SremoGirl |
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010 |
Posty: 3626 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Skąd: Katowice Płeć: K |
|
|
 |
 |
 |
|
Brak edycji..
Więc wróciliśmy od weta.
I niestety.. Mały ma najprawdopodobniej grzybice na uszkach..
Jednak nie wiadomo na 100%.
Pasteurellą zająć się w takim razie nie możemy.
Jednak lekarka, u której byłyśmy (wet. Dobrosława Krysa) twierdzi, że tą Pasteurellę należy na samym początku od razu leczyć antybiotykami, tak.. na maksa. Moim zdaniem to jest bez sensu ładownie w te małe ciałko takiej ilości leków.. Do tego dała nam jakieś krople do noska i oczu Gentamycyna, a wcześniej jeszcze mówiła, że leczyć nie możemy tego, ze względu na grzybicę. I teraz jakieś błędne koło się robi..
Mamy przyjechać jutro do 14, jeśli chcemy do niej. Jednak mi się wydaję, że wet. Mirosław Rybicki jest o niebo lepszy i ludzki przede wszystkim. On nie zmuszał nas do wymazu z noska, tylko polecił, żeby samemu pobrać.
Myślę, że jutro pojedziemy do niego skonsultować to wszystko, bo jakby ta wet. kręciła..
Cena wizyty: 36zł (razem z siankiem, które tam kupiłam.) |
|