Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Ogólne -> wyjazd a królik Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Czw 14:23, 03 Lip 2008
nissma
 
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Boston USA
Płeć: K





no mam nadzieje,ze bedzie dobrze.zapowiada sie dluga trasa i straszny upal.bede musiala tak 5 minut wczesniej zanim Belissmio wloza schlodzic samochod bo inaczej mi sie maluch ugotuje:(
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 9:55, 04 Lip 2008
kamielcia
 
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koszalin





ja nie wyobrażam sobie zabierać Kropki w tak długą podróż samochodem, bo uważam że mała to źle zniesie w taki upał... w domu są tak ustalone wyjazdy na wakacje, że zawsze ktoś będzie i Kropeczka nie zostanie sama przez całe lato!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 14:27, 04 Lip 2008
nissma
 
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Boston USA
Płeć: K





Belus podroz zniosl bardzo dobrze.W transporterze sobie spal.klima chodzila,wiec nie bylo mu goraco,w sumie jak go wypusciclam na wolnosc to szalaj z radosci,ze nie bedzie juz w tm czyms musial jechac.no i od samego rana juz harcuje sobie po ogrodzie:)
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 15:18, 04 Lip 2008
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Przyjemnych wakacji dla Belusa i Ciebie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 3:25, 05 Lip 2008
nissma
 
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Boston USA
Płeć: K





dzieki:) ma maly ubaw niesamowity:)
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 8:52, 06 Lis 2009
Simran
 
Dołączył: 17 Wrz 2009
Posty: 988
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubin
Płeć: K





Witajcie:) my dzisiaj wybieramy sie na 3 dni do Szklarskiej Poręby i nasza Zoli jedzie oczywiście z nami:) nie wyobrażam sobie wycieczki bez Niej:) wczoraj już praktycznie wszystko popakowałam i dzisiaj po 16 wyruszamy!


Ostatnio zmieniony przez Simran dnia Pią 8:53, 06 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 9:43, 06 Lis 2009
Manfred
 
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: K





Moja Maniutka to królik podróżnik. Przez dwa lata jeździła z nami co miesiąc w długie podróże (bywało, że w weekend robiliśmy 1300km). Znosiła to dobrze i nadal z nami jeździ. Odwiedziny u rodziców i teściów w weekend to jakieś 400km. Tylko kilka razy mi się zdarzyło zostawić Maniutka samą na dobę. Straszne jest zastanawianie się, czy wszystko ok. Każde wakacje czy wyjazd też spędzamy razem, bo jakże by inaczej! Teraz wybieramy się w odwiedziny na wielkopolskę, zimą na tydzień w góry na narty, latem na tydzień nad morze i tydzień na Mazury. I nie wyobrażam sobie żeby maniek z nami nie jechała! Co prawda jest problem z noclegami, bo mało jest hoteli i pensjonatów przyjmujących zwierzęta, ale jak się chce to się znajdzie.
Grunt, żeby zwierzak miał transporter (czy coś podobnego) gdzie może się położyć swobodnie, nie ślizga się, może wysiusiać się na ściółkę, zjeść sianka i co jakiś czas się napije. Pamiętać też trzeba o osłanianiu królika od słońca i w upały polecam położenie butelki z zamrożoną wodą po ubu stronach transportera (a nie wewnątrz). Zimą zaś można transporter przykryć ręcznikiem / kocem i dać więcej sianka do zagrzebania się zwierzaczka. Tylko jak się samochód nagrzeje, to trzeba królika odkryć. W czasie naszych długich podróży robiliśmy co jakiś czas przystanki w bezpiecznych miejscach, żeby Maniek trochę rozprostowała kości na smyczy, zjadła i napiła się.
Ale się rozpisałam.... Razz
Miłego wyjazdu Wam życzę, Simran Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 9:50, 06 Lis 2009
Simran
 
Dołączył: 17 Wrz 2009
Posty: 988
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubin
Płeć: K





dziękujemy i na pewno zdamy relację po powrocie:)
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 11:27, 06 Lis 2009
MiA__89
Gość
 





Bawcie się dobrze Smile i rób dużoooo zdjęć , żeby było co do galerii wsadzić Smile

A ja już więcej u znajomych Amona nie zostawię . Jak ja tęskniłam !! Nie mogłam się doczekać kiedy go zobaczę !! Jak przyjechałam spowrotem ( była 23 ) a ja torby Ryśkowi pod drzwi wsadziłam i sie dobijam Smile Jego nie było , jego mama mnie za to wpuściła , a ja najpierw klatkę do domu zaniosłam , dopiero wtedy po torby wróciłam Very Happy
PostWysłany: Pią 13:09, 06 Lis 2009
Manfred
 
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: K





MiA: to się nazywa miłość Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 16:15, 07 Lis 2009
MiA__89
Gość
 





No ale się sfochał ... Very Happy Obsikał wszystkie kąty , przywitał sie z pieską , mnie otupał ... Ale mu przeszło , już o 1 się tulił jak dizdzia Smile
PostWysłany: Pon 10:55, 09 Lis 2009
Simran
 
Dołączył: 17 Wrz 2009
Posty: 988
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubin
Płeć: K





Wrocilismy do domku:) wypad do Szklarskiej jak najbardziej udany! Zoli super zniosła podróż i w jedną stronę praktycznie cały czas spała, albo zajadała się siankiem. Na miejscu gdy wypuściliśmy ją w pokoju oczywiście musiała wszystko obwąchać, poznać teren i oczywiście nasisiać na łóżko Wink nie braliśmy ze sobą kaltki tylko transporterek w którym praktyczne nie siedziała. Miała do dyzpozycji teren tylko dla siebie więc była przeszczęśliwa:) W drodze powrotnej do domku leżała sobie i spała w moich ramionach:) lubi podróżować. Będąc już w domku była chyba tak samo zmęczona jak i my wiec spała sobie wyluzowana i rozłożona na łóżku. Smile pozdrawiamy i później dodamy pare fotek w naszej galerii
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 12:32, 07 Lut 2010
tmm03033
Gość
 





Witam wszystkich

Dopiero luty a ja juz sie zastanawiam co zrobic ze Stampolkiem w czasie wakacji.
Nie mam mozliwosci zostawienia go u znajomych bo przewaznie wszyscy maja koty, a nie chce zeby 2 tygodnie siedzial zamkniety w klatce i zeby go koty stresowaly.
Nie moge go zabrac ze soba.
Jedynym wyjsciem jest hotel dla zwierzat.
Czy ktokolwiek z was zostawial juz uszaka w takim hotelu? jak krolik zniosl pobyt w takim hotelu? (lub inne zwierzatko).
Co sadzicie o opiece w hotelu? na stronach wszystko wyglada wspaniale ale wolalabym poznac opinie ludzi ktorzy zostawiali zwierzaka w hotelu.
PostWysłany: Nie 15:16, 07 Lut 2010
mer
 
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Ja za tydzień na parę dni przeprowadzam sie do narzeczonego i też biorę Polcie ze sobą. W prawdzie w domu rodzice mogliby go karmić i doglądać, ale byłby zmuszony siedzieć cały czas w klatece, ponieważ chodzą do pracy i raczej się z nim bawić nie będą. Myślę, że zabranie go ze sobą, mimo iż będzie to dla niego zmiana otoczenia, będzie lepszym rozwiązaniem. Będziemy się nim zajmować cały dzień Smile Z resztą gdyby został w domu to bym się chyba zatęskniła na śmierć.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 14:59, 08 Lut 2010
Emilka i Bobcio
 
Dołączył: 04 Kwi 2009
Posty: 919
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: K





My zawsze z Bobciem razem jeździmy, czy to na wakacje, czy to na ferie zimowe Wink Rozstaliśmy się tylko raz na 22 godz. kiedy wyjechałam do Berlina, nawet dosyć nie dawno, to się na mnie obraził, że go zostawiłam... No takie humorki ma mój Misiek Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 15:55, 08 Lut 2010
tmm03033
Gość
 





Tez bym go z checia wziela no ale co, ma siedziec w transporterku 12 godzin? prom + podroz.
A u mamy go tez nie moge wypuscic bo psa i kota ma. W dodatku mama jest alergiczka juz z tego powodu oddala kota ludzia ale tak tesknila ze na drogi dzien pojechala i go odebrala. Mowi ze z alergia moze zyc ale bez swojego kota nie Razz .
Jedynym rozwiazaniem jest hotel Crying or Very sad Niestety
Pod namiot
PostWysłany: Nie 21:25, 02 Maj 2010
sloneczna
 
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koszalin
Płeć: K





Witam! Widzę, że wiele osób z forum jest doświadczonych w sprawie wyjazdów, więc poproszę o radę Smile. Latem, jakoś w okolicach lipca, wybieramy się pod namiot i koniecznie chcemy zabrać ze sobą Bąbla. I tu pojawia się pytanie, bowiem będzie to pierwszy nasz wspólny sezon: jak przygotować się do takiego wyjazdu? W co się zaopatrzyć? Oczywiście transporterek mamy, klatkę zabieramy ze sobą, poza tym nie będziemy się wybierać daleko, jakieś 50 km samochodem od domu, więc Bąbel nie będzie narażony na długą i stresującą podróż. Wszystkich doświadczonych proszę o radę: co wziąć, co kupić i przygotować, czy zaopatrzyć się na wszelki wypadek w szelki, jak zabezpieczyć malucha przed przegrzaniem/zmarznięciem (wiadomo, jak różnie bywa latem z pogodą), czy inwestować w zagrodę, czy zrobić parawan...? Proszę o wskazówki, wiem, że jeszcze jest czas, ale chcę się przygotować jak najlepiej.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 10:05, 04 Maj 2010
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





ło jak kojec to chyba powinien mieć i dno i górę i raczej bez opieki nie wolno zostawiać (kuny - lisy) Ja bym królika Pod namiot nie zabrała, do pokoju tak ale pod namiot nie
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 14:39, 04 Maj 2010
Emilka i Bobcio
 
Dołączył: 04 Kwi 2009
Posty: 919
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: K





Bobcio był raz pod namiotem Smile Akurat był tato właścicielki pola namiotowego i podobno kiedyś miał hodowlę królików i regularnie jak my byliśmy nad wodą przychodził do niego i dawał mu różne warzywka, owoce, zrywał mu trawy Smile Bobcio nie miał jeszcze normalnego kojca i był po prostu z zagródce z kartonu, przykryty firanką Rolling Eyes Ale był pod stałym okiem tego miłego Pana Smile On się zakochał w Bobciu, cały czas go odwiedzał i powiedział, że mi go zabierze Smile Bbocio spał w namiocie w klatce, przykryty firanką, żeby mu owady nie przeszkadzały, chociaż był szczepiony. Ogólnie bardzo fajnie, pole było bardzo duże i dobrze ogrodzone, więc czasem Bobcio mógł pokicać po całej posiadłości, był taki szczęśliwy Smile Nigdy nie zapomnę tego widoku


Ostatnio zmieniony przez Emilka i Bobcio dnia Wto 14:40, 04 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 10:53, 12 Maj 2010
sloneczna
 
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koszalin
Płeć: K





Dziękuję Smile. Oczywiście, że niezależnie od wszystkiego, królik będzie cały czas pod naszym nadzorem! Nie zostawiłabym go za żadne skarby bez opieki, tak samo, jak wiem, że obowiązkowe jest zadaszenie kojca. Jeżeli ktoś jeszcze jeździł z królikiem pod namiot, napiszcie proszę. Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki Smile
Zobacz profil autora
wyjazd a królik
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Ogólne
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 2 z 4  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin