Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska -> Zmiany w płucach Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Zmiany w płucach
PostWysłany: Pon 12:37, 15 Lut 2010
joanna_80
 
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice





Niestety nadszedł dzień, w którym usłyszałam straszną diagnozę.
Wzięłam Zienkę zupełnie profilaktycznie do weta przy okazji kataru Droni i dowiedziałam się przykrej prawdy...Pani doktor wyczuła sporej wielkosci zmianę w jamie brzusznej, w okolicy narządów rodnych.Po USG i RTG okazało się, że poza tą niezidentyfikowaną zmianą Zienia ma płuca o okropnym stanie...prawie całe w guzowatych zmianach.Na zdjęciu praktycznie brak jest przestrzeni z powietrzem.
Królica do dnia wizyty (tydz.temu)nie wykazywała żadnych chorobowych objawów.Trochę schudła ale wszyskie inne czynności życiowe przebiegały bez zakłóceń...Dziś o wiele ciężej i szybciej oddycha unosząc przy tym w badzo widowczny sposób powłoki brzuszne.Je, załatwia się, dba o higienę i bryka jak zwykle dotąd.
Właściwie nie otrzymałam żadnych wskazówek co dalej poza tym,że mam się cieszyć, że jest w tak dobrej formie mimo opłakanego stanu.
Co robić, na co czekać, jakich objawów się spodziewać?Jak przede wszystkim pomóc zwierzakowi?
Zienia ma dopiero 8 lat...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 13:58, 15 Lut 2010
T-T-A
Gość
 





Jak przykro. Bardzo współczujęSad( Dobrze, że królisia przy tych schorzeniach wzglednie sie czuje. A co mówi pani doktor?
Wymiziaj malutką. Serdecznie pozdrawiam
PostWysłany: Pon 16:11, 15 Lut 2010
tmm03033
Gość
 





Strasznie mi przykro. 13 stycznia 2010 uspilam kroliczke ktora sie opiekowalam, nie wiem co mam Ci poradzic. Wiem tylko ze Nini miala te same objawy, ciezki oddech, unosila cale swoje cialo przy oddychaniu, wetka takze zdiagnozowala guza w brzuszku, powiedziala mi ze moze zrobic badania, usg itp ale to juz koniec. Do tego ataki dusznosci wraz z utrata przytomnosci, wyginanie cialka - widoku tego nigdy nie zapomne. Cierpialam razem z nia.
I z milosci do niej i szacunku pozwolilam jej odejsc. Tylko tak moglam jej okazac swoje przywiazanie. Zrozum mnie dobrze, niczego absolutnie Tobie nie sugeruje, tylko opisuje wlasne doswiadczenia.
Jestem z toba.. trzymaj sie


Ostatnio zmieniony przez tmm03033 dnia Pon 16:12, 15 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
PostWysłany: Pon 17:06, 15 Lut 2010
joanna_80
 
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice





tmm - wiem, ze decyzja o uspieniu Zieni wczesniej czy pozniej zapadnie. Tylko tak strasznie jest czekać i wypatrywać tych wszystkich objawów i pogorszenia...Nie chcę czegoś przeoczyć.Nie chcę wydawać wyroku.Skąd będę wiedzieć,że to ten moment...?Jak długo to jeszcze potrwa?

Powiedzcie mi proszę jak wygląda samo uśpienie.Jak to zrobić w najbardziej humanitarny sposób...jak to po prostu przeżyć?

Tak mi źle...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 18:13, 15 Lut 2010
T-T-A
Gość
 





Zdaj się chyba na lekarza:( Ja musiałam uśpić sunię i kotkę - choroby starości.
Nie wiem czy dobrze, ale jeszcze dość długo o nie walczyłam. Niestety, kiedy sunia już nic nie kojarzyła, a miała tylko niespokojne wizje,pomijając dolegliwości wieku starczego, natomiast kotka będąc juz cały czas na kroplówkach i tak dogorywała praktycznie śmiercia głodową, musiałam podjąć decyzję.
Weci w zasadzi sugerowali, bo decyzja musi wyjść od opiekuna. Lekarze mówili, że ludzie często chcą prowadzic pupila do momentu naturalnego zejścia. Gdy powiedziałam, żeby brali tylko dobro zwierzęcia pod uwagę to opowiedzieli się za eutanazją.
Samo uśpienie to zastrzyk wyciszająco nasenny a później zastrzyk podstawowy. ponoć zwierzątko zasypia i nie czuje bólu. Byłam z obiema przy zabiegu eutanazji.
Myślę, że jeśli zauwazysz, że jej życie to cierpienie, to kochając ja będziesz chciała za wszelką cenę jej pomóc
PostWysłany: Pon 20:01, 15 Lut 2010
tmm03033
Gość
 





Joasiu
Zapytaj weta czy mala cierpi. Ale z tego co piszesz ma jeszcze radosc zycia w sobie. Pierwszy atak krolisia ktora sie opiekowalam miala 24 grudnia, teraz wiem ze to byl atak ale wtedy myslalam ze ona ... sie turla. Normalnie jadla i pila, byla ciekawska. 12 stycznia jeszcze sie zachowywala jak zwykle, z niecierpliwoscia czekala na jedzenie, pchala sie do miski, jak zwykle wytacila mi jedzenie z reki az sie granulat na nia posypal. Dnia 13 stycznia rano tylko ja zobaczylam i wiedzialam ze przyszedl jej czas.. Z ledwoscia lapala oddech, wzielam ja do transporterka i dopiero u weta w poczekalni czulam jakie goraco od niej bije.
Nie bylam przy zastrzyku, nie moglam, tylko ja ucalowalam i powiedzialam ze ja kocham. Wetka wyszla na minutke i przyszla z powrotem kiedy juz bylo po wszystkim. Ubrala ja w pieluszke. Pani weterynarz opowiedziala mi ze malutka nie cierpiala, ze to bylo jak zwykly zastrzyk.
Joasiu ja naprawde wiem jak to strasznie boli, stracic przyjaciela, okropne to jest. Mnie bardzo ludzie z forum pomogli, zwykle szczere posty ze sa ze mna w tej trudnej dla mnie chwili dawaly ciut ulgi, nie czulam sie taka sama z tym wszystkim.
Joanno ciesz sie tymi chwilami ktore wam zostaly. Wycisnij z tych chwil wszystko co sie da.
Jestem z Toba
PostWysłany: Wto 9:49, 16 Lut 2010
nuna
Gość
 





Ach, Joanna. straszna wiadomosc, bardzo mi przykro Sad
Niedawno o Was myslalam, chyba jakies przeczucie.

Co do ostatniej przyslugi, to sama rozpoznasz ten dzien. Jesli Zienia bedzie miala problemy ze zlapaniem oddechu lub przestanie cieszyc sie zyciem, nie bedzie podchodzila do jedzenia i na pieszczoty, usunie sie w kat to bedziesz wiedziala, ze cierpi i juz czas.
Mocno przytulam, wyglaskaj Zieniorka i Szarczunke.
PostWysłany: Czw 9:15, 18 Lut 2010
joanna_80
 
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice





Dziękuję Wam za wsparcie...
Zienia oddycha ciężko i szybko rozwierając przy tym nozdrza szerzej niż zwykle ale nadal jest strasznym łakomczuchem i lubi pieszczoty.Oddech ma cichutki...Ładnie też przytyła bo daję jej samo ulubione jedzonko.Jest taka kochana...
Właściwie to nie dowiedziałam się,jakiego charakteru są te guzowate zmiany.Przecież nie każdy guz jest nowotworem,prawda?...Może to jakieś zwłóknienia?...
A jak wygląda zapalenie płuc na obrazie RTG i jak się objawia?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 12:40, 18 Lut 2010
MiA__89
Gość
 





Guzy mają 2 rodzaje : łagodne i złośliwe. Jak jest ich dużo można przypuszczać , że są złośliwe ( tzw. przerzuty ). Ale potwierdzić to może na pewno biopsja. Trzebaby się dowiedzieć , czy wykonuje się coś takiego wogóle u królików i jaka jest tego cena. Przy tak ważnej decyzji jak skrócenie cierpieni zwierzęcia konsultowałabym się z paroma dobrymi wetami ...
PostWysłany: Czw 16:01, 18 Lut 2010
joanna_80
 
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice





Byłam u dwóch dobrych wetów przy czym zdjęcie RTG było konsultowane w większej grupie. Biopsji nikt mi niestety nie wykona.
Słyszał ktoś tu w ogóle o takiej możliwości? Koszty nie mają znaczenia...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 18:52, 18 Lut 2010
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Zmiany w płucach - szukałem dość długo co można znaleźć w opisach takich przypadków, podobno wyróżnia się nieżytowe odoskrzelowe zapalenie płuc i włóknikowe zapalenie.

Stwierdza sę w płucach zmiany zapalne, początkowo pojedyncze później zlewające się. Niekiedy spotyka się ropnie.

Terapia - zaleca się leczyć jak przy nieżycie oskrzeli.

Czy kontaktowałaś sie z dr Berdecką?

Gabinet weterynaryjny "Diagnovet"
dr Magdalena Berdecka
Chorzów, ul. Szczecińska 10
tel. (032) 241-08-38
Czynne: pn.-pt. 9-19 sob.10-14
Adres email: [link widoczny dla zalogowanych]
Wyposażenie : RTG, laboratorium wet, USG
[link widoczny dla zalogowanych]

----------------------------------------------------------

FIBROSIS PULMONUM
zwłóknienie płuc
przyczyny:
1.organizacja bogatowłóknikowego wysięku wewnątrzpęcherzykowego w zejściu płatowego zapalenia płuc (resolutio incompleta) - wysięk włóknikowy ulega organizacji a nie absorbcji. pęcherzyki wypełnione są przez fibroblasty przełażące do sąsiednich pęcherzyków przez pory Kohna. pozostałe wolne przestrzenie pęcherzykowe ulegają epitelizacji. cały proces nosi też nazwę zmięsowacenia płuc (carnificatio pulmonum). w latach 1920 obserwowano ten proces w ok 2-3% pneumonia lobaris, obecnie występuje w ok 1/4 przypadków (głównie obszary podopłucnowe i około oskrzeli) - wiąże się to z wprowadzeniem antybiotykoterapii (z jednej strony szybkie wyjałowienie wysięku we wczesnym stadium zapobiega napływowi granulocytów, dla których czynnikiem chemotaktycznym są bakterie, a które dostarczają hydrolaz rozpuszczających włóknik, a z drugiej strony utrzymywane przy życiu są osoby o ciężkim przebiegu zapalenia płuc) i większą częstością współwystępujących zakażeń wirusowych.
2.organizacja błon szklistych
(dysplazja oskrzelowo-płucna jako następstwo zespołu błon szklistych u noworodków)
3.włóknienie ziarniniaków o różnej naturze
(gruźlica, sarkoidoza, beryloza, grzybice i in.)
4.niekorzystne zejście śródmiąższowego zapalenia płuc o znanej etiologii
- wirusowego
- mykoplazmatycznego
- alergicznego eozynofilowego -z nadwrażliwości na np. antygeny Aspergillus fumigatus u astmatyków
- alergicznego o obrazie wysiękowym np. 'płuco farmera', 'płuco gołębiarza'
5.przewlekły śródmiąższowy obrzęk płuc
6.reakcja na substancje toksyczne dla tkanki płucnej nitrofurantoina (antyseptyk dróg moczowych) busulfan, bleomycyna, metotrxat (leki p.nowotworowe) paraquat (środek chwastobójczy - może w wypadku zatrucia wywołać włóknienie w 2-3 tygodnie)
7.włóknienie płuc o nieznanej przyczynie w 50% przypadków rozsianego włóknienia płuc. określane rozmaitymi nazwami, m.in. 'idiopathic interstitial pneumonia', 'chronic idiopathic interstitial fibrosis' (USA), 'cryptogenic fibrosing alveolitis' (UK). (w przypadkach szybko postępujących określane mianem zespołu Hammana i Richa).
najczęściej osoby w średnim wieku, znamiennie częściej z chorobami tkanki łącznej (reumatoidalne zapalenie stawów, kolagenozy), ew. z obecnością we krwi niespecyficznych autoprzeciwciał (przeciw jądrowych, czynnik reumatoidalny) czasem formujących kompleksy antygen-przeciwciało. sugeruje to etiologię autoimmunologiczną, ale nie zidentyfikowano ani autoantygenu ani czynnika wyzwalającego.
morfologia włóknienia kryptogennego:
2 podstawowe typy:
a. UIP (usual interstitial pneumonia = 'zwykłe' zwłóknienie płuc).
- nasilone włóknienie przegród
- włóknienie śródpęcherzykowe
- ciągle obecny naciek mononuklearny w przegrodach,
częstsze, gorzej reaguje na terapię (kortykosterydy)
b. DIP (desquamative interstitial pneumonia = 'złuszczające' zwłóknienie płuc)
- mniej nasilone włóknienie przegród
- obecność w pęcherzykach licznych okrągłych komórek (Liebow tworząc w 1965 r terminy 'DIP' i 'UIP' myślał, że są to złuszczone pneumocyty typu II, potem okazało się, że są to makrofagi)
- zastąpienie pneumocytów I typu przez sześcienne pneumocyty II typu
- słabo wyrażone objawy zapalenia śródmiąższowego (obecność nielicznych skupisk tkanki limfatycznej w płucach, pogrubienie ścian naczyń). rzadsze, lepiej reaguje na sterydoterapię

z czasem wszystkie rodzaje włóknienia płuc upodobniają się do siebie, niezależnie od początkowej przyczyny. obserwujemy wówczas:
- znaczne zgrubienie przegród międzypęcherzykowych, przy czy dochodzi w nich do rozplemu nie tylko fibroblastów ale i komórek mięśniowych gładkich
- naciek zapalny w przestrzeniach międzypęcherzykowych wykazuje tendencje do stopniowego zaniku
- przestrzenie pęcherzykowe wypełnione koncentrycznie ułożonymi fibroblastami
- pozostałe przestrzenie pęcherzykowe wyścielone albo pneumocytami typu II albo cylindrycznym nabłonkiem oskrzelowym
- w nabłonkach możliwa metaplazja płaskonabłonkowa
- znacznego stopnia pogrubienie ścian tętnic płucnych (rozwój podłużnych warstw mięśniowych w intimie i proliferacja mięśniówki w medii)
płuco o obrazie jw określa się mianem 'płuca jak plaster miodu' (honeycomb lung) - jest to określenie używane tak przez anatomopatologów jak i radiologów. do rozpoznania zaawansowanego włóknieniapłuc nie jest konieczne badanie morfologiczne tkanki płucnej - można oprzeć się na porównaniu objawów klinicznych i radiologicznych.
klinicznie:
- palce pałeczkowate
- liczne krepiatcje
- spirometryczne objawy niewydolności restrykcyjej
- spadek wysycenia tlenem krwi tętniczej, wzrost stężenia dwutlenku węgla

na sterydoterapię korzystnie reaguje ok 30% chorych


Ostatnio zmieniony przez KazioR dnia Czw 19:07, 18 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 15:51, 19 Lut 2010
vexillum
 
Dołączył: 04 Wrz 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chorzów
Płeć: K





Witam, przykra sprawa.Zmiany guzowate nasuwają podejrzenie zmian nowotworowych, szczególnie że w jamie brzusznej wyczuwalny jest również guzowaty twór. Większość przerzutów nowotworowych lokalizuje się w płucach, stąd moje podejrzenie o najgorsze.Proponuję dopytać się lekarza co konkretnie poderzewa, bo faktycznie w przypadku zwłóknienia tkanki płucnej można nieco spowolnić przebieg choroby.
Czego można się spodziewać?Narastającej duszności, króliczek przestanie pobierać pokarm i będzie siedział w jednym miejscu.Prawdopodobnie będzie też cierpiał, choroby nowotworowe u ludzi są bolesne, więc możemy podejrzewać że u królików także. Leki przeciwbólowe są wzkazane.Również Encorton może na jakiś czas przyniesć poprawę.
Diagnozę Pani ma, proszę domagać się leczenia.Leczenie paliatywne należy się i ludziom i zwierzętom. Pozdrawiam.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 17:39, 19 Lut 2010
lolka44
 
Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: K





mój pies miał raka szczęki i musieliśmy go uśpić. Wyrazy współczucia.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:24, 21 Lut 2010
joanna_80
 
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice





Pani Magdo, bylam u Pani w gabinecie na konsultacji zdjecia i raczej obstawiano zmiany nowotworowe...tez jednak bez 100% pewnosci.
Chcialabym podjac jakiekolwiek leczenie, ktore choc troche ulgi przynioslo by krolicy bo takie obserwowanie z zalozonymi rekami jest dobijajace.
Kiedy moge do Pani podjechac?Bede bardzo wdzieczna za wszelkie rady i wskazowki...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 8:28, 22 Lut 2010
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Tego typu pytanie proszę kierować bezpośrednio na maila lub zadać je przez telefon, powyżej podałem wszystkie możliwe kontakty do Pani doktor....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 13:54, 22 Lut 2010
vexillum
 
Dołączył: 04 Wrz 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chorzów
Płeć: K





Bardzo proszę podać swojego maila, lub odezwać sie na mojego.Jutro jestem w przychodni od 15 do 19, ale zamówiłam dla Pani królisia lek i nie mam pewności czy jutro mi go dowiozą.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 14:50, 23 Lut 2010
vexillum
 
Dołączył: 04 Wrz 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chorzów
Płeć: K





Mam dla Pani lek, proszę przyjechać
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 11:02, 25 Lut 2010
exoticdr
Moderator
 
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: K





Witam, to przykra wiadomośc;-((
Niestety, samice krolików jesli sa niewysterylizowane bardzo często maja nowotwory macicy a te daja przerzuty do płuc... powoduje to potem problemy z oddychaniem, zwierze zaczyna sie męczyc... tak naprawde to niewiele mozna zrobic.... chwilowo mozna pomoc podajac leki ale to tylko na chwile...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 17:59, 02 Mar 2010
joanna_80
 
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice





Dziś rano uśpiłam Zienię.W nocy miała duszności...Nie chciałam czekać aż zacznie się jeszcze bardziej męczyć...A może mogłam jeszcze poczekać?Nie wiem...Rano czuła się znacznie lepiej a w poczekalni jeszcze ciekawsko wyglądała z kosza...
Ta myśl mnie dobija...może za wcześnie odebrałam jej życie...
Po zastrzyku gasła w oczach...Nie potrafię zapomnieć tego widoku.
Tak strasznie mi jej brakuje.Myślałam,że poczuję ulgę gdy to wszystko się już skończy ale nie czuję nic takiego.Jest tylko smutek i ból nie do wytrzymania...Tak bardzo ją kocham.

Dziękuję Pani Magdzie Berdeckiej,że podjęła się leczenia.To dla mnie bardzo dużo znaczy,że ktoś wyciągnął do mnie rękę i zaofiarował pomoc.Dziękuję.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 18:05, 02 Mar 2010
Dorcia
 
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 1058
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Wcześniej czy później musiało to nastąpic, teraz się nie męczy. Jest po tej lepszej stronie. Trzymaj się i nie zadręczaj pytaniami, to nic nie da. Pamiętaj ją szczęśliwą i za jakiś czas może adopcja, tyle króliczków potrzebuje pomocy, a u Ciebie na pewno byłoby im bardzo dobrze.
Zobacz profil autora
Zmiany w płucach
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Idź do strony 1, 2  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin