Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska -> Guz i ropien. Co mam zrobić? :(
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Guz i ropien. Co mam zrobić? :(
PostWysłany: Śro 21:08, 13 Kwi 2011
nika11
 
Dołączył: 05 Sie 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Witam
Mam króliczka prawie 6 letniego. Nie cały rok temu zaczął rosnąć mu guz z klatki piersiowej, weterynarz go wyciął ale potem dalej rosły i to w bardzo szybkim tempie. Na dzień dzisiejszy skóra jest tak rozciągnięta że nie długo może pęknąć, widać krwiaki od uciskania ( guz znajduje się pod lewą łapką, tak bardzo przeszkadza że łapka jest bardzo wyciągnięta do przodu). Guz zajmuje bardzo dużą powierzchnię ciałka. Do tego ma ropień pod pyszczkiem który już raz był czyszczony (mies temu) i dalej urósł. Lekarz mówił ze ma zapadnięte zęby ale je i pije, reaguje na moje wołanie. Wczoraj jak byłam na kontroli to powiedział weterynarz ze niedługo ten guz pęknie że to kwestia kilku dni:( Tak ciężko mi podjąć decyzje, może poczekać nawet te kilka dni aż zacznie pękać i dopiero zrobić eutanazje? Szkoda mi odbierać nawet min życia, on jest taki kochany, tuli się, całuje itd Jeśli bym podjęła się eutanazji to weterynarza będę wzywać do domu, nie chcę go stresować drogą do lecznicy.

modyfikuje temat i przenosze...
julka1
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 21:12, 13 Kwi 2011
tmm03033
Gość
 





Oj wspolczuje Ci bardzo, naprawde.
A moze konsultacja z innym "kroliczym" wetem?
Wiesz decyzja o eutanazji jest chyba najgorsza rzecza jaka nieraz trzeba podjac, ale nieraz swiadczy po prostu o milosci dla naszego kochanego zajaczka..

Moze bardziej doswiadczone dziewczyny z forum ci cos doradza, ja po prostu nie potrafie.
Do jakiego weta chodzisz? moze w poblizu twojego miejsca zamieszkania przyjmuje jakis dobry kroliczy wet?
PostWysłany: Śro 21:41, 13 Kwi 2011
nika11
 
Dołączył: 05 Sie 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Mieszkam w brzegu i byłam u 2 lekarzy, 1 odesłał mnie do Wrocławia do Zwierzyńca na głogowskiej po tym jak wyciął guza a ten dalej rósł. Tam zrobili prześwietlenie i sie okazało ze wychodzi z jakiś chrząstek z klatki piersiowej. Guz potrafi urosnąć od 3-4 cm na mies a to trwa gdzieś od wakacji. To nie jest jeden guz tylko kilka połączonych w jeden.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 21:45, 13 Kwi 2011
julka1
Gość
 





wyslali cie w bardzo dobre miejsce...tam przyjmuje dr Piasecki...jeden z polecanych kroliczych wetow...nie wiem kto cie przyjmowal, ale jesli inny wet to postaraj sie dostac do dr Piaseckiego...
PostWysłany: Śro 22:27, 13 Kwi 2011
SremoGirl
 
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Katowice
Płeć: K





O, tak. Postaraj się do niego pójść.
Strasznie mi przykro.. Nie wiem co to za paskudztwo się tam znalazło, myślę, że dr Piasecki da bardzo dobrą radę. Ja wolę się nie wypowiadać, bo nie wiem..
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 13:19, 14 Kwi 2011
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Są choroby na które człowiek nie znajduje lekarstwa, jeśli cierpi Ty jako opiekun musisz podjąć ostateczną decyzję, z tego co piszesz według mnie jest to nieuleczalna sprawa. Podobną przypadłość miała Kropka Zbyszka nie zdecydowano się na operację doradzono aby jej nie wykonywać.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 20:04, 05 Mar 2013
emkagoska
 
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grudziądz





Ponowię temat zamiast zaczynać nowy. Już kiedyś (ze 2 lata temu) wspominałam, że Franio ma na brzuszku narośl. Wówczas zwiedziliśmy kilku wetów w Grudziądzu i ich opinie/traktowanie itp. bardzo nas zraziła, mnie dodatkowo przeraziła i zaniechałam leczenia. Wiem, że wiele osób mnie obwini, ale od zawsze miota mnie okropny strach o to, że Frankowi coś się stanie podczas wizyty, tym bardziej że w moim mieście nie ma króliczego weta ( tak, wiem, że jest w Toruniu, ale nie każdy ma takie możliwości).

Na chwilę obecną narośl na brzuszku do złudzenia w opisie przypomina powyższy wpis. Bardzo urosła. Moje pytanie idąc do sedna dotyczy postępowania weterynarza. Na co powinnam się zgodzić podczas wizyty. Na razie byłam na konsultacji sama, niedługo wybieram się z Franiem. Dr przypuszcza biopsję, albo wycinkę guza i wysłanie całego, gdyż jak uznał, jeśli okaże się że to nowotwór to biopsja tylko przyśpieszy jego wzrost. Z forum kojarzę jednak, że właściwe powinno być jeszcze prześwietlenie. Zaś znieczulenie proponował wziewne jako najlepsze dla królika. Mnie to oczywiście wszystko przeraża, boję się samego znieczulenia, Franek jest dla nas bardzo ważny, wiem że ciężko to zrozumieć, ale ta opieszałość z leczeniem to nie wynik zaniedbania a strachu. Do tego wiek króliczka to ponad 7lat Sad Dlatego ważne jest dla mnie odpowiednie się przygotowanie do wizyty, lekarz także brał pod uwagę, że z ostrożnością podejmuje się leczenia króliczków, gdyż to nie jego specjalność...proszę o wskazówki.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 20:36, 05 Mar 2013
justynaVet
Lekarz weterynarii
 
Dołączył: 02 Gru 2012
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica/Świebodzin/Szamotuły
Płeć: K





hmm..z guzami na jamie brzusznej lub klatce piersiowej trzeba byc ostroznym, nie wiem jak wyglada ta narosl czy jest uszypułowana czy wrasta bezposrednio do brzucha i do otrzewnej.. osobiscie(jednak nie widzialam narosli to tylko stwierdzenie teoretyczne) zrobilabym kroliczkowi USG zeby wykluczyc narosli narzadowe, pelne badanie krwi bo stan kroliczka jest bardzo wazny no i wiek jest dojrzaly.. rowniez RTG dla wykluczenia ze nie przyrasta do chrzastek na zebrach lub mostku .. znieczulenie wziewne jest szybkim znieczuleniem bezstresowym, wiec nie martw sie,..ciezko mi cos doradzic bo to nie jest kroliczy wet i niewiem jaki jest stan jego wiedzy.. biopsje super by bylo zrobic, zawsze sie dlugo na nia czeka i rzeczywiscie przyspiesza wzrost nowotworow.. nie widzialam osobiscie tej narosli, niewiem w ktorym miejscu sie znajduje i czy przyrasta do chrzastek czy nie, najlepiej by bylo udac sie do kroliczego weta a jesli nie ma takiej mozliwosci to zrobic biopsje, badanie krwi, RTG i USG..i wtedy decydowac co dalej czy zabieg zrobic.. wizyta u weta nigdy dla zwierzecia nie bedzie komfortowa, zawsze bedzie stresujaca jednak trzeba miec przekonanie ze musimy pomoc malemu przyjacielowi w potrzebie..i zrobic wszystko zeby nie cierpial..
Zobacz profil autora
Guz i ropien. Co mam zrobić? :(
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin