Agelika9 |
|
|
|
Dołączył: 26 Sty 2013 |
Posty: 37 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Chorzów Płeć: K |
|
|
 |
 |
 |
|
Królaska nie oddam jeśli piesek zaatakuje lecz jedynie jak coś się stanie szybko pójdę do weta a piesek by miał nieźle przechlapane od mojej mamy.
Piesia zobaczy w klatce królika,bo jak ktoś przychodzi to ona się cieszy ale nie będzie go częściej widywać,bo chcę,żeby się królik zapoznał z nowym miejscem.Ale Tori będzie widzieć jedynie przez chwilę,bo nie wpuszczę ją do pokoju.
Jeśli nie uda mi się zaprzyjaźnić to królik jedynie będzie swobodnie biegać po moim pokoju a jak mama pójdzie wieczorem z psem na dwór (zazwyczaj z 1 godz.chodzi z nią)To wtedy otworzę drzwi.A jeśli usłyszę otwieranie drzwi,bo mama wróciła wezmę szybko królika do mojego pokoju i zamknę drzwi.
A Tori,myślę,że jednak uda się zaprzyjaźnić,bo jak szczurka wypuszczałam to jedynie patrzyła i wąchała.Więc jestem w 99,9% że nic się złego nie stanie,bo zazwyczaj Tori jest agresywna w stosunku co do innych psów z,którymi się nie przyjaźni.Ale nie wiem jak to będzie z królikiem.
Spróbuję jednak i sądzę,że Tori będzie nieagresywna do królika a jedynie przyjaźnie nastawiona.
A teraz powiem jeszcze o tej koleżance co się stało w 2012 roku w wakacje:
Normalnie wyszły ona na dwór.Z królikiem oczywiście.W zeszłym roku się zapoznałam z królikiem.Zapomniałam jego imienia.Idziemy na boisko.Nagle patrzę i puszcza królika.Na dodatek przybiegły 2 psy.Goniły biednego królaska.Ja mówię jej : ,,Weź tego królika,bo jeszcze się coś może stać" A taką jedynie odpowiedź usłyszałam: ,,Nic się nie stanie.On się bawi". Masakra!Nie zna tych psów a już stwierdza,że "nic się nie stanie". A jak te psy chciały zrobić krzywdę królikowi?Jak znowu w wakacje zrobi tak z królikiem to nagadam jej tak,że trafi w końcu do jej mózgownicy,bo tak nie może być,żeby królik się męczył! Potem się dziwiła,że królik był zmęczony mocno i waliło mu serce. Biedny królik.Jak ja bym miała wychodzić na dwór z królikiem to nigdy w życiu bym ze smyczy nie spuszczała królika, a jakbym zauważyła psa to szybko królik na ręce.Oczywiście królik nie za długo na dworze. Ale nie sądzę,że bym wychodziła na dwór z królikiem. Jeszcze czekam aż zaadoptujemy z mamą.
Arissa królik jak będę wychodzić do szkoły to zamykam w klatce i zamykam drzwi.Mama przychodzi z pracy (w godz.ok.10,11,12) Więc ona by się zaopiekowała uszatkiem.Co chwilę zerka do zamkniętego pokoju,żeby zobaczyć czy nic się nie dzieje złego i pilnuje jakby coś robił.A piesia to raczej sądzę,że będzie przyjaźnie nastawiona tylko trzeba cierpliwości,bo nie potrafię przewidzieć jej zachowania.Ale sądzę,że będzie wszystko ok i królik będzie miał dobrze.Dla królaska jestem w stanie kupować same drogie rzeczy,byleby super mu się żyło ze mną!Jeszcze forum studiuję więc nie jest tak źle zwłaszcza jeśli mam z 2 miesiące czasu.(w Wielkanoc adoptujemy królika) Zanim odpisze osoba która będzie nam oddawać to minie też.Muszę być bardzo dobrze przygotowana!A jak się już pies oswoi z królikiem,a królik z psem to wtedy myślę,że nie ma problemu nie zamykania drzwi od pokoju Myślę,że to co napisałam nie jest w żadnym stopniu złe.A jeśli tak to przepraszam ;D A i zgadzam się też z tobą Arissa, też mam ochotę dać ją na padok z bykami i niech sobie też pobiega.Niech zobaczy jak królik się musiał męczyć.Dziękuję za wysłuchanie  |
|