Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Choroby -> Długotrwałe kichanie
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Długotrwałe kichanie
PostWysłany: Śro 10:17, 22 Paź 2014
Jola
 
Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Witam wszystkich forumowiczów,
mam problem z moim króliczkiem. Postaram opisać się to w skrócie i liczę na wasze porady bądź uwagi.
9 lipca kupiłam króliczka w sklepie zoologicznym, wyglądał zdrowo, nie kichał ( ważył około 360gram - mówiono mi że ma ponad 2 miesiące). Wszystko było w porządku, do czasu gdy udałam się z królikiem na szczepienie ( pomór i myksomatoza). Następnego dnia zauważyłam, że króliczek zaczął kichać ( miał przy tym suchy nosek, jadł i zachowywał się normalnie). Pomyślałam, że skoro króliczek mieszka cały czas w domu, to może w drodze do weterynarza się przeziębił. Czekałam około 2-3 tygodni, króliczek nadal kichał ( kilka razy w ciągu dnia). Udałam się do weterynarza, Pani powiedziała że ma zapalenie spojówki i przepisała mu krople do oczu ( podawałam je przez tydzień), właśnie wtedy zasugerowała że to kichanie mogło być tym spowodowane, zasugerowała również abym usunęła z kuwety żwirek ( miałam ten niezbrylający). Tak też zrobiłam, dałam mu do kuwetki ręczniki papierowe ( w klatce mam domek, paśnik z siankiem a dno jest puste - nie używam żadnych trocin, kuwetę sprzątam 2 razy dziennie, a klatkę myję co tydzień). Po jakimś czasie kichanie ustało. Odetchnęłam z ulgą. Niestety, dwa tygodnie temu króliś przeszedł kastrację i następnego dnia zaważyłam, że znów zaczął kichać. Po tygodniu królik nadal kichał ( około 10-15 razy dziennie, ma suchy nosek, apetyt), weterynarz zalecił tygodniową inhalację z antybiotykiem. Wczoraj byłam na kontroli i niestety on nadal kicha. Weterynarz go zbadał, zalecił jeszcze tydzień inhalacji..... Powiedział, że prawdopodobnie to nie jest infekcja a problem z zębami, możliwy przerost korzeni....niestety powiedział, że tu w zielonej górze nie ma takich specjalistów od królików którzy mogli by postawić taką diagnozę... wspomniał też coś o dr. Piaseckim z wrocławia...
nie wiem co robić... mam nadzieje że po tej inhalacji przestanie kichać..
a jeśli nie, to może już powinnam działać. Weterynarz powiedział, że jak już pojawi się ropień, to już na prawdę jest ciężki stan królika.
Co o tym wszystkim myślicie? proszę o rady Sad
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 12:10, 22 Paź 2014
SremoGirl
 
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Katowice
Płeć: K





Czy kichając wydziela jakąś wydzielinę? Jeśli tak, to jaki kolor?
Generalnie przyczyn kichania jest multum, wierz mi. Od pasterelozy, po... ząb w nosie- przykład z życia wzięty, a nawet bezpośrednio z mojego doświadczenia.
Ogólnie wydaję mi się, że żwirek niezbrylający raczej nie powinien mieć z tym nic wspólnego. I zapalenie spojówki też chyba średnio... Wtedy wydzielina wypływałaby z oka- chociaż może czegoś nie wiem Smile
Ale za to Twój wet polecił dobrego weterynarza z Wrocławia właśnie, także wydaję mi się, że jedyne co mogę tutaj poradzić to pojechanie do niego.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 14:38, 22 Paź 2014
tmm03033
Gość
 





Moze to cos Ci powie
[link widoczny dla zalogowanych]

Ropnie to bardzo czesta przyczyna kichania krolikow a dla nich ogromny bol Crying or Very sad tak ze jesli to ropien to powinnas jak najszybciej to sprawdzic.
PostWysłany: Śro 15:14, 22 Paź 2014
Jola
 
Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





królik kichając ma suchy nosek, zawsze to sprawdzam. Nie ma również żadnych innych objawów, nie ma ropy w oku, nie kaszle. Chociaż czasem jak np. szybciej mnie liże i nadstawiam ucho to słyszę takie ciche " świstanie" przez nos. Dziś zaczęliśmy drugi tydzień inhalacji antybiotykiem. Mój weterynarz go zbadał i stwierdził że problem jest gdzieś w obrębie głowy gdyż płuca ma czyste.
Jeśli chodzi o kichanie to nie jest takie mocne kichnięcie, tylko tak jakby "psika" i robi to zawsze gdy leży, nigdy nie kicha np. przy zabawie, lub gdy sobie biega lub je.
Mój weterynarz chciał mu zajrzeć do pyszczka sprawić uzębienie jakimś specjalnym do tego urządzeniem, jednak był ogromny problem, królik wyrywał się, zaczął strasznie dyszeć, za nic w świecie nie dał sobie tam zajrzeć. No i wet powiedział, że to jest niebezpieczne i on na siłę go nie zbada.
Jeśli chodzi o ropień, to codziennie badam mu pyszczek, nic nie wyczuwam.
Zresztą mój wet powiedział, że lepiej zapobiec powstaniu ropnia i również mówił właśnie o uzębieniu, złym ustawieniu, przerost korzeni.

BOJĘ SIĘ JEDNEGO- ja mieszkam w zielonej górze więc mam około 3 godzin do Wrocławia, boję się jak królik to zniesie... i czy wytrzyma jeszcze stresującą wizytę u weterynarza...
boję się również kolejnej narkozy ( jedną przeżył podczas kastracji...)
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 16:50, 22 Paź 2014
Bziunda
 
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Jola napisał:

boję się również kolejnej narkozy ( jedną przeżył podczas kastracji...)

Wprawiony weterynarz, potrafi zajrzeć królikowi w zęby bez narkozy.

Niewprawiony właściciel nie wyczuje ropnia. A ropnie mogą się usadowić w takim miejscu, że tylko RTG go pokaże.

A tu masz adres weta z Zielonej Góry
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 17:08, 22 Paź 2014
tmm03033
Gość
 





Wiesz wg mnie podroz to najmniejszy klopot, znam dziewczyne ktora swoje kroliki wozi na wakacje z dani do polski tak ze tym bym sie nie przejmowala.

Do transporterka wloz kocyk lub jego recznik ktory bedzie pachnial domem.
Naprawde to wazne abys udala sie do "kroliczego" weta, niekroliczy moze zrobic wiecej krzywdy niz pozytku.
PostWysłany: Śro 17:38, 22 Paź 2014
Jola
 
Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





U tej Pani Ryś to akurat byłam i nie mam dobrych wspomnień. Tzn. to ona zdiagnozowała u królika zapalenie spojówki i powiedziała że kicha prawdopodobnie od tego.
Poza tym kazała mi usunąć żwirek niezbrylający i siano z paśnika ( bo najprawdopodobniej ma alergię). Byłam przerażona, że mam na 2 tygodnie odstawić sianko a królik miał około 3 miesięcy i dopiero mu stopniowo wprowadzałam warzywa.... Jak zapytałam Pani co mam zrobić, to dziwnie na mnie spojrzała i mówi, że mam mu dać sałatę, kapusty itp i poleciła również suchy chlebek ...nie wiem co o tym myśleć
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 18:06, 22 Paź 2014
Jola
 
Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





no dobrze, a jeśli po takiej podróży weterynarz będzie chciał mu zrobić zdjęcie RTG głowy i wtedy chyba to robi się pod narkozą?
czy stres związany z podróżą + wizyta u weterynarza ( i ewentualna narkoza) NIC MU SIĘ NIE STANIE??
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 18:34, 22 Paź 2014
SremoGirl
 
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Katowice
Płeć: K





Jakbym od weta usłyszała, że mam odstawić sianko, wzięłabym królika i wyszła... Shocked Naprawdę są jeszcze tacy weci?
Nie martw się podróżą, wierz mi, że króliki znoszą ją lepiej niż Ci się wydaję Smile I narkozą też się nie przejmuj. Doświadczony weterynarz w uszakach- nie zrobi mu krzywdy. Mój Marjaś miał chyba ze 6 operacji i ze 8 narkoz. Niestety czasem trzeba, chociaż wiem ile to stresu. Ale wydaję mi się, że RTG niektórzy robią pod głupim jasiem. Czy się mylę, dziewczyny?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 18:57, 22 Paź 2014
Jola
 
Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





A co do dr. Piaseckiego, czy ktoś u niego leczył swojego królika? i jak to jest, bo słyszałam że on przyjmuje na ul. Głogowskiej i tam nie ma zapisów i czasami w kolejce czeka się po kilka godzin Sad tak wyczytałam. Oraz znalazłam informację, że od 2013 roku ma gdzieś własny gabinet. A skoro mam już się wybrać w taką podróż, to wolała bym jakoś przed zadzwonić do niego lub do lecznicy i jakoś się zapisać..
I jeszcze jedno, to prawda, że on ma straszne ceny??? ( również wyczytałam to gdzieś na forum)... jestem tylko studentką i zaczynam się martwić .. tu u mnie za 2 tygodniową inhalację antybiotykiem ( która kończy się w niedziele i nie widzę poprawy) zapłaciłam 130 zł.
Kocham mojego uszaka i chciała bym aby był zdrowy, by w końcu przestał kichać!!
Głaskam go po pyszczku, opuszkami delikatnie masuję ( sprawdzam czy nie ma żadnego ropnia), ale nic....i on się nie wyrywa i leży spokojnie więc gdyby coś mu się robiło to chyba nie chciał by abym go tam głaskała?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 19:04, 22 Paź 2014
tmm03033
Gość
 





Nie wiem jakie ceny ma dr Piasecki ale wydasz mniej idac do niego niz ciagle chodzac do niekompetentnych lekarzy.
Slyszalam ze jest bardzo dobry i co najwazniejsze na krolikach sie zna!
Moze na internecie znajdz adres do kliniki i sie umow? przedstaw sprawe ze jedziesz z daleka i po prostu musisz go widziec dnia ktorego sie zjawisz.

Bez sensu jest faszerowanie krolika antybiotykami bez poznania przyczyny kichania! a co do tej salaty i kapusty to nie chce mi sie nawet komentowac tej rady Evil or Very Mad
PostWysłany: Śro 19:13, 22 Paź 2014
Jola
 
Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





W takim razie tak zrobię. Mam nadzieję, że cała ta historia dobrze się skończy. To mój pierwszy króliczek i boję się o niego.
Korzystając jeszcze z okazji zapytam- czy to możliwe, że jeśli mój królik miał astrację 7 października ( czyli 2 tygodnie temu) to ma z tyłu siniaka wielkości około 2 cm a na jego środku strupek - wydaje mi się, że powstał on od zastrzyku gdy wet podawał mu narkozę. Pokazałam mu w poniedziałek i powiedział, że nie ma się czym martwić...
Dziś sprawdzam i on ciągle jest - tzn skóra w tym miejscu jest ciemna.

Co do kichania to w następnym tygodniu na pewno odwiedzę doktora i podzielę się z wami na forum, co i jak
Dziękuje tym osobom które się zainteresowały tym tematem. Dodaliście mi trochę otuchy!
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 19:32, 22 Paź 2014
Bziunda
 
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Koniecznie zadzwoń i pogadaj z nim, że jedziesz z daleka i musisz się umówić.
Koniecznie też daj nam znać co i jak.

Co do kasy, to niestety chore zwierzątko, to zawsze nieplanowany wydatek. Ja na moje 2 potwory średnio wydaję po stówce na wetów i paliwo. I tak średnio co miesiąc lub dwa. Po prostu takie mam szczęście Smile Ale za nic na świecie bym tego nie zmieniła.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 8:47, 23 Paź 2014
tmm03033
Gość
 





>Nie uwazam aby ten siniak byl powodem niepokoju, to dopiero 2 tygodnie po kastracji i moze potrzeba wiecej czasu aby to sie zagoilo w niektorych miejscach ciezej sie goi jak u czlowieka. Ja sama mam slad po zastrzyku wlasnie taka ciemna skora juz 2 lata, schodzi ale baardzo powoli.
Ale zapytaj u weta jak juz sie do niego dostaniesz Very Happy
No i oczywiscie czekamy na wiesci.
Długotrwałe kichanie
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Choroby
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin