasto i nie wyobrażałam sobie przez taki powód zaniedbać zdrowie czy życie zwierzaka.

Popieram. Za małolata z moją jaszczurką "pod pachą" zasuwałam 5 km pieszo, bo autobusu nie było. 3 razy w tygodniu przez 2 tygodnie
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 10:02, 17 Lut 2009
Akte_Angel
 
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: K





Nuna doskonale rozumiem uczucia agusia113, kiche_wilczyca, Bziunda i popieram je w 100%!! Punia5 sama jesteś sobie winna i powinnaś przyjąć tę krytykę ze spokojem, ty piszesz że nie chciało Ci się iść ze zwierzakiem przez całe miesto, co ciekawa jestem co powiesz na to: żeby zaszczepić swojego królika planuję podjechać do Torunia, pomimo że mieszkam w większym mieście Bydgoszcz - a chcę zrobić to dlatego że właśnie w Toruniu pracuje lekarz który jest ekspertem w leczeniu królików!! Ty nie musiałaś jechać do innego miasta, a nawet tego poązłowałaś dla swojego króliczka........to bardzo smutne i okrutne wobec bezbronnego zwierzaka Sad
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 17:28, 17 Lut 2009
Punia5
 
Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podawać wstyd
Płeć: K





Jak byłam u weta to mówił że można spróbować ją uratować. Wiem troche to jest moja wina a największa mamy że troche późno pojechałyśmy. Moje koleżanki i mama mówiły i mi to że nie da sie jej wyleczyć bo jest za mała, że np. psa to warto leczyć a królika już sie nie da wyleczyć... Ja chciałam jechać z nią odrauz jak to sie zaczęło ale oczywiście moja mama zaczęła za przeproszeniem srać mondrościami i zaczęła mi mówić że weterynarz nic jej nie zrobi z tym... ;/ Teraz jak ona umarła moja mama nareszcie przewidziała na oczy i powiedziała że jak z moim drugim królikiem będzie coś nie tak to odrazu pojedziemy...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 17:37, 17 Lut 2009
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





ktos kto uwaza, ze krolika nie warto leczyc, bo to tylko krolik...nie powinien miec krolika. Ani zadnego innego zwierzecia. Zastanow sie Punia, co bedzie jak kolejny twoj kroliczek powaznie zachoruje, a w dodatku leczenie bedzie dlugotrwale i kosztowne. Czy bedziesz w stanie przeforsowac u mamy decyzje o walczeniu o zwierzątko? Bo z tego co widze, duzo od mamy zalezy. Moze poczekaj trochę, aż bedziesz w wieku, w ktorym sama bedziesz mogla podejmowac decyzje i co najwazniejsze- realizowac je, nie poddajac sie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 18:02, 17 Lut 2009
agusia113
 
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biała Podlaska
Płeć: K





Trzymajcie mnie! Dziewczyno , teraz najlepiej widać że nie jesteś tak odpowiedzialna aby posiadać królika, a ty chcesz sobie kupić drugiego!?
Czyli traktujesz króliki tak jak zwykłą zabawkę która jak się popsuje to kupi się drugą!? Nie powinnaś krzywdzić kolejnego zwierzaka, to nie w porządku. Przed zakupem tak wielkiego obowiązku trzeba się dobrze przygotować, a nie ty po dwóch latach już go posiadania twierdzisz że królika nie da się wyleczyć bo jest za mały! I powiem ci że nawet rybkę akwariową da sie wyleczyć! Trzeba tylko tego chcieć! Jeżeli kupisz tego biednego uszolka popełnisz straszny błąd...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 18:22, 17 Lut 2009
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





Punia5 napisał:
Jak byłam u weta to mówił że można spróbować ją uratować. Wiem troche to jest moja wina a największa mamy że troche późno pojechałyśmy. Moje koleżanki i mama mówiły i mi to że nie da sie jej wyleczyć bo jest za mała, że np. psa to warto leczyć a królika już sie nie da wyleczyć... Ja chciałam jechać z nią odrauz jak to sie zaczęło ale oczywiście moja mama zaczęła za przeproszeniem srać mondrościami i zaczęła mi mówić że weterynarz nic jej nie zrobi z tym... ;/ Teraz jak ona umarła moja mama nareszcie przewidziała na oczy i powiedziała że jak z moim drugim królikiem będzie coś nie tak to odrazu pojedziemy...

szkoda że takim kosztem ale mam nadzieję ze czegoś sie nauczyłaś wiele z nas wydaje olbrzymie sumy na lecznie królików z róznym skutkiem, ale trzeba walczyć nie mozna sie poddawać. Mamie najlepiej pokarz to co piszemy tu na forum, Bo nie twierdze ze Twojej winy w tym nie ma, bo ewidentnie jest, ale Twoja mama postapiła okrutnie. Jesteśmy odpowiedzialni za każde żywe stworzenie które bierzemy pod dach, tak samo za ludzi jak i za zwierzeta... Mam nadzieję ze to zrozumiesz i odstawisz dumę na bok, bo czasami tak trzeba
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 18:22, 17 Lut 2009
Punia5
 
Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podawać wstyd
Płeć: K





Jak byś chciała wiedzieć agusia to ja mam królika i ma 3 lata. A ja wierzyłam w to że wet wyleczy ją z tej choroby i nic nie mówiłam że nie da jej sie wyleczyć, to inni mówili że nie da jej sie wyleczyć z tego... Ja nie traktuje zwierząt jak zabawki...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 18:23, 17 Lut 2009
Bziunda
 
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Wiecie co? A może dziewczyna przejrzała na oczy i wyniosła jakąś naukę na przyszłość? Może potępienie ze strony forumowiczów przyniosło jakiś skutek?
Cytat:
Teraz jak ona umarła moja mama nareszcie przewidziała na oczy i powiedziała że jak z moim drugim królikiem będzie coś nie tak to od razu pojedziemy...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:05, 17 Lut 2009
agusia113
 
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biała Podlaska
Płeć: K





Punia5 napisał:
Jak byś chciała wiedzieć agusia to ja mam królika i ma 3 lata. A ja wierzyłam w to że wet wyleczy ją z tej choroby i nic nie mówiłam że nie da jej sie wyleczyć, to inni mówili że nie da jej sie wyleczyć z tego... Ja nie traktuje zwierząt jak zabawki...


Ja juz mówiłam ze osoba tak nie odpowiedzialna nie powinna miec królika ani żadnego innego zwierzęcia. Być może że zrozumiałaś co zrobiłaś i więcej tak nie postąpisz...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:47, 17 Lut 2009
Michal
 
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec





Skończcie już !
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 20:44, 17 Lut 2009
Alka
 
Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Opola
Płeć: K





Michal ma racje.. koniec tematu.. kazdy z nas popelnia błedy... nauczylo ją to napewno ze teraz bedzie latala z nowym krolikiem z byle powodu do weta... nie wierze ze jestescie idealnymi wlascicielami od poczatku... kazdy sie uczy i dowiaduje sie czegos nowego...ona chciala podzielic sie z nami swoim problemem z uszatkiem a wy zamiast jej wspolczuc to ją zjeżdzacie:/ nie rozumiem...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:25, 17 Lut 2009
Punia5
 
Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podawać wstyd
Płeć: K





Macie racje skończmy już temat, dziex Alka, a tak apropo nie mam nowego królika Wink mam go już od 3 lat Wink


Ostatnio zmieniony przez Punia5 dnia Wto 21:26, 17 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:47, 17 Lut 2009
agusia113
 
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biała Podlaska
Płeć: K





Alka napisał:
...ona chciala podzielic sie z nami swoim problemem z uszatkiem a wy zamiast jej wspolczuc to ją zjeżdzacie:/ nie rozumiem...


Jasne Wink Każdy się uczy i wszystko rozumiem Wink temat skończony Wink

Mam tylko pytanie do Ciebie Alka, jasne to zrozumiałe że wszyscy dzielimy się naszymi problemami ale jakiej odpowiedzi sie spodziewałaś i dlaczego mieli bysmy jej wsółczuć jeśli to po nie kąt była jej wina?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 11:08, 18 Lut 2009
joanna_80
 
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice





A ja nie potrafie ot tak zapomniec o sprawie...Wyobrazam sobie jak królik zaczął chorować i nikt mu nie pomógl.Zostal zostawiony sam sobie.Potem choroba postepowala,królik byl w coraz gorszym stanie i co?...I dalej nic!
Co czułas, pytam sie, gdy widzialas,ze Twoj uszak nie potrafi normalnie kicac tylko ląduje na pupie?!To na prawde straszne!!!
Juz nie bede wypowiadac sie w tym watku.Jestem jednak przekonana,ze zarowno Ty jak i tymbradziej Twoja mama nie jestescie w stanie zapewnic odpowiedniej opieki zwierzakowi.I nie pomoga tu nasze oskarzajace posty.To po prostu taki typ czlowieka.Koniec.Kropka.
Zobacz profil autora
Problemy z chodzeniem
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Choroby
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 2 z 3  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin