Króliki domowe i inne zwierzęta

ruda

Właśnie poczytałam, że ktoś ma podobny problem z oczkiem królika jak moja Tuśka, ma łzawiące oko od już dość długiego czasu i jakby nic jej nie pomaga, nie pomógł dicortineff, gentamicin ostatnio dostała ludzkie mibalin i biodacynę, ale pomogły tylko na chwilę..widziałam sugestie o zębach, problem w tym, że Tuśka nie ma dolnych siekaczy, niestety straciła je przez kompletny brak odpowiedzialności mojej sąsiadki pod której opieką została..nie bardzo wiem co dalej..może ktoś coś wymyśli..

mabda

proponuje zajrzec do jakiegos weta. a konkretniej zmienic tego, do ktorego obecnie zagladacie. jak zdradzisz nam te wielka tajemnice skad jestes to zapewniam, ze ktos poleci ci kogos dobrego w twoim sasiedztwie

ruda

Jestem z Żagania..zasadniczo mam dostęp do dobrego weta we Wrocławiu, tym bardziej że studiuję weterynarię, dlatego tym bardziej mnie to męczy..byłam już u dr. Piaseckiego, który jest dobrym wetem od króliczków, tylko że musiałabym przywieźć moją Tuśkę do Wrocławia a ona nienawidzi podróży i jakoś nie chciałam jej męczyć, ale nie wiem czy w koncu nie będę musiała..

Agga · Gość

Proponuję jednak ją zawieźć do Wrocławia. Zęby były prześwietlane? Może to być przerost korzenia, a to tylko wykaże rtg.

mabda

jezeli podroz mialaby sie okazac pomocna,warto zastanowic sie czy wolisz, zeby krolik meczyl sie w podrozy w te i spowrotem przez powiedzmy godzine, czy kolejne tygodnie ze lzawiawym oczkiem...

KazioR · Administrator

Pokazać ją wetowi bo to dla niej jest męczące (jazda w rękach opiekunki może być całkiem przyjemna) a co do zębów to siekacze muszą odrosnąć, widziałem nadłamane dolne siekacze następnie je wycięto i po dwu tygodniach widać było jak ładnie sobie rosną, po dwu miesiącach nie było ani śladu po braku uzębienia.