Króliki domowe i inne zwierzęta

klaudia202

Witam . Mam z tą moją bandytką xD Problem... otóż cały czas mnie gryzie , skacze na mnie i przewraca. Nic na nią nie działa codziennie ma coś do gryzienia ale i tak woli mnie. Drugi problem to to że cały czas skacze... Nie można nad nią zapanować . Przed jazdą konną musze prać "podwórkową" kurtkę bo przez Fibi jest cała w błocie... nei mam już siły POMOCY!!

Alka

moje tez tak robia..albo z radości albo chca sie bawić Smile

ale jak powiem stanowczym glosem to wiedza o co cho i sie uspokajaja...a Twoj piesek to jaka rasa?

klaudia202

Fibi to kundelek... ostatnio wieczorem głaskałam ją i ukucłam była grzeczna ... nagle obudził się w niej diabeł i rzuciła sie namnei upadłam na ziemie ... zakryłam twarz a ona chwyciła mnie za ucho. Ledwo wstałam i byłam cała poobijana i brudna na dodatek mnei pogryzła ona ma hmm... 10 miesiecy i była już szkolona.

kiche_wilczyca

jeżeli była szkolona, to zapewne zna taka prostą komendę jak "siad". W momencie kiedy zaczyna na Ciebie skakać wydaj komendę. Niech posiedzi chwilkę spokojnie. Potem możesz dać jej nagrodę. Niech się nauczy dyscypliny. Inną metodą, którą można łączyć z pierwszą jest niezwracanie uwagi na psa. A swoją drogą poświęć jej więcej uwagi, więcej baw się z nią. Komendy, jakie nauczyła się na szkoleniu, można doskonale łączyć z zabawą.

Alka

te wszyskie szkolenia to jest jedna wielka ściema... moj tata wyslalal jednego mojego psa na 3 miesieczne szkolenie bo zachowywal sie tak jak Twoj, ja sie balam z domu wyjsc jak byl w poblizu i z tego szkolenia przyjechal jeszcze bardziej agresywny...i tata wybudowal mu wybieg i nikogo nie gryzie:) Moja Bajka mnie kiedys chciala obudzic i zrobiłą mi szrame na pol twarzy:/ Jak go chcesz oduczyc skakania to musisz ją ignorowac a jezeli chcesz oduczyc o gryzienia to znam taki ssposob: musiszgłośno i cienko piszczec on w jego jezyku zrozumie ze Cie to boli;) wyprobowane:PP

Happy Feat

Gdyby szkolenie było ściemą, to żaden pies nieznałby komendy "siad". Wszystko zależy od tresera.

Alka

najlepiej szkolic psa samemu a nie oddawac do jakis tam "szkółek" bo to pieniadze wyrzucone w błota.Uczą psy posłuszeństwa grupowo, z psem trzeba pracowac indywidualnie:)

agusia113

Zawsze przeciez można zamówić lekcje indywidualne, ja w pełni popieram Happy Feata "wszystko zalezy od tresera" Very Happy

kiche_wilczyca

dlatego przed oddaniem psa na szkolenie trzeba zrobić dokładne rozeznanie i zorientować się, gdzie najlepiej wyszkolą psiaka.

angsta

Ja nigdy nie slyszalam o oddawaniu psa do szkoly (przepraszam jezeli zle zrozumialam, ale przeczytalam o wysylaniu psa do szkoly - samego psa...). Zawsze za to wiedzialam, ze na szkolenie z psem idzie wlasciciel, bo to wlasciciela komend ma pies sluchac i na wlascieciela reagowac, to jest wspolpraca,a nie przeprogramowanie psiego chipa. Taki pies na bank slucha osoby ktora go szkolila. Ale nie da sie po szkoleniu powiedziec psu - a teraz uwazaj - tamten to twoj pan i od teraz to jego masz sluchac i robic wszystko czego cie tu nauczylismy.
Zawsze tez slyszalam, ze nie moze isc nawet byle jaki czlonek rodziny z psem na szkolenie (czyli byle jaki czlonek stada). Musi isc opieku prawowity, osoba ktora psem sie zajmuje zawsze, ktora z psem "pracuje" na co dzien. Bo to jest czloenk stada alfa dla psa. I na szkoleniu tego sie uczy. Inaczej tylko namieszamy w psiej glowie. Poza tym, to czego psiak nauczy sie z nami w szkole, nalezy powtarzac w domu, na spacezre, na ulicy - bo nalezy mu pokazac, ze to nie tylko w szkole ale zawsze juz ma tak byc. No i do tego konsekwencja - nie mozna raz sie smiac jak skacze i drapie a drugi raz pokrzyczec, bo dosiegnal ucha i zabolalo. W ten sposob pies dostaje sprzeczne sygnaly i nie wie juz co ma robic, zeby bylo dobrze.
Moze zamiast szkoly, wystarczy zakupic dobry podrecznik o tematyce szkoleniowej i sie z nim zapoznac. Albo poszperac w necie.

nuna · Gość

Na szkoleniu przede wszystkim szkoli sie wlasciciela, a dopiero pozniej psa. To wlasciciel uczy sie "nie popelniania bledow" i korygowania zachowan swojego czworonoga.

Jesli pies na Ciebie skacze, odwracasz sie plecami do niego, rece zakladasz na piersi tak zeby nie mogl do nich dostac, pies bedzie probowal dopasc Cie z przodu, konsekwetnie sie odwracasz plecami, nie patrzysz na niego, nie rozmawiasz i nie wykonujesz zadnego ruchu.
Ignorowanie to najlepsza nagana, a pochwala (w odpowiednim momencie ) najlepszym nauczycielem Smile

angsta

O wlasnie, Nuna ma racje.
Ostatnio czytalam, ze jak krzyczymy na psa, ganimy go itp, to dla psa cel osiagniety - zwrocil na siebie nasza uwage i zabawa gwarantowana - moze troche inna niz zwykle, ale zajecie to zajecie a pies nie wybrzydza Smile

troche ta metoda byla jak dla mnie ekstremalna, bo mowila o ignorowaniu wszystkich zachowan niepozadanych a nagradzaniu zawsze tych dobrych, bo po nagrode zawsze kazdy sie zglosi. Zgadzam sie, ale nie nalezy ignorowac na pewno zachowan powodujacych bezposrednie zagrozenie dla psa, dla innych i dla nas samych. a psie glowki maja pomysly..oj maja Wink

umironczuk

Ja z moim Maxem chodziłam na szkolenie
przez kilka miesięcy była to niezła zabawa a z mojego okropnego Maxa zrobił się najbardziej grzeczny pies na świecie więc tresura jak najbardziej ale tylko mądrze

klaudia202

Poprawka : Szkolona była przeze mnie Smile

Spróbuje z siad .

W sensie szkolenie miałam na mysli nauke komend i zachwoania ja jej do szkoły bym nie oddała bo mimo iż agresywna jest moja xD Najwyżej mnie dziś spróbuje zabić hehe

Happy Feat

kiche_wilczyca

żeby szkolić samemu trzeba mieć doświadczenie i dobrze znać psią psychikę. W przeciwnym wypadku może nic z tego nie wyjść, albo pogłębić problem

klaudia202

Jest już dobrze xD Po prostu była szceniakiem który ciagle chce się bawić ale wyrasta. Dobrze ją nauczyłam prosze mi wierzyć. Jeśli coś zrobi a "żałuje" to podchodzi do mnie siada i kłądzie mi łapke na kolano jest słodka Smile

KazioR · Administrator

Moi drodzy jak widzę temat szkolenie psa jest szalenie modny na tym króliczym forum, nawet zastanowiłem się czytając czy przez pomyłkę nie trafiłem na forum jakiegoś związku kynologicznego.

Ale tak naprawdę bez żartów powiem jak ja zaczynałem z moim Miśkiem.

Przed zakupem psa w domu powstała na biblioteczce półka pod książkami o królikach dla książek o psach. Przeczytałem wszystkie książki jakie wpadły mi w ręce od prostych poradników dla opiekunów poprzez poważniejsze pozycje pisane przez bechawiorystów a na końcu zapoznałem się z książkami o szkoleniu - metody szkolenia oraz typy. Posiadam nawet film jak szkolić owczarki niemieckie. Zresztą w dziale pies jest plik literatura tam są wstawione wszystkie tytuły.

Na ogół do wszystkiego przygotowuję się w ten sposób, czy to naprawa żelazka czy opieka nad królikiem to zawsze najpierw szukam maksymalnie jak najwięcej materiałów.

Powracając do szkolenia psów, nie każdy nadaje się do prowadzenia szkolenia, opiekun musi mieć pewne predyspozycje a wcześniej wiedzę, musi wiedzieć jak rozumuje pies, jak przyswaja sobie wiedzę, jak należy psa nagradzać a w jaki sposób wyrazić swoją dezaprobatę. Bez tej wiedzy można zrobić z psa znerwicowane zwierzę które nie wie kiedy szczekać a kiedy ma ugryźć, na ogół nieumiejętna nauka doprowadza do poźniejszych kłopotów. Nie ma psów których nie można wyszkolić ale jeśli sami nie jesteśmy pewni czy podołamy należy zwrócić się o pomoc szkoleniowców, szkolenie pieska na psa towarzyszącego to podstawa i tylko uczęszczanie wraz z psem na takie szkolenie daje prawidłowe efekty. Oddawanie psa na szkolenie bez opiekuna to wielkie nieporozumienie. Wszystkie psy służbowe, policji, wojska, ratownicze szkolą się razem ze swym opiekunem a po kilkuletniej służbie opiekun ma prawo go zabrać na stałę do domu i to jest zrozumiałe, biorąc do domu psa musimy się liczyć iż jego przywiązanie jest wprost niesamowite on za kilka lat nie potrafi zrozumieć, że zostaje pozostawiony w schronisku lub oddany innej osobie, taki pies do końca swego życia będzia miał skrzywioną psychikę.

Jeśli jednak zdecydujemy się szkolić samemu to zapraszam do kupna poradnika "10 TYGODNI SZKOLENIA PSA" książka pokazuje proste metody jak uczyć psa a musimy pamiętać, że nauka to dla psa ma być zabawą a dla opiekuna to test na cierpliwość i wytrwałość.

Przed szkoleniem obronnym Misiu przeszedł sprawdzian w szkole czy się nadaje, nie było żadnych problemów z powodu braku świadectwa, najważniejsze, że pies jest świetnie ułożony. Jednak do tej pory mamy tylko 3 lekcje ze szkolenia obronnego a efektem jest mój mocno nadwyrężony kręgosłup - rzucanie się na pozoranta 45kg pieska zmusza do dużego wysiłku i coś musiało wysiąść (fotki ze szkolenia w dziale OWCZAREK), jak się wykuruję to w styczniu idziemy dalej na szkolenie.

agusia113

żeli sama szkoliłas psa a nie miałas wcześniej z tym doczynienia ja sie wcale nie zdziwiam że sa takie rezultaty Confused

Radzę żebys oddała psa na szkolenie lub zanim zaczniesz go szkolic poprzegladał kilka stron tego dotyczacych lub przeczytał ksiazke na ten temat Very Happy

Pozdrawiam i życzę wytrwałości Wink

Franciszek

Mam nadzieję ,że temat jest nadal aktualny, otóż mam naprawdę poważny problem z psem . Jest to mieszaniec, średniej wielkości znaleziony w lesie kilka miesięcy temu. Pimpuś zachowuje się jak pies z dobrego domu, patrzy na mnie aby odgadnąć jakie wydam polecenie,chodzi przy nodze bez smyczy (idzie przytulony do nogi) , jest niepewny i boi się nawet małych piesków. Ale tak jest dopóki Pimpuś nie zobaczy jakiegoś małego zwierzątka(jeż, borsuk, kotek), wtedy nic do niego nie dociera , nie słucha żadnych poleceń,nie chce smakołyków, nie pomaga nawet szapanie za sierść ( ma długą), z Pimpka robi się inny pies, którego się boję i z którym sobie nie radzę. Oddanie go na tresurę nie ma chyba sensu , on być może jest po szkoleniu, może ktoś go uczył polowania i to już się nie zmieni ? Najgorzej jak na ogród wejdzie jeż , Pimpek bardzo szybko okopie go dookoła i dwa razy już zrobił z jeży czerwoną miazgę. Wczoraj jak usłyszałam szczekanie ( 2 małe kundelki stoją przy Pimpku i szczekają) pognałam na ratunek i po nieudanych próbach odgonienia Pimpka wzięłam na rece te trzydzieści pare kilo , a ponieważ wyrywał się i mnie gryzł, to się przewróciłam i poobijałam dość mocno. Mam Pimpka dość ,ale przecież do schroniska go nie dam , może ktoś ma pomysł jak zmienić tę jedną przywarę, poza nią Pimpek jest bardzo posłusznym i trochę ciapowatym psem. Pozdrawiam