Króliki domowe i inne zwierzęta

Gość

Mój komentarz był ironiczny, ale nieważne.

Nie chodzi mi o to, że źle piszesz... chodzi mi o to, że każdy jest mądry po fakcie. Jak będę miała 10 królików to też będę mądrzyć, ale zamiast pisać " Twoje sumienie bla bla " to można napisać co się samemu zrobiło i to by wystarczyło. To, że nie nie miałam w kieszeni adresu do specjalisty od króliczków miniaturek i najpierw napisałam tu, a nie biegłam do weta to nie znaczy, że kocham Cezara mniej, albo mam go w nosie...

KazioR · Administrator

hmm, starasz się być niegrzeczną w stosunku do mnie, zapytałaś, więc odpisałem jeśli będziesz dalej ironizować poproszę Cię zmianę forum.

Gość

proszę bardzo

KazioR · Administrator

Tak mi przykro życzę powodzenia.

Skoro uważasz iż tutaj nie jest miejsce dla Ciebie to po co usilnie chcesz poprzez inne rejestracje się na forum dostać, nie masz co próbować nie lubię niezdecydowanych, powiedziałaś - prosze bardzo - więc prośbę spełniłem. A słowa dotrzymuję zawsze.

T-T-A · Gość

Przeczytałam teraz ten wątek i powiem szczerze….Nelcia rozpętała burzę i to nie potrzebnie zupełnie.
Bardzo ważna jest treść, ale też i forma, a poza tym nie ma patentu na nieomylność.
Nelcia, ty też mogłaś swoje uwagi najpierw przesłać na pw, a nie wprowadzać od razu atmosferę bojową. Skąd wiesz, czy Justyna nie pisała na pw? Skąd wiesz, że lekarz po odrobaczeniu i zaznajomieniu ze stanem królika nie zlecił by badań, co radziła Justyna
Swoje wątpliwości też można wyjaśniać prywatnymi kanałami.
Dział z poradami lekarza jest bardzo potrzebny i oczywiście są to PORADY, które realnych wizyt nie zastapią. Ty możesz pisać o danym lekarzu swoje obiekcje wprost, ale na pewno nie ktoś prowadzący ten dział.
Mam uszaczki od dawna, wiele czytałam, ale bardzo, bardzo duzo nie wiem.
Co do lekarzy :
W razie natychmiastowej akcji idę do najbliższego, który ma grzech niedbalstwa i preferuje psy.
Potem gnam gdzie indziej.
Lekarz, który jako jedyny w Łodzi uratował skok mojemu 7 tyg Tosiowi ( podziwiało wielu wetów)
uśmiercił mi zdrową Andziulkę (myslę, że dał w łapska konowała)
P.S. Przykro mi, że Rudiszmi odeszła z naszego forum....emocje zawrzały, a przecież wszyscy miłujemy uszate

julka1 · Gość

widze, ze nizla burza tu zawitala...a juz od tak dawna byl spokoj...

mysle, ze warto uspokoic emocje...zawsze staram sie rozumiec obydwie strony, wiec i obecna tutaj wet i nelcie rozumie...wiemy przeciez jak to jest z uszakami i ze badania sa bardzo wazne, bo to ze na zewnatrz nie widac choroby po uszatym nie oznacza, ze problemu nie ma...nawet powaznego...nelcia moze zbyt ostro zareagowala, ale zrobila to w dobrej wierze, wiec prosze rowniez ja zrozumiec...

szkoda tylko, ze ta cala sytuacja spowodowala, iz rudiszmi uniosla sie honorem i opuscila forum...

miejmy nadzieje ze jadnak uszakowi nic powaznego nie dolega i diagnoza zostala postawiona prawidlowo...choc rzeczywiscie z opisu sytuacji wynika, iz byly bardzo skape - choc moze nie wszystko zostalo opisane - a z tego co sie orientuje galaretka w bobkach nie wrozy nic dobrego...
tak czy inaczej moze opisana sytuacja pomoze innym opiekunom z podobnym problemem...