Króliki domowe i inne zwierzęta

mabda

sluchajcie, mam taki problem.
otoz zauwazylam, ze za kazdym razem jak moja mama wyjezdza [niewazne czy na miesiac czy na 3 dni], moj krolik zaczyna zachowywac sie jak chory.
objawy: siusia pod siebie, siedzi caly dzien w jakims ustronnym miejscu, nie je i nie pije.
skad wiem, ze nie jest chora?
1. ide do weta, a wet na to: ale po co mi pani ja tu przynosi jak to okaz zdrowia?
2. po calej nocy chcialam ja wziac na rece - uciekala strasznie, ale jak tylko otworzylam drzwi do przedpokoju to pierwsza stala pod drzwiami do mamy

czy to moze byc oznaka tesknoty za czlonkiem rodziny, ktory wyjezdza na troche? tak jest za kazdym razem, kiedy tusia widzi jak mama pakuje duza torbe...

kiche_wilczyca

jak najbardziej tak

kasia5711

Widać twój królik jest bardzo przywiązany do mamy. Wiem, że jak ja wyjeżdżałam to przez pierwsze dni rodzice mieli problem z uszatymi. Były właśnie takie smutne, mało jadły. Na szczęście po 3-4 dniach wszystko wracało do porządku.

agusia113

Dzisiaj wróciłam z tygodniowego zimowiska. Jak tylko weszłam do domu usłyszałam strasznie głośne "chrybotanie" o prety klatki, myslałam ze nic już z niej nie zostanie. Gdy wypuściłam Dyzka uradowany przybiegł do mnie , przednimi łapkami oparł się o moja nogę , wydawało mi się że w oczach miał słowa : " Już nigdy nigdzie beze mnie nie pojedziesz!" . Myslałam że Dyziek się na mnie obrazi a zastałam całkowita tego przeciwaność, to bardzo miłe zaskoczenie...

Malka

Mój królik to urodzony wędrownik. W prawdzie ma dopiero 4 miesiące ale jest bardzo inteligentna i oswojona. Co weekend kursuje ze mną między stancją w mieście gdzie studiuje, a domem. Ma kupiony transporter jak dla yorka i chętnie jeździ, a co najważniejsze nie strzela fochów jak niektórym posiadaczom tych zwierzątek. Przeciwnie sprawia wrażenie zadowolonej... (może to kwestia przyzwyczajenia)