kiche_wilczyca |
|
|
|
Dołączył: 03 Kwi 2006 |
Posty: 3699 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Łódź Płeć: K |
|
|
 |
 |
 |
|
Przetrwaliśmy noc
Na noc zabraliśmy ją do sypialni. Trzy razy w nocy się budziłam i za każdym razem sprawdzałam, czy żyje. Mąż mówił mi rano, że się kręciła po klatce, spała wyciągnięta. Nic jednak nie zjadła. Dopiero rano, jak wróciła do dużego pokoju, wszamała dwa kawałki marchewki i nawet zajrzała do granulatu, ale nic nie ruszyła. Jest ciekawska i interesuje się otoczeniem, chociaż jest słabiutka. Po zakropleniu oczka zwiała mi, muszę przyznać że całkiem nieźle zasuwała na chwiejnych łapkach, i trochę czasu zajęło nam złapanie jej. Ogólnie wygląda o niebo lepiej niż wczoraj jak wróciłam z pracy. Ale pewnie wizyta u weta nas dzisiaj nie minie. |
|