Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Problemy początkujących opiekunów -> Przygarnąć znajdę? Proszę o pomoc - PILNE! Idź do strony Poprzedni  1, 2
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Czw 20:36, 18 Sie 2011
Agula
 
Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: K





Na razie mnie wkurza bo klatke traktuje tylko i wylacznie jak kuwete... puscil dwie bobki w ulubionym miejsu przy wyjsciu na balkon, wiec podniesionym tonem powiedzialam: "nie!". szybko uciekl do klatki i prawie do miski z jedzenie zrobil siusiu Sad wytarlam recznikiem papierowym, wrzucilam do kuwety, krolik tylko fuknal i uciekl poza klatke Sad Później akcja - on w klatce, załatwił się i je. Gdy zjadł i zębami ostro szarpie klatke, ja szufelką zgarniam bubki i wrzucam do kuwety, on mi pyszczkiem łopatkę odsuwa, kategorycznie sprzeciwia się sprzątaniu Sad I mocno zębami szarpie klatke, ale sorry, trzeba tam mieszkaći spać Sad Taki stanowczy, że aż klatka podskakuje od tego jego szarpania Sad
Pocieszam się myślą, ze to dpiero pierwsza doba bycia razem... Może próbujemy własnych sił? (ja go zamykam w klatce, a on walczy z prętami?)
Z waszego doświadczenia... o której godzinie króliczki idą spać? Mniej więcej? Lepiej przygasić światło i poczekać chwilę, czy wóci do klatki, czy go tam wsadzić po prostu? Ja, ze względu na męczącą klatkę, o 22.00 idę spać... fajnie by było, gdybyśmy wszyscy razem się kładli. Wczoraj nie było problemu bo siedział w kojcu, teraz kica po pokoju

dodano 20.51
Pisałam post, ale chyba się nie zapisał... Chciałam zapytać, jak zachęcić króliczk, by nocował w klatce? Zresztą nie tylko nocował, ale mieszkał w niej, gdy my jesteśmy w pracy, czyli minimum 9 godzin... Ja o 22.00 chodzę spać... (ze względu na pracę), fajnie by było, gdyby Mały to tolerował. Teraz np. zasypia na chodniczku przed klatką. W ogóle to klatkę traktuję tylko i wyłacznie jako wychodek, i ewentualnie, jadłodajnie, chociaż, jak wcześniej pisałam, żywi się na zewnątrz wyciągając z klatki mlecz. Załatwia się na środku klatki. Kiepska to wizja, na mieszkanko... Dobra, każdy przez to przechodził, przejdę i ja. Zbuntował mi się, gryzie pręty klatki... łobuziak
posty polaczono tmm


Ostatnio zmieniony przez Agula dnia Czw 20:59, 18 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 21:06, 18 Sie 2011
SremoGirl
 
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Katowice
Płeć: K





Króliki niestety właśnie głównie nocą się przebudzają i buszują. Very Happy
W klatce nie powinien nic robić, więc się nie przejmuj.
Mój Marjan wskakuje do klatki, kiedy słyszy szelest jedzonka, czyli jak daję mu jeść. Smile
Wtedy go przeważnie już zamykam, ale nie zawsze.
Ale nie mam pojęcia, o której chodzi spać.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 21:31, 18 Sie 2011
nellciaa
 
Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 2066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto
Płeć: K





Niestety kroliki to nocne zwierzeta i trzeba sie liczyc z nocnymi halasami
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 22:07, 18 Sie 2011
SremoGirl
 
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Katowice
Płeć: K





Ale da się przyzwyczaić. Very Happy
Chociaż mój czasami wali miską o klatkę..
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 8:33, 19 Sie 2011
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Królik jest czymś co nas zawsze będzie zaskakiwać, nie ma dla każdego takich samych reguł, wszelkie porady należy czytać lecz aby je stosować należy być dobrym obserwatorem swego królika - nie każda z porad dla tego futrzaka będzie dobra. To on wybiera co mu smakuje i gdzie sika, a więc narożna na środku pokoju czy w łazience kuweta może okazać się zbyteczna on i tak będzie sikał w kącie przedpokoju a mówię to po przeżyciu 13 lat z 3 królikami z czego jeden 9 lat sikał poza kuwetą.

Najbardziej cieszy mnie iż znalazł się w dobrych rękach bo sama wizyta na tym forum potwierdza iż jesteś osobą odpowiedzialną i będzie miał wspaniałą opiekunkę.

Nie przejmuj się różnymi opiniami tak tu mam od prawie 10 lat, co jakiś czas ktoś chce wyrosnąć na nowego "guru".

Najważniejsze nie popełnić błędu a więc wybieraj z tej masy porad te które są dobre dla Twojego królika, jedno mnie zastanawia info o tym zaprzyjaźnionym sprzedawcy, wiadomo ziarna są podstawą ale myślę iż kolega nie posiadł wiedzy weterynaryjnej w tym zakresie - odradza się z uwagi na możliwość uszkodzeń dziąseł i powstawania ropni czyli jednak granulat w nim są zmielone ziarna a twardość pozwala doskonale ścierać zęby do tego siano i jest super.

Reszta wiadomości to spokojna lektura kilku internetowych stron i będziesz wiedziała juz wszystko.

Życzę powodzenia w mieszkaniu z królikiem.
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:41, 19 Sie 2011
Agula
 
Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: K





Na razie jest wszystko ok. Wczoraj wieczorem podstępem (świeża trawka) zwabiłam go do klatki... a ten mały skurczybyk zębami szarpał drzwiczki od klatki żeby go wypuścić! Hehe, nie dobrze mu tam, ale trudno, spać trzeba. Dziś rano pobiegał trochę po pokoju, a później połozył się na chodniczku przed klatką i cały czas tam leży. Nawet na boczku leżał. Ale nie śpi, czujny jest.
Oby nie zapeszyć, ale - siusia do kuwety!!! Z bobkami gorzej, ale siuśki najważniejsze. Na dźwięk odkurzacza tylko się skulił, gdy siadam przy nim, trąca rękę noskiem, kilkakrotnie, wtedy zaczynam go głaskać, a on przywiera pyszczkiem do ziemi, nie wiem, czy to oznacza, że mu nie jest dobrze, czy wyraża swoje "poddaństwo". Wolałabym żeby był moim kumplem niż poddanym Wink Hmm, zobaczymy za pare dni. Rano miał chyba zły humor bo ząbkami skubnął mnie za palec i rękę drapał, jakby grzebał... nie wiem, co to oznacza u królików, ale psy tak robią w momencie podniecenia płciowego, przyciągają do siebie "ofiarę", hehe.
Dziś kupie granulat, obiecuję Wink

Rolką po papierze nei interesuje się w ogóle, ale szarpał dziś reklamówkę foliową... to był jedyny raz, gdy widziałam go w ruchu. Mogę mu podrzucać foliowe torby od czasu do czasu, czy może sobie nimi krzywde zrobić?
Właściwie to nie wiem, czy to była forma zabawy, czy raczej protestu, gdy rano sprzątałam klatkę, nie podobało mu się, że wchodzę na jego terytorium...


Ostatnio zmieniony przez Agula dnia Pią 12:53, 19 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:19, 19 Sie 2011
ineska1986
 
Dołączył: 20 Maj 2010
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ruda Śląska
Płeć: K





Torba foliowa to zły pomysł, bo królik to stworzenie co wszystko przeżuwa (przynajmniej mój król) i może być tak że on tę reklamówkę zje- a wtedy będzie problem. Ale za parę dni będziesz się modlić żeby on tylko leżał a nie psocił. Smile Jak sie zaaklimatyzuje to ci da "popalić". Trzymam kciuki za was!


Ostatnio zmieniony przez ineska1986 dnia Pią 13:20, 19 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:30, 19 Sie 2011
Branwen
 
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 1700
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





Nie przejmuj się, mój uszak też podczas głaskania przywiera do ziemi, nazywamy to pozycją na naleśnika Smile a zgrzyta ząbkami podczas głaskania?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 19:23, 19 Sie 2011
Agula
 
Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: K





Ząbkami nie zgrzyta, tylko lezy spłaszczony i się gapi. Zazwyczaj szybko oddycha. Chociaż ja nie wiem, jak on oddycha tak normalnie, bo jak się zbliżam to zawsze jakoś tak szybko klatka rusza. Ale po głaskanku się oblizuje (śmieszny język) i bardzo szybko rusza noskiem. Od głaskanka nie ucieka, czasem tylko, gdy za mocno go trymuję (wyciągam mu kłaki sierści, strasznie linieje) no i zwiał do klatki gdy zobaczył grzebień, heh.
Przy ogonku ma zbitą, sfilcowaną sierść, jeden kłak udało mi się wyciągnąc, musiałam trzymać królisia na siłę, ale mocno sie nie szarpał, zresztą, jak wydłubałam filc i go puściłam to odszedł ode mnie tylko na chwilę, za chwilę wrócił, stanął na przeciw mnie (ja leżałam na podłodze), przybliżył mordkę do mojej twarzy i wgapialiśmy się sobie w ślepia. w pewnym momencie się podniosłam bo pomyślałam, że jednak moze ugryźć mnie za nos, albo podrapać Smile
W każdym razie te kłaki to pikuś w porównaniu z moim kolejnym odkryciem - na nosku, który początko wydawał się piękny i gładki i jednolity, teraz ma, nie wiem - pryszczyk, brodawkę, na tym jest sierść... jak daje mu coś z ręki do jedzenia to wącha raczej lewym nozdrzem (brodawka nad prawym). Na pierwszym zdjęciu, które wrzuciłam, ma na nosku tylko różowiutka plamke, a teraz tam coś urosło! Kurcze, może go ktos wyrzucił bo jest chory Sad Śmiertlenie ;( ja cie... stresa złapałam, a mój weterynarz jutro od 11.30 przyjmuje Sad Zresztą nie wiem, czy jechać - trochę głupio co dwa dni przybiegać, bo pryszcza wypatrzyłam.
Próbowałam znaleźć coś w internecie na temat znamion na nosku, znakach rodzinnych, czy coś, ale wszędzie piszą, że nos jest gładki! A nie pryszczaty! Buuu Sad (o Boże, zachowuję się, jak świeżo upieczona matka Neutral ). gdy była burza to dobrolnie wlazł do klatki Smile I jak mąż z pracy wrócił (ja na urlopie) to tez wlazl do klatki i siedział, jak trusia, hehe. A teraz siedzi w kąciku drzwi balkonowych, schowany za firanką, nie widac go prawie, chyba śpi, a ja nie mogę przez niego wyjść na papieroska (palę na balkonie). Ech Sad Smile
A poza tym cały czas się drapie, po drapaniu oblizuje pazury (bleee), liże się, gryzie, iska łapki, od góry do dołu... Calutki czas... Czasem się otrzepuje... Ale pchlich odchodów nie zauważyłam na razie nigdzie Rolling Eyes

dodano 21.05
Jeszcze trochę pomarudze... martwię się, że na tydzień króliś przeprowadzony zostanie do Mamy. Skoro w klatce kupka i siuśka, gdzie chce to może na ten tydzień całe dno klatki wysypie mu żwirkiem Pinio (nie wiem, czy królikowi różnica jakaś, czy Pinio, czy pigwa)? Bo nie chcę Mamy dodatkowo obarczać obowiązkiem przerzucania bobek do kuwety. A dziś, jak Malucha zamknęłam w klatce bo musiałam z domu wyjść to od razu, chyba demonstracyjnie, nasiuśkał obok kuwety Sad A tak się cieszyłam, że zuch z niego chłopak i siusiu robi, gdzie powinien Sad Nie chcę nikomu uprzykrzać życia, ani Mamie, że śmierdzi, ani królisiowi, że mokro na jakiejś tam szmatce... Ani sobie, podczas zasłuzonego wypoczynku, że przeze mnie ktoś cierpi. Oczywiście to niby "tylko królik i aż Mama", ale...
Prawdopodobnie będzie mało wypuszczany z klatki bo Mamy piesio to typ łowcy (sznaucer) i może nie tolerować Króla. Raz, że to jego terytorium, a dwa, że to pies na szczury... Czy króliczkowi jakoś zaszkodzi żwirek pod łapkami 24/h? Zaopatrzyć Mame w pare szmatek, kocyków, ręczników by zmieniała dno klatki? Wtedy i tak i tak zapach zostanie w tym samym miejscu (przesiąknie zapach przez szmatkę na dno klatki czyli dalej będzie siuśkać). Chyba trochę przesadzam z tym martwieniem się. Żył tydzień na wolności i fajno mu było, tylko nie miał go kto głaskać Smile

A granulat (Vitapol polecany na forum) tylko raz skubnął, może nie ten, który kiedyś jadał, a może wystarcza mu ilość świeżej trawki, którą dostaje, by się najeść. Trawy ma maaasę. Myślę, że wystarcza, skoro nawet ulubiony mlecz nie wyjedzony z miseczki, nie wspominając o paśniku). Jeśli chodzi o paśnik - powieszony na zewnątrz; króliś zachodzi go "od tyłu" klatki i po mlecz wgrabuje się nawet na wierzch klatki, to on lubi i robi to ostrożnie Smile Cieszy mnie, że się odnajduje w nowym otoczeniu, i śpi w rogu drzwi balkonowych, schowany za firanką (późna godzina, a on śpi, i kto tu mówi o nocnym życiu Wink. rozumiem, że to tylko przez pare dni oswojenia się z nami, nowymi właścicielami, a później powinien brykać. Cały dzień bidula nie spał bo ja pierwszy dzień na urlpie to trzeba mieszkanko wysprzątać i bieggałam w tą i z powrotek, a króliś leżał wygodnie i sie przyglądał ukradkiem. Mnie się nie boi w ogóle, mogę przesuwać go na siłę z miejsca na miejsce, a on nic sobie z tego nie robi. Inaczej z mężem, ale jego nie zna tak dobrze, poza tym - to też samiec Cool Ja zaraz idę spać, a oni niech sobie walcza... Very Happy
Fajnie mieć zwierzaczka w domu, od przeprowadzki za tym podświadomie tęskniłam. Zamiast psa lub kota mam królisia Very Happy Królisia wołałam już chyba z milion razy różnymi imionkami, ale ani one do niego nie pasowały, ani ja ich nie zapamiętywałam, głupotka jakaś, heh na razie Misiaty puchaty królisio i tyle.
Przeczytałam, co napisałam i chyba, zamiast Was, starych hodowców "wyjadaczy", zamęczać moim podnieceniem i wątpliwościami, powinnam założyć bloga i tam płakać Smile
Kończę już.

Na dziś Very Happy
hehehe
Marudzic mozesz Laughing ale staraj sie nie pisac postu pod postem ok??
tmm


Ostatnio zmieniony przez Agula dnia Pią 19:34, 19 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 22:06, 08 Gru 2011
santopelek
 
Dołączył: 05 Gru 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





śliczny ten twój króliczek, ma już jakieś imię?
Zobacz profil autora
Przygarnąć znajdę? Proszę o pomoc - PILNE!
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Problemy początkujących opiekunów
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 2 z 2  
Idź do strony Poprzedni  1, 2
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin