Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Choroby -> podniesione próby wątrobowe ianemia
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
podniesione próby wątrobowe ianemia
PostWysłany: Pon 19:34, 22 Mar 2010
pempulek
 
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WARSZAWA
Płeć: K





Witam wszystkich,
mam jedenastoletnią suńkę , która 2 tygodnie temu przestała jeść, a po 2 dniach pokazała się biegunka. Zrobiłam jej badanie krwi. Ma podniesione próby wątrobowe i anemie. Weterynarz podejrzewa guz wątroby lub trzustki. Ja mam nadzieję, że to nie to. Jutro będzie wynik USG, którego się boję.
Co to może być oprócz guza? Może coś innego co da mi nadzieję, że sunie czka ze mną jeszcze pobędzie.
Co myślicie? Może ktoś się z tym już spotkał?
Pozdrawiam pempulek
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:51, 22 Mar 2010
Agga
Gość
 





Czy ja dobrze czytam, że piszesz o suni?
Wnioskuję więc, że to nie królik?
Przenoszę więc temat do działu o psach, ale takie pytania lepiej może zadać na forum psim.
PostWysłany: Pon 22:15, 22 Mar 2010
Dorcia
 
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 1058
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Nawet jeżeli to guz, sunia jezeli jest hmmm "Normalna" w znaczeniu; w dobrej formie na ten wiek, przejdzie operacje cała i zdrowa, bądz dobrej myśli i napisz co i jak Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 19:01, 25 Mar 2010
pempulek
 
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WARSZAWA
Płeć: K





Jak pisałam miałyśmy umówioną wizytę na badanie USG. Nie było możliwości zrobienia badania u naszego lekarza, więc pojechałyśmy do najbliższej placówki, dzielnicę dalej. Nasz lekarz był gotowy do podjęcia działań chirurgicznych i prosto z USG, z wynikiem miałyśmy przyjechać prosto do niego na zabieg wycięcia ewentualnego gza.
Wynik USG bardzo mnie ucieszył, bo lekarz stwierdził, że jego zdaniem to wrzód i od tego jest stan zapalny. Tym też tłumaczył brak apetytu.
Z radości powysyłałam sms-y do znajomych, szczęśliwe weszłyśmy do samochodu i piętnaście minut później mój czteronogi przyjaciel umarł w potwornych cierpieniach. Ból był tak silny, że głową dotknęła do grzbietu wyginając się do tyłu. Wyła w boleściach patrząc na mnie cierpiącymi ślepiami, proszącymi o pomoc. Nie wiem ile to trwało – dla mnie wieczność. Dziesięć minut później dojechałam do kliniki weterynaryjnej gdzie czekała pomoc. Nic się nie dało zrobić. Prawdopodobnie pękł wrzód i moja lalka się wykrwawiła.
Nikomu nie życzę. Ciągle widzę jej cierpienie i te oczy. Nie mogę sobie darować, że nie mogłam nic zrobić. Ciągle gdybam, a jeśli bym poszła wcześniej do lekarza, a gdybym się upierała przy wcześniejszej dacie badania USG, gdybym…
Od 11 lat to był mój prawdziwy przyjaciel. Nigdy się nie rozstawałyśmy na dłużej niż na czas mojej pracy. Na wczasy tylko tam, gdzie można było z psem. Jedna bez drugiej się nie ruszała nigdzie, a teraz już nic.
Rozpadłam się.

Reagujcie na każdy brak apetytu swojego pupila, naciskajcie lekarza, róbcie dodatkowe badania, aby nie było za późno.
Zobacz profil autora
A TERAZ JUŻ NIC
PostWysłany: Czw 19:14, 25 Mar 2010
pempulek
 
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WARSZAWA
Płeć: K





Dorcia napisał:
Nawet jeżeli to guz, sunia jezeli jest hmmm "Normalna" w znaczeniu; w dobrej formie na ten wiek, przejdzie operacje cała i zdrowa, bądz dobrej myśli i napisz co i jak Smile


Jeśli chodzi o jej kondycję przed chorobą to szczęśliwy, 11 letni "szczeniak".
50 kg psiej radości i miłości dla człowieka. Moje szczęście.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 20:13, 25 Mar 2010
pati1500
 
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 1987
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: K





Bardzo ci współczuje i jestem z tobą.
Masz szczęście, że mogłaś być przy niej. Gdy sunia mojej babci, z którą sie wychowywałam i znałam od 16 lat odeszła a mnie przy niej nie było to... Do dzisiaj mnie męczą te wyrzuty sumienia.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 2:04, 26 Mar 2010
christina9
 
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Płeć: K





bardzo ci współczuje Sad(
wiem jak to jest jak piesek odchodzi
1 odszedl jak mial 5 miesiecy - kundelek
a nastepnego Bernardyna musialam uspic bo niemogl juz chodzic Sad(
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 18:14, 26 Mar 2010
pempulek
 
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WARSZAWA
Płeć: K





pati1500 napisał:
Bardzo ci współczuje i jestem z tobą.
Masz szczęście, że mogłaś być przy niej.


Serdeczne dzięki za wsparcie.

Możesz mi wierzyć, że to Ty masz szczęście. Tego wyrazu oczu, potwornego dzwięku bólu wydobywającego się z gardła mojego ukochanego psa i takiego cierpienia nie mozna zapomnieć.

A wyrzuty sumienia mam, bo mogłam naciskać lekarza o inne leczenie, mogłam wcześniej udać się po pomoc, mogłam zrobić co kolwiek by nie dać jej odejść, mogłam poświęcać jej więcej czasu, mogłam...

Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za wsparcie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 19:08, 26 Mar 2010
pati1500
 
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 1987
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: K





Ale ona widziała cię zanim odeszła, wiedziała, że przy niej jesteś, czuła Twoją obecność. Nie odchodziła sama.
Nie męcz się takimi wyrzutami sumienia. Ja mam takie same co do mojego króliczątka, ale teraz p prostu cieszę się, że dane mi było go mieć. Nie warto niszczyć się takim czymś, bo naprawdę można się doprowadzić do tragicznego stanu psychicznego.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 18:35, 31 Mar 2010
pempulek
 
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WARSZAWA
Płeć: K





Dzięki za wsparcie.
To wszystko świeże. Wczoraj minął tydzień od jej śmierci. Nie mogę dojść do siebie. Może ktoś pomyśli, że to głupie, ale moja sunia była dla mnie najlepszym przyjacielem przez 11 lat.
Trafiła do mnie jak miała 3 tygodnie. Ktoś ją wyrzucił przez parkan na teren budowy. Znalazł ją mój kuzyn i mi ją przyniósł. Wtedy się nawet nie spodziewałam, że czeka mnie najwspanialsze 11 lat o jakich mogłam marzyć. Nigdy mi nic nie pogryzła, była zawsze przy mnie – dosłownie ja w prawo ona w prawo, ja w lewo ona w lewo, a i ja nigdzie się bez niej nie ruszałam i nie zależało mi na tym, aby iść gdzieś bez niej. Jaka to zabawa, gdy w domu ktoś na ciebie czeka i tęskni. Moi znajomi do tego przywykli , że moja laleczka to mój skarb. Jeśli się komuś to nie podobało, to po co mi taki przyjaciel, który mnie nie rozumie?
A teraz. Czuję się tak jakbym ją zawiodła. Nie zdążyłam na czas i w każdej chwili proszę o wybaczenie, bo to my ludzie mamy za zadanie nad nimi czuwać.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 9:58, 07 Kwi 2010
Agga
Gość
 





Pempulek - to tak, jakby najbliższy członek rodziny odszedł. Przykro mi, że tak cierpiała, jednak wydaje mi się, że niczego nie zaniedbałaś, a zapewniłaś jej dom pełen miłości i ciepła. To znacznie więcej niż wiele zwierzaków może sobie wymarzyć.
Trzymaj się i może pomyśl o innym potrzebującym zwierzaku? To na pewno koi ból.
Po śmierci Łatka - naszego pierwszego psa, który odszedł w wieku 11 lat nie chcieliśmy innego psa, żeby nie patrzeć kolejny raz jak umiera zwierzątko.
Ale nie da się.
Brakuje czegoś.
Nikt nie wita, nie merda żaden ogon, nie ma z kim iść na spacer, nie ma kogo przytulić.
Tydzień później mieliśmy Hecę, która jest z nami do dziś, to już 8 lat. Po 3 latach dołączyła do niej Draka, znajda spod płotu.
Trzymaj się.
PostWysłany: Śro 11:45, 07 Kwi 2010
MiA__89
Gość
 





Crying or Very sad bardzo mi przykro ... Gdybanie niczego nie zmieni , niestety ... Ale pamiętaj , że była szczęśliwa , bo ją kochałaś . I nie odchodziła sama. Byłaś przy niej. Nie zawiodłaś , nie mogłaś nic zrobić. Nie mogłaś też przewidzieć , że może mieć wrzód ... po prostu nie mogłaś. A to co mogłaś , zrobiłaś. Tulę cię mocno ...
PostWysłany: Nie 11:55, 11 Kwi 2010
pempulek
 
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WARSZAWA
Płeć: K





DZIĘKUJĘ WAM Z CAŁEGO SERCA ZA TE SŁOWA.
Dziękuję też za takie forum jak to. Gdzie indziej można znaleźć zrozumienie i wsparcie po stracie czworonożnego przyjaciela?
Niektórzy nie rozumieją jak można opłakiwać stratę psa? A ja ciągle płaczę na każde wspomnienie o mojej Myńci( w ogóle nazywała się Dzidzia z uwagi na to, że została znaleziona jak miała 3 tygodnie, ale wszyscy wołali Mynia i tak zostało – reagowała na oba imiona), choć mija trzy tygodnie. W całym mieszkaniu wiszą jej zdjęcia, bo to ciągle jest jej dom. Na wieszaku wisi jej smyczka i kaganiec, którego nawet nie było okazji używać, bo to był taki dobroduszny psiak. W samochodzie jest jej kocyk w rybki i szelki zabezpieczające. I tak zostanie.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę Waszym zwierzaczkom i Wam szczęścia, zdrowia i długich lat życia.
Zobacz profil autora
podniesione próby wątrobowe ianemia
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Choroby
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin