Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Żywienie młodych królików -> Obrane czy ze skórką ??
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Obrane czy ze skórką ??
PostWysłany: Nie 19:55, 05 Paź 2008
pati_89
 
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
Płeć: K





Dobry wieczór ludziska..

Moje pytanie wywiodło się z wyczytanego fragmentu z książki
o zwierzętach - o tym w jakiej postaci powinno podawać się
owoce i warzywa dla zwierząt.

To że pod skórką np.jabłka kryje się najwięcej witamin to
nie jest dla mnie nowość, ale do tej pory marchew, jabłko,
gruszkę podawałam królikowi (umyte oczywiscie) i obrane.
Teraz nie wiem czy dobrze robię, może rzeczywiście
nie powinnam obierać skórki bo zabieram niezbędne witaminki
dla mojej Kendruni?! Nie wiem czy nieobarany owoc jest okej,
zawsze bałam się że skórka mogła by utkwić w gardle czy coś..

A wy jak robicie?
Pozdrawiam.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 20:31, 05 Paź 2008
Madzix
 
Dołączył: 23 Gru 2007
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Belchatow
Płeć: K





cześć ludzisku;)
ja podaje w calosci- w sensie- ze skórkąSmile Jeśi podaje jabłko to oczywiscie bez pestek poniewaz sa dla malucha niezdrowe.
Nie utkwi mu w gardle no co ty! on juz sie postara i ladnie pogryzie
Pozdrawia
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:58, 05 Paź 2008
nuna
Gość
 





Ja tez nie obieram, tylko myje.
PostWysłany: Nie 23:35, 05 Paź 2008
Gina
 
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice





Nigdy nie obierałam- ani owoców, ani warzyw. Podaję w całości. Wykrawam tylko gniazda nasienne i myję.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 8:19, 06 Paź 2008
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





a ja i obieram i nie marchwkę np obieram jabłka nie tak róznie
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 9:44, 06 Paź 2008
pati_89
 
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
Płeć: K





Ja faktycznie może przesadzałam z tym obieraniem owoców..nie dosc ze je mylam, wycieralam to jeszcze kroilam na niezaduze i niezamałe kawałki i bez skórki podawałam.. Dzieki za informacje, pozdrawiam
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 17:02, 06 Paź 2008
olgas
 
Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Słupsk
Płeć: K





Ja tak sobie myślę że niby pod skórką dużo witamin ale przecież jak się kupuje owoce w sklepie a te są podczas uprawy pryskane to właśnie pod i na skórce gromadzą się te wszystkie chemikalia....chyba że się ma owoce z własnej działki to inna kwestia
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 18:05, 06 Paź 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





no właśnie i dlatego te sklepowe wolę obierać...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:23, 07 Paź 2008
Olcia
 
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: K





Ja nie obieram,myje solidnie. Skoro ja nie umarlam od tego moim uszolka tez nic nie bedzie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 20:29, 07 Paź 2008
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





no nie byl bym taki pewny co 40 kg to nie 1,5 kg.

Wiadomo wszystko co kupione w supermarkecie od babci na placu ma tak nawalone chemii, że żadna wątroba tego nie wytrzyma. Nie stanowi chyba problemu obranie jabłka czy oskrobanie marchewki. Za ogrodzeniem mam kilkaset hektarów upraw od zbóż po psiankowe i warzywa. Najczęściej właścicieli widzę jak jadą traktorem z taką wielką plastikową beczką i robią swoim uprawom prysznic, może i podlewają bo było suche lato ale ja tam w cuda nie wierze bo woda droga.

A na przyległym do mnie polu ma zboże i też robił prysznic ale chyba coś takiego lekko śmierdzącego na chwasty podał a ja za kilka tygodni będąc po drugiej stronie zdziwiłem się, że mam czarną siatkę ogrodzeniową a była malowana dwa lata temu na zieleń liściastą. Są to naprawdę mocno zdrowotne środki i w uprawach przemysłowych nikt nie przestrzega dawkowania ani karencji. Mając z własnej działki czy sadu wystarczy dokładnie umyć i po problemie no chyba, że też daje się polifoskę aby cebula była większa.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 22:59, 07 Paź 2008
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





Olcia napisał:
Ja nie obieram,myje solidnie. Skoro ja nie umarlam od tego moim uszolka tez nic nie bedzie.

Kazior ma zdecydowaną rację, wszystko co z niewiadomego zródła lepiej obraći nie martwić sie o te witaminy, jesli królik dostaje pełnowartosciowa karme to ma tam w polaczeniu z obranymi warzywkami dosc witamin.
Dodatkowo stezenie pestycydów w organizmie królika po zjedzeniu marchewki jest o wiele wieksze niz u nas, spowodowne to jest róznicą masy, absurdalny przykład, dla nas kieliszek wódki to nic królika zabije....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 18:15, 08 Paź 2008
olgas
 
Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Słupsk
Płeć: K





Tak poza tym człowiek przez setki lat przystosował się i jest w miarę odporny na chemię .
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 19:41, 08 Paź 2008
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





ja wiem czy się przystosował, chemia przemysłowa użytkowa dla ludzi weszła w 20 wieku a więc nie jest to aż tak wiele lat patrząc w kosmos,
myślę o kosmetykach, płynach, dezodorantach i wielu innych dodatków, niby jest sympatycznie w zapachu ale jest i efekt uboczny - coraz więcej osób choruje na alergię i co dziwniejsze dzieci rodzą się z uczuleniami a więc jest to już przekazywane w genach. Myślę, że jeśli to będzie postępować w takim tempie za 50 lat nie będzie na ziemi osoby na coś nie uczulonej. Chyba, że wykryją jakiś lek który będzie jakimś antidotum na ta przypadłość.

Ale aby do końca wyjaśnić proble OBIERAĆ czy nie obierać przytoczę taki tekst a każdy sam wyciągnie wnioski:

PRZYGOTOWAĆ JABŁKA DO PRZECHOWANIA
prof. dr hab. Kazimierz Tomala

Jakość i przydatność owoców do długiego przechowywania zależą od wielu czynników. Do najważniejszych należy zaliczyć warunki klimatyczne i środowiskowe sadu oraz wzrostu owoców na drzewie. Szczególne znaczenie dla potencjalnej "zdolności przechowalniczej" ma wielkość jabłek oraz zawartość składników mineralnych, zwłaszcza wapnia i potasu. Jeśli wskaźniki te będą poprawne, ale zbiór przeprowadzimy w niewłaściwym terminie, owoce nie będą się nadawały do długiego przechowywania. Następstw zbyt wczesnego lub zbyt późnego zbioru nie można usunąć podczas przechowywania.


Zwiększenie zawartości wapnia w owocach

Dobrym uzupełnieniem letniego wzbogacenia owoców w wapń może być opryskiwanie drzew późnych odmian krótko przed zbiorem stężonymi roztworami soli wapnia. Jabłka zbierane około 10–15 października można na dwa lub półtora tygodnia przed zbiorem opryskiwać 2–4% roztworem chlorku wapnia. Pozwala to na wyraźne zwiększenie ilości wapnia w owocach i poprawienie ich jędrności po przechowywaniu. Są one także mniej podatne na gorzką plamistość podskórną oraz rozpad wewnętrzny. Uszkodzenia liści spowodowane takim zabiegiem nie są już w tym okresie szkodliwe dla drzew. Natomiast zbyt wczesne opryskiwanie może być przyczyną przedwczesnej defoliacji i obniżenia wytrzymałości drzew na mróz.
] Dobremu wykształceniu się rumieńca na owocach sprzyjają luźne korony drzew i cięcie letnie. Przenawożenie azotem, hamując syntezę antocyjanów sprawia, że owoce są gorzej wybarwione. Podobnie działa nadmiar wody jesienią — sprzyja mineralizacji próchnicy zwiększając dostępność azotu. Również mała różnica temperatury między dniem a nocą wpływa niekorzystnie na intensywność wybarwienia owoców. Poprawia je opryskiwanie owoców na cztery i dwa tygodnie przed zbiorem nawozami wapniowo-fosforowymi, na przykład Seniphosem czy Rosafosem w dawce 5 litrów na hektar.
Owoców przeznaczonych do długiego przechowywania nie wolno opryskiwać preparatami zawierającymi etefon. Niektórzy sadownicy opryskują nimi drzewa, na przykład odmiany 'Lobo', chcąc poprawić rumieniec owoców. Tak traktowane jabłka, wskutek działania etylenu mają ładny rumieniec, jednak wcześniej dojrzewają i niestety nie da się ich długo przechować.

teskst ze strony [link widoczny dla zalogowanych]


Reasumując przed zbiorem oprysk a my debatujmy umyć, obrać czy mu to dać przecież ono takie piękne świeżutkie z rumieńcem. Wszystkie jabłka które długo przechowują moczą w jakimś świństwie aby nie wysuszało się jego wnętrze a skórka była piękna i błyszcząca... ma ktoś jeszcze chwile wątpliwości?


Ostatnio zmieniony przez KazioR dnia Śro 19:55, 08 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 20:08, 08 Paź 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





aż mnie ciarki przeszły. Chyba u kumpeli na wsi wyrwę kawałek ziemi i będę tam hodować warzywa....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 15:30, 09 Paź 2008
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





to samo dość dawno jedna członkini forum zrobiła, o ile dobrze pamiętam maję teraz siano i inne suszone smakołyki a firma nazywa się hmm, Zuzula - czy zuzala, coś takiego i sprzedaje na rynek krajowy więc Twój pomysł gdyby go zrealizować byłby dość szybko rentowny w związku z kontaktami z króliczymi opiekunami. Ja udostępnię Ci za darmo miejsce na baner. O, musi się zrobić sklep internetowy aby towar trafiał bez pośredników do odbiorców. Pomogę zrobić stronę nowego przedsiębiorstwa produkcyjno - handlowego. Potrzeba kilka hektarów ziemi i na wiosnę sadzić marchewkę, pietruszkę, buraczki, będzie na suszony korzeń i na suszone natki. Część przeznaczyć pod sianie trawy z mieszankami ziół, prawie trzy razy koszenie w sezonie masz piękne sianko. Zawsze kogoś znajdziesz do robienia woreczków foliowych a potem już tylko pakowanie no i liczenie zysków. Przy okazji marzenie o koniu no bo na czym objeżdżać swoje włości jak nie na koniu do tego ze 3 krowy bo to i nawóz własny co bardzo ważne - mając dużo wolnego miejsca można zrobić camping i zaprosić pod namioty brać królikarską co da Ci już gotówkę w szczycie sezonu jak jeszcze poza sianem nie ma co sprzedać.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 15:40, 09 Paź 2008
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





Bede pierwszym klientem! Po przeczytaniu tego, pytanie ze skorka czy bez jest bez znaczenia, jedyne co mi sie nasuwa to NIE JESC wcale....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 7:57, 10 Paź 2008
kiche_wilczyca
 
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 3699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: K





Każiu, musiałabym kupić napawde kawał ziemi, bo gdybym nawet z kumpela założyła taką firmę, to biedaczka musiałaby zrezygnować ze zwierzyńca Wink. Cały ich teren przeznaczony jest pod wypas koni (może z dwa hektary) i do tego jeszcze dzierżawią łąkę, żeby było gdzie krówkę wypasać...... Ale jeszcze nad tym pomyślę, bo to całkiem niezły posmysł Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 10:36, 10 Paź 2008
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Poczytaj na ten temat, to wcale nie jest takie trudne i nie za dużo pieniędzy wymaga jako wkład, powiem tak ziemia idzie z wkładu koleżanki Ty pomysł i organizacja. Nawet na początek wystarczy tylko kilkadziesiąt arów pod warzywa i zioła, następnie sąsiedzi sami się zapytają co to robicie jak dasz duży szyld reklamowy i pod spodem napiszesz "skupuję warzywa warunek produkcja bez stosowania środków chemicznych tylko naturalny nawóz" Jak koleżanka ma konie i krówkę jest nawóz dla siebie i na sprzedaż. W następnym roku na jesień pogadasz z okolicznymi rolnikami i zapewnisz im odbiór n.p marchwi ale taki gatunek jak Ty sobie życzysz bez chemii, czyli za rok czeka Cię posiadanie trochę gotówki aby to skupić, parę robotów do cięcia w wiórka, dobra jest suszarka do grzybów a więc masz towar przerobiony i wysuszony co robimy - sprzedajemy. Czyli to nie tak, że Ty masz mieć 100 hektarów, po co - wystarczy umiejętność przekonania okolicznych rolników, że Ty mu lepiej zapłacisz za siano ale musi je posiać w mieszance z siołami i wysuszone przywieść do Ciebie a Ty tylko nadzorujesz czy czasem nie podsypują aby im lepiej nie urosło do woreczkow i do ludzi. Pamiętaj o jednym dziwne pomysły nie raz są szokujące. Google przecież jak to tworzyli nie było fanfar i reflektorów. Firma Atlas kolo Ciebie w Łodzi 3 panów w garażu mieszało cement wodę i dodatki, zrobili kleje do glazury, rozrosło się do ogromnej firmy ale tego Ci nie życzę bo kto będzie moderatorem na forum.

Masz o tyle dobrze, że za swoje doradztwo nie pobieram opłat, pomysł masz za friko. Teraz jesień długie wieczory zbierz towarzystwo i podyskutuj, może wspólnie do wiosny coś wymyślicie, jest czas a to dobrze bo pośpiech kasuje racjonalne myślenie i popełnia się wiele błędów. FHU. Moje króliki s.c ewentualnie sp.j no a potem S.A.
Zobacz profil autora
Obrane czy ze skórką ??
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Żywienie młodych królików
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin