Króliki domowe i inne zwierzęta

Lilla

Nie mogę znaleźć podobnego temat - jeśli był, prosze o linki:)
"Nadejszła wiekopomna chwiła" - Kuba i Fuzel nauczyły sie nowych sztuczek. W ciągu jednej nocy opanowały sztukę wskakiwania na stół (i niszczenie tego, co jest w zasięgu) - i sztukę dziurawienia sofy. Nie wiem, jak z tym walczyć? Macie jakieś doświadczenia w tej materii? Nie chce mieszkać na pobojowisku! A tu na stole bobki, a sofa podarta;/

Toska · Dołączył: 09 Mar 2011

No nieźle, to musisz mieć niski ten stół, bo nie jestem sobie tego w stanie wyobrazić ;D
Ale znam Twój ból, ja mam poduszki w dziurki i prześcieradło do kosza. Dziś w nocy, Kosza zaczęła zjadać moją drewnianą szafkę...

A to nie trzymasz w klatce uszaków albo w kojcu na noc?
Dobrym sposobem z tego, co zauważyłam jest psikanie ze zwykłego pojemnika np. po sprayu do włosów, zwykłą rozproszoną wodą, ale to musi być w trakcie niszczenia czegoś. Jeśli chodzi o zabezpieczenia, po prostu zasłaniam miejsca, albo folią, na czas, gdy wychodzę (jeśli chodzi o sofę), albo małymi kartonikami, żeby np. nie gryzła szafki, ani nie wchodziła na nią.

Lilla

No stół nie jest zbyt wysoki, taki do sofy:) Moi chłopcy są bezklatkowo wychowywani, nie lubię i nie chcę ich zamykać. Chodzi mi o zabezpieczanie pokoju przed nimi tak, by mogli biegać. Tak pozasłaniane mam ściany - by tapety nie gryzły, sofy kartonem nie zastawię Very Happy

A Kuba i Fuziak to cwane bestie - one nie niszczą, gdy my widzimy, czekają, aż spać pójdziemy:) Zresztą na nich psikanie wodą nie działa zupełnie.

Toska · Dołączył: 09 Mar 2011

Haha, to powiem Ci, że masz skutki bezklatkowego wychowania, zupełnie jak bezstresowe wychowanie u dzieci ;P Ale swoją drogą, ja też ostatnio nie zamykam Koszy, ale dlatego, że strasznie kopie w nocy w żwirku, w klatce, we wszystkim, jak biega wolno, to przynajmniej mogę spać (czasem z Koszą na głowie Very Happy

) ale nieważne. Lepiej byłoby, żeby na noc użytkowali pomieszczenia, gdzie nie ma sofy i innych rzeczy do zniszczenia, nie wiem, czy da się oduczyć królika takich zachowań, na pewno jakieś zabawki, gałązki pomagają, ale w końcu się uszakowi nudzą, a noc to przecież najlepsza pora dla nich na aktywne brojenie, skakanie, kopanie, czepianie się rzeczy, których się nie powinny czepiać Very Happy

Lilla

Pytałam o radę, a nie o ocenę mojego sposobu postępowania z małymi, Toska. Kubuś ma zaleczone e.c., wiec nie będę go stresować wsadzaniem do klatki na noc, dla niego to nieprzyjemne.

Toska · Dołączył: 09 Mar 2011

Napisałam o innym pokoju, gdzie nie ma mebli ani rzeczy, które można pogryźć/zniszczyć - o żadnej klatce nie wspomniałam. Smile

Lilla

[quote="Toska"]Haha, to powiem Ci, że masz skutki bezklatkowego wychowania, zupełnie jak bezstresowe wychowanie u dzieci ;P
to mam na mysli w kwestii oceniania- nie pytam o ocene, wychowuje jak chce - pytam o rade w konkretnej sprawie - jak zabezpieczyc pokój, dokładnie sofe i stół, a nie jak zamknąć malce w innym pomieszczeniu.
masz priv, Toska

julka1 · Gość

ja na kanape kladlam taki gruby koc zlozony na pol, zeby byly dwie warstwy...dzieki temy Fruziowe zabki zatrzymywaly sie na kocu, a nie wbijaly w kanape...tylko szczerze powiem nie wiem czy jeszcze gdzies mozna dostac takie koce, bo te co mam to sa takie lata 80-te...naprawde grube koce...nie co to teraz te polarowe itp.
mhhh...a stolik...szczerze powiem nic mi do glowy nie przychodzi...moze jakas cerata na noc, zeby bylo latwo sprzatnac...

Lilla

ceratę pożerają;/ z tym stolikiem to bieda, Kazik wymyślił, żeby zamontować czujkę uchu - jeśli uszak na stół wskoczy, to włączy sie sygnał dźwiękowy i wystraszy delikwenta - i przy odrobinie szczęścia oduczy wskakiwania na stół; ja się boję tego pomysłu
a co do koca - to jest myśl - dziekuję, Julko1!

julka1 · Gość

a ten sygnal nie bedzie wam w nocy przeszkadzal? zeby was nie budzil po nocach...

Lilla

ja się bardziej boję, że królik podczas wskakiwania wystraszy się i upadnie nieszczęśliwie; a nas niechby i budził Very Happy

, byleby Kubi sie oduczył wskakiwać na stół!

nellciaa

Ja ze stolem do jedzenia sobie nie poradzilam - krzesla do gory na stol bo inaczej sie nie dalo. A jesli chodzi o wchodzenie na inne stoly to wiesz jak to u mnie jest Smile

- mowie zlaz albo powiem ktoregos imie i juz uszaka na stole nie ma Razz

Nataletta

sofa - jak już wspomniano - gruby koc, a jak nie masz jednego grubego, to kilka Smile

na stół... ehm, nie mam pojęcia. może wynoś go z tego pokoju na noc

Filip

Mi Filipek, planuje już wskoczyć na kanapę Laughing

jeszcze troszkę czasu i się na niej znajdzie... Shocked

Jak on skacze to wszystkie kabeki pod kocyki itd.

julka1 · Gość

caly czas mysle nad tym stolem Rolling Eyes

jedyne co mi na mysl przychodzi to ciagle zganianie jak wskocza...u mnie to pomoglo jak nie chcialam, zeby Fruzka ladowala sie na fotele...upior poplacil, bo przestala wskakiwac, ale prawda jest tez taka, ze nie wiem co by robila pod moja nieobecnosc, bo jak wiadomo to juz inna historia...
rzeczwiscie w ferworze ucieczki mozna obawiac sie, ze cos sobie zrobia...ale z drugiej strony prawda jest tez taka, ze uszak zeskakujac z kanapy tez moze sobie krzywde zrobic...wiec moze rzeczywiscie ten sygnal jest dobrym wyjsciem...
daj znac czy to cos pomoglo, bo sama jestem ciekawa...

SremoGirl

No to ciężki orzech do zgryzienia.. Confused

U mnie ze stołem jest bardzo źle. Wyjdę, choćby na kilka minut i już wszystko jest porozrzucane (nie daj Boże są szklanki z piciem... Rolling Eyes

)
W jadalni też wskakuje, jak jest psia karma na stole, więc wtedy przysuwamy krzesła do końca, bo właśnie tak wskakuje.
Kompletnie nie mam pomysłu.. Moim skromnym zdaniem jest to trochę niewykonalne.
Znacie uszaki Razz