|
Tak , dlatego mówię , że z partyzanta najbliższa rodzina - matka , ojciec , córka czy syn. Ale jak zobaczyłam , ze na pogrzebie bratanka Michała chłopaczek latal naokoło z lustrzanką to myślałam , że mnie trafi. Owszem , sama z partyzanta zrobiłam zdjęcie nagrobka , ale nikt tego nie widział . Palę fajki. Około 10-15 dziennie. Jeśli kiedyś bd w ciąży i nie bd mogła się powstrzymać - wyciągnę telefon i spojrzę. Bo Ania bardzo dbała o siebie , nie piła , nie paliła ... I poroniła. Więc nie bd narażać swojego maleństwa. Ale nie chodzę i nie pokazuję go wszystkim "patrzcie jaki śliczny ,jaki malutki". To jedyna pamiątka po Jasiu. On nie doczekał się nawet jednego zdjęcia.
Ale tak jak mówi nnitka - chcę tych co odeszli pamiętać jak byli silni i weseli , a nie leżących w trumnie z watą w nosie , czy z wypisanych na twarzy bólem i oczekiwaniem na śmierć w łóżku szpitalnym.
Zdjęcia nagrobka Jasia od pogrzebu nie oglądałam. Nawet teraz , kiedy o tym pisze mam łzy w oczach.
Mój dziadek miał 4 zawały - 3 i 4 jeden po drugim. Ale pamiętam go jak mnie zawsze 3mał na kolanach , opowiadał bajki i łaskotał. I takiego chcę go pamiętać.
Nie chodzi o to ,żeby zapomnieć , że śmierć jest wokół , ale wystarczy , że pomyślę ilu bliskich mi ludzi odeszło - nie tylko ze starości , w wypadkach , z przedawkowania... Nie muszę sobie wykleić pokoju ich zdjęciami w trumnach , żeby pamiętać jakie mogą być konsekwencje pewnych zachowań. |
|
|
|