Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Choroby -> problem z dziaslami Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
problem z dziaslami
PostWysłany: Nie 17:22, 15 Maj 2011
julka1
Gość
 





posty przeniesione z innego tematu
PostWysłany: Nie 18:59, 04 Paź 2009
PRZENIESIONY
Nie 17:23, 15 Maj 2011
Franciszek
 
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Asyż





proszę pomóżcie ponieważ boję się że będę musiała uśpić młodą kotkę . Otóż Mela miała usunięte w maju zęby (oprócz kłów), miało jej to przedłużyć życie o kilka lat. Rzeczywiście niedługo po zabiegu w kotkę wstąpiła energia, bawiła się , atakowała wszystko co się rusza i nadrabiała zaległości w jedzeniu. Niestety 3 tygodnie temu jak ziewała zobaczyłam czerwone dziąsła ( inaczej nie mam szans obejrzeć) , wet stwierdził nawrót choroby i dał jej kilka zastrzyków, które pomogły tylko trochę, dziąsła nadal są czerwone, a rozpoznanie postawił takie jak poprzedni wet czyli choroba genetyczna. Mela na razie je i szaleje ale to się lada dzień zmieni .Może ktoś miał podobne problemy z kotem , poradżcie co robić, chyba tu nie muszę nikomu tłumaczyć co znaczy usypianie kotki....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 10:45, 06 Paź 2009
PRZENIESIONY
Nie 17:23, 15 Maj 2011
T-T-A
Gość
 





Podaj skąd jesteś, to może podsuniemy jakiegoś sprawdzonego weterynarza. Ile lat ma koteczka?
Moja w starszym wieku miała usuwane kły i czyszczony kamień nazębny. Czy u niej występuje choroba przyzębia, a raczej dziąseł?
jeden z lekarzy zalecał smarowanie Sacholem, ale kotu jak itd. lecznicze działanie i regenerujace ma Mucosit - skład ziołowy. Przecieranie wywarem z szałwi oraz srebrem koloidalnem działa aseptycznie i przeciwzapalnie, tylko jak to wytłumaczyć kotu???
Ważne żeby stan zapalny opanować i małej nie bolało, bo na papkach żyje wiele kotów.
Wiem co to znaczy poddać zwierzątko eutanazji:(((Musiałam to zrobić w przypadku kotki i suni, a trzy pozostałe zwierzaczki niestety nie odeszły lekko.Sad
Może spytaj o radę weterynarzy online np. z Oazy.
Pozdrawiam no i głaski dla kotusi
PostWysłany: Wto 11:13, 06 Paź 2009
PRZENIESIONY
Nie 17:23, 15 Maj 2011
Franciszek
 
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Asyż





witaj ,weterynarzy zaliczyłam kilku ,wszyscy są zgodni, że ta choroba genetyczna nie da się wyleczyć, jednego młodego kota już uśpiłam, ale zanim uśpiłam strasznie umęczyłam go zastrzykami, nie wiem czy powinno się skazywać zwierzę na takie cierpienia. Jeśli chodzi o smarowanie dziąseł ,czy podawanie leków doustnie to raczej odpada, Mela ma uraz do wszelakich przyrządów, jeśli zobaczy torbę do której pakujemy ją ,aby dać zastrzyk, to nawet na posiłki nie przychodzi przez kilka dni.Melka jest młoda, skończyła 6 lat , znalazłam ją bardzo małą i chudą w lesie ( jak wszystkie moje zwierzaki), jest po sterylizacji, nigdy nie rodziła ,jest kotką wychodzącą, ptaszkom już niestety nie zagraża. Czy naprawdę Twoja kotka miała usuwane kły ? wet powiedział, że kłów nie usunie, jeśli będą chore to już koniec...Zadzwonię pod adresy które mi podałaś, dziękuję bardzo. Jeśli chodzi o mój adres to boję się podawać ,trochę narozrabiałam, ściągnęłam kontrolę do wsi, (zwierzakom pomogłam) dlatego wymyśl może jakiś sposób abym podała Ci na siebie namiary , bardzo zależy mi na adresie dobrego weta, pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 11:16, 06 Paź 2009
PRZENIESIONY
Nie 17:24, 15 Maj 2011
Franciszek
 
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Asyż





no co ja napisałam ,nie niestety tylko na szczęście nie zagraża...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 12:13, 06 Paź 2009
PRZENIESIONY
Nie 17:24, 15 Maj 2011
T-T-A
Gość
 





Mojej Zuzi w wieku szesnastu lat ukruszył się jeden kieł, a drugi w zasadzie wet wyjął i w sumie było z nią ok - odeszła w wieku ponad 17 lat z powodu niewydolności trzustki. Kamień nazębny miała czyszczony dwukrotnie.
gdy chodziłam ze złamaniem u mojego królika do lecznicy Lancet w Łodzi, to przychodziła para z 10 letnim kotkiem, który niestety miał usuwane wszystkie ząbki. Wrócił do zdrowia a właściciele podawali mu pokarm w formie papek.
A jakbyś kotce mucosit z znienacka palcem maznęła język, to sam by się rozprowadzał. On zawiera nagietek, szałwię alantoinę i lekko znieczula. Łagodzi nie podrażnia
dobrodziejstwem na błony sluzowe jamy ustnej jest wit B2 i PP, a wzmacnia wit C. Ogólnie bardzo wzmacniajacy jest preparat Scanemune, ale drogi:(, no i nie zaszkodzi podawanie RumenTabs, bo cały organizm trzeba wzmacniać. To moje amatorskie rozważania osobiste:)


Ostatnio zmieniony przez T-T-A dnia Wto 12:17, 06 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
PostWysłany: Wto 14:16, 06 Paź 2009
PRZENIESIONY
Nie 17:24, 15 Maj 2011
Franciszek
 
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Asyż





jesteś dla mnie autorytetem, Twój kot dożył pięknego wieku.Czy preparat SCANEMUNE można podać w zastrzyku i czy można kupić bez recepty? Niezręcznie jest dyktować wetowi jaki lek ma przepisać, jeśli on poleca coś innego. Może dlatego ,że pada deszcz kotka czuje się gorzej (wydaje mi się ,że ludzi też bolą zęby przy takiej pogodzie)leży z otwartymi oczami, ten widok jest dla mnie najgorszy od czasu pierwszego uśpionego kota. Jutro ma świecić słońce, mam nadzieję,że będzie lepiej. Na początku robiłam jej też papki do jedzenia, ale ona zjadała jedzenie drugiej kotki takie normalne ,wyjęte z puszki, więc przestałam, a tak w ogóle to Melka po usunięciu zębów zaczęła bardzo dużo jeść. Dzięki za nazwę leku jak będzie poprawa to dam znać,a do Łodzi mam bardzo daleko, pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 14:48, 06 Paź 2009
PRZENIESIONY
Nie 17:24, 15 Maj 2011
T-T-A
Gość
 





Scanemune jest w tabletkach.Ja robiłam zawiesinę i podawałam bokiem do pyszczka w 2ml strzykawce ( niepełnej) weci bardzo chwalą. Kupiłam na [link widoczny dla zalogowanych] chyba jest 100szt? a później u weta. Mojej przedłużył życie- tak myślę, a RumenTabs wkruszałam do karmy
PostWysłany: Czw 12:11, 08 Paź 2009
PRZENIESIONY
Nie 17:25, 15 Maj 2011
Franciszek
 
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Asyż





Scanemune zdobyłam, zrobiłam zawiesinę, ale jest jak zwykle problem z podaniem , przebiła rękawice tymi dwoma kłami , ręce i klatkę pierś. mam do wymiany. Ale cieszę się bo trochę połknęła i dziś ma lepszy humor. Na pewno to bardzo niezdrowe , ale Melka lubi słodką śmietanę 30% i ja jej daję...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 15:58, 09 Paź 2009
PRZENIESIONY
Nie 17:25, 15 Maj 2011
T-T-A
Gość
 





A ja bym na zasadzie cel uświęca środki:) mieszała Scanemune ze śmietanką i wtedy może łakomstwo weźmie górę
PostWysłany: Sob 8:16, 10 Paź 2009
PRZENIESIONY
Nie 17:25, 15 Maj 2011
Franciszek
 
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Asyż





Melka ma strasznie cienkie podniebienie, albo nie ma zaufania do mnie, wyczuwa nawet najmniejsze ilości leków. Wtedy nie je z miski , tylko chodzi przede mną i jęczy , że głodna . Nie wiem czy Twój kot tak potrafi, jeśli tak to wiesz jakie to denerwujące. Lek, który ostatnio kupiłam podałam jej 2 razy, przygotowuję podwójną porcję, aby połowę połknęła, z podawaniem tragedia, ja mieszkam sama i nie mogę liczyć na pomoc. Najważniejsze ,że lek trafiony, jest chyba poprawa, po "atrakcjach " wieczornych Mela wyszła na całą noc, ( ja też miałam nockę z głowy - ciągle ją wołałam), wróciła rano i jest wyrażnie zadowolona. Przez śmietanę Melka jest trochę przypakowana, muszę wetów przekonywać ,że ona jest chora, żeby zajrzeli jej do pyszczka .Od czasu do czasu -jak mi się uda przemycić, podaję Meli MORGYL20, przepisany przez ostatniego weta, ale on jest bardzo gorzki, próbowałam. A teraz jakie masz zwierzątka ?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 23:07, 10 Paź 2009
PRZENIESIONY
Nie 17:26, 15 Maj 2011
T-T-A
Gość
 





Franciszek, nie bez powodu mój szwagier mówi o nas Gucwińscy:)
Całe dzieciństwo marzyłam o zwierzaczku i niestety mogłam wcielić je w życie jako dorosła, samodzielna osoba i...robię to z pasją.
Pierwsza była sunia Aga, rasowy mieszaniec - przeżyła 11 lat, po niej Miłeczka, też mieszanka - przeżyła 18,5. Gdy miała 2 lata dołączyła do niej kotka Zuzia, a następnie wybrał nasze stado bezdomny Gacuś ( obecnie pan w wieku powyżej lat 15). Do nich przybyła króliczka Trusia ( odeszła w wieku 9 lat). Jej miejsce zajął króliś Tosiu, który niestety odkicał w wieku 7 m-cy za tęczowy most. Od tego samego hodowcy wzięłam jego siostrę ze strony taty - Andzię, do której przybył z SPK królik Czesio.
Niestety Zuzię w czerwcu trzeba było uśpićSad i wkrótce pojawiła się mała kotka schroniskowa Pumcia.
Tak więc stado liczy sobie jednego psa jedną kotkę i dwa królisie:)
Dla mnie moje stadko to trzy psy, cztery króliczki i dwie kotki, bo i w myślach i w sercu pozostają


Ostatnio zmieniony przez T-T-A dnia Sob 23:12, 10 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
PostWysłany: Pon 14:01, 12 Paź 2009
PRZENIESIONY
Nie 17:26, 15 Maj 2011
Franciszek
 
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Asyż





To ładnie o Was mówi, o mnie na forum dla zwierząt, powiedział ktoś - psychol- więc, wypisałam się od nich. Ponieważ dziś pada deszcz i jest zimno ,Melka wyszła tylko na chwilę na dwór i teraz śpi z zamkniętymi oczami, a to oznacza ,że nie cierpi. Próbowałam dać jej na język Sachol- kupiłam taki dla ludzi, trochę dałam ,ale dziś nie mogę nawet obrać ziemniaków, tak mnie ugryzła. W ogóle to Mela przez tę chorobę zrobiła się strasznie rozwydrzona, kiedy nie śpi to zawsze można ją zobaczyć na szafce ,stole czy mikrofalówce, a jeśli grzecznie próbuję ją zwalić, zawsze zdąży mnie tymi dwoma kłami ugryżć. Zrobiła się jakaś jakby nieforemna, główka malutka,a tułów i ogon ogromne, myślę,że trudno będzie jej "chłopca" znależć ,ale najważniejsze, żeby była zdrowa. A może ja przesadzam,może koty inaczej odczuwają ból zębów niż ludzie, dla mnie to najgorszy ból na świecie. Pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 15:41, 10 Lis 2009
PRZENIESIONY
Nie 17:26, 15 Maj 2011
Franciszek
 
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Asyż





Pragnę donieść, że po specyfikach o których dowiedziałam się na forum, Melka odżyła. Je tak śmiesznie bokiem jak jadła, ale więcej, śmietankę pije albo siedzi i pilnuje aby Miećka nie wypiła, śpi z zamkniętymi oczami i nawet próbuje się bawić kwiatkami w doniczce. Tylko ratunku- wszędzie wchodzi, wszystko wącha , jak chce się umyć to zawsze wejdzie gdzieś wysoko aby sierść leciała na wszystko dookoła. Boję się ,że niebawem nie będzie chętnych na kawę i ciasto ( a ponoć niezłe mi wychodzi ). Trudno, nie zamienię Melki na koleżanki....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:38, 10 Lis 2009
PRZENIESIONY
Nie 17:27, 15 Maj 2011
MiA__89
Gość
 





No i masz odpowiedź. A że ciekawska to oznaka zdrowia i dobrego samopoczucia , więc się ciesz i nie narzekaj Smile
PostWysłany: Śro 14:34, 11 Lis 2009
PRZENIESIONY
Nie 17:27, 15 Maj 2011
T-T-A
Gość
 





To świetnie:) Co Twoim zdaniem pomogło jej najbardziej? Czy je papki, czy stały pokarm?
możesz od czasu do czasu wkraplać jej do pysia wit A+E, to też jej pomoże
PostWysłany: Śro 19:22, 11 Lis 2009
PRZENIESIONY
Nie 17:27, 15 Maj 2011
Franciszek
 
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Asyż





Myślę , ze głównie pomógł antybiotyk, który dostawała w zastrzykach, poza tym Morgyl 20, Scanemune - sporadycznie (nie smakuje jej ) i trochę Sacholu na język. Wet twierdzi , że trzeba koniecznie pobrać krew do badania, ale boję się jak będzie wyglądało szukanie żył, a może to trzeba zrobić w uśpieniu ? Witaminy spróbuję wkraplać jej do śmietany. Papki robiłam zaraz po usunięciu zębów, ale Melka zjadała jedzenie normalne z puszki drugiej kotki, a papki chciała koniecznie zagrzebać tak jak piasek po wypróżnieniu. Więc dostaje karmę z puszki, a jeśli jest mięso -nawet gotowane to go mielę przez maszynkę na papkę i mieszam ze śmietaną. Melka kiedyś jak miała zęby (chore oczywiście) to często zwracała, teraz zdarza się to rzadko - wiem bo Mela nie uznaje za stosowne wyjść z domu aby zwrócić trawę, zwraca tam gdzie akurat przebywa tzn na stole ,na kanapie , na mikrofalówce...


Ostatnio zmieniony przez Franciszek dnia Śro 19:59, 11 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 22:42, 11 Lis 2009
PRZENIESIONY
Nie 17:28, 15 Maj 2011
T-T-A
Gość
 





Moja Zuzia miała kilkakrotnie pobieraną krew, kroplówki itp.
Przy pobieraniu krwi nie mogłam wyjść z podziwu dla weterynarza - dosłownie strzał w 10, lepiej niż niejednokrotnie u mnie, aczkolwiek rąk nie mam owłosionych.
Żadne uspakajacze, naprawdę byłam mile zaskoczona:)
PostWysłany: Czw 8:49, 12 Lis 2009
PRZENIESIONY
Nie 17:28, 15 Maj 2011
Franciszek
 
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Asyż





ulżyło mi , dzięki, do Ciebie mam większe zaufanie niż do weta. Wet kiedyś powiedział, że koty to najgorsi pacjencji, woli leczyć psy noi trochę mi podpadł...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 9:26, 12 Lis 2009
PRZENIESIONY
Nie 17:28, 15 Maj 2011
nuna
Gość
 





Glupio sie wyrazil, mozna odniesc wrazenie, ze nie lubi kotow, ale fakt latwymi pacjentami nie sa. Moja Minni robi zawsze takie przedstawienie u weterynarza, wychodzi z niej tygrys i ... siersc ze strachu.
problem z dziaslami
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Choroby
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Idź do strony 1, 2  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin