Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska -> Sterylizacja samicy,oswajanie
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Sterylizacja samicy,oswajanie
PostWysłany: Nie 20:22, 13 Wrz 2009
Bella
 
Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdAA
Płeć: K





Mam 3,5 miesięczną króliczkę.NIe wiem czy ją wykastrować.Miałam samca i niestety mam po nim traumatyczne przeżycia(opryskiwał wszystko moczem i rzucał się na moje kapcie jak na samicę...musiałam go oddać jak miał 1 rok.)Nie chciałabym oddawać Belli.Nie wiem jak będzie się zachowywała jak dojrzeje i czy zatem będzie potrzeba kastracji. Bardzo proszę o pomoc.
-----------------------------*----------------------------
Moją Bellę kupiłam jak miała 3 miesiące.Bardzo się stresuje gdy ją biorę na ręce (warczy ,piszczy i czasem ale rzadko gryzie.) .Chciałabym aby to się zmieniło.Jak można to zrobić?
----------------------------*----------------------------
bardzo proszę o odpowiedzi na oba tematy...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 20:34, 13 Wrz 2009
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Zabieg sterylizacji nie jest rozwiązaniem na wszystkie złe zachowania królicy, jaka naprawdę będzie okaże się gy dojrzeje płciowo.


Instynkt jakże piękne to dla zwierzęcia, on ma w sobie to, że w okresie dojrzewania gdy woła go Matka Natura a wraz z nią przychodzi gwałtowny wzrost hormonów i przeżywa swą dojrzałość płciową szuka partnera aby spełnić swój obowiązek, który tkwi w jego genach - zwiększenie populacji. Gorzej jak nie ma partnera i Ty jesteś teraz obiektem jego zainteresowania. Zwiększanie ilości bobków na dywanie, znaczenie moczem swojego terenu, dywanów, mebli, kwiatów, dotyczy to i samców i samiczek.

U dojrzewającej samiczka można zaobserwować widoczny wzrost agresji, jest to spowodowane ochroną swojego gniazda. Zdenerwowany, agresywny królik może stwarzać duży problem w domu, ludzie skaczą na najwyższe krzesła uciekając przed jego ząbkami. Dwa króliki które do tej pory przebywały ze sobą bardzo zgodnie w okresie dojrzewania zmieniają się nie do poznania, w tym wieku może zaczynać się pomiędzy nimi walka o dominację.

Królice niekiedy mają wielką skłonność do kopania. Kopanie może być szczególnie energiczne. Niestety, królica może kopać Twój dywan, nie rozumie że to perski i wydałeś tyle pieniędzy. Urojona ciąża to też jedna z przyczyn sterylizacji. Wszystkie te problemy mogą być usunięte, czyli wyeliminowane przez sterylizacje lub kastrację, oczywiście należy mieć świadomość że mogą one ustąpić lecz po pewnym okresie czasu. Można na zmianę zachowania naszego pupila poczekać i kilka tygodni.

Według danych z prowadzonych badań na zachodzie bo u nas dotyczą one tylko suk i kotek, a zakres możliwości naszych wetów jest raczej skromny z uwagi na małą ilość środków finansowych, po drugie królik miniatura nie jest jeszcze tak obecny w naszych domach jak psy i koty, można powiedzieć, że choroby związane z rakiem macicy dotyczą prawie 80% królic, ten wskaźnik przekonuje do wykonania zabiegu, fakt, zachorowalność dotyczy starszych samic lecz jak wiemy jesteśmy związani z naszymi milusińskimi na okres od 7 do 13 lat.

Kastracja to usunięcie narządów. Sterylizacja to spowodowanie by zwierzę było bezpłodne - można to osiągnąć m. in. przeprowadzając kastrację ale też po podwiązaniu jajowodów/nasieniowodów, przecięciu jajowodów/nasieniowodów, podaniu leków trwale eliminujących płodność.

Jak należy postąpić ?
Czy nie zaszkodzi to jego zdrowiu?
Kiedy mam iść z królikiem na zabieg ?
Czy warto stosować zabiegi kastracji i sterylizacji?
Czy jeśli jest starszy wiekiem mogę poddać go zabiegowi?

Na wszystkie te pytania znajdziesz dokładne odpowiedzi wraz ze zdjęciami ;


­­­­ STERYLIZACJA [link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:03, 13 Wrz 2009
Bella
 
Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdAA
Płeć: K





dziękuję za pomoc Very Happy
tylko pozostał jeszcze problem z braniem na ręce... Embarassed
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:21, 13 Wrz 2009
MiA__89
Gość
 





Kastruje się samca , samice się sterylizuje. Kastracja jest zabiegiem , sterylka - to już poważniejsza sprawa.

Samca wystarczyło wykastrować i problem temperamentu by zniknął. Poza tym roczny samiec przechodzi jeszcze dojrzewanie. Samice też dojrzewają , więc jeśli liczysz , że nie będzie obsikiwać ciebie i wszystkiego na około to jesteś w wielkim błędzie. Każdemu królikowi w okresie dojrzewania ( czyli między 4 a 12 miesiącem życia ) nasilają się zachowania terytorialne ( znaczenie terenu moczem i kupkami , agresja , fochy , nerwy , fukanie , warczenie ... ). Poza tym gdy twoja panienka stanie się kobietą , bedzie miała rujki i ciąże urojone. Jeśli są one częste istnieje ryzyko m.in. ropomacicza. Jest taka prosta zasada , że samca kastruje si , gdy jest nadmiernie popędliwy seksualnie ( ale po okresie dojrzewania , bo wiele królików po nim się uspokaja ) , a sterylizuje samice , gdy ma częste rujki lub w obu przypadkach , gdy jest w domu więcej niż 1 królik.
Ją też oddasz , gdy zacznie dojrzewać ?? Powinnaś przemyśleć swoją postawę. Królik to nie zabawka , którą gdy się znudzi lub popsuje oddasz innemu dziecku. A co jeśli króliczek zacznie chorować ?? Też oddasz ?? Przemyśl to. Wyrządzasz krzywdę zwierzęciu oddając je , bo ono się do ciebie przywiązuje.

Druga rzecz : nie każdy królik lubi być noszony na rękach , w zasadzie większość nie lubi. Kwestia podnoszenia zależy w wielkim stopniu od zaufania zwierzęcia do ciebie , nie wymagaj bezgranicznego po 2 tygodniach. A niektóre nie lubią podnoszenia i nie polubią nigdy.
PostWysłany: Nie 21:30, 13 Wrz 2009
Nuka
Gość
 





MIA, i samca i samicę można sterylizować i kastrować. Zabiegi różnią się między sobą sposobem rozwiązania "poroblemu"

Sterylizacja jest to zabieg skutkujący ubezpłodnieniem zwierzęcia. Ubezpłodnić można czasowo – farmakologicznie, stosując środki hormonalne przeznaczone dla danego gatunku lub trwale – podczas zabiegu chirurgicznego.
Najbardziej popularną metodą ograniczania niechcianego rozrodu zwierząt była do tej pory sterylizacja farmakologiczna. Jednak badania wykazały, że sieje ona największe spustoszenie w organizmie zwierzęcia. Przez to zwiększa ryzyko pojawienia się ropomacicza, wystąpienia guzów narządów rozrodczych oraz guzów sutków. Stosowana mogła być jedynie u samic. Jest to metoda odwracalna, ale niesie za sobą ryzyko powikłań okołoporodowych, które jest znacznie większe niż u samic nie poddanych tej metodzie sterylizacji.

kastracja czyli chirurgiczne usunięcie macicy wraz z przydatkami u samic oraz całkowite usunięcie jąder u samców.
zalety:
Zabieg ten całkiem niweluje ryzyko wystąpienia ropomacicza oraz (przeprowadzona przed wystąpieniem pierwszej rui czy cieczki, w wieku 5-6 miesięcy) znosi do zera ryzyko wystąpienia guzów sutków, które rośnie do około 10% wśród samic, u których przeprowadzono go po pierwszej rui (cieczce). Kastracja samców w odpowiednim wieku (koty 6-8 miesięcy, psy 7-12 miesięcy) ogranicza do zera ryzyko wystąpienia raka prostaty i jąder.

Wczesna sterylizacja lub kastracja nie ma żadnego negatywnego wpływu na rozwój psychiczny i fizyczny. Młode zwierzęta wracają do zdrowia w ciągu raptem kilku dni po zabiegu.
PostWysłany: Nie 23:42, 13 Wrz 2009
MiA__89
Gość
 





A to nie wiedziałam , sorry Wink

No , ale ja bym nie mogła tak pozbawić Amona przydatku , musiałabym mieć pewność , że on będzie się na mnie cały czas rzucał , sikał itp. i w tym sensie mi chodziło - że nie jest to konieczne , bo same się uspokajają ( przynajmniej większość ). Post Kazia dużo mi wyjaśnił , ale niestety , ja swój wysłałam wcześniej , tylko coś mi się z netem dzieje i doszedł dopiero po pół godzinie od wysłania ( witaj Ero Internetu - nie daj boże prądu brak i zaś średniowiecze Wink ).
PostWysłany: Pon 8:04, 14 Wrz 2009
nuna
Gość
 





Co do brania na rece to zadko ktory krolik to lubi. Moja Lilly wscieka sie, drapie, wyrywa i fuka, Tino i Tobi siedza grzecznie, ale widac, ze sie boja.
Bez potrzeby nie bierz swojej krolicy na rece, dla niej to jak jazda zwariowana winda.

Kiche kiedys pisala o koralach z granulatu (trzeba samemu zrobic), wiesza sie na szyji i ma nadzieje, ze krolik na rekach zapomni o stresie jedzac korale Smile Przeprowadzajac takie cwiczenia jest szansa, ze uszak przebywanie na rekach bedzie kojarzyl z czyms przyjemnym.
PostWysłany: Pon 8:41, 14 Wrz 2009
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Jedno z tych wypowiedzi wynika:

pozbawiamy królika szans na rozród - co nie jest problemem bo domowy rozród to bez poznania genetyki prowadzi do wypatrzeń.

nie ma 100% pewności, że nie wystąpią u królika choroby wymienione we wcześniejszych postach.

nie ma żadnej pewności iż królik po zabiegu zmieni swoje zachowanie, mówimy o spodziewanej reakcji zmniejszenia nadpobudliwości, znaczenia terenu, gryzienia - narowy królicze są zapisane w genach i zabieg pozbawiający królika rozrodu nie gwarantuje iż stanie się z niego przytulanka.


Dla uzyskania wzajemnych relacji pomiędzy opiekunem a królikiem potrzebny jest czas i cierpliwość. Podstawowy błąd to wyciąganie królika z klatki, branie na ręce, głaskanie. Do tego dochodzi się powoli jeden królik to lubi drugi boi się panicznie. Królikowi potrzeba poświęcić wiele czasu zresztą po co to piszę przecież każdy to wie Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:23, 14 Wrz 2009
dorotas
 
Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia





Witajcie. Mam pytanie. Od jakiegoś czasu Paproszek zaczął wygryzać sobie futerko w okolicy wola i ogólnie całe podgardle. Ale tak mocno, że aż ma ranki i strupki. A to futerko, które wygryza zjada, co powoduje problemy z brzuszkiem. W niektórych miejscach już się zagoiło a futerko odrosło, a dla odmiany obok są nowe ranki.
Byliśmy oczywiście u weta i nasz ulubiony pan doktor stwierdził, że to efekt rujki i jedyny sposób definitywnie pozbyć się tego to sterylizacja (Paproch to panienka Smile). Paproszek ma już jakieś 2 lata i 9 m-cy, wcześniej zdarzało się że wyrywał sierść z brzuszka czy boczków ale zawsze trzymał ją w pyszczku póki nie znalazł odpowiedniego miejsca aby ją ułożyć. No i nigdy nie miał wygryzionych ranek. Co o tym myślicie??
Pozdrawiam Dorota
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 23:01, 14 Wrz 2009
Nuka
Gość
 





Nuka też jak ma urojenia to się skubie z futra. Coraz częściej to się zdarza, też nie zawsze buduje gniazdo, jednak nigdy nie zjada kłaczków. Już mamy umówiony termin kastracji, to jedyne rozwiązanie
PostWysłany: Wto 19:49, 15 Wrz 2009
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





nuna napisał:

Kiche kiedys pisala o koralach z granulatu (trzeba samemu zrobic), wiesza sie na szyji i ma nadzieje, ze krolik na rekach zapomni o stresie jedzac korale Smile Przeprowadzajac takie cwiczenia jest szansa, ze uszak przebywanie na rekach bedzie kojarzyl z czyms przyjemnym.


można też zamiast korali użyć pokrojonych warzyw i owoców (tylko do tych, do których jest przyzwyczajony uszak, żeby nie było potem rewelacji żołądkowo-jelitowych) Smile
Zobacz profil autora
Sterylizacja samicy,oswajanie
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin