Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Opieka :) -> Kastrować / sterylizować? Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Śro 19:51, 16 Lis 2005
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Oczywiście jest to uciążliwe, można się do tego przyzwyczaić Smile przyznam się, iż mój królik przez 9 lat nie nauczył się sikać w kuwecie, jednak w tej wypowiedzi będzie pocieszenie, moja pannica dobiega roku życia i na chwilę obecną staje się czyścioszką, idelna w korzystaniu z kuwety, brak bobków na mieszkaniu, jednak jest delikatna rysa na tym pięknym opisie, nie lubi koców i pościeli, koce gryzie a po pościeli sika. No cóż, każdy królik ma inne zachowanie pewne rzeczy lubi innych nie toleruje. Pisanie porad zrób tak lub tak nie jest pełnym rozwiązaniem, należy do każdego podejść indywidualnie, raczej staramy się opisywać co kto robi a opiekun musi sam zadecywać jakie przyjąć rozwiązanie. Co do sikania to zawsze rano brałem ją na ręce i niosłem do łazienki za którymś razem załatwiła się do kuwety i tak coraz częściej a obecnie jestem z niej bardzo zadowolony.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 19:58, 16 Lis 2005
Marzena
 
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





Kazior- nie badz taki skromny...za szybko Ci poszlo Very Happy
Dzieki raz jeszcze.

Cates - slowo daje,ze nie wiem co powiedziec..jak temu zaradzic..
Wiesz,ja moim krolikom nie pokazalam drogi na wyrko,nigdy
nigdzie nie wskakuja,serio.Ja mam chyba kroliki naziemne. Wink

Jesli nie znajdziesz wiadomosci na ten temat tu u Kaziora to masz jeszcze strone Ziabaka i Anuszki. Wyglada,ze "Krolicze" wcielo...oby nie.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 20:01, 16 Lis 2005
Bonsai
 
Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kalisz





Mnie również działa edytowanie postów.

I jeszcze jedno pytanie: jaki jest najlepszy czas na kastrację samca? Mój ma jakieś 2,5 roku, czy to nie za dużo?
Samica ma jakieś... Hmm... Jest młodsza, jakieś 1,5 roku.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 7:38, 17 Lis 2005
Zbyszek
 
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin





Czasem królik ostentacyjnie będzie usiłował załatwiać swe potzreby w miejscu do tego nie przeznaczonym. Patrząc opiekunowi prosto w oczy ("no co mi zrobisz?") Kropka potrafi zadrzeć do góry ogonek i siknąć, po czem szybciutko ucieka. Brak reakcji ze strony opiekuna moze zwierzaczka zniechęcić do dalszych tego typu zabaw (królicze ślady zacieram, gdy futrzak tego nie widzi). Ale to wszystko można przeżyć i tylko cieszyć sie obecnością kicającego stworzenia.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 10:11, 17 Lis 2005
ziabak
Gość
 





Bonsai napisał:
Mnie również działa edytowanie postów.

I jeszcze jedno pytanie: jaki jest najlepszy czas na kastrację samca? Mój ma jakieś 2,5 roku, czy to nie za dużo?
Samica ma jakieś... Hmm... Jest młodsza, jakieś 1,5 roku.
samiec - 6 miesięcy, samica - trochę później, 8 miesięcy. To jest minimalny wiek, w którym mozna sterylizować i kastrować króliki.

Cytat:
nie lubi koców i pościeli, koce gryzie a po pościeli sika
Kaziu, akurat w tej kwestii to nie jest Twoja panna wyjątkiem żadnym, bo większość królików sika na pościel (ogólnie - na miękkie, czyli np. na tapicerowane meble), a większość samic gryzie i szarpie koce Wink (z moich doświadczeń i spostrzeżeń)
PostWysłany: Czw 10:22, 17 Lis 2005
Zbyszek
 
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin





Cóż, Kropa jest wyjątkiem - z sikania na miękkie wyrosła jakieś 7 lat temu, a że czasem zdaży sie jej skubnąć jakis pled - trudno. Pled jest rzeczą nabytą, a TAKIEGO KRÓLIKA ma się tylko raz w życiu. Very Happy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 10:50, 17 Lis 2005
ziabak
Gość
 





Piszesz "wyrosła" Zbyszku, a więc będąc młodszą zachowywała się dokładnie jak wszystkie inne króliki... nie pisałam, że nie wyrastają - jednym tylko przychodzi to trudniej, bądź wcale a innym łatwiej Smile
PostWysłany: Czw 14:32, 17 Lis 2005
Zbyszek
 
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin





To Ziabaczku takie "ludzkie" określenie - wyrosła -, ale przez te parę lat widać jak się zmieniła. Z szalejącego -czasem na oślep, rozbrykanego króliczka stała się "ustatkowaną" królicą, ale cały czas jest chętną do zabawy i pieszczot. Wprawdzie z upływem lat coraz więcej czasu przeznacza na odpoczynek, ale potrafi jeszcze w środku nocy urzadzić sobie wyścigi z samą sobą, cwałujac po całym mieszkaniu. Bezbłędnie rozpoznaje odgłosy kojarzące się z karmieniem - i z najgłębszej nawet drzemki zrywa się na dźwięk otwieranego pudełka z karmą. Doskonale wie, kiedy broi - szybciutko robi wówczas "w tył zwrot", a jej minka mówi: "to nie ja, to jakiś obcy królik to zrobił"... Wie do czego służą kuwetki, ale jak chce Asi pokazać kto jest górą, to przed jej szafą zostawi cały "naszyjnik" (przed moją nigdy tego nie zrobiła...)
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 15:52, 17 Lis 2005
Marzena
 
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





Zbyszku - jak opisujesz zachowania Kropki to jakbym widziala Misiaka.
Wlasnie tak ostentacyjnie potrafil okazywac,ze on sie tu liczy i juz.
Ty nazywasz to "no i co mi zrobisz" a ja "jeszcze raz to zrobilem-widzisz?..teraz moge sobie isc".

Tak czy siak krole sa swietne.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 19:47, 17 Lis 2005
Zbyszek
 
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin





Marzenko, są jedyne i nie do "wycięcia" (cokolwiek by to nie znaczyło Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 20:07, 17 Lis 2005
ziabak
Gość
 





No właśnie Zbyszku - czyli zachowuje się jak cała populacja królików - jednak wiem - te nasze są dla nas zawsze wyjątkowe Very Happy
PostWysłany: Pią 7:13, 18 Lis 2005
Zbyszek
 
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin





Dokładnie TAK
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 9:25, 18 Lip 2006
MadziaH
 
Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wejherowo





Witam! Dawno już nic nie pisałam. Chciałam napisać, że Leon właśnie dziś przechodzi zabiag kastracji. Nie wiem, kto był dziś bardziej zdenerwowany ja czy on. Pojechaliśmy o 9 i dostał zastrzyk domięśniowy, a potem Pani doktor kazała mi jechać i "wypić sobie jakąś herbatkę z rumem", odbieramy go o 12:30. Mam nadzieję, że będzie wszystko ok.
Ponieważ długo nie pisałam, nie wiecie, że u nas kilka zmian. Jak to się zdarza, Leon i Tygrys mieli być stuprocentowymi mężczyznami, jednak po pierwszej wizycie u weta okazało się, że z Tygrysa to żaden samiec. Poczekaliśmy miesiąć po drugim szczepieniu i umówiliśmy się na zabieg. Mam nadzieję, że do tego czasu nie udało mu się zaciążyć Tygryski. Już dwa razy jak w amoku robiła gniazdo, ale były to tylko jednoniowe epizody. Jeśli chodzi o zachowanie, to samica jest bardziej bojowa i ma "charakterek". Potrafi mnie ugryźć, jeśli jej zawadzam, z drugiej strony jednak bardziej daje się głaskać. Boję się, że będzie teraz może agresywna w stosunku do Leona, zobaczymy. W przyszłości chciałabym ją również wysterylizować, jednak wiem, że jest to dużo poważniejszy zabieg. Zobaczymy, co powie dziś Pani doktor. Na razie trzymam kciuki. Napiszę potem co i jak.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 11:15, 18 Lip 2006
Zbyszek
 
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin





Tzrymam kciuki za Leona. A co do Tygryski... KazioR'owa Trunia coś ze dwa razy płeć zmieniała Very Happy Na ogół samice wykazują większą niezależność, i tak jak piszesz, że Tygryska potrafi kąsnąć ... porządek w stadzie musi być i każdy swe miejsce musi znać. Kropka często na powitanie szczypie lekko zębami po czem dopiero pozwala się głaskać, głaskać, głaskać... przylepiec zrobił sie z niej ogromny.
Ciąża u króliczki trwa ok 28 -32 dni więc już chyba byłoby wiadomo, czy będziecie "dziadkami" Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 12:26, 18 Lip 2006
MadziaH
 
Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wejherowo





Hihihihi. No właśnie wszyscy się śmieją, że to nasze dzieci. Zwłaszcza jak zobaczą klatkę wielkości dziecięcego łóżeczka:).
A z Leonem poszło super. Pojechaliśmy a on sobie siedzi spokojnie, trochę się ożywił na mój widok. Pani doktor włożyła mu ligninę i granulat do transportera ale wszystko porozwalał, ligninę pogryzł i tupałVery Happy, także zupełnie nie zachowywał się, jakby dopiero co był po narkozie.
Pani doktor powiedziała, że ma założony szef pod skórą a worek mosznowy nie jest zszyty i wszystko samo się zagoi.
Myślałam że Tygryska będzie szukała Leona po mieszkaniu ale ona "olała" sprawę i poszła spać. kiedy już wrócił, to zamiast się z nim przywitać, obwąchiwała z każdej strony transporter:). Potem dopiero obwąchała go pod ogonkiem, a teraz mają siestę. Mam nadzieję, że rekonwalescencja będzie jak do tej pory:).
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 13:42, 18 Lip 2006
Zbyszek
 
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin





Fajnie, że jest OK. W ciągu kilku dni wszysto powinno sie zagoić i Leoncio wróci w pełni do formy. To że był pobudzony po narkozie to troszkę dziwne. Kropka po zwiotczeniu dochodziła do siebie zwykle 2-3 godziny (chociaż czasem troszkę nas naciągała).
Co do zachowania Tygryski - transporterek niosący z sobą nowe, obce zapachy był na pewno bardziej interesującym obiektem niż okaleczony kumpel.
P.S.
U nas "babcie" przychodzą do Kropki (gdy my wyjeżdżamy). Nie można mieć nie emocjonalnego stosunku do tych sympatycznych futrzaczków.
Powodzenia.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 14:10, 26 Lip 2006
Anna
 
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: K-ów





Witam Wszystkich serdecznie

Co do styrylizacji samiczki - to ja jestem już jak najbardziej za. Jakiś czas temu prosiłam o informacje , porady w tej sprawie. Zwłaszcza że moja smaiczka zrobiła się dość agresywna, bardzo duzo sikała i robiła pełno bobków po całym mieszkaniu - naprawde przesąło to być przyjemne. Kupilismy króliczka po to żeby miał swobode i cały czas biegał po domu, a nie po to żeby siedział w klatce. Ale inaczej się nie dało. Bardzo mnie to męczyło, gdyz miałam w zyciu wiele zwierzaków i zawsze wszystkie miały wolność - bo ziwrzak jest częścią rodziny.
Rozmawiałm ze znajomym weterynarzem i doradził mi ze względu na zdrowie samiczki - jednak stryrylizację. W tym przypadku mnie przekonał, gdyz w większości różnych moich zwierzaków (pieski, kotek, świnki morskie) miałam samiczki i spotkałam się z różnymi chorobami. Nie obiecał mi natomiast, że moja Tupka przestanie siusiać. Zabiegł poszedł bez problemów. Teraz już jest 7 tygodni po zabiegu i jest super. I powiem szczerze że odrazu przestała znaczyc teren i robić bobki. Tak jak poprzednio jak była jeszcze młodziutka - załatwia się w klatce. A klatke ma cały czas otwartą. Właściwie to do klatki chodzi tylko po to zeby zjeść i się załatwić. A tak to biega po całym mieszkaniu, bawi się z naszą córką, spi na kocyku w pokoju i teraz jest super - tak własnie mi sie podoba, że zwierzatko ma pełna wolność a zarazem wszedzie jest czysto.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 19:36, 26 Lip 2006
KazioR
Administrator
 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: M





Bardzo dobrze, że tak się to zakończyło, zabieg przebiegł pomyślnie mała czuje się dobrze i tylko pogratulować. Mam samiczkę ma 18 miesięcy mieszka sobie w dzień na działce a w nocy ze względu na drugiego dużego kudłacza śpi w klatce. Załatwia się do kuwety i na pościel, to drugie jej ulubione miejsce do sikania. Jednak chyba nie zdecyduję się na zabieg może za wyjątkiem zagrożenia dla jej życia wtedy podjąłbym taką decyzję. Mam futrzaki od 12 lat to już mój 3 królik i żaden z nich nie był udoskonalany. Poprzedni przeżył 9 lat i 2 miesiące. Samiczka w okresach rui ma specyficzny sposób zachowania, zwiększenie agresji, noszenie w pyszczku siana, wygryzanie w kocach dziur, ale szczerze powiedziawszy nawet człowiek miewa dziwne humorki i nie raz musimy się z tym pogodzić, sam w domu mam dwunoga od 35 lat choć nie raz myślę, że też przydał by się jej jakiś zabieg Smile
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 14:05, 27 Lip 2006
Anna
 
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: K-ów





Ja też się ciesze że z moim króliczkiem wszystko ok. I cieszy mnie tez to że są zwierzatka które sa zdrowe bez zadnych wcześniejszych zabiegów - to super. Sikanie od czasu do czasu na pościeli, wygryzanie dywanu, czy obgryzanie tapet mi nie przeszkadza. jak się człowiek decyduje na zwierzę musi sie liczyć z pewnymi "szkodami". Nie o to chodzi. Ona naprwdę załatwiała się wszędzie i w ogromnych ilościach. To nie było 5-10 bobków w ciagu godziny. Wypadała na mieszkanie i cały czas gubiła za sobą bobki i sikała wszędzie. A w klatce było czysto. To było jak szaleństwo. Wypuszczaliśmy ją np na 15 min i cały czas za nią sprzątlismy. Denerwowało mnie to bo nie po to kupiłam zwierzaka żeby siedzial w klatce. A teraz jest super - wszystko wróciło do normy. Zaprzyjaźniamy się wszyscy coraz bardziej. Tupka biga za nami jak pies. Wieczorami wpada w zabawki naszej córki i razem szaleja. kasia buduje zamki z klocków a Tupka jej chodzi i przeszkadza, burząc albo przenosząc w pyszczku różne zwierzaczki w inne miejsca. Jest super Smile Ostatnio tylko coś mało siana zjada, praktycznie nic, może to przez upały, chociaż świeżą zieleninę tez nie wcina w jakiś ogromnych ilościach.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:36, 02 Lut 2007
MadziaH
 
Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wejherowo





Zastanawialiśmy się długo, czy poddawać sterylizacji też naszą samiczkę i początkowo byliśmy na nie. Myślałam, że będzie dobrze, jeśli tylko samiec zostanie poddany zabiegowi kastracji. Nie chciałam niepotrzebnie okaleczać samiczki.
Upłynęło już ponad osiem miesięcy od zabiegu Leona i wszystko jest ok. Niestety nie możemy sobie poradzić z naszą króliczką. Jej temperament jest źródłem wielu problemów, nie tyle naszych, co Leona-samca. W nocy, kiedy są zamknięte w klatce, nie daje mu spokoju, goni go i gwałci, a biedny Leon nie ma dokąd uciec. Takie sytuacje zdarzają się też za dnia. Często też zabiera mu jedzenie. Poza tym nasza Panna mniej więcej raz w miesiącu ma urojoną ciążę i zupełnie wariuje.
Dlatego stwierdziliśmy, że najlepszym rozwiązaniem będzie zabieg. Dzwoniliśmy do weterynarza i jesteśmy umówieni na jutro. Denerwuję się, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Zobacz profil autora
Kastrować / sterylizować?
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Opieka :)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 2 z 3  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin