Króliki domowe i inne zwierzęta

gosiak

Wyjeżdzam niedługo na 2 tygodnie. Nie wiem, co mam zrobić z króliczkiem - mam 2 wyjścia. Albo mogę zostawić ją w domu i pewna osoba (bardzo odpowiedzialna) będzie do niej przychodzić 2 razy dziennie, dawać pić, jeść, bawić - Kropka będzie puszczona przez cały czas w jednym pokoju, gdzie praktycznie nic nie ma.. Albo 2 wyjście: dam ją do koleżanki, niestety u niej są małe dzieci, które mogą mojego królaska nie traktować zbyt delikatnie, mogą jej dać coś dziwnego do jedzenia itd. Co uważacie? Które wyjście lepsze?

kiche_wilczyca

jeżeli ta osoba jest na prawdę odpowiedzialna, niech przychodzi do królika. Wyjazd w obce miejsce, gdzie są dzieci, które na pewno będą ciekawskie zwierzątka, to za duży stres dla króliczka

joan

kurcze w ubiegłym tyg miałam zostawić małego na 2 noce i 3 dni kaziorek

ale mi sie go żal zrobiło i w efekcie pojechał ze mną w transporterze pospiesznym pks-em Trunio

hehe tyle że na miejscu miał mniejszą niż włąsna klatkę którą na poczatek musiał dokładnie "olać " Smile

Nun

Niech ta osoba przychodzi. Mogę powiedzieć, ze to się sprawdza:) Sama tak robiłam. W tym roku akurat mam to szczęście, że rodzice są w domu, gdy ja wyjeżdżam (w pon).
Tylko przed wyjazdem zabezpiecz dobrze pokój Smile

angsta

Zdecydowanie królik sam w domu z obca osobą jest lepsza opcją niż obce dzieci. Dzieciom trudno wytłumaczyć, ze króliczek żywy to nie maskotka, którą można wziąć na rączki i robić co się chce, a on będzie się zadowolony uprzejmie temu poddawał. Mój królik przeżył najazd dzieci w domu.. W celu głaskania latali za nią po mieszkaniu a ona nie wiedziała gdzie uciekać. Siedziała więc głownie w klatce, bo tam na nią nie polowali (klatka została nazwana świątynią króliczą, w którą się nie pcha rączek). I nie można było przetłumaczyć, ze króliczek sobie nie życzy być dotykany, głownie dlatego, ze się boi. Obcy dom, obcy teren i obce dzieci to za dużo jak dla małego króliczka Smile

joan

hehehe mój jest bardziej wycwaniony. jak sa obce dzieci sama go zamykam w klatce Smile

i niech tylko któres włoży łapkę albo paluszka Trunia

nie ma szans żeby sie pozwolił męczyć... swoje własne "pańcie" to on tresuje a nie one jego kaziorek

gosiak

Dzięki za odp. ;p Tak zrobię jak radzicie:) Buziaki.