Króliki domowe i inne zwierzęta

anja

moj krolik ma mowiac brzydko sraczke po migdalach i orzechach Embarassed

czy to nie dziwaczne Confused

Zbyszek

Reakcja jak najbardziej prawidłowa.
Zarówno migdały jak i orzechy (laskowe, włoskie, nerkowce czy nawet arachidowe) zawierają duże ilości tłuszczu, który może działać rozluźniająco na króliczy układ pokarmowy.
Odstaw te "smakołyki" (których w naturze dziki króliczek nigdy by nie zakosztował), a królicze kupki powinny wrócić do normy. Raz na jakiś czas można uszolkowi podać 1/4 orzeszka laskowego lub arachidowego a nawet pistacji. Z migdałami bym jednak nie ryzykował - zawierają zbyt wiele pochodnych kwasu cyjanowodorowego (cyjanki!!!). A określona porcja gorzkich migdałów moze być śmiertelnie niebezpieczna - nie tylko dla króliczka.

anja

ja mu tych smakolykow nie dalam,sam podkradl:) a jaki byl z siebie zadowolony Smile

Zbyszek

"Krótka piłka" - szlaban uszolkowi na te "przysmaki".
Nb. te futrzaki są specjalistami od wszelkiego rodzaju "przejęć" tego co lubią.

kiche_wilczyca

anja

ojj to prawda moj uszol to prawdziwy zlodziejaszek Smile

potrafi wejsc mi do torebki wyciagnac z niej grzebien,chowa sie z min pod stolem i "poprawia fryzure" Smile

fifi NIDERLANDZKI

ja mam ( na wlasnie zyczenia) problem z fifi .na swieta (zeby i ona cos dostala Razz

) dalam jej pokosztowac migdalow i orzechow.Tak sie w nich zakochala ze nie chce jesc nic innego ,a jak mnie widzi w kuchni to przez szczebelki od klatki tak nosek wypycha ze sie boje ze moze sobie krzywde zrobic .dam jej migdalka i sie uspokaja a na jedzonko w klatce nie spojrzy .Ma marcheweczke ,salatke,karme cc,ziólka ,gałazki ......a ona tylko o migdalach i orzechach mysli.Czy mam jej calkowicie je odstawic czy ( jak je tak bardzo lubi ) podawac ale mniej ??

nellciaa

fifi NIDERLANDZKI

mam nadzieje ze sie fifi na mnie nie obrazi bo od dzis nie dostanie migdalkow.
czytajac wczesniejsze posty to widze roznice miedzy moja fifia a kroliczkiem anji -moja fifi ma normalne kupki po migdalach i orzechach.

SremoGirl

Jak dla mnie można dawać od czasu do czasu. To jest tak samo, jak z rodzynkami:
jako przysmak. Wink

Migdałów mu nie dawałam ani orzechów, ale rodzynki. Dzikus się
rzucał na nas, żeby je dostać, ale normalnie jadł warzywa i wszystko.