Króliki domowe i inne zwierzęta

T-T-A · Gość

Oglądając na stronie SPK zdjęcia króliczków, które los, a raczej egoistyczni, niedojrzali ludzie, potraktował źle można często kawałek historii ich życia wyczytać z fizjonomi:(
Tak zwrócił moją uwagę Czesio, który mimo swoich gabarytów wyglądał tak, jakby chciał zniknąć.
Teraz szczególnie moją uwagę przykuła baranka Fibusia.
Nie wiem, czy Wy również tak ją odbieracie, ale dla mnie to jeden z najsmutniejszych uszaków jakie widziałam i to nie jest kwestia jednego zdjęcia. A przecież królasek ponoć ma jeszcze dom.
[link widoczny dla zalogowanych]

Śliczna, mała bidulinka
P.S. Już nie mogę czytać o tej pladze alergii, o tym że królik nie pasuje ani do mieszkania ani do psa Shocked

kiche_wilczyca

T-T-A · Gość

Kiche, no niestety ech, aż świerzbi lewy sierpowy.
Jednak lepsze zdecydowanie te zbiorowe alergie i inne kataklizmy niż królasek na śmietniku czy wyrzucony z auta.
Przykro, że tych poparańców tak wiele, a możliwości przygarnięcia tak mało Sad

kiche_wilczyca

ja tylko w takich przypadkach zastanawiam się co by zrobił ktoś inny, gdyby miał mojego Dymka. Ja jestem prawdziwą masochistką, że wytrzymuję z tym królikiem 3 lata (13 stycznie tyle minie) i jakoś nie przychodzi mi do głowy się go pozbywać. Taki mi się trafił to trudno, nie można mieć wszystkiego. A jakbym urodziła dziecko i byłoby trudne w wychowywaniu to co powinnam zrobić - alergii na dzieci nie ma

MiA__89 · Gość

Wcale bym się nie zdziwiła , gdyby nagle się pojawiła :/ Dzieci też coraz więcej trafia do biduli.

Często oglądając zdjęcia uszatych zastanawiam się : jak można takiego ślicznego króla oddawać ??
Przecież ta bidulka jest taka śliczna ... strzaszne to jest , że ktoś daje uszakowi dom i szczęście , a potem " sorry, znudziłeś się , nara " znaczy się "alergia" .

Ciapusia

Hmm moja Milkunia była wyciągnięta ze schroniska, ale na adopcyjnej nie wyglądała na smutną, bo miała wspaniałą tymczasową opiekunkę, która zresztą dalej ma sporo adopcyjnych uszatych u siebie Smile

Alergie u dzieci doprowadzają mnie do szału, tak jak nie dogadanie się z psem - przecież to na kilometr śmierdzi kłamstwem, to taki powód "żeby tylko dali mi spokój i się nie czepiali".