Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Ogólne -> kopnięcie :/ Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
kopnięcie :/
PostWysłany: Pią 13:08, 20 Lis 2009
dodus
 
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 709
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: M





Przed chwilą kopnąłem Pysię , biega cały dzień po mieszkaniu a ja sie spieszylem i jej nie zauwazylem,lezala chwile a teraz je i biega,zachowuje sie normalnie, daje sie głaskac, czy w takim wypadku nie bedzie miało to zlych konsekwencji?
jak myslicie?
Ja to juz taki debil jestem jak cholera,poprostu biegła w moja strone a ja jej nie widzialem i odepchałem nogą , bardzo mnie boli bo to tu gdzie palce :/
Ale bajka ze mną, zeby jej tylko nic nie było, juz sie zbierałem do weta ale teraz biega i bryka i nie wiem co robić.
Popiepszony jestem normalnie
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:19, 20 Lis 2009
Kitty27
 
Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice
Płeć: K





hmm..to zależy jak mocno kopnąłeś, ale wydaje mi się, że chwilowo ją zabolało i przeszło, skoro już normalnie się zachowuje.

Ja mojego Zorrusia nieraz niechcący kopnęłam, on uwielbiał łazić za mną, a najbardziej miedzy moimi stopami, przez to musiałam szeroko chodzić jak ciężarna kobitka. Ale zwykle nic mu nie było, zachowywał się normalnie jakby nic sie nie stało. Ja oczywiscie go przepraszałam i tuliłam go do siebie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:34, 20 Lis 2009
Manfred
 
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: K





Ja też pierdoła jestem, bo mojego plątacza przynogowego czasem kopnę. Co prawda nie mocno i królika przy tym nie przesuwam (no może ze dwa razy na kafelkach się ślizgnęła o pare centymetrów) ale zawsze się martwię. Ostatnio wpadła mi na nogę akurat jak stawiałam krok i odbijając zawinęła się o nogę stołową. Przestraszyłam się jak cholera, Ona była w lekkim szoku i widziałam że Ją bolało, ale po chwili Jej przeszło i zaczęła czepiać się mojej ręki jak zwykle. Ze trzy razy przydeptałam Jej łapkę, ale tak że tylko raz to poczuła. Za każdym razem niosąc herbatę czy cokolwiek innego muszę iść jak ślimak, bo Maniek właśnie wtedy chce sobie koło mnie pokicać :/ Ogólnie z mężem mamy taki nawyk, że idąc patrzymy pod nogi, co czasem owocuje naszym obijaniem się o meble, ale to pikuś. Jesli jesteśmy u znajomych / rodziny, to na wszystkich często krzyczę, żeby patrzyli pod nogi i cały czas obserwuję Mańka. Chyba mnie niedługo przestaną do siebie zapraszać Razz
Myślę, że nic się Pysi nie stało. Pogłaszcz Ją po całym ciałku lekko przyciskając i jeśli nie reaguje odsuwaniem się przy tym i nie ma zniekształceń, (typu siniak czy kostka stercząca) to jest ok. Obserwuj Ją i więcej nie kop bo się odwdzięczy tym samym Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 9:26, 21 Lis 2009
nuna
Gość
 





Moj Tobi tez sie pcha pod nogi, niby wiem o tym i chodze krokiem marynarskim , ale zdarza sie niestety, ze albo go kopne, albo w ostatniej chwili zrobie unik kosztem utraty rownowagi. Kiedys sie chyba zabijemy.

Jak krolik zachowuje sie bez zmian to pewnie nic mu nie jest.
PostWysłany: Sob 17:03, 21 Lis 2009
MiA__89
Gość
 





Mnie też się to zdarza , po prostu króliki lubią biegać pod nogami i stąd te problemy. Wbrew pozorom królik to silne i odporne zwierzątko , więc Pysi nic nie będzie.
PostWysłany: Sob 21:13, 21 Lis 2009
christina9
 
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Płeć: K





u mnie w zyciu nikt nie kopnal krolika nasza czarunia jest taka leniwa siedzi albo pod fotelem albo ucieka przedemna jak chce go zlapac nigdy nie wychodzi z pokoju chyba ze postawie go na korytarzu to wtedy ucieka do pokoju ; )
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 21:50, 21 Lis 2009
kasiajan
 
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Neapol .
Płeć: K





Oj mnie też nie raz zdarzało się "przesunąć" Makiego , bo te jego tańce zaraz z rana po wypuszczeniu z klatki są tak jakby prawie na moich stopach , a człowiek pół śpiący i pół przytomny jakoś nie ma ochoty na takie tańce o 6-stej rano Very Happy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 14:53, 22 Lis 2009
Kropcia_22
 
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Hmm..Ja bym poszła do weta pomimo wszystko.Moja mała też zachowywała się normalnie a dwa dni później odeszła za TM ;(
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 17:27, 22 Lis 2009
MiA__89
Gość
 





Od uderzenia ??
PostWysłany: Nie 18:01, 22 Lis 2009
dodus
 
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 709
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: M





No właśnie, od uderzenia?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:27, 22 Lis 2009
Kropcia_22
 
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Tak,też zachowywała się normalnie..Ale ona strasznie kruchutka była,wiecznie chorowała..Może dlatego.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 12:07, 23 Lis 2009
Manfred
 
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: K





No to przekonałam sie, że moje zawsze tragiczne myślenia mogą być uzasadnione. Teraz to już będę chodziła nie tylko po ślimaczemu, ale też z oczami przy kostkach... I mam pomysł, żeby ściągnąć od naszej wet grafik Jej godzin przyjmowania, a Jej numeru komórkowego to chyba wyucze się jak amen w pacierzu. Panikara panikarą, ale żeby Maniek był zdrowy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 13:11, 23 Lis 2009
Alka
 
Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Opola
Płeć: K





ja narazie mam spokój z wetem i odpukać, chyba przez pół roku byłam u niego codziennie a jak nie bylam to albo ja dzwonilam albo on... non stop stres, a co do tego kopniętego króliczka to zależy też jak mocno go kopnełeś i w którą część jej ciałka, ale powinno byc z nia wszystko ok, jak sie martwisz ti idz do weta na kontrole:)
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:22, 23 Lis 2009
MiA__89
Gość
 





Współczuje Sad

Ale Pysie ma co chronić , sadełko takie kochaniutkie , jak ja bym chciała , żeby Amon był taki pucołowaty Smile
PostWysłany: Wto 18:23, 24 Lis 2009
Kropcia_22
 
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Jak napisała Alka: zależy w którą część ciałka.Moja malutka(wspaniały charakterek miała,tęsknię za nią bardzo) dostała w brzuszek i z pękniętym jelitem nic nie dało się zrobić.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:14, 24 Lis 2009
Alka
 
Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Opola
Płeć: K





ja bym dla pewności wybrała sie do weta na prześwietlenie i usg
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 9:49, 24 Lut 2010
Dorcia
 
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 1058
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Dobrze, ze znalazłam ten temat. Moja Alpi jak jest wypuszczoa, a ja siedze przy kompie, przylatuje mi pod nogi i łaskocze swoimi wąsikami. Nie raz mnie wystraszyła, ale na szczęście jeszcz odruchowo nogą nie ruszyłam. Obawiam się, że wcześniej czy później to nastąpi, bo ona normlnie się skrada i nigdy nie wiem gdzie jest Razz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 11:05, 24 Lut 2010
tmm03033
Gość
 





Nie oszukujmy sie. Mimo ze czlowiek wie ze w domu grasuje uszak o urazy kroliczka nie jest trudno, to jest moment. I mysle ze wiekszosci z nas zdarzylo sie kopnac, nadepnac itp uszaka.
Najwazniejsze to obserwowac co sie po urazie dzieje z kroliniem, jakiekolwiek niepokojace objawy i pedem do weta. Lepiej sprawdzic, to taka moja maxyma.
PostWysłany: Nie 10:15, 28 Lut 2010
Damroka
 
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oświęcim
Płeć: K





Mi się tez niestety zdarzyło kopnąć niechcący Króliczka, a najgorsze było jak kiedyś Zajączek pod wpływem najprawdopodobniej strachu wbiegł/wcisnął się w bardzo małą przestrzeń między szafą a ścianą. Stało się tak dlatego że wtedy kłóciłam się z którymś z domowników i trochę krzyknęłam. Dobrze że mama spostrzegła Zajączka uwięzionego za szafą, bo inaczej nie wiem czy moje słoneczko nie udusiłoby się. Kiedyś również zdarzyło się że Zajączek wszedł między wersalkę a ścianę, przypadkiem weszłam do pokoju , zdziwiłam się że nigdzie nie ma Królisia. Wtedy spojrzałam za wersalkę i zobaczyłam trzęsącego się Zajączka. Błyskawicznie odsunęłam wersalkę i wyciągnęłam mojego drogiego przyjaciela. Myślę że gdybym przyszła później to mój kwiatuszek mógł by się udusić. Po tych wypadkach zabezpieczyłam dobrze pokój, przysunęłam wersalkę i szafę bardzo mocno i dokładnie do ścian, aby Króliś pod wpływem stresu nie mógł wsunąć się w te ciasne przestrzenie.
Wiem że pisząc ten post bardzo odbiegłam od tematu, ale chciałam ostrzec opiekunów przed różnymi wypadkami jakie mogą mieć miejsce. Czasami mimo że usilnie staramy się zapobiec złemu, drżymy o zdrowie, szczęście i życie naszych przyjaciół Królików to mimo wszystko zdarzają się takie straszne wypadki które zdarzają się niespodziewanie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 12:39, 28 Lut 2010
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





- lepiej zapobiegać niż leczyć - to motto dalej jest aktualne
Zobacz profil autora
kopnięcie :/
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Ogólne
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Idź do strony 1, 2  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin