Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Choroby -> Odoskrzelowe zapalenie płuc
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Odoskrzelowe zapalenie płuc
PostWysłany: Pon 10:02, 12 Paź 2009
Magdalenab
 
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Czy ktoś miał podobny przypadek???
U mojego króliczka wykryto 2 tygodnie temu zapalenie ostkrzeli, miał straszne duszności i wysiek z oczek ale nie z nosa i ez podniesionej temperatury, kroli nie mógł jeść ani pić z powodu zalegającej wydzieliny, weterynarz nie wróżył przezycia. Dostawał antybiotyki 4 zastrzyki rano wraz zpłynami i płyny wieczorem, po 3 dniach nagle wszystko mineło, królik jadł jak oszalały i pił, był szcześliwy że żyje, szalał po domu i popisywał się tym że je i pije. w sumie antybiotyk dostawał 5 dni i lekaz postanowił przerwać. Po tygodniu wróciły duszności. Postanowiła zrobić RTG i wyszło ze to odoskrzelowe zapalenie pluc, choroba trwa już tydzień z minimalnymi poprawami, przez 3 dni dostawał wcześniejszy antybiotyk ale nic nie dawał więc od czwartku 08.10 dostaje dość silny lek który ponoć wszystko wybija włącznie z florą bakteryjną, królik od tego dnia ma problem z jedzeniej i piciem, jak tylko hce zjeść a chce to zaczyna go krztusić wydzielina, kicha i kaszle i zdenerwowany przestaje jeść, poje go na siłe strzykawką udaje mi się ok 20 ml w niego wcisnąć. Powiedzcie mi czy ktoś miał taki przypadek i ile trwa taka choroba, i czy w ogóle królik z tego wyjdzie. Poza dusznościami i wysiekiem z oczu to jest w bardzo orej kondycji sere ma silne ogólnie jest kontaktowy.
Czekam na porady...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 10:12, 12 Paź 2009
nuna
Gość
 





Jesli krolik nie dostaje zadnego leku oslonowego-probiotyku to dobrze by bylo podac mu na odbudowe flory bakteryjnej np. Bio Lapis lub lakcid.

Jesli nie ma przeciwskazan mozesz mu robic inhalacje:
łyżeczkę tymianku i łyżeczkę rumianku wrzucić do zimnej wody, zagotować.
Odstawić z ognia dodać pół łyżeczki sody ( uwaga ucieka z garnka)
Postawić obok klatki na około 10 min, klatkę i garnek przykryć kocem.

Inny przepis:
do wrzątku dodać 2 łyżki soli iwonickiej i kilka kropel Inhalol,
postawić obok klatki jw.
Trzeba później dobrze wytrzeć uszaka ręcznikiem bo para osiada tez na sierści
i uszak może sie przeziębić lub będzie mu zimno.


Ostatnio zmieniony przez nuna dnia Pon 10:12, 12 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
PostWysłany: Pon 19:46, 12 Paź 2009
Magdalenab
 
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Dziś weterynarz polecił spróbować inhalacji z olejkiem dla dzieci ziołowym Olbas Oil, do wanny nalać wrzatek i kilka kropli olejku, postawić klatkę w łazience i w takim wilgotnym klimacie zostawić królika początkowo na 15 minut jak bedzie poprawa max do 30 minut. Spróbowałam i jak narazie ciszej oddycha, no i zmieniliśmy osłonkęna zołądek na lakcid, dzieki za podpowiedz, stosowaliśmy do tej pory coś dla gryzoni, ale było za gęste i strasznie piaskowe.Mam nadzieje że to pomoże bo ten silny lek na s....coś tam będziemy ciągnąc jeszcze tylko 3-4 dni a poźniej nie wiem co dalej.
Jak ktoś ma jeszcze jakieś rady to chętnie poczytam i przedyskutuję z wetem.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 15:28, 13 Paź 2009
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





to chyba jest wirusowe zapalenie bo nie podejrzewam aby dwa króliki były na dworze i się tak strasznie przeziębiły. Ciekawa rzecz bo przyznam szczerze nie mieliśmy takich przypadków od lat na forum. 10 dni antybiotyk i zapalenie nie doleczone to musi być strasznie zjadliwy szczep. Do każdego antybiotyku powinien wet dać osłonę, a w przypadku królika to podstawa aby poprawić mu florę bakteryjną inaczej na jedno go leczą i zarazem zabijają wyjaławiając mu przewód pokarmowy. Stanowczo należy się domagać o podanie co ma być jako zabezpieczenie.


Ostatnio zmieniony przez KazioR dnia Wto 15:32, 13 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 16:32, 13 Paź 2009
MiA__89
Gość
 





A ja bym powiedziała raczej , że bakteryjne. Będzie ok , proszę wszystkie futerka wymiziać.
PostWysłany: Śro 8:48, 14 Paź 2009
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





ja tez twierdze ze bakteryjne, na wirusowe chyba nie działa większośc antybiotyków. Zawsze mnie coś zastanawiało jezeli dostajemy antybiotyki dożylnie to dlaczego i po co podawać leki osłonowe -chyba że są osłonowe dla nerek?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 9:48, 14 Paź 2009
Magdalenab
 
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





to już 10 dzień choroby uszatego, załamuję ręce bo od prawie tygodnia praktycznie nic nie je, schudł 10 dkg, lekarz dalej chce kontunuować ten silny antybiotyk sin-....coś tam, oslonkę dostaje w postaci lakcidu, wcześniej miał inny ale nie chciał jeść. Inhalacje troszkę pomagają, wczoraj dodatkowo dostał aminowkasy i glukozę, ale nadal charczy i sie krztusi, a z pyszczka tak mu juz śmierdzi że ho ho. Praktycznie nie robi kupek, boję się że jego organizm przestaje funkcjonować, to bardzo przewlekła choroba i dość silna. Odmawia mi już picia ze strzykawki, wyrywa się drapie, stał się agresywny a nigdy taki nie byłSad, ciągle w głowie chuczy mi myśl że jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie mu skrócić cierpienie, ale nie potrafię....6 lat razem zobowiązuje do walki!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 10:09, 14 Paź 2009
MiA__89
Gość
 





Jagodas nie trzeba podawać probiotyków jeśli antybiotyk jest dożylny.
Ale u królików się podaje bardziej na poprawę perystaltyki , bo przy chorobach niebardzo chcą jeść .
PostWysłany: Śro 21:10, 14 Paź 2009
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





miałam nadzieję że bedzie lepiej, glukoze mozesz chyba podawac sama w domu do pyszczka, no i jedzonko trzymam kciuki.
Co do lakcidu osłonowo a skad wiem że uszaki mają takie same szczepy bakteri w żoładku jak ludzie skoro nastawione są na spozywanie innego rodzaju pokarmu?
od weta mnie nie przekonuje, oni mówią rózne głupoty, musze poszukać jakis badań ....


Ostatnio zmieniony przez jagodas dnia Czw 8:32, 15 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 21:56, 14 Paź 2009
MiA__89
Gość
 





Np. od weta :p
PostWysłany: Czw 8:01, 15 Paź 2009
Magdalenab
 
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Wczoraj po raz trzeci został zmieniony antybiotyk, królik nadal nie jada, czyli juz tydzień, dostał tym razem ostatni lek jaki mój wet ma z tych najsilniejszych, który nie jest zarejestrowany dla gryzoni....ostatnia deska ratunku, najgorsze jest to ze w jego organizmie mogło dojść do wyniszczenia, nie zauważyłam aby przez 2 dni robił siusiu. Jeśli do soboty się nie poprawi, nie będzie już dla niego ratunku SadSadSad, trzymajcie kciuki za uszatego.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 8:40, 15 Paź 2009
Manfred
 
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: K





Trzymamy mocno kciuki!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 13:43, 15 Paź 2009
Magdalenab
 
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Witam wszystkich trzymającyh kiuki za mojego uszatego, i ziekuje zarazem. Niestety musiałam podjąć dziś trudna decyzję.....eutanazja. Króliczek od 2 dni nie oddawał moczu i dziś już się lekko kiwał i przymykał oczy podzas rzężenia. Niestety nie mam odwagi pojchać z nim i wysłałam męża i ojca...........nigdy sobie tego nie wybaczę...........
Bajbusek za tęczowym mostem;(;(
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 13:48, 15 Paź 2009
Manfred
 
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: K





Strasznie mi przykro Sad Ale skoro cierpiał, a decyzję poparł wet, to niech szczęśliwy kica za Tęczowym Mostem. A że nie mogłaś tego zrobić sama, to dobrze że miałaś rodzinę w pobliżu. Na pewno też kochali Bajbuska. Zrobiłaś co mogłaś. Niech Bajbusek nie patrzy zza Tęczowego Mostku na płaczącą Ciebie, bo na pewno chce Ci powiedzieć, że jest dobrze.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 17:33, 15 Paź 2009
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Smutne zakończenie całej tej sprawy, szkoda zwierzaczka. Bardzo Ci współczuję, nie wszyscy wiedzą, że nasi futrzani przyjaciele są u nas traktowani jak domownicy.


Zakończenie leczenia które nie przyniosło rezultatu może i dlatego, że większość stawia diagnozę i stosuje jeden sposób leczenia nie biorąc pod uwagę innych uwarunkowań.

Co do mego wpisu o zapaleniu wywołanym wirusem - nie napisałem tego z uwagi na niewiedzę lecz na takie właśnie było podejrzenie, sprostowano mnie dwa razy, że jednak to raczej bakteryjne.

Opisane są przypadki rzadko spotykanych chorób wirusowych i wymieniono wśrod nich: fibromatozę, chorobę bornaską, pryszczycę, białaczkę, oraz wirus wysięgu opłucnego inaczej określany jako PEDV.

Wirus wysięgu opłucnego królików - pleyral effusion disease virus - wywołuje śmiertelne zachorowania z objawami ze strony układu oddechowego. Podczas sekcji stwierdza się obrzęk i przekrwawienie płuc oraz znaczne ilości płynu w jamie opłucnej. O tym pisze już Laski wyd. 1982 r. Zapis można znaleźć w książce Włodzimierza Gibasiewicza Choroby Królików str. 61

Staram się pisać na temat i gdybanie nie jest moją najmocniejszą stroną wszystko co piszę jeśli nie pamiętam dokładnie sprawdzam w literaturze fachowej.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 21:38, 15 Paź 2009
MiA__89
Gość
 





Jstem duchem z Tobą , strasznie mi przykro. Ale Bajbuskowi jest teraz lepiej , nie cierpi już . Na pewno chciałby ci podziękować , że tak o niego dbałaś, walczyłaś do końca i skróciłaś cierpienia , bo nikt inny nie mógł mu już pomóc. 3maj się, dzielna dziewczyna z ciebie , na pewno dasz jeszcze szczęście niejednemu uszatemu , a Bajbusek będzie swoim uszatym serduszkiem przy Tobie zawsze , będzie takim Uszatym Aniołem Stróżem :*
PostWysłany: Nie 9:10, 18 Paź 2009
Magdalenab
 
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Ciagle odczuwam wielką pustke, łaże po domu bez celu, szukając wzrokiem mojego uszatego przyjaciela, wstając rano nie słyszę gryzienia pretów w celu domagania się pogłaskania i smakołyku.
Zdaje sobie sprawę ze to była najlepsza decyzja, gdyż antybiotyki w połączeniu z niejedzeniem i niepiciem zniszczyło jego dzielny mały organizm, zaczął pręzyć brzyszek dziwnie się przekrzywiając, poprostu jelita już nie pracowały.
Nie zrozumiałe jest dla mnie to ze nie pozwolili mojemu tacie yć przy nim w chwili eutanazji, dostał zastrzyk znieczulajacy a po chwili usypiający. Zaczynam żałować ze nie pojechałam, już ja bym im awanture zrobiła.
Pozatym najgorsza jest niemoc że nic więcej nie udało mi się zrobić, i to ze nasz kraj nawet pod wzgledem weterynaryjnym jest 100 lat za murzynami. W stanach zarali by takiego uszatego i zrobili komplet badań i stwierdzili co i jak i podejżewam ze by go uratowali.
Pewnie już nie bede miała kroliczka, bo takiego jedynego jak Bajbus już nigdy nie będzie, i zaden inny nie pokryje pustki jaka we mnie tkwi.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 14:42, 18 Paź 2009
MiA__89
Gość
 





Miejsce Bajbuska zawsze będzie puste , tylko z czasem zajmą je wspomnienia , które nie bdą już tak bolesne. Współczuję ci. Najgorsze jest zawsze to " po " , bo tak zawsze jest nadzieja , że może jednak zdarzy się cud ... Ale cud by się nie zdarzył , przyszedł zmierzch życia dla Bajbuska , ale tylko po to , żeby wstał nowy dzień , już za Tęczowym Mostem. Gdybym była królikiem , to z pewnością chciałabym mieć takiego opiekuna jak ty. Może jednak nie odbierzesz innym uszatym tego zaszczytu , i za jakiś czas zapragniesz 4 , a może i 8 kicających łapek , już nie tych samych , ale także " twoich " . 3ma się , bądź dzielna :*


Nuna jak mały ?? Jedziesz z nim do weta ?? Dzwoniłaś, że leki nie działają ??


Ostatnio zmieniony przez MiA__89 dnia Nie 14:46, 18 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
PostWysłany: Nie 16:27, 18 Paź 2009
nuna
Gość
 





Nuka Smile Nuna to ja i tez niecierpliwie czekam na wiadomosc od Nuki.

Magdalenab bardzo mi przykro Sad one tak szybko odchodza.
PostWysłany: Nie 22:29, 18 Paź 2009
MiA__89
Gość
 





Ojej NUNA Wink czepiasz się literówki hehe. Ja was nie mylę , ale literki na klawiaturze - często Smile
Odoskrzelowe zapalenie płuc
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Choroby
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin