Króliki domowe i inne zwierzęta

Forum o zwierzętach króliki psy koty konie gryzonie ptaki akwarystyka

Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Opieka :) -> jestem w rozterce
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
jestem w rozterce
PostWysłany: Czw 19:56, 31 Lip 2008
ulik
 
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





jestem szczęśliwą opiekunką 15 miesięcznej króliczki Kulki. Zastanawiam się nad sterylizacją mojej pociechy ze względów zdrowotnych. Radziłam się mojej wet. do której mam zaufanie, ponieważ opiekuje sie moją 11 letnią sunią i uratowała jej życie. Jej zdaniem, powodem do sterylizacji jest zapobieganie rozmnażaniu (odpada mam 1 królisia nie zamierzam mieć wiecej póki co) i agresji królic. Moja mała nie jest agresywna, nie gryzie, najwyżej ofuknie gdy nie ma ochoty na pieszczoty. Radzi zostawić ją w spokoju. Nie chcę robić jej krzywdy ale martwię sie o jej zdrowie. Czytałam na uszatej stronie wiele na ten temat, ale to nie rozwiało moich wątpliwości. Proszę o radę
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 20:53, 31 Lip 2008
Happy Feat
 
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: M





Dobra, a więc plusy:

+ zmniejszenie lub całkowita likwidacja ryzyka wystąpienia kilku poważnych chorób, które wynikają z zaburzeń hormonalnych

+rozwiązuje problem rujek, które mogą niekiedy być bardzo uciążliwe dla właścicieli. W czasie rujki samiczka bardzo zmienia swoje zachowanie: staje się nerwowa, agresywna, chowa się lub domaga się stale uwagi i pieszczot. Może się także zdarzyć, że w czasie rujki samiczka będzie opryskiwać moczem cały dom.

A teraz minusy:

- sterylizacja także niesie za sobą ryzyko wystąpienia komplikacji, zarówno w trakcie jak i po zabiegu

Powikłania:
- komplikacje związane ze znieczuleniem (narkozą),
- krwawienia,
- zmniejszony apetyt lub nawet całkowity jego brak przez kilka dni po operacji,
- zaburzenia gojenia się rany,
- ziarniaki kikutów krezki jajnika lub macicy,
- syndrom pozostałości jajnikowych,
- wystąpienie objawów rui (cieczki) po sterylizacji

-skłonność do tycia przez pierwsze 2-3 miesiące

Nie wiem czy wypisałem tu wszystko, ale mam nadzieję, że ci pomogłem. Jest to skrócona wersja tekstu jaki przeczytałem na stronie kaziora. Jeżeli chciałabyś dowiedzieć się więcej wejdź na: [link widoczny dla zalogowanych]

Według mnie powinnaś raczej zdecydowac się na ten zabieg. Ryzyko powikłań jest dosyć niskie a szczególnie gdy zabieg wykonuje doświadczony lekarz.


Ostatnio zmieniony przez Happy Feat dnia Czw 20:56, 31 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 21:32, 31 Lip 2008
Nun
 
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Września
Płeć: K





Ja mojej niuni nie sterylizowałam a ma już 2,5 roku. Do tej pory nie mam żadnych problemów. Żadnej agresji, nie spotkałam się z ciążami urojonymi, ani z żadnymi objawami o których pisze Happy Feat.

Jeśli wet radzi nie sterylizować, to bym go posłuchała.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 21:40, 31 Lip 2008
Happy Feat
 
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: M





Oczywiście decyzja należy do ciebie, ale choroby związane z hormonami pojawiają się później - na starość, więć jeżeli chcesz zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia chorób zdecyduj się na zabieg.
A tak nawiasem to masz dobrego weta, króry widać że dba o zwierzaczki, a nie o zarobek Wink
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 6:41, 01 Sie 2008
ulik
 
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Tak, też tak uważam, ma także doświadczenie. Ale jak to w życiu bywa, opinie lekarzy bywają różne. Dziękuję za pomoc Smile
Moja malutka nie jest agresywna, ale jest bardzo płochliwa, co prawda chodzi za mną jak piesek (razem z pieskiem Rolling Eyes ) liże moją rękę, stopy, co tam ma pod pyszczkiem. Nie wyobrażam sobie jej w kołnierzu, boję się bólu jaki może przeżywać. Myślę,że jeszcze poczekam. Zajmę sie póki co szczepieniami (ryzyka prawie 0, korzyści ewidentne) Powiem tak: nie jestem w stanie zapobiedz wszystkiemu co może spotkać moje zwierzaczki ( wiem wiem...sterylizacja to też zapobieganie), więc pozostaję przy codziennym dbaniu o wszystko, aby były zdrowe i szczęśliwe. Mój...moja wet bardzo kocha zwierzaki i widać,że nie robi tego na pokaz, ponieważ ma ich miłość. No skoro moja sunia pozwala jej na "wszystko " i jeszcze przy tym wypędzluje jęzorkiem jej buzię z góry na dół...... Confused aż jestem zazdrosna.


Ostatnio zmieniony przez ulik dnia Pią 6:42, 01 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 6:45, 01 Sie 2008
ulik
 
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





Nun napisał:
Ja mojej niuni nie sterylizowałam a ma już 2,5 roku. Do tej pory nie mam żadnych problemów. Żadnej agresji, nie spotkałam się z ciążami urojonymi, ani z żadnymi objawami o których pisze Happy Feat.

Jeśli wet radzi nie sterylizować, to bym go posłuchała.


Tak też zrobię, przynajmniej na razie
dzięki Smile
Happy Feat pisze co może spotkać naszego pupila , też o tym czytałam i "czepiam" się tego, że nie musi. Fajnie że Twoja królinia zdrowa, mam nadzieję, że moja też będzie, ja poprostu boję się(i nie lubię) aż tak ingerować w naturę. Dla mnie opinia innych ludzi którzy opiekują się króliczkami i mają w tym doświadczenie jest bezcenna, dlatego jestem tutaj Smile


Ostatnio zmieniony przez ulik dnia Pią 6:56, 01 Sie 2008, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 8:37, 01 Sie 2008
jagodas
 
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: K





Jednego królika i to królicy lepiej nie sterylizowac tymbardziej ze ryzyko jest duze. Teki ma 2 lata własnie przechodzi urojone rozwiazanie (buduje gniazdo) ale ona wtedy szuka u mnie pomocy, chce tam zanosic moje rzeczy, najlepiej kołdrę, jest bardzo zajęta ale nie agresywna, nic nie znaczy moczem- za to Heniek (na wakacjach) zdązył juz mi obsikac prawie kazdy kącik ale jest przy tym tak pocieszny no i musi pokazac sie samiczce a teki ma go w d.... HHIHIHIHI ale mam z nimi ubaw
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 9:22, 01 Sie 2008
ulik
 
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: K





jagodas napisał:
Jednego królika i to królicy lepiej nie sterylizowac tymbardziej ze ryzyko jest duze. Teki ma 2 lata własnie przechodzi urojone rozwiazanie (buduje gniazdo) ale ona wtedy szuka u mnie pomocy, chce tam zanosic moje rzeczy, najlepiej kołdrę, jest bardzo zajęta ale nie agresywna, nic nie znaczy moczem- za to Heniek (na wakacjach) zdązył juz mi obsikac prawie kazdy kącik ale jest przy tym tak pocieszny no i musi pokazac sie samiczce a teki ma go w d.... HHIHIHIHI ale mam z nimi ubaw


dzięki Smile za każdą odpowiedzią na mój post czuję sie lepiej, mam nadzieję,że moja krolinia też, w końcu widmo kołnierza się oddala Cool
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 17:12, 04 Gru 2008
karka 00
 
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z polski
Płeć: K





a mój króliś ma już ponad rok i nie był sterylizowany i jest wszystko dobrze Laughing Idea
Zobacz profil autora
Re: jestem w rozterce
PostWysłany: Pią 6:03, 05 Gru 2008
mabda
 
Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 324
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
Płeć: K





ulik napisał:
jRadziłam się mojej wet. do której mam zaufanie, ponieważ opiekuje sie moją 11 letnią sunią i uratowała jej życie.


przede wszystkim krolik to nie pies. okej, masz do niej zaufanie, ale czy ona ma duze doswiadczenie z takimi malymi stworzonkami? ja juz sie przejechalam pare razy na wetach, ktory ratowali zycie pieskom i kotkom, ale z krolikiem radzic sobie nie umieli.
rozwaz to prosze zanim podejmiesz decyzje

ps. moja tusia za 10 dni bedzie u mnie 4 lata. czyli ma troszke ponad 4. nie sterylizowalam jej i nie zamierzam, jesli nie okaze sie to konieczne ze wzgledow zdrowotnych albo nie bedzie za bardzo uciazliwe.
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 7:29, 05 Gru 2008
Zbyszek
 
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin





Viva - przeżyła 9,5 roku - nie sterylizowana, zero problemów z ciążami urojonymi, królica do ostatnich dni była bardzo stabilna emocjonalnie.
Kropka - przeżyła prawie 11 lat - nie sterylizowana - raz ciąża urojona (budowa gniazdka, "depilacja" przednich łapek i brzuszka), przez całe życie bez specjalnych wahań nastrojów, chociaż był to typ królicy dominującej.
Decyzja należy do Ciebie...
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:11, 05 Gru 2008
T-T-A
Gość
 





Znam te rozterki:(
Moja pierwsza królisia Trusia przeżyła 9 lat w " ginekologicznym zdrówku", rzadkie ciąże urojone, ale zastanawiam się czy Andzia też będzie należała do tych statystycznych 20% królic zdrowych. jakby niej daj Bóg zachorowała, to nie wybaczyłabym sobie braku decyzji. Z drugiej strony zabieg.....I bądź tu mądry:(
jestem w rozterce
Forum Króliki domowe i inne zwierzęta Strona Główna -> Opieka :)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin