Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Opieka -> sterylizacja Idź do strony Poprzedni  1, 2
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Czw 11:40, 25 Lut 2010
Franciszek
 
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Asyż





Witaj Manfred, czy już przemyślałaś sprawę sterylizacji ? A może wybierzesz się w najbliższym czasie na wieś ? Wiesz, że bardzo Cię lubię i cenię ,ale w tej jednej sprawie nie mogę się z Tobą zgodzić. Zwierzęta na wsi trzeba koniecznie sterylizować, jeśli po jednej stronie wypiszesz plusy sterylizacji, a po drugiej minusy, przekonasz się że mam rację. Teraz u nas ( a myślę ,że tak jest w większości wsi) suczki albo bardzo żałośnie wyją w jakichś komórkach, albo urządzają procesje środkiem ulicy w towarzystwie psów wszelakiej rasy i wielkości.Psy te są chude, zapchlone i biegną jak w amoku, nie zwracają uwagi na samochody, a najgorsze,że co jakiś czas słyszę przerażliwy pisk jakiegoś małego amanta , którego pozostali próbują przegonić. A za parę miesięcy te psiaki którym darują życie, będą znowu bardzo żałoście jęczeć na łańcuchu. Nie , ja jednak jestem za okaleczaniem zwierząt przez sterylizację. Pozdrawiam.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 14:43, 25 Lut 2010
T-T-A
Gość
 





Podobnie jak Franciszek jestem zwolenniczką sterylizacji psów i kotów.
To co się dzieje w schroniskach, to przepełnienie, nędza i niedola psia jest tego najlepszym przykładem:((
Na szczęście na mojej działkowej wsi widoków takich nie ma. Okrutni, nieodpowiedzialni ludzie zadłuzeni po cichy wyniesli się, ale wielu psom zgotowali smutny los.
Sąsiadka wysterylizowała sunię, sąsiad swoją prowadzi hormonalnie.
W większości nowe psy, to te wyrzucane przez jadacych na urlopy itp. I te bidy sa przygarniane. Mnie dwóm udało się załatwic domy, ale niestety dwa trafiły do schroniska
No i szczęściem dla wsi jest masarnia z której własciciel dokarmia towarzystwo
Z tym okaleczeniem to nie przesadzajmy.
Moja Miłka w wieku 12 lat była wysterylizowana i dożyła 18,5 roku. Była pogodna, pełna zycia. Kotka wieku 1,5 roku została wysterylizowana i 17 lat zycia upłynęło jej do momentu chorób starosci, w zdrowiu i zywotności
Nawet mój pies Gacek, w wieku14 lat musiał byc wykastrowany i jedyne jego cierpienie, to apetycik, ale zawsze był żarłokiem
PostWysłany: Czw 16:06, 25 Lut 2010
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Każda wieś to określona społeczność i w zrozumieniu tych ludzi każdy nowy działkowiec to tylko nowy i nie ma prawa im narzucać swojej opini. To fakt oni po prostu stanowią swą społeczność z dziada pradziada i jak u siebie wgryzłem się w istniejące powiązania to tak naprawdę wieś składa się z kilku rodzin większych lub mniejszych. Przyznam, że nie ma i nie było a jestem tu 15 lat przypadków wiosennych gonitw, jednak starają się swoje psy trzymać we własnych obejściach. O tym, że to nie dobra wola a obowiązek właściciela przypomni im policja i jeśli w Twoim rejonie są sytuacje tak jak opisana powyżej, watachy psów poza obejściami, wystarczy telefon z prośbą o zainteresowanie się wałęsającymi się psami. Znam przypadki gdy po jednorazowym przejściu policji nałożeniu mandatu w całej wsi był porządek. Nie jesteśmy wstanie przekonać tych ludzi o sterylizacji jako rozwiązania problemów, po prostu to jednak dalej inna mentalność.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 19:22, 27 Lut 2010
Franciszek
 
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Asyż





Masz rację , nowi mieszkańcy wsi nie mają prawa głosu, już to zauważyłam. Natomiast jeśli chodzi o zgłaszanie się o pomoc, to albo ja robię coś żle, albo tutejsze organizacje prozwierzęce nie potrafią działać. Otóż zgłosiłam w styczniu do TOZ-u że psom dzieje się krzywda, po jakimś czasie przyjechał szef TOZ-u i dwaj panowie ze straży. Niestety, te najgorzej traktowane psy nie miały się wtedy najgorzej, a kontrolujący uwierzyli właścicielom ,że opiekują się psami dobrze. Najgorsze było stwierdzenie szefa TOZ-u ,że te szkielety są w dobrej kondycji i że ja jestem przewrażliwiona. Chyba psom nie pomogłam, ale na pewno zaszkodziłam sobie, dzwoniła jakaś pani i pytała jaki jest nr do schroniska, a to oznacza ,że mnie z nim kojarzą. Jak widzisz telefon tu nic nie da , ja nie mam pomysłu co w tej mojej durnej wsi można zrobić aby pomóc zwierzakom, nie mam szans nikogo namówić nawet na darmową sterylizację. A jeśli chodzi o wałęsanie się psów, to na zebraniu wiejskim ustalono, że każdy pies ma być uwiązany na łańcuchu i tak raczej jest, tylko teraz jakimś cudem psy się z nich uwalniają- niektóre biegają z kawałkami łańcuchów. KazioR a skąd Ty wiesz jak jest na wsi, przecież mieszkasz w Krakowie ?


Ostatnio zmieniony przez Franciszek dnia Sob 19:28, 27 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 14:09, 15 Kwi 2010
MiA__89
Gość
 





Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości to zapraszam do przeczytanie tego : [link widoczny dla zalogowanych]

Owszem , jest tam napisane ,że wodomacicze jest rzadkie i róznicuje się je z ropomaciczem czy gruczolakiem. Ale skad pewność , że skoro rzadkie , to nie przytrafi się własnie nam ?? A jeśli sie przytrafi ?? i przede wszystkim : czy mamy weterynarza , który potrafi zoperować królika ??
PostWysłany: Sob 15:06, 17 Kwi 2010
dodus
 
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 709
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: M





Cześc Wam!

Słuchajcie, Pysia mała ciążę urojoną ostatnio ale wszystko p[rzeszło,jest ok.
Ona ciągle,od kilku miesięcy jest bardzo, bardzo milutka,biega za mną, bzyczy sobie pod noskiem,każe się głaskać,jak Ją się głaska ogonek do góry podnosi.Nie zauważyłem jednak by miała czerwone narządy rodne,czy jakoś powiększone.Pytałem forumowiczki o nicku MiA89 i napisała mi że takie zachowanie miłego az za bardzo królika oznacza raczej ruję,co Wy o tym sądzicie??
Dodam że zadnych roblemów z nią nie mam.

Rzadko bywa jednak że siedzi w klatce smutna, chcę atakować i gryźć.Jest agresywna!
Jak rozumiem wtedy to jej naturalne zachowanie?(występuje ono co kilkanaście dni i trwa nie dłuzej jak 2-3 dni).

Zdecydowałem się na sterylizację, znajomy wujka będzie sterylizował, powiedział że robił już takie operacje, mam do niego 7 km czyli bardzo blisko.Sterylizacja ma się odbyć we wtorek,ale we mnie jest wiele wątpliwośći,niejasnośći...
Chodzi oto czy ta sterylka jest taka konieczna?
Nie chodzi o pieniądze,nie chodzi o mój czas,chodzo o Pysię,jej dobro,jej zdrowie,jej dalsze życie.
Proszę pomóżcie!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 15:28, 17 Kwi 2010
MiA__89
Gość
 





Powiedziałam ci , że CHYBA rujka , ale nie wiem , nie miałam kontaktu z samiczkami. Ale swoje zdanie co do sterylizacji podtrzymuję - co chwila piszesz , że a to agresywna , a to zaś kochliwa ... Takie rozstój hormonalny nie jest dlbry dla nikogo. czy to królik, czy człowiek.

Nie napisałeś tych niejasności i wątpliwości , więc nie bardzo wiem , jak ktoś ma ci doradzić , skooto nie wie w czym.
PostWysłany: Sob 16:25, 17 Kwi 2010
dodus
 
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 709
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: M





No czy nic jej się później nie stanie,czy narkoza jej nie zaszkodzi?
Przecież z jej odpornością najlepiej nie bylo.
Czy póxniej jakichś komplikacji nie będzie Sad
Martwie się!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 18:29, 17 Kwi 2010
MiA__89
Gość
 





Ryzyko , że się królik nie wybudzi jest zawsze. Nawet wycinanie wyrostka nie jest w 100% bezpieczne. Przed zabiegiem powinna być zbadana naturalnie. komplikacje mogą być zawsze - nikt ci nie niestety nie może obiecać , że coś się nie stanie. Co do komplikacji - po zabiegu koniecznie kaftanik i antybiotyki.
PostWysłany: Sob 21:14, 17 Kwi 2010
dodus
 
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 709
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: M





MiA__89 napisał:
Ryzyko , że się królik nie wybudzi jest zawsze. Nawet wycinanie wyrostka nie jest w 100% bezpieczne. Przed zabiegiem powinna być zbadana naturalnie. komplikacje mogą być zawsze - nikt ci nie niestety nie może obiecać , że coś się nie stanie. Co do komplikacji - po zabiegu koniecznie kaftanik i antybiotyki.



Kaftaniku oni nie mają,poinformowali mnie ze jeszcze się nie zdazylo by króliczek wydzierał sobie szwy, więc jak mam go zrobić???Antybiotyki to wiem.......
Czyli jednak duzo ryzykuję tą sterylizacją,czy w przypadku Pysi jest naprawdę konieczna ?Sad
Zobacz profil autora
sterylizacja
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Opieka
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 2 z 2  
Idź do strony Poprzedni  1, 2
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin