Króliki domowe i inne zwierzęta

nuna · Gość

To jest instynkt mysliwego i tylko doswiadczony trener moglby go jakos okielznac zeby nie byl zagrozeniem dla innych zwierzat.
Sama mozesz cwiczyc z nim komende "nie rusz" lub "zostaw" np. w ten sposob:

"Poćwicz z psem reagowanie na komendę "zostaw". Zacznij od smakołyka, który trzymasz w dłoni. Podsuń go psu z komendą "zostaw"! Gdy tylko odwróci pysk - pochwal go (lub kliknij, jeśli używasz klikera) i z drugiej dłoni wydaj w nagrodę lepszy smakołyk. Gdy pies kilka razy odwróci głowę od smakołyka słysząc komendę "zostaw" - poczęstuj go z ręki mówiąc "weź". Stopniowo zwiększaj wymagania: smakołyk możesz mieć na otwartej dłoni, potem na podłodze, potem na ziemi. Pamiętaj, aby tak określić swoje oczekiwania, by psu nigdy nie udało się wziąć samodzielnie "zabronionego" smakołyka. Gdy pies poznał znaczenie komendy, możesz przejść z nim do drzewek. Gdy próbuje obgryzać - powiedz "zostaw" i gdy tylko na moment odwróci głowę od drzewka - nagródź go sowicie. W ten sposób powtarzając to ćwiczenie nauczysz psa, że drzewka są "niejadalne" i opłaca się ich nie ruszać, bo w zamian czeka na niego coś bardziej interesującego."

W tym przypadku wlasciciel mial inny problem, ale jesli pies bedzie reagowal na "zostaw" to wiekszosc nieporzadanych zachowan bedzie mozna skorygowac.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powodzenia Smile

i nie zapomnij o smakolykach.

Franciszek

Dzięki za porady , ale obawiam się ,że sama psa nie zmienię. Nie chcę w Pimpku zmieniać nic,oprócz tego instynktu łowieckiego, dlatego potrzebny będzie doświadczony trener. Tu jest dużo ośrodków szkolących psy - szkolą byli pracownicy służb granicznych. Kiedyś przejeżdżałam obok placu gdzie szkolono psy i trochę się boję oddać Pimpka pod ich opiekę, metody stosowano dość drastyczne,psy były oczywiście bez opiekunów. Może znasz jakiś przyzwoity ośrodek, podaję adres- okolice Zgorzelca. Bałam się podawać adres, aby mnie sąsiedzi nie skojarzyli z tymi zgłoszeniami do TOZ, ale przecież ktoś kto zżyra nałogowo króliki, nie wejdzie na to forum. Wiesz nuna ,moje psy reagują najbardziej na słowo -idziemy- (to oznacza spacer),wypowiedziane odpowiednim tonem, niestety Pimpek jak jest w transie tego słowa nie słyszy, dlatego nawet nie próbuję go szkolić, nie potrafię. Pimpuś jest moło wysportowany, jak trochę pobiegnie to leci mu piana z pyska , ale jak wpadnie w trans to kondycję ma świetną, jest sprytny i silny, a może on jest psychicznie chory ? Pozdrawiam

nuna · Gość

Nie

tak, zle to z nim na pewno nie jest Smile

Kolezanka z forum ma malego, slodkiego psiaka mysliwskiego, zagryzl dwa domowe kroliki. Instynkt jest silniejszy od wszystkiego.

Franciszek

nuna, a może podasz mi namiary na tę koleżankę od psa myśliwskiego ? Wczoraj Pimpuś znowu pokazał co potrafi, założyłam mu smycz ,ale nie zrobił z nią ani jednego kroku, ciągnęłam go kilkanaście metrów po błocie. Ciągle jeszcze są owoce w ogrodzie i jeże chyba do nich przychodzą,zresztą gdyby przyszedł mały kotek na kuroniówkę ,to też byłby zagrożony. A może podawać mu środki uspokajające ?

Franciszek

Eureka ! mam sposób na Pimpusia. Jak zaczął dobierać się do jeża, poszłam po niego z latarką ponieważ było ciemno, i co się okazało Pimpuś bardzo boi się światła. Kiedy to zauważyłam, zaczęłam świecić na niego , a on pędził skulony do domu jak strzała. Czyli problem rozwiązany - mam nadzieję...