Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Galeria futrzaków -> Moje małe stadko :) Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Wto 9:28, 07 Kwi 2009
qoi
 
Dołączył: 27 Lis 2008
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock
Płeć: K





Mojej Pepsi też się zdarzyło mnie niechcący uciapać i podobnie jak Twoj krolasek Pepsi miała minę "o jej co ja zrobiłam ,przepraszam " Smile w momencie gdy zobaczyłam jak zaciekle one walczą wolałam nie ryzykować i nie rozdzielać ich gołą ręką. To są zwierzaczki i w chwili ostrej złości mogą nie panować nad sobą.
Podobna kwestia była z psem mojej koleżanki. Psiak mimo ze bardzo kochał swoją właścicielkę w chwili jak złapał się ząbkami z innym psem niechcący ugryzł ją w nogę Sad
Głaski dla uszatych Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 15:35, 15 Kwi 2009
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





No więc.... 3 dni spędzone u teściów przyniosły wymierne rezultaty Smile. Wypuszczałam je na "obcym" ze strachem, ale o dziwo nie doszło do rozlewu krwi. Co prawda pare razy futro poleciało (głownie Czorcie), ale ogólnie nie jest źle. Wróciliśmy wczoraj wieczorem i dzisiaj pierwszy raz wypuściłam Czorta, Kropkę i Kulkę na ich starmy terenie. nie rzuciły się do siebie z otwartymi ramionami, ale tez się nie pozabiłały. Kulka biega za nimi, chce bliżej poznać, a tymczasem Kropka absolutnie nie chce mieć z nią nic wspólnego i ucieka gdzie się da, Czort też nie chce się zaprzyjaźniać i co więcej - podbiega do Kulki z połozonymi uszami, tupie, poczym ucieka. Ewentualnie od razu atakuje, ale też nie z zębami, tylko przeskakuje przez nią i lekko trąca łapkami, albo bokiem. W takich przypadkach muszę przytrzymywać jedno albo drugie (jak za bardzo się rozchocą to dwoje na raz) i poczekać, aż emocje opadną - po puszczeniu idzie każde w inną stronę.
Zdjęć chwilowo nie mam, bo mój aparat za wolno je robi (trudno mi ująć Kulkę z którymś, zanm ten drugi da nogę), a w momentach odpoczynku każde leży w innym miejscu pokoju (generalnie jak najdalej od Kulki).


Ostatnio zmieniony przez kiche_wilczyca dnia Śro 15:37, 15 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 11:38, 24 Kwi 2009
qoi
 
Dołączył: 27 Lis 2008
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock
Płeć: K





najważniejsze że się nie gryzą, że nie robią sobie krzywdy. Moje mimo ze po spedzonej wspolnie dobie kładły się koło siebie i razem spały to i tak zdarzały się przeganianki z użyciem zębów. Teraz mogę spokojnie stwierdzić ze zapanowała między nimi harmonia, jest scisle ustalona hierarchia a uszate się kochają Smile Tego życzę twoim królaskom, trzymam kciuki Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:47, 24 Kwi 2009
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





No niestety nici z zaprzyjaźniania, musiałam zrezygnować Sad.
Z dnia na dzień było coraz gorzej.
Kropka spanikowana i przerażona, płakała jak się do niej zbliżałam, poza klatką nie było mowy, żeby choćby przysmak z ręki wzięła, nie mówiąc o głaksaniu. Kulka dosyć spokojnie się do niej odnosiła, ale Kropka nie chce mieć z nią nic wspólnego. Była przerazona wręcz.
Czort z kolei robił zamachy na Kulkę, koniecznie chciał jej się pozbyć ze stada. Efekt - wyrwane jego własne futro i rany na szyi i łopatce. Jak to u niego zobaczyłam, postawnoiłam to zakończyć, bo zamiast lepiej, jest coraz gorzej.
O Dymku wspominać nie bedę, bo on jako osobnik całkowicie aspołeczny nie był włączony do tego procesu.

Po powrocie do stanu poprzedniego Kropka sama podchodzi do mnie i prosi o smakołyki (przy obieraniu warzyw znowu zaczęła mi asystować), albo o pieszczoty. Jest bardziej opanowana. Czort przestał chować się po kątach i zerkać zza winkla, nie wspominając o obrażeniach cielesnych. Sama Kulka też nie wygląda na nieszczęśliwą - biega za nami, gada, podstawia się do głaskania. Było jej bardziej przykro, kiedy podbiegała do Kropki, a ta z płaczem uciekała od niej...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 14:11, 24 Kwi 2009
MiA__89
Gość
 





Sad Szkoda Sad

Kulka szuka sprzymierzeńca w Kropce a ona ucieka ... Biedna Kula , wygłaskaj ją ode mnie i Kicława Smile Wszystkich wygłaskaj Smile
PostWysłany: Pią 14:16, 24 Kwi 2009
Nuka
Gość
 





Może je na chwilkę rozdzielić, tak żeby miały sie na oku ale nie miały bezposredniego kontaktu z sobą. U moich na jakiś czas to poskutkowało. Małe tak za sobą zatęskniły, że całymi dniami biegają razem, wylizują się nawet jedzą z jednej miseczki.
PostWysłany: Pią 22:25, 24 Kwi 2009
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





MIA dzięki, wygłaskane Smile

będę jeszcze próbować, ale szczerze mówiąc, słabo to widzę. Czort na sam widok Kulki wyskakuje z siebie - uszy na grzbiecie, omyk tak zadarty że najchętniej by go na uszy zarzucił i pełna agresja. Kropka przez kraty jest odważniejsza, może między nimi chociaż się ułoży..... Zobaczymy

Czort zastanawia się, gdzie uciec przed Kulką


Kropka udaje, ze Kulka ją nie obchodzi, ale ma na nią oko


Im dalej od siebie tym lepiej, a Dym ma wszystko pod ogonem i po prostu śpi


Kropka: "Proszę Cię, nie podchodź do mnie. Daj mi spokój!"


Czort w pozie grożącej, Kula w oczekującej na moment ataku, Kropka woli się ewakuować - ona nie lubi takich sytuacji...


Ostatnio zmieniony przez kiche_wilczyca dnia Pią 22:37, 24 Kwi 2009, w całości zmieniany 7 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 8:41, 25 Kwi 2009
nuna
Gość
 





Niestety tak sie nie zaprzyjaznia. Musza miec neutralny grunt gdzie beda mogly zostac przez kilka dni- nierozdzielane. W Twoim wlasnym mieszkaniu nie ma na to warunkow. Poza tym oddzielanie zwierzakow i ponowne wypuszczanie sprawia, ze kroliki zaczynaja wszystko od poczatku, tylko z wieksza agresja.
Jesli chcesz je zaprzyjaznic musisz je zabrac gdzies indziej,
-musza miec dla siebie duza przestrzen z domkami, tunelami i innymi skrytkami,
-rozsypujesz atrakcyjna zielenine, przygotowujesz kuwete, siano, wode
-wypuszczasz cala czworke, Dymka tez
-czuwasz i sie nie wtracasz
-nie rozdzielasz towarzystwa na noc czy z innego powodu
Jesli sie bardzo gryza oddzielasz walczacysz, odwracasz uwage i puszczasz.
Bez spelnionych powyzszych warunkow, nici z zaprzyjazniania Sad
PostWysłany: Sob 11:52, 25 Kwi 2009
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





nuna, były na neutralnym gruncie. Wyjechaliśmy na święta razem z uszami i w obcym miejscu było w miarę ok. Po powrocie przez 2-3 dni było dobrze, potem było coraz gorzej....

Dymek nie może być z nimi puszczony, bo na mur beton nic z tego nie będzie. Nie ważne czy to swój teren czy obcy, atakuje i przegania wszystko jak leci

mają w nosie smakołyki, są zajęte sobą i pilnują tylko siebie, na nic nie zwracają uwagi. Można odwrócić ich uwagę na chwilkę, ale zaraz wracają do pilnowania siebie i w razie czego ucieczki/ataku


Ostatnio zmieniony przez kiche_wilczyca dnia Sob 11:55, 25 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 13:35, 25 Kwi 2009
nuna
Gość
 





Bez ustalenie hierarchi nic sie nie da zrobic niestety. Musisz zagrysc zeby i ich nie rozdzielac. To jest bardzo dobry uklad 2 samce i 2 samiczki. Zaprzyjaznialam juz 4 samce i sie udalo mimo, ze jeden samczyk byl asocjalny i powoli tracilismy nadzieje. Mimo to dostosowal sie- po miesiacu, potrzeba czasu, cierpliwosci i neutralny grunt.
Po powrocie do domu tez wszystko musi byc wymyte woda z octem i poprzestawiane. Na poczatku beda walki bo ktos musi przeciez zarzadzac nowym rewirem, ale po jakims czasie wszystko dojdzie do normy.
Spogladajac na siebie z za krat, krole sa narazone na stres, widza sie czuja, ale nie moga ustalic kto nizej stoi, kto wyzej. Rodzi sie agresja, wypuscisz je, beda sie na bank gryzly i tak przez dlugie lata...
PostWysłany: Sob 13:50, 25 Kwi 2009
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





moja koleżanka mówiła, że to tak jak z zaprzyjażnieniem kotów - wrzucić je do jednego pokoju i wyjsć z domu na 2 godziny Wink

Niestety przez najbliższy czas nie będę dysponować neutralnym gruntem Sad. Też się boję, bo kiedyś ze starcia Kropki i Psotki, Kropka wyszła z podbitym okiem, rozbitym nosem i o mało omyka nie straciła, bo tak się w niego zębami wpiła Psotka. Wbrew pozorom one teraz są spokojniejsze. Biegając razem z Kulką były cały czas zestresowane, a Kropka po prostu nieszczęśliwa. Kiedy wszystko wróciło do "normy" są bardziej kontaktowe, weselsze, brykają i broją, a jak tylko znajdę się na wysokości podłogi to zaraz podbiegają do mnie. Dlatego jestem skołowana......
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 16:20, 25 Kwi 2009
MiA__89
Gość
 





Z tego wniosek , że jak tylko nadarzy się neutralny grunt , trzeba będzie spróbować tak jak radzi nuna ...

My 3 mamy kciuki i wierzymy , że się uda , bo stadko cudowne i aż trudno uwierzyć , że taka wojna Wink
PostWysłany: Sob 22:37, 25 Kwi 2009
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





Z dumą donoszę, że Kropka i Kulka przełamały pierwsze lody Smile. Pierwsze kontakty cielesne zostały już zawarte, teraz czekam tylko, kiedy będą sobie łebki wylizywać, bo Kropka bardzo dokładnie zbadała łebek LEŻĄCEJ Kulki (podkreślam, że leżącej, bo wcześniej zawsze obie stały gotowe na ucieczkę) i chyba miała ochotę na okazanie sympatii, ale coś ją powstrzymywało.Już tak rozpaczliwie i daleko nie uciekała, wyrażała duże zainteresowanie koleżanką, pozwalała mi się głaskać, co więcej - kiedy kładłam się na podłodze, sama do mnie podchodził i kładła się obok mnie i dopominała o pieszczoty.
Zrobiłam to, co mi podpowiadało przeczucie - puściłam obie panny same. Kropka przezornie się chowała, troszkę panikowała, ale w miarę upływu czasu uspokajała się. Kulka ani razu nie zachowała się agresywnie. Kiedy Kropka uciekała - nie biegła za nią. I chyba to właśnie przekonało Kropkę, że tamta naprawdę nie chce zrobić jej krzywdy. Tylko jak obie miałam w zasięgu rąk, to musiałam je równocześnie głaskać, bo Kulka to straszna zazdrośnica Wink

Tak blisko siebie odpoczywały pierwszy raz Smile


Ostatnio zmieniony przez kiche_wilczyca dnia Sob 22:44, 25 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 23:25, 25 Kwi 2009
MiA__89
Gość
 





JUPI SmileSmileSmileSmile
Jak się panienki ślicznie wyłożyły Smile Aż miło popatrzeć Smile
PostWysłany: Nie 6:34, 26 Kwi 2009
Akte_Angel
 
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: K





Gratuluję sukcesu Smile i życzę wielu równie spektakularnych fotek Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 7:05, 26 Kwi 2009
Nuka
Gość
 





oj, k_w, super, pierwsze koty za płoty. Oby tak dalej. Trzymam palce za powodzenie w zaprzyjaźnianiu
PostWysłany: Nie 9:01, 26 Kwi 2009
T-T-A
Gość
 





Bardzo się cieszę, że Kropeczka pokonała swoją płochliwość i nieśmiałość, a Kulka wykazała dużo taktu kaziorek Mądre dziewczynki:) Mam nadzieję, że panowie wkrótce dołączą do pań i będzie sielanka. Szkoda tylko, że to zaprzyjaźnianie kosztuje i uszaczki i właścicieli tyle stresu Sad. Głaskanka dla stadka, a szczególnie dla dziewczynek Smile
PostWysłany: Nie 14:23, 26 Kwi 2009
qoi
 
Dołączył: 27 Lis 2008
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock
Płeć: K





nuna dobrze radzi -żeby zapanowała harmonia podstawą jest ustalenie hierarchii u królasów, a i mimo tego przez jakiś czas może dochodzićdo tzw. przeganianek. A żeby królasy ustaliły pozycje w stadzie muszą biegać ze sobą niemalże cały czas - bez tego nie będzie żadnych postępów
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 16:50, 26 Kwi 2009
MiA__89
Gość
 





Czekamy na kroki kawalerii Very Happy
PostWysłany: Wto 8:44, 28 Kwi 2009
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





dobrze ze jest lepiej choć o harmonii to chyba nie można mówić. Mam pomysł zawioze tam jeszcze teki... to dopiero by było
Zobacz profil autora
Moje małe stadko :)
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Galeria futrzaków
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 7 z 8  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin