Króliki domowe i inne zwierzęta

Emilka i Bobcio

Cześć

Mam pytanie. Mam psa, kota i królika i chcę zaprzyjaźnić kota z królikiem, a nie wiem jak, bo kot ciągle gryzie królika. Wczoraj wzięłam ich obydwu na dwór to tak się fajnie bawili, ganiali, spali obok siebie pod campingiem, na trawce, że myślałam, że problem rozwiązał się sam, ale nie. Po przekroczeniu progu domu znowu wojna !! Co ja mam zrobić żeby ich zaprzyjaźnić ?????

Emilka i Bobcio

Dwa miesiące temu napisałam ten temat i do tej pory nikt nie odpisał... Czy możecie mi powiedzieć jak mogę zaprzyjaźnić kota z królikiem??

MiA__89 · Gość

napisz pw do T-T-A.

nuna · Gość

Jeszcze sie nie zaprzyjaznily ? Ja nic nie robilam, koty laza po mieszkaniu, kroliki tez. Nie ma jakichs spiec miedzy nimi. Czasami Maks tylko nie moze sie powstrzymac i klepnie ktoregos krolika w siedzenie Smile

MiA__89 · Gość

Bo to z miłości ... to ty nie klepiesz znajomych po zadkach ?? Trunia

;p

nuna · Gość

Znajomych to moze nie Very Happy

Emilka i Bobcio

A moje zwierzaki wręcz walczą ze sobą !! Kot wskakuje, próbuje drapać (powstrzymuje go) Bobcia... Ja już nie wiem co mam zrobić...

ania i gabcia

Myślę, że nie wszystko w życiu jest do przeskoczenia, Taka Jest natura tych zwierząt, Pewnie byłoby inaczej gdyby się razem wychowywały od dzidziusia lub kotek przyszedł mały do dorosłego królika, ale w tej sytuacji proponuję się pogodzić z możliwymi "kolizjami"

Emilka i Bobcio

ania i gabcia:

Kot przybył do nas jak miał zaledwie trzy tygodnie, a królik miał wtedy roczek. Były jeszcze malutkie więc nie rozumiem ich nienawiści do siebie... Jak kot do nas przybył to ich od razu zaprzyjaźniałam. Kot wtedy uciekał, a Bobcio szedł w swoją stronę, a jak kot się zupełnie oswoił z domem (po kilku dniach) to już zaczęła się walka... No i tak jest do teraz (Bobcio ma teraz prawie 15 miesięcy)...

ania i gabcia

no to tym bardziej chyba już nic lub niewiele zdziałasz, taka natura tego kociaka widać, ja to mam dobrze, na koty mam uczulenie, a nasz żółw nawet pewnie o istnieniu uszoli nie wie, choć jakby mógł też by pewnie im nieodpuścił bo jest wyjątkowo drapieżny.

Emilka i Bobcio

Zanim by ten żółw doszedł królik zdążył byt uciec... hahaha

ppx

A może to kwestia kastracji/sterylizacji?
Może terytorialne są?
Pisałaś, że na polku grzeczne. Wink

A pies jak?

Emilka i Bobcio

A pies to wyjątkowe grzeczne stworzenie. Królika ciągle obwąchuje jak są razem na dworzu, a tak to sobie normalnie biega. Ale mój kot to wyjątkowo waleczny jest. Na wszystkich skacze z pazurami albo z zębami, nawet do ludzi, a nawet do psa. Ale pies nie taki głupi warknie i kot ucieka, gdzie pieprz rośnie. Ale, gdy mu się powie przestań to przestanie i nie będzie zwracał uwagi na tego kota.

T-T-A · Gość

Ja na szczęście tego problemu nie miałam i nie mam:). Moja pierwsza króliczka Trusia traktowała Zuzię jak swoją królisię. Bawiły się, leżały razem, a po odejściu Trusi, to aż się bałam o Zuzię bardzo tęskniła i przyjacielsko przyjęła zarówno Tosia jak i Andzię. Fakt, że Zuzia była sterylizowana.
Mała Pumcia diablinka uwielbia króliczki i problem polega na tym, że w swej miłości bywa nieraz upierdliwa. Potrafi delikatnie łapką pacnoć królaski, ale tak przyjacielsko. W ogóle, to ona chyba uważa się za trzeciego królika. Nie wiem jak sytuacja będzie wyglądać jak dojrzeje, ale zamierzam ją po 1 rujce wysterylizować.
A czy Twój kotek jest kastratem? Może tu tkwi problem?
Przy zaprzyjaźnianiu Pumci z psem ( agresję wykazuje Pumcia) trzymam ją głaszczę Gacka i mówię jaki on mądry śliczny. Powoli skutkuje

Emilka i Bobcio

Kotka będzie sterylizowana jeszcze w tym tygodniu. Mieliśmy wczoraj ją zawieść do weta, ale już jadła, a przed sterylizacją nie można jeść i dzisiaj wieczorem znowu mamy gości, więc przy gościach zmienianie opatrunków będzie uciążliwe, dlatego chcemy mieć spokój i jak pojadą goście, a przyjeżdżają tylko na kilka dni na pogrzeb ją od razu wysterylizujemy. Mieliśmy ją zawieść do wetki, gdzie uratowała łapkę mojego psa, ale jeszcze się upewniamy po innych weterynarzach.

Nie mogę w to uwierzyć Wink

Wczoraj ich próbowałam ich zaprzyjaźnić i było o wiele lepiej niż poprzednie Wink

Ale nie o to chodzi!! Mój tato mówi, że jak byłam w szkole leżeli przytuleni do siebie przez cały dzień!! Wink

Dzieliła ich tylko plastikowa ścianka klatki, bo Bąbelek był w klatce, a Kurczaczka na zewnątrz Wink

Kitty27

Witam

Też mam problem z zaprzyjażnianiem się króliczka z kotem.

A właściwie to mam półrocznego kocurka, jest już ponad miesiac po kastracji. Poznał króliczka jak miał koło 7 tygodni. Już od samego początku próbował robić z nim zapasy, niefajny jest widok jak kociak próbuje króliczka przewrócić do góry nogami. Zorrus (królik) nie boi się Filusia (kot), jest w miarę spokojny jak kot jest w poblizu, ale kurcze, czasami ma pstro w glowie i probuje robic zapasy z kroliczkiem. Właściwie on do wszystkich tak robi, m.in. do mnie, do męża, do psa, do starszych kotów.

Czasami potrafi przechodzić koło króliczka nic nie robiąc, obserwuje go z gory, wachac jego futerko, raz chciał żonglowac jego ogonek, skubał sianko i pije wode z króliczej miseczki. Zorruś czasami toleruje jego manewrowanie po jego terenie, ale bywa, ze wstaje lewa łapką i zły go atakuje, jakby chciał powiedzieć "Wara od mojego terenu!". Filuś oczywiście ucieka zszokowany agresywną reakcją Zorrusia.

Nie wiem, już co mam robić, żeby mały przestał mieć takie zapedy polownicze, a może on ma taki nadpobudliwy charakterek? Dla niego zapasy to po prostu zabawa. Ale on już ma pól roku i uważam, że już jest za duży na takie "zapasy" Evil or Very Mad

Emilka i Bobcio

To same co u mnie Wink

Kot też wyżera siano, trawę Bobciowi i pije z jego miski przez, co stale muszę ją wymieniać... Ale doszłam do wniosku, że to chyba nasze koty takie agresywne... Bo moja też strasznie agresywna. Pogłaskać jej się nawet nie da, bo zaraz się rzuca i do krwi drapie i gryzie... Uspokoiła się trochę po kupnie obróżki. Kilka dni temu kupiłam jej obróżkę. Na początku udawała, że jakaś chora jest, a ja wiem, że nic jej nie jest. Na drugi dzień dokupiłam jej dzwoneczek, to od tamtej pory nikomu nie pozwala dotknąć tego dzwoneczka. Nawet jak ma go na karku, to nie da Wink

Jeszcze nie zaprzyjaźniałam ich z obróżką, ale może dzisiaj spróbuję i zdam wam relacje Wink

Kitty27

Mój Filuś już od dawna jest nauczony chodzić na szelkach, obroże nosi jak gdzieś go zabieram, a u siebie w domu nie nosi, nie widzę takiej potrzeby.

Poza tym też jest tzw "dzikusem", nie zawsze daje się pogłaskać i nie zalicza do kolankowych kotów. A szkoda. Daje się głaskać tylko wtedy gdy śpi, albo gdy wstajemy rano lub wracamy z pracy, to wtedy jest taki przymilny. A normalnie to jak tylko paluszkiem dotknę jego łapkę to już atakuje mnie. A czasami mam taką nieodpartą chęć go przytulić.

Mimo jego negatywnych cech to jednak wszędzie za nami idzie, siedzi obok nas, jest jakby naszym cieniem.

kiche_wilczyca

nie każdy kot uwielbia pieszczoty. Niektórym wystarczy obecność człowieka i to się dla nich najbardziej liczy. Ja mam podobny problem, jednego z kotów, młodziaka, próbuję stopować w zapędach zabawowych w stosunku do królików, ale za mnie już Kulka tą pracę wykonuje - sama zabrała się za wychowywanie i muszę przyznać, że doskonale jej to wychodzi