Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Opieka :) -> samolot
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
samolot
PostWysłany: Pon 9:25, 26 Maj 2008
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





sluchajcie, czy ktos z was latal z krolikiem samolotem?? albo moze wie, jak znosza podroz taka..?
zdaje sie ze bede musiala zabrac małą ze sobą na wakacje....
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 11:12, 26 Maj 2008
Kisiek
 
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Poznania(38 km od)





a nie masz z kim jej zostawic ?? bo z tego co czytalem to nie ktore zle znosza auto a auto przemieszcza sie wolniej i jest cichsze wiec z samolotem moze byc gozej ale poczekaj na kogos bardziej doświadczonego
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 11:20, 26 Maj 2008
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





tutaj jest opis jakie formalności należy wypełnić i jak latał samolotem królik do Kanady. Niby malutkie ale odporne. Jak zawsze jest tylko jeden problem nigdy nie ma pewności, że właśnie ten królik dobrze zniesie podróż. Z moich trzech jeden miał problem i strasznie się stresował, przejazd 25 km samochodem odbywał się zawsze z postojem. Inne znane mi futrzaki odbywały po 800 km samochodem. Trudno zrobić sprawdzian jak Twój poczuje się w samolocie, może lepiej zrezygnować.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 11:31, 26 Maj 2008
Basia87
 
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice





Kłapouch naprzykład zniósł bardzo spokojnie i na luzie rozłożony leżąc w klatce 100km z jednym postojem który był bardziej chyba nam potrzebny niż jemu Smile
Ale samolotem to może czasem różnie być,zobacz jak na auto reaguje najpierw a póżniej jak będzie o.k. to może samolot.


Ostatnio zmieniony przez Basia87 dnia Pon 11:33, 26 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 12:41, 26 Maj 2008
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





samochodem jezdzi dobrze, w ciagu trzech dni zrobilismy 2000 km, byl to jej pierwszy raz i zachowala sie jak urodzony krolik-podroznik, wszystko opisalam w poscie ¨cabby pierwsza podroz¨ Smile
samolot jest glosniejszy, wlasnie to mnie martwi najbardziej, ale z drugiej strony to tylko 2 godziny, w aucie spedzila 9 w jedna i 9 w druga strone. Jezeli samochod jej wychodzi dobrze, to samolot, jesli jedynym problemem jest halas, tez powinien chyba, co? czy moze na cos innego powinnam zwrocic uwage jeszcze?

nie moge jej zostawic na caly miesiac samej, nie znam tu nikogo kto by ja wzial do siebie, a ja jestem chora juz na mysl ze 4 dni w klatce siedzi i tylko jedzenie jej donosza, o miesiacu nawet nie ma mowy.

co do procedur (dziekuje za link), na terenie UE jest procedura znacznie uproszczona, zwlaszcza ze krolikom nie robia paszportu (wymagany jest dla psow, kotow i fretek i chodzi glownie o zagrozenie wscieklizna). Transporter musi miec atest zgodny z wymaganiami (zdaje sie ze chodzi glownie o metalowe drzwiczki), nie przekraczac podanych wymiarow i to chyba tyle. Linia lotnicza poinformowala nas, ze zaswiadczenie o szczepieniach mozna miec, ale nie jest niezbedne, bo zwierzak i tak siedzi zamkniety cala podroz (ja je bede miala kaziorek.
Problem jest taki, ze prawie zadna linia nie godzi sie na kroliki w kabinie...


Ostatnio zmieniony przez angsta dnia Pon 12:50, 26 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 18:25, 26 Maj 2008
Kisiek
 
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Poznania(38 km od)





jak chodzi o halas przed chwila wpadlem na genialny pomysl zdobadz skas dzwiek lecacego samolotu jak nie dasz rady z netu to popstaraj sie nagrac na lotnisku ustaw glosniki niedaleko uszolka i niech to krolik slyszy mniej wiecej tak glosno jak bedzie w samolocie (ustaw tak na oko) a atesty nie jestem pewien ale tak jest z kaskiem na motor ze to musi byc taka naklejka ze kask jest odpowiednio wytrzymaly sadze ze chodzi o to samo z tymi atestami tylko ze nie ma byc naklejki tylko pewnie wygrawerowane gdzies na spodzie ze ma atesty a jesli nie to wejdz do zoologicznego i spytaj sie czy maja moze transporter z atestami jesli tak to spytaj co to sa te atesty (tylko uwazaj moga pomyslec ze jakis egzamin im robisz Very Happy w moim zoloogicznym wlasciciel ci napewno powiedzialby co i jak z reszta spytam go bo on wie co sprzedaje i ci odpowiem)a z tymi dzwiekami niech to potwierdzi ktos doswiadczony czy mozna tak sprobowac bo ja nie jestem doswiadczony nawet w najmiejszym stponiu w takich sprawach


Ostatnio zmieniony przez Kisiek dnia Pon 18:28, 26 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 21:51, 26 Maj 2008
T-T-A
Gość
 





Angsta, leciałam kiedyś w towarzystwie pani, która na kolanach trzymała sunię chichua.
Opowiadała, że wczesniej dotarła do kapitana i uzyskała zgodę na pobyt malutkiej na pokładzie. Przy pani swojej była spokojna, a na lotniskach była przez pracowników traktowana z olbrzymią sympatią.
I był to małej nie pierwszy lot i nie tylko polskimi liniami. Ponoć zgoda lezy w gestii kapitana lotu
P.S. Sunia jeszcze miała międzylądowanie:)) i będąc u boku swej pani naprawdę wyglądała na zdrową i spokojną


Ostatnio zmieniony przez T-T-A dnia Pon 22:09, 26 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
PostWysłany: Śro 8:00, 28 Maj 2008
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





Dziekuje za podpowiedzi Smile
TTA, mam nadzieje ze moja obecnosc na krolike rowniez podziala kojaco... Razz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 13:52, 28 Maj 2008
T-T-A
Gość
 





Angsta, tak sobie jeszcze myślałam, czy czasem króliczek nie musi być chipowany??
Mój kot i pies musiały miec paszport i oczywiście chipy, ale na terenie UE było w praktyce to pro forma
No i może się przyda:)))
Moja córka bardzo źle znosiła zmianę ciśnienie (start, lądowanie), aczkolwiek nie jest na pewno królikiem:))) to może się przyda
Stewardesa przyłozyła do uszu sklaneczki, na dnie których była zwilzona wata i to niwelowało róznice ciśnień. I ładnie by wygladał króliś ze sklaneczkami:)
Życzę, abyś uzyskała zgodę, na obecność uszaczka przy Tobie. i szerokiego nieba:)
PostWysłany: Śro 15:41, 28 Maj 2008
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





nie, nie, chipy paszporty musza miec koty, psy i..fretki. Uszaki naleza wg linii lotniczych do podkategorii zwierzatek malych gdzies obok chomika i bialej myszki. Niech im bedzie, mniej zachodu Smile Jednoczesnie traktuja jak pol czlowieka, bo tzreba sporo zaplacic za karte pokladowa (a raczej podlogowa, bo takie miejsce jest transporterkowi przynalezne). Sprzedaz biletu dla zwierzaka na dany dzien jest uzalezniona od liczby zwierzakow w danym rejsie.
Nie bede robic reklamy, ale jest to jedyna linia ktora ma normalne pod wzgledem przepisy. Tanie linie absolutnie nie chca slyszec o zwierzakach na pokladzie, za wyjatkiem psow przewodnikow osob niewidomych oraz innych towarzyszacych osobom niepelnosprawym, a inne linie pelnoplatne pozwalaja na psy i koty. A jaka roznica co wieziemy, skoro i tak siedzi w klatce cala podroz??...nie rozumiem
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 18:44, 02 Cze 2008
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





hmm, przynależne miejsce podłogowe, może w krajach UE tak ale osoba opisująca swoje przygody z wywozem królika do Kanady pisze iż futrzak leciał w luku bagażowym.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 18:58, 02 Cze 2008
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





może ta linia nie godziła się na obecność zwierząt na pokładzie, jest tak w przypadku wielu korporacji. Ja do luku nie oddam Smile Prędzej sama w luku polecę niż ona Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 9:31, 13 Cze 2008
Zbyszek
 
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin





Dla króliczka właśnie zmiany ciśnienia mogą być bardziej stresujące niż sam hałas. Podróż w luku bagażowym może być dla futrzaka (co wcale nie oznacza, że musi) zdecydowanie bardziej nieprzyjemna - ciemność i zwykle gorszy niż w kabinie mikroklimat (ciśnienie i temperatura).
A może poprostu się mylę Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 9:58, 16 Cze 2008
Mara121212
 
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





dużo jeżdże na wakacje (dosyć daleko) i mam 2 kosztniczki ale nigdy ich nie zabrałam na taką długą jazde. zawsze był ktoś w domu a teraz nikogo nie ma. królik będzie już za pare miesięcy. musze się przygotować na to że będę go musiała zabrać na wakacje. jak może znieść podróż np. 400 do 500 km?
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 10:17, 16 Cze 2008
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





http://www.krliki.fora.pl/opieka,2/cabby-pierwsza-podroz,1505.html

a oprocz tego kilka innych tematow, o ktore sie wspieralam przed podroza.

W sobote wrocilismy z krolikiem z kolejnej podrozy, 500 km z przystankami, zniosla dzielnie i jazde autem i zwiedzanie Rouen, bo w samochodzie zostac nie mogla z przyczyn oczywistych.
W czasie podrozy zwykle nie je i nie chce pic, choc zawsze na postojach ma wszystko podtykane pod nos. Juz sie tym nie martwie, widac nie chce i juz. W transporterku ma sianko i kawalek jablka do picia, jako alternatywe. Czasem biore ja na chwile na kolana, zeby sie uspokoila, zobaczyla gdzie jestemy i ze nic sie nie dzieje. Na przystankach zwiedza auto.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 14:30, 03 Lip 2008
nissma
 
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Boston USA
Płeć: K





wiem,ze duzo lini nie zgadza sie na latanie krolikow na pokladzie,ja chcialam leciec z moim,ale dowiedzialam sie ,ze to bardzo niebezpieczne, niby poniewaz sa jakies ponaddzwieki i straszna zmiana cisnien do neiktore kroliki tego nie przezywaja:(
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 17:30, 09 Sie 2008
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





No wiec dolecialysmy Smile Zajelo nam dwa samoloty i 7 godzin i Mufka byla zmeczona i wkurzona troche, ale poza tym wszystko dobrze. Najwiekszy stres przezyla na lotnisku, niesiona przez korytarze glosne, odprawe itp. W samolocie juz byla spokojna, jadla pila i przekopywala swoj kocyk, rozstawiala rolke po papierze po katach. Transporter stal na siedzeniu obok, samolot nie byl pelny i mialysmy do dyspozycji caly rzadek. Wydawala mi sie spokojniejsza niz w samochodzie nawet, ale w koncu samolot mniej trzesie, halas ja przerazal srednio, najgorzej rzucanie przy ladowaniu, ale dala rade. W drugim samolocie wrecz zasnela. I nauczyla sie otwierac pyszczek przy zmianach cisnienia - jak tylko ja czulam ze zatykaja mi sie uszy, ona cos brala do jedzenia i zula. Madre zwierzatko Smile
Teraz mrozimy butelki, bo gorace te nasze wakacje Smile
Pozdrawiamy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 19:06, 09 Sie 2008
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





ojej, daj spokój zapewnij królikowi cień i brak przeciągów a z mrożonymi butelakami uważaj może być więcej szkody niż pożytku.

Moje króliki na działce w temperaturze 30 stopni wykładały się w słońcu a potem kicały do cienia.

W pokoju dostęp świeżego powietrza,
zasłonić okna kotarami, żaluzjami aby nie nagrzewało słońce,
jeśli jest bezpiecznie zostawić otwartą klatkę aby królik mógł sobie szukać chłodnej podłogi -

to mu w zupełności wystarczy.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 19:49, 09 Sie 2008
angsta
 
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Valencia
Płeć: K





Moze i racja, ale upaly zdrowe a ja pewnie przesadzam, ale mi jest tak goraco, ze jak patrze na to jej futro... Smile schladzam ja na wszystkie mozliwe sposoby Wink
Zobacz profil autora
samolot
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Opieka :)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin