Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Tęczowy most -> Filipek
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Filipek
PostWysłany: Pią 23:21, 25 Sty 2008
joan
 
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ropczyce





Mija już miesiąc.... a ja i moje dziewczyny dalej myślimy kategoriami "co zrobi Filip..."

Nie ma już Filipa... A ja dalej ryczę ile razy sobie przypomne kochaną mordkę. Nie potrafię tego opisac ani o tym mówić skonal MI na rękach w drugi dzień swiąt - a bylo wszystko niby ok. ....
Na oczach moich dzieci odszedl ich ukochany królis.... Kurde mógl gryżć I robic cokolwiek mial ochotę byle żyl....

Dlaczego się zgodziłam na tę cholerną kastrację....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 23:24, 25 Sty 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





joan...........tak mi przykro Sad . To potężny szok i cios dla mnie. Nie mogę w to uwierzyć..... Sad
Trzymaj się kochana, jesteśmy z Tobą <przytul>
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 23:35, 25 Sty 2008
joan
 
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ropczyce





przeżycie było straszne.... nie chce o tym nawet pisać. płacz dzieci od rana do wieczora.......... skończyło sie tym że mamy następnego królika- który miał być Mają - a chyba jest Guciem..... też baranek prawie identyczny- z tej samej hodowli.
starsza córka ma fobie na punkcie jego bezpieczeństwa.
nadal jednak mówi... że to nie to samo.... ale ....musi ktos kicać po domu - puste miejsce po klatce było nie do zniesienia
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 8:44, 26 Sty 2008
Agga
Gość
 





Ojej, strasznie mi przykro Sad Trudno w to uwierzyć...
Pocieszające jednak jest to, że inny uszatek ma w tej chwili kochający dom i rodzinę...
Joan - trzymaj się!
PostWysłany: Sob 9:03, 26 Sty 2008
joan
 
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ropczyce





mnie dalej ciezko w to uwierzyć... to miał byc prosty zabieg... i jak wytłumaczyć dzieciom , ze zdrowy królik nagle odchodzi. straszny był jego ostatni krzyk.....

mały jest bardzo podobny do Filipka, ale nie jest już taki grzeczny.... tak jak i dziewczynki nie mogłam patrzec na puste miejsce po klatce, i wogóle pustka w domu nie było komu kicac.
córka płakałą nieustająco- nie mogłą zapomnieć tego widoku, ja płakałam z nią , mała była wsciekłą na medyka że zabił jej ukochane zwierze. poszliśmy do zoologa z którego był Filip i siedział tam jedyny baranek wśród miniaturek- już podrosnięty , bo za drogi żeby go szybko kupili. i taki podobny do Filipa... córeka wzięła go na ręce i już nie wpusciła go do akwarium- przyniosła pod kurtką do domu
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 10:10, 26 Sty 2008
nuna
Gość
 





Tak mi przykro, to straszne, mam wyrzuty sumienia... taki cios.
Siedze i rycze...tak mi smutno.


Ostatnio zmieniony przez nuna dnia Sob 10:13, 26 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
PostWysłany: Wto 18:59, 19 Lut 2008
degus
 
Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: K





Znam wiele historii prostego zabiegu, który skonczył się śmiercią. Niestety nie zawsze musi oznaczać to brak fachowości lekarza. Po prostu należy o tym pamiętać, że tak bywa w przypadku zabiegów w ogólnym znieczuleniu. To dotyczy RÓWNIEŻ LUDZI.
przeżylam szok. Nie było mnie tu może miesiąc i już trzy wpisy...i filipek?
Sad Sad Sad


Ostatnio zmieniony przez degus dnia Wto 19:03, 19 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 21:47, 24 Gru 2008
joan
 
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ropczyce





ufff prawie rok mija jak nie ma Filipka , prawie rok mamy Gucia. niby takie podobne kicusie.... a takie rózne charakterki. i dzieci dzisiaj wsominały tamte straszne święta.... zamiast się cieszyć . heh.... dzisiaj Gucio dostał od Gwiazdki same rozpustne i niezdrowe smakołyki.... i piłkę z dzwoneczkiem ze sznurka, heh leży i patrzy póki co... nieprzyzwyczajony do takich smakołyków
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 13:45, 25 Gru 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





Smutna rocznica:(

Ale dobrze, że w tym roku jest uszaty czworonóg, który może z Wami spędzic Święta
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 23:05, 27 Gru 2009
joan
 
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ropczyce





i kolejne święta mineły....już 2 lata nie ma Filipka jest Gucio.... od roku jest też Puszek- mały shit-tzak aż miło patrzeć jak szaleją sobie w dużym już mieszkaniu ( ale tylko wtedy jak jesteśmy w domu- jak zostają sami Gucio jest w klatce). po tamtym zabiegu.... nie zdecydowałam sie na kastrację ani u Gucia ani u szczeniaka... pssko żyje też z krzywym kłem- bo nie potrafiłam sie zgodzic na usuwanie w narkozie....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 23:30, 27 Gru 2009
MiA__89
Gość
 





<przytul> to bardzo przykre , zwłaszcza , że w święta ... Sad Filipek pewnie stoi na TM i zagląda za wami ...
PostWysłany: Pon 14:29, 28 Gru 2009
T-T-A
Gość
 





Wiem ,w dużym stopniu, co czujesz. 11 lutego też mija dwa lata od śmierci Tosia. Po nim straciłam kotkę Zuzię, ale moje 3 zwierzaczki, które odeszły w ciągu niespełna 3 lat przeżyły bardzo wiele lat i bardziej natura niż pech lub błędy wetów o tym zdecydowały.
A Tosiu tylko 7 m-cy i pech za pechem, błąd za błędem i to najbardziej boli, że mogło być inaczej:( a już nic zmienić nie można.
PostWysłany: Pon 22:38, 28 Gru 2009
tmm03033
Gość
 





Moi kochani i ja przylaczam sie do waszych wypowiedzi bo wiem co czujecie.
W lipcu tego roku odszedl moj kochany lewcio Pepsi. Niby pol roku minelo a my dalej go wspominamy i dalej boli. Corka na wspomnienie o nim od razu placze. Niby nic, maly zwierzaczek a jednak przyjaciel prawda? One nam tyle radosci przynosza.
Pozdrawiam was bardzo mocno
PostWysłany: Wto 20:06, 29 Gru 2009
balbin
 
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





To smutne jak króliczki odchodzą. Crying or Very sad Trzymaj się
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 23:18, 30 Gru 2009
MiA__89
Gość
 





Smutno jak każdy przyjaciel odchodzi Sad
Filipek
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Tęczowy most
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin