Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska -> czy to możliwe?
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
czy to możliwe?
PostWysłany: Wto 1:54, 24 Lut 2009
rita
 
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trzebnica
Płeć: K





z góry zaznaczam,że to nie było bezsensowne rozmnażanie tylko zwyczajne niedopatrzenie albo niewiedza pana w sklepie.raczej to drugie.mam od roku samiczkę lwa,chciałam dokupić koleżankę bo jakoś jeden królik w domu to smutno Wink wiec dokupiłam "koleżankę",a koleżanka okazała się jednak samcem.chcąc nie chcą są małe króliczki (od razu mówię,że każdy już ma czekający na nie dom).
obecnie maluchy mają 6 dni i tu się pojawia problem.do tej pory było wszystko w porządku.maluchy siedziały w gnieździe,mamuśka się nimi opiekowała(choć wyobrażałam sobie,że troche inaczej to bedzie wygladac).ale na pewno maluchy sa karmione,myte itd prze Rite (bo tak ma na imie),tak czy inaczej rosną jak na drożdżach.z jednym małym wyjątkiem...wydaje mi się,że dzisiaj coś się stało bo jeden z maluchów w ogóle nie wzbudza jej zainteresowania.do tej pory gdy któryś z małych wychodził z gniazda i błądził gdzieś po klatce to matka "zaganiała" go z powrotem,dzisiaj jeden wyszedl i nie zwrocila na to w ogole uwagi,wrecz co przerazilo mnie strasznie:maly przecisnal sie przez szpare miedzy pregami i doczołgał sie na srodek pokoju Shocked odrazu wzielam troche siersci Rity z gniazda i delikatnie go w niej przenioslam do klatki (nie mialam pojecia jak inaczej to zrobic,zeby nie zostawic swojego zapachu Rolling Eyes ) z tym ze dalej maly wychodzi z gniazda,chodzi po klatce a ona ma go doslownie w nosie Evil or Very Mad i teraz pojawia sie pytanie czy mozliwe jest zeby odrzucila tylko jedno mlode?a moze to rodzenstwo go w jakis sposob nie toleruje,bo za kazdym razem jak znajdzie sie miedzy nimi,za chwile znowu buszuje po klatce...pomozcie bo nie wiem co mam robic. czy zaczac opieke nad nim na wlasna reke czy czekac az ona sie znowu nim zainteresuje? heellpp....

p.s. jesli chodzi o ucieczke malucha z klatki to zabezpieczylam ja tak zeby nie mogl juz sie wydostac. choc i tak pewnie nie bede mogla spac bo bede sie martwic ze wyjdzie z gniazda i zamarznie czy cos wiec jak jestescie na forum to pomozcie...blagam Crying or Very sad
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 9:12, 24 Lut 2009
nuna
Gość
 





Witaj na forum Smile
Im uszaki starsze tym bardziej ruchliwe, coraz czesciej beda uciekaly z gniazda, mimo, ze jeszcze nie widza. Matki nie maja w zwyczaju myc ani przenosic swoich dzieci, u domowych krolikow rzadko sie to zdarza, w przyrodzie wcale. Jak ktores wypadnie samo musi odnalezc gniazdo.
Zobacz czy maluszek ma grubiutki brzuch, wypukly, jesli tak to znaczy, ze mimo swojej natury wedrowca jest najedzony. Jesli brzuszek jest pofaldowany sprobuj malenstwo przystawic do matki, jesli mama nie bedzie chciala bedziesz musiala go dokarmic. U weterynarza dostaniesz mleko dla kociat, mozesz je rozrobic z rumiankiem lub herbatka z kopru. Pisze to tak na wszelki wypadek, mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze. Glaski dla uszatkow.
A Tatusia wykastruj, po 6 tygodniach kwarantanny mozesz go polaczyc z mama.
PostWysłany: Wto 12:21, 24 Lut 2009
rita
 
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trzebnica
Płeć: K





ajj chyba jest dobrze Wink moze troche wczoraj spanikowałam,ale to "Nasze" pierwsze maluchy i nie mam w sumie zielonego pojecia na temat zachowania malych i mamuski :] widze,że wszystkie maluchy zrobily sobie wedrowke ludow po klatce i kazdy w innym miejscu,jeden tak sie schowal,ze myslalam,ze mimo wszystko uciekl z klatki...ale jest Wink brzuszki pelne wiec wyglada na to,ze moja piekna jednak go nie glodzi...miala moze chwilowe zachwianie Wink tak czy inaczej na dobre mi ta panika wyszla bo chociaz znalazlam dobre forum i pewnie tutaj zagoszcze na dluzej Wink pozdrawiam i dziekuje Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 12:33, 24 Lut 2009
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





nie doczytałam sie ile jest tych maluchów? Jezeli 4 to 4 zawsze bedzie odpychane od suta, tak było u mnie (historia taka sama jak u ciebie miał być kawaler a były dzieci tylko ze u mnie pomógł jeszcze wet w rozpoznawaniu czy to chłopiec czy dziewczynka) W kazdym razie bezwzglednie musisz jak najszybciej zacząc go dokarmiać albo mlekiem ale najlepiej jak bedziesz go pod nia podkładac (dobrze wymyj rece woda zebys nie miała chemikaliów na rekach i jazda) Króliczki jesza lezac na pleckach wiec ostroznie połóz go na boczek przsuwajac do suta a samiczke głaszcz i uspokajaj jak ucieknie to jeszcze raz. Nam taka współpraca dobrze szła, dopuki mały nie zaczał sam jesc był mniejszy ale ak samo zywotny. Napisz do mnie na pw jak bedziesz czegos potrzebowac
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 12:43, 24 Lut 2009
rita
 
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trzebnica
Płeć: K





bede obserwowac czy chodzi z pelnym brzuszkiem,jak narazie widze ze wszystkie w nocy dostaly swoja porcje Wink a tak jak mowisz,sa cztery maluchy Wink w tym jeden jest naaprawde duzy przy nich...chyba dobrze walczy o sutka,a trzy pozostale wielkoscia sie nie roznia wiec wyglada na to ze dostaja takie same porcje mleka...ale bede dmuchac na zimne i obserwowac brzuszki Smile jesli bede miala jakies watpliwosci to napisze. a teraz przede mna kastracja boba i budowa wiekszej klatki Wink
a jak juz jestem przy temacie maluchow to chcialabym sie jeszcze dowiedziec czy w wieku 2mies mozna juz rozpoznac plec?bo korci mnie zeby jedno z maluchow zostawic z racji tego ze niedlugo przeprowadzam sie do nowego domu z ogrodem i moge powiekszyc swoja gromadke Smile z tym ze chce zostawic samiczke zeby pozniej nie bylo znowu "niespodzianek" Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 13:11, 24 Lut 2009
nuna
Gość
 





Doswiadczona osoba rozrozni bez problemu Smile
PostWysłany: Wto 13:55, 24 Lut 2009
rita
 
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trzebnica
Płeć: K





wiec klania sie weterynarz...wole nie ryzykowac opierania sie na mojej wiedzy czy znachorow ze sklepu ktorzy sprzedali mi samiczke z jajkami Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 14:18, 24 Lut 2009
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





nie pierwszy ani ostatni to był przypadek, na ogół znajomość tego co oni sprzedają w sklepach kończy się na znajomości różnicy cenowej nic poza tym. Dla nich to towar aby coś wiedzieli o poszczególnych gatunkach musi się trafić na hobbistę ale to raczej trudne. Zważywszy fakt iż pewnego razu ogolono królicę w lecznicy przygotowując ją do zabiegu sterylizacji a wyszło z pod futra, że to samiec, dlatego takie pomyłki to doprawdy drobiazg... skoro trzeźwy wet się pomylił w rozróżnianiu płci to co mamy się dziwić sprzedawcy zoologa.


Ostatnio zmieniony przez KazioR dnia Wto 19:36, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 14:59, 24 Lut 2009
rita
 
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trzebnica
Płeć: K





eh wsciekla jestem na ta moja kulke bo chyba tego jednego odrzucila...od 20min tak krzyczy ten maluch a ona nic Sad pewnie jest glodny a jak probuje go delikatnie podstawic to matka sie zapiera do ziemi i nie da sie podlozyc malucha,probowalam kilka razy i albo ucieka albo probuje mnie skubac albo tak sie polozy ze nie ma jak sie dostac do sutka Sad i tez wlasnie fakt,ze od wczoraj maluch jest poza gniazdem...reszta stadka lezy ciagle razem,grzeje sie wzajemnie a ten maluch ciagle jest gdzies na sianie,szuka matki a ona nic Sad wybieram sie zaraz po mleko dla niego do weta bo nie moge juz patrzec jak sie meczy Sad ehhh malpiszonek wredny z tej mojej rity...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 17:02, 24 Lut 2009
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





z tego co pamietam pod mama jest miejsca na 3 maluszki, ten 4 bedzie pokrzywdzony . Podkładaj go i koniec tak długo az samiczka w koncu sama sie podda. Nie bój sie tez o zapach to nie ma znaczenia (udowodnili to na AP) Musisz go ratować. i wkładaj go do reszty stadka (ale podkładac to go musisz raz na 3-4 h )
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 17:26, 24 Lut 2009
rita
 
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trzebnica
Płeć: K





bylam u weta,zakupilam mleczko i dowiedzialam sie ze jezeli ma juz prawie tydzien to duze szanse sa na to,ze uda sie go uratowac Smile zwlaszcza jesli ma odruch ssania...teraz tylko trzymac kciuki Very Happy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:54, 24 Lut 2009
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





to ja trzymam mocno kciuki za malucha. Niestety ratowanie króliczych maluchów to nie jest prosta sprawa, ale jestem dobrej myśli
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 18:38, 26 Lut 2009
rita
 
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trzebnica
Płeć: K





no i niestety wczoraj odszedl moj maluszek Sad siersc mamuski i siano jakos sie zmieszaly i maluch sie udusil ;( tylko 7 dni a uplakalam sie jak glupia... Sad teraz kica sobie gdzies po zielonej lace... [*]
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 19:27, 26 Lut 2009
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





Przykro mi bardzo...i wcale sie nie dziwie ze sie rozplakalas..maluszki wygladaja slodko. Zobaczysz jak bedziesz oddawac Smile zawsze jakas lezka sie zakreci
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 20:44, 26 Lut 2009
rita
 
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trzebnica
Płeć: K





jeden idzie do mojej chrzesnej dla synka,jeden do mojej przyjaciolki wiec bede widziec je codziennie prawie Very Happy wiec nie bedzie tak zle mysle...no i jeden zdecydowne juz ze u mnie zostanie Smile duza klatka juz powstaje wiec pomieszcze trojke Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 22:05, 26 Lut 2009
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





Maluchy Psotki odeszły po 3 dniach i tez płakałam jak bóbr... niech pozostałe chowaja się w jak najlepszym zdrowiu
Zobacz profil autora
czy to możliwe?
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Pomoc weta - odpowiada lek. wet. Justyna Sikorska
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin